Katastrofa samolotu w Rumunii

Samolot IAR 99 Soim należał do 95. Bazy Lotniczej Bacau i odbywał rutynowy lot treningowy 16 lipca 2018 roku. Na pokładzie znajdował się pilot z nalotem 450 godzin oraz instruktor, który spędził ponad tysiąc godzin latając maszynami tego typu. W nieujawnionych przez rumuńskie siły zbrojne okolicznościach samolot rozbił się w otwartym terenie, z dala od zabudowań, około godziny 13:30 lokalnego czasu. Według niepotwierdzonych informacji maszyna wpadła do jeziora Galbeni - Letea Veche, około 11 km na południowy-wschód od bazy.

Jest to kolejny wypadek w rumuńskim lotnictwie wojskowym w bieżącym miesiącu. Choć znacznie mniej tragiczny niż zdarzenie z 7 lipca, gdy podczas pokazu w bazie lotniczej Borcea pilot zginął w katastrofie myśliwca MiG-21R Lancer, incydent uzasadnia pytanie o kondycję sił powietrznych i eksploatowanego sprzętu. Zarówno samoloty IAR 99, jak i myśliwce MiG-21R mają już swoje lata. O ile jednak te drugie sukcesywnie zastępują pozyskane z Portugalii F-16, o tyle szkolno-bojowe IAR 99 mają być obecnie modernizowane, aby lepiej dopasować je do szkolenia pilotów na nowe myśliwce. Program wart 124 mln euro ma doprowadzić do 2022 roku do oblatania prototypu wersji IAR 99 TD.

Obecnie w siłach powietrznych Rumunii znajduje się 20 samolotów IAR 99, z których już tylko 10 reprezentuje szkolno-bojowy wariant IAR 99 Soim, zmodernizowany pod koniec lat 90-tych ubiegłego wieku we współpracy z izraelskim koncernem Elbit. W wyniku modyfikacji samoloty zyskały szersze zdolności bojowe i nowszą awionikę zgodną ze standardem maszyn MiG-21R Lancer, które również „westernizowano” we współpracy z izraelskim przemysłem lotniczym.