Reklama

Siły zbrojne

Ofensywa Kurdów na północy Iraku. Peszmergowie zajęli Sindżar

Fot.  Spc. Tristan Bolden/US Army
Fot. Spc. Tristan Bolden/US Army

Kurdowie poinformowali o wkroczeniu ich sił do miasta Sindżar w północno-zachodnim Iraku, zajmowanego dotychczas przez terrorystów z tzw. Państwa Islamskiego. Jest to efekt rozpoczętej wczoraj ofensywy sił kurdyjskich, wspieranych przez lokalne milicje jazydzkie i lotnictwo koalicji bombardującej pozycje islamistów.

W krótkiej informacji na twitterze przedstawiciele sił kurdyjskich poinformowali, że ich oddziały, wspierane przez lokalne milicje jazydzkie i lotnictwo koalicji, wkroczyły ze wszystkich stron do miasta i rozpoczęły oczyszczanie jego dzielnic z bojowników islamskich. Według niepotwierdzonych informacji siły koalicyjne zajęły już całą miejscowość, łącznie z budynkami administracji lokalnej. Działania bojowe, mające na celu zajęcie miasta, rozpoczęły się wczoraj, poprzedziło je uderzenie lotnicze samolotów koalicji skierowane niemal jednocześnie na 70 pozycji terrorystów, ich centra dowodzenia i magazyny broni.

Sindżar to miasto, w którym przed ofensywą islamistów z sierpnia minionego roku mieszkało wielu jazydów - stąd obecność bojowników tej religii wśród sił oczyszczających miejscowość. Wywiad amerykański twierdzi, że Sindżaru broni łącznie ok. 600 islamistów, przeciwko którym walczy 7 tys. peszmergów i 5 tys. jazydów. Miasto położone jest ok. 50 km od granicy z Syrią, ma istotne znaczenie strategiczne, gdyż prowadzi przez nie jedna z głównych dróg zaopatrzenia dla oddziałów islamistycznych w Iraku.

W tym samym czasie siły armii irackiej rozpoczęły działania mające na celu odbicie miasta Ramadi, leżącego na zachodzie kraju i również pozostającego pod kontrolą Państwa Islamskiego. Rzecznik armii irackiej stwierdził, że oddziały wojskowe napierają przy wsparciu lotnictwa na pozycje islamistów.

Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. Marek

    12 tys. nieźle już uzbrojonych Kurdów i Jazydów wspierane potęgą lotniczą koalicji walczy z ...600 bandytami ?!?! No jeśli panowanie w powietrzu i stos. liczebności wojsk 20 : 1 jest NIEzbędny do zwycięstwa nad IS, to ja czarno widzę perspektywę likwidacji IS w dającym się przewidzieć terminie ;-))

    1. kafir

      Nikt nie mówił, że będzie łatwo i szybko.

    2. ito

      Dobrze usadzeni i przygotowani w MIEŚCIE, do tego mieście, które nacierający mogą chcieć mieć w postaci innej niż kupa gruzu (to ich miasto). Przypomnij sobie przykłady z przeszłości- podobnie już bywało i nie było ani łatwo ani szybko, wystarczyło, ze obrońcy się uparli. A wyłuskanie niedobitków po zdobyciu miasta może być w ogóle nie do zrobienia.

    3. Boruta

      12 tysięcy lekkiej piechoty ze wsparciem lotniczym przeciwko umocnionej pozycji obronnej. Co Cię tak dziwi?

  2. Piotr34

    I to ma byc portal wojskowy a komentyjacy nie wiedza ze do takich atakow na umocnione pozycje wlasnie taka powinna byc proporacja sil?20:1 to tak jak powinno byc-ani za duzo ani za malo.

  3. lemon

    7 tys. peszmergów i 5 tys. jazydów plus jednoczesne uderzenie lotnicze na 70 pozycji terrorystów....a wszystko to przeciwko...600 islamistom ?? Jaja jakieś ?

    1. kafir

      W wirtualu wszystko wydaje się prostsze.

    2. 600

      + koalicja międzynarodowa. Tych 600 to chyba spartan z Leonidasem na czele.

    3. Aha

      I co w tym takiego dziwnego? Jasne jest, że te 12 tyś nie bierze jednocześnie udziału w walce. Oprócz samego miasta zając należy też okoliczne wsie i inne kluczowe pozycje. Samo miasto trzeba oczyścić z terrorystów, ewentualnych niespodzianek, które pozostawili i być gotowym na kontratak wroga. Te 12 tyś to jest też zlepek różnych frakcji przedstawiających różną wartość bojową.

  4. BRZDĄC

    Tych 600 z ISIS było dobrze umocnionych mieli cała infrastrukturę miasta rozpracowaną i umocnione stanowiska strzeleckie .. a tych 7 tys. peszmergów i 5 tys. jazydów to i tak niedużo jeśli ma się dla siebie cały bastion .."patrz lotnisko w Doniecku"