Nieznani hakerzy zaatakowali system informatyczny niemieckich baterii Patriot, jakie zostały rozlokowane w Turcji przy granicy z Syrią - podaje niemiecki serwis Behoerden Spiegel. Resort obrony Niemiec stwierdził, że nie ma dowodów na przeprowadzenie ataków. Doniesieniom zaprzeczył również koncern Raytheon, producent Patriotów.
Według informacji, która ukazała się w Behoerden Spiegel, bateria Patriot rozlokowana u wybrzeży Syrii zarejestrowała w systemie nieznane polecenia z nieznanego źródła.
Behoerden Spiegel przypuszcza, że celem ataku mogły być dwa „wrażliwe” elementy infrastruktury informatycznej baterii: system informatyczny zabezpieczający łączność pomiędzy wyrzutniami rakietowymi a systemem kontroli SSI (Sensor-Shooter-Interoperability) lub elementy odpowiedzialne za układy sterowania.
Według "Die Welt" ministerstwo obrony Niemiec poinformowało, że nie ma dowodów na przeprowadzenie ataku hakerów na baterie Patriot. Przedstawiciel ministerstwa obrony stwierdził, że zdarzenie tego typu byłoby bardzo mało prawdopodobne. Informacjom o przeprowadzeniu ataku hakerów zaprzeczył również kategorycznie koncern Raytheon.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie