Reklama

Siły zbrojne

Dowódca sił NATO w Europie: Ukraina nie pozostanie sama, a Krym jest groźny

Gen. Philip M. Breedlove – fot. www.nato.int
Gen. Philip M. Breedlove – fot. www.nato.int

Naczelny dowódca Sił Sojuszniczych w Europie gen. Philip M. Breedlove przebywa na Ukrainie i na konferencji prasowej ujawnił część podjętych i planowanych działań w celu wsparcia Kijowa.

Generał Breedlove jest dowódcą Sił Sojuszniczych w Europie, ale w większej części swoich wypowiedzi występował w imieniu Stanów Zjednoczonych (podczas konferencji prasowej stała za nim flaga USA, a nie NATO). Dużo informacji odnosiło się jednak do zachodniej Europy pokazując zdecydowane podejście całego Sojuszu Północnoatlantyckiego do działań rosyjskich na terenie wschodniej Ukrainy.

Plan pomocy dla Ukrainy jest gotowy

Breedlove nie jest politykiem ale generałem, dlatego o ile z jego przygotowanego wcześniej przemówienia na konferencji wynikało niewiele, o tyle odpowiadając dziennikarzom powiedział już nieco więcej o działaniach Stanów Zjednoczonych i NATO w odniesieniu do ukraińsko–rosyjskiego konfliktu.

Pomimo więc, że mówił o trwających analizach na temat scenariusza według jakiego Stany Zjednoczone będą działać (a więc, że nie są one jeszcze gotowe), to w jednej z odpowiedzi wspomniał, że taki plan pomocy już został opracowany i przesłany do akceptacji. Nie potwierdził ale i nie zaprzeczył, że na Ukrainę zostanie przesłane uzbrojenie.

Opracowany plan pomocy dotyczy wszystkich szczebli ukraińskiego systemu bezpieczeństwa, od poziomu rządowego do poziomu jednostek wojskowych. Został on wykonany na bazie wniosków z ponad dwudziestu pięciu wizyt roboczych specjalistów amerykańskich i NATO, którzy ocenili sytuację sił ukraińskich i określili konieczny zakres pomocy.

Mówiąc o konieczności zaakceptowania opracowanych planów pomocy Breedlove powiedział również, że „Stworzono wymagania, które staramy się realizować”. Oznacza to, że pewne, konkretne działania już zostały podjęte, chociażby przez wysłanie na Ukrainę instruktorów i doradców.

Nie zapominamy o Krymie

Ważnym przesłaniem wizyty gen. Breedlove było pokazanie, że na Zachodzie nikt nie zaakceptował aneksji Krymu przez Rosję i to nie tylko dlatego, że narusza to suwerenność Ukrainy, ale przede wszystkim ponieważ zdestabilizowało to sytuację w całym regionie. Nie ma więc mowy o jakiejkolwiek legalizacji zajęcia Krymu.

Breedlove zwrócił przy tym uwagę na militaryzację półwyspu. Mówił o nowych rosyjskich oddziałach, które zajmują przede wszystkim rejony przygraniczne oraz wskazywał na stawianie budowę kolejnych instalacji wojskowych zagrażających innym państwom w rejonie Morza Czarnego (wymieniając przy tym pociski ziemia-powietrze i rakiety manewrujące). Odniósł się również do informacji o instalacji broni atomowej w regionie. Breedlove nie potwierdził tych doniesień, ale z całą powagą wskazał, że szukane są dowody na obecność takiego uzbrojenia na Krymie.

NATO nie zostawi Ukrainy

Przemówienie i w ogóle cała wizyta generała Breedlove jest na pewno wynikiem przemyślanego scenariusza działań, które mają pokazać Rosji, że nikt w Stanach Zjednoczonych nie zamierza przymykać oczu na to, co się dzieje na wschodzie Ukrainy. Minusem jest niewątpliwie brak informacji o konkretnych krokach, które USA i NATO chcą poczynić, by pomóc w rozwiązaniu całego konfliktu.

Plusem jest wyraźne wskazanie, że jakieś działania są jednak podejmowane. Generał Breedlove nie chciał jednak mówić o przyszłości Paktu Północnoatlantyckiego i przyjęciu jego kolejnych członków. Stwierdził, że tylko Ukraina może decydować o poziomie współpracy z NATO i USA.

Reklama

Komentarze (8)

  1. abheyw

    Czyli typowe szpanowanie, poprzez napinanie wojskowych muskułów.Postępowanie znane w świecie zwierząt służące wystraszeniu przeciwnika. W śród zwierząt uzyskuje się ten efekt poprzez stroszenie piór aby się wydać większym i groźniejszym, jak u ptaków czy groźne ryczenie, zjeżenie sierści, warczenie itd. u ssaków. Generał Breedlove nie odbiega zbyt daleko od tego wzorca. Nie z Putinem te numery generale. To on agent KGB jest specjalistą od stwarzania pozorów i zastraszania przeciwnika. Czyli szpanerstwa dużo, realiów mało.

    1. nrn

      Moim skromnym zdaniem zachowanie NATO a szczególnie USA jest bardzo racjonalne. Putin sam wpakował się w sytuacje dużo gorszą niż w Afganistanie. nasze media mają skłonność do zwracania uwagi na destabilizację na Ukrainie, ale te samozwańcze republiki będą wymagały ciągłego wsparcia ze strony Rosji, bez żadnych dla Rosji korzyści. Afganistan to przy tym pestka.

    2. andys

      1. tez tak myśle! 2. do nerwowych patriotów powiem tak - wojny nie bedzie, jednak obywatele lepiej czuja sie , jesli jest armia - przyzwyczili sie i ot tak, na wszelki wypadek, sa również chlopcy , którzy lubią pobawic sie w wojsko . To już chyba drugie pokolenie broni w Polsce, które skończylo w hutach, bez oddania choćby jednego strzału w prawdziwej wojnie - niech tak bedzie dalej. 3. Uzbrojenie to rzecz kosztowna, dlatego najlepiej, aby wydawać pieniadze w kraju, albo żeby przynajmniej eksport broniimport broni.

  2. gazek

    O ile państwa NATO są bezpieczne, bo Rosja nie ośmieli się zaatakować NATO (byłaby III WŚ), to Ukrainę będzie "szarpać". To co my Polska możemy zrobić, to dozbroić Ukrainę. Mamy dużo poradzieckiego sprzętu na stanie, więc powinniśmy poszukać na Zachodzie odpowiedników i co się tylko da sprzedawać Ukrainie i nabywać używane odpowiedniki na Zachodzie (Leo zamiast T-72 itp). Agresja Rosji na Ukrainę trwa od 10 miesięcy, a my nadal nie podejmujemy żadnych istotnych działań w dozbrajaniu Ukrainy, jakby to nas nie dotyczyło. Ponadto, jeśli teraz nie pozbędziemy się przestarzałej broni zarabiając jeszcze na tym, to kiedy? Panowie, jest deal do zrobienia!

    1. asd

      DAmy im t-72, kałachów i co dalej ? ROsja przyśle s-400. Damy im Suki, ROsja przyśle PAKa. Damy im Leopardy Rosjanie przyślą głowice nuklearne? Co dalej ja się pytam?

    2. Pan_Polak

      Ale co ty im chcesz dawać? Pytam serio wymień konkretne rzeczy a nie gołosłowne frazesy. Oni wcale nie chcą samolotów, śmigłowców, czołgów, mówią wyraźnie im obecnie potrzeba podstawowego wyposażenia i broni dla żołnierzy bo tam jest tragedia. Ich stan sprzętu jest dość podobny do naszego tak naprawdę, wbrew temu co wciska krajowa propaganda. Oni przede wszystkim mają problemy z takimi rzeczami jak nowoczesne hełmy, kamizelki kuloodporne, optyka na bron, noktowizja, termowizja, osobiste środki łączności, środki łączności o dużym zasięgu z transmisją szyfrowaną, braki w opancerzonym sprzęcie 4x4 i innych transporterach, braki broni przeciw pancernej, braki w środkach rozpoznania pola walki, braki radarów artyleryjskich... radary artyleryjskie dopiero mają im przekazać amerykanie. Zapytam ponownie co im chcesz przekazać za darmo/sprzedać? W Polskiej armii stan rozkładu jest dość podobny jak w ukraińskiej armii wbrew propagandzie... W Polskiej armii brakuje: Nowoczesnych hełmów, zapewne wiesz ze wiele jednostek nadal biega w standardzie z metalowym nocnikiem na głowie. Skrajne braki kamizelek kuloodpornych, a nawet jak się czasami znajdzie trochę to ich jakość jest dyskusyjna. Przeważająca większość żołnierzy nie ma na wyposażeniu kamizelki kuloodpornej w wojsku Polskim!!! Istotne braki w środkach łączności. O wyposażeniu w łączność osobistą każdego żołnierza to zapomnij, takie cuda to tylko na misjach zagranicznych. Skrajnie niedostateczne ilości środków rozpoznania pola walki. Chyba ze dla kogoś parę sztuk ultra małych bezzałogowców to już potęga to... Marginalna ilość środków noktowizyjnych i termowizyjnych. Tutaj jest po prostu skrajna tragedia, popytaj żołnierzy to się dowiesz. Radarów artyleryjskich Liwiec mamy obecnie raptem trzy(3) sztuki!!! Z takimi ilościami to można iść na wojnę ech. Braki pojazdów opancerzonych 4x4. Co tam... będą śmigać honkerami z workami z piaskiem, dało się w Iraku to się da i w PL. Niedostateczna ilość innych środków transportu z opancerzeniem(rosomaki w wersji krajowej to tektura). Skrajne braki w broni przeciw pancernej, po pierwsze za mało, po drugie niska przebijalność/efektywność, nie licząc Spike który podobno ma swoje wady w PL(zostawia smugę). Skrajne braki celowników optycznych na broń. Nawet podczas dużych ćwiczeń z jednostkami wojsk zachodnich brakuje wyposażenia na czas treningu a co dopiero wojny. Wiele jednostek nadal nie posiada nawet beryla wersji C z szyną i celownikiem optycznym. Z czym do ludzi... Polecam trochę popatrzeć uważnie na stan wyposażenia Polskiego żołnierza, obraz jaki się wyłania jest nie wiele lepszy niż to z czym borykają się na Ukrainie. U nas jest niewiele lepiej, zaledwie odrobinę lepiej ale skrajnie daleko od poziomu optymalnego!!!

  3. jang

    proponuję zauważyć istotną różnicę pomiędzy okresem ZSRR a dzisiejszą Rosją. W Europie i USA oligarchowie rosyjscy zainwestowali większość swoich pieniędzy i to w aktywa trwałe-nieruchomości To uderzenie nuklearne we własny majątek jakoś niezbyt atrakcyjne w swej idei..Jak też inna firma agresji militarnej..Pan Putin jak wiarygodne źródła wskazują, też ma nielichy majątek i to nie ulokowany w Chinach,Wenezueli czy Serbii-Czarnogórze....Choć mądrzy ludzie mawiają,że żyły wodne na Kremlu czynią jego mieszkańców nieprzewidywalnymi

  4. stary

    Wystąpienie Breedlove'a odebrałem inaczej niż moi poprzednicy. W szczególności trzeba uznać kontekst ustąpienia Chucka Hagela. igranie Putinowskiej Rosji na rubieżach USA ,mogło wywołać nie tylko irytację, ale i poczucie zagrożenia. USA nie będzie rozgrywać żadnego konfliktu na terenie Ameryki Północnej. Lepiej wzmocnić wschodnią flankę NATO, żeby konflikt rozgrywał się w Europie. Szybka militaryzacja Morza Czarnego, przygotowania do opanowania Cieśniny Gibraltarskiej ( po to są loty do Portugalii), poparcie dla Syrii Asada i Iranu, planowane manewry z Chińczykami na Morzu Śródziemnym - nie pozostawiają złudzeń, że uderzenie w NATO może nastąpić z każdej strony: państwa bałtyckie, śródziemnomorskie, Turcja, Bułgaria i Rumunia, nawet Polska mogą być pierwszymi po Ukrainie ofiarami ataku. Jednoczasowe wystąpienia USA i RFN z jasną retoryką potępiającą FR nie są przypadkiem. Zadzwonił ostatni dzwonek.

    1. Hans Close

      Jestem przekonany, że wojna jest nieunikniona, to kwestia niedługiego czasu, rok, może dwa. Kacapy znaczono przyczyniły się do rozpętania I WŚ (Ogłosili mobilizację a tym samym nie dali Niemcom wyboru i zmusili ich do uprzedzającego ataku). II WŚ agresywne kacapy rozpętały już bardziej bezpośrednio, atakując Polskę, Finlandię, Litwę, Łotwę, Estonię i Besarabię, podczas gdy w tym samym czasie Hitler zaatakował jedynie Polskę (to kacapom zależało na tym aby nie pozostawić śladów Polski). Tym razem agresywna, kacapska dzicz samodzielnie rozpęta kolejną wojnę światową i jestem PEWIEN, że tej wojny już nie przeżyją, nawet w formie przetrwalnikowej. Azjatycka dzicz skończy jak bakterie chorobotwórcze na brudnej szmacie wrzucone do pieca, zostaną odparowani!! Należało rozprawić się z Imperium Zła już pod koniec II WŚ, gdyż już wtedy było wiadomo, że naród kacapski jest znacznie większym zagrożeniem dla świata niż Niemcy i Japończycy razem wzięci. Już wtedy znany były bestialskie zbrodnie kacapów i ich i skłonność do zabijania ludzi i niszczenia cywilizacji. Już wtedy wielu Zachodnich polityków i wojskowych poznało się na tym zwyrodniałym narodzie i postawili słuszną diagnozę zarazy kacapskiej oraz proponowali prawidłowe "leczenie" ludzkości z tej zarazy. Przykładem może być Generał Georg Patton. Poniżej podam Wam garść jego wypowiedzi na temat zarazy kacapskiej i sposobów "leczenia" jej ogniem, stalą i ołowiem. ;) „Rosjanie to rasa zasługująca na pogardę. Zwykłe dzikusy. Moglibyśmy ich rozpirzyć w cholerę”. "Problem w zrozumieniu Rosjanina jest taki, że nie bierzemy pod uwagę faktu że on nie jest Europejczykiem, ale Azjatą i dlatego myśli pokrętnie. My nie możemy zrozumieć Rosjanina bardziej niż Chińczyka czy Japończyka i od kiedy mam z nimi do czynienia, nie miałem żadnego szczególnego pożądania zrozumienia ich poza obliczeniami jak dużo ołowiu lub stali trzeba zużyć, aby ich zabić. W dodatku, poza innymi cechami charakterystycznymi dla Azjatów, Rosjanie nie mają szacunku dla ludzkiego życia i są sukinsynami, barbarzyńcami i pijakami. " „Każdego dnia do mojego sztabu przychodzą jacyś biedni czescy, austriaccy, węgierscy, a nawet niemieccy oficerowie. Ze łzami w oczach mówią: <Na Boga, generale, przyjdź ze swą armią zająć resztę naszego kraju. Daj nam szanse utworzyć własny rząd. Daj nam tę ostatnią szansę, żebyśmy mogli żyć, zanim będzie za późno, zanim Rosjanie zrobią z nas wiecznych niewolników>. Mówią mi coś takiego i każdy z nich mi proponował, że będzie walczyć pod moim sztandarem i przyprowadzi swoich ludzi. (…) Na Boga, chciałbym ich do tego wykorzystać. Jeśli tego nie zrobię, będę się czuł jak zdrajca” "Polska jest pod kontrolą Rosji, tak samo jak Węgry, Czechosłowacja i Jugosławia, a my sobie spokojnie siedzimy i wydaje nam się, że wszyscy nas kochają. " „Zastanawiam się, co powiedzą dzisiaj – ciągnął dalej – wiedząc, że po raz pierwszy od stuleci pozwoliliśmy siłom Czyngis-chana wejść do Europy Środkowej i Zachodniej. Zastanawiam się , jak się czują, wiedząc, że w naszych czasach nie będzie pokoju, a Amerykanie, także ci, którzy się dopiero urodzą, będą musieli walczyć z Rosjanami jutro albo za piętnaście czy dwadzieścia lat. (…) Dzisiaj powinniśmy powiedzieć Rosjanom, że mają iść w cholerę, zamiast ich słuchać, kiedy nam mówią, że mamy się cofnąć. To my powinniśmy im mówić, że jeśli im się nie podoba, niech idą w pizdu, i wydać im wojnę. Pokonaliśmy jednego wroga ludzkości, ale umocniliśmy drugiego, znaczenie gorszego, w którym jest więcej zła i zajadłości niż w pierwszym” „Niestety, niektórzy z naszych przywódców są po prostu cholernymi durniami i nie mają pojęcia o historii Rosji. Cholera, mam wątpliwości, czy wiedzieli chociaż tyle, że Rosja jeszcze niecałe sto lat temu zajmowała Finlandię, wyssała krew z Polski i zrobiła z Syberii więzienie dla własnego narodu." "Na Boga, powinniśmy podrzeć te cholerne, podłe porozumienia z Sowietami i ruszyć prosto na wschodnie granice”.

    2. Hans Close

      Dodam jeszcze do swojej wcześniejszej wypowiedzi, że ŻADEN inny naród na świecie nie dopuścił się tylu bestialskich zbrodni co kacapy, tylko w przeciągu ostatnich 100 lat wymordowali więcej istnień ludzkich niż inne narody razem wzięte!! Dowody? Proszę bardzo: 1918 - krwawe stłumienie strajku kolejarzy przez CzeKa 1918 - 1969 - system GUŁAG [obozy pracy przymusowej] - 41 mln zamordowanych, 10-30 mln zmarłych w trakcie transportów 1918–1921 powstanie przeciw bolszewikom w guberni tambowskiej 1921 - głód na Powołżu, [5,1 miliona ofiar] 19210-1923, 1932–1933 i 1946-1947 - wielki głód na Ukrainie i na Kubaniu 1921 - powstanie marynarzy w Kronsztadzie 1921 - Mongolia 1923 - 1933 - Sołowiecki Obóz Specjalnego Przeznaczenia [obóz koncentracyjny] 1936-1937 - przesiedlenia ludności z obszarów przygranicznych [Niemcy, Koreańczycy, Finowie, Irańczycy] 1937 - egzekucja 1 tys. więźniów w uroczysku Sandomoroch 1934 - inwazja na Sinciang 1937-1938 - operacja polska NKWD [rozkaz ludowego komisarza SW 00487] - zamordowano 111 tys. Polaków, 29 tys zesłano do obozów koncentracyjnych, a 100 tys deportowano na Syberią 1938 - wojna z Finlandią 1939 - aneksja Litwy, Łotwy, Estonii i wschodniej Polski, uśmiercanie polskich jeńców wziętych do niewoli pod Wilnem i Grodnem poprzez miażdżenia ich gąsienicami czołgów w rękach Armii Czerwonej znalazło się 240 tysięcy polskich jeńców wojennych, z tej liczby 125 tysięcy przekazano NKWD do obozów pracy i koncentracyjnych 320 tys. Polaków zesłano na Sybir, ponad 58 tys. spośród osadzonych w obozach, specposiołkach, kopalniach i na wolnym zesłaniu zmarło z głodu, zimna, chorób i wyczerpania spowodowanego ponadludzką pracą fizyczną i zepchnięciem na margines sowieckiego społeczeństwa 1939 - 1941 - aresztowanie 100 tys. Polaków na anektowanych terenach II RP [zesłani na Workutę, zamordowani w Bykowni i Kuropatach, 10 tys. wymordowanych na miejscu] 1940 - aneksja Mołdawii 1940 - zbrodnia Katyńska [21 tys. zamordowanych obywateli Polskich, w tym 10 tys. oficerów] 1940 - 1941 - deportacja 800 tys Polaków z Zachodniej Białorusi i Zachodniej Ukrainy [około 10% zmarło w czasie transportu] 1941 - masowe mordowanie więźniów polskich osadzonych w więzieniach zachodniej Ukrainy i Białorusi - 35 tys. [14,7 tys. bezpośrednio, 20 tys w trakcie ewakuacji więzień] 1941-1955 masowe mordy jeńców niemieckich i cywilów niemieckich. 1944-48 - zhołdowanie Polski, Czech, Węgier, Bułgarii, Rumunii, wschodnich Niemiec z ziem Polski pojałtańskiej wywieziono w ramach utrwalania władzy ludowej do ZSRR ok. 40 tysięcy osób, a ogólna liczba tam represjonowanych wynosi ok. 45 tysięcy osób, w tym żołnierzy podziemia - 17 tys. 28 marca 1945 - porwano i uwięziono w Moskwie na Łubiance 16 przywódców polskiego państwa podziemnego 1945 - masowe deportacje Tatarów krymskich, Czeczeńców, Niemców nadwołżańskich 1953 - bunty więźniów w Workucie, Norylsku, Karagandzie, Kolmie, Incie 1954 - bunty więźniów Rewdzie [koło Swierdłowska], Karabaszu [Ural], Tajszecie, Reszotach, Kengirze, Szerubaj Nurze, Bałchaszu, Sachalinie, Incie 1955 - bunty więźniów w Workucie, Solikamsku, Potmie 1956 - bunty więźniów w Karagandzie [obóz Fedorowskij] 1956 - marsz sowieckich czołgów na Warszawę 1956 - Węgry 1962 - masakra demonstrujących robotników w Nowoczerkasku 1968 - Czechosłowacja 1969 - konflikt nad Ussuri 1979 - 1989 - Afganistan 1991-1992 - wywołana przez sowiety wojna w Osetii Pd. 1994-1996 - I wojna Czeczeńska 1999-2009 - II wojna Czeczeńska 2008 - inwazja na Gruzję, zajęcie Osetii Pd. 2014 - aneksja Krymu, Donbas i Ługańsk

  5. echo

    News jak news. Co facet ma mówić w Kijowie na Ukrainie jak nie "kochamy was", "nie zostawimy was" i takie tam kwiatki. Przecież nie powie: "Wiecie, ledwo tu trafiłem, i dokładnie tyle nas interesujecie że nie wiemy nawet specjalnie gdzie ten was kraj leży, ważne dla nas jest byście dali zajęcie tutaj takiemu innemu państwu i odwrócili uwagę bo ma musimy w innym miejscu coś zrobić no a ten kraj nam może przeszkodzić" Takie tam pitu pitu jak to na oficjalnych konferencjach.

  6. Anon

    f16 dla nas a suki na ukraine

  7. z prawej flanki

    znamienne ,że gen.Breedolve wypowiadał się jeno w imieniu Stanów Zjednoczonych - czemu nie w imieniu NATO i w ogóle warto zapytać ; czemu służył ten wywiad? Balon próbny w kwestii tego - jak na zawarte w nim sugestie zareaguje Kreml. "Stworzono wymagania ,które staramy się realizować" ; czyste pustosłowie za którym stoi pustka konkretnych decyzji pomocowych, albo obawa ,że zanim jakakolwiek faktyczna pomoc dotrze na Ukrainę - przy kijowskim rządzie może już jedynie pozostać połowa kraju. Obietnice wypowiedziane niestety o całe trzy kwartały za późno ; oto esencja polityki administracji prezydenta Baracka Obamy - chować głowę w piasek ,gdy trzeba działać natychmiast.

    1. Riddler

      Nie w imieniu NATO, bo Ukraina nie jest w sojuszu i tyle. Mnie bardziej zastanawia to pustosłowie amerykanów. Jeżeli ruskie oficjalnie wejdą na Ukrainę, to jankesi nawet nie kiwną palcem. Tymczasem z jakichś powodów, wciąż dają Ukraińcom złudne gwarancje.

    2. podbipieta

      Wiesz pan łaskawco że się bez trwogi ośmielę,a jeśli w czymś Waszmości uchybie to tym bardziej śmielej wyrachować mi ważko.Jam walczył onegdaj u Pawła Wieczorkiewicza za czasów onych ponurych i przeto pytam skądżeś Waść bo swoje,swoich łacno namierzyć potrafieją i chytać rozumy nasze tudzież .Tako i zapytowywuje któżeś Waść /aj ta latińska staropolska inszowata składnia etc.,.,/

  8. kol

    Ukraina jest sama! A to co zrobił sojusznik USA z Ukrainą woła o pomstę!!! Dali im bezwartościową broń(humvee), a kazali sobie zapłacić złotem fizycznym. W sumie to tylko potwierdza tezę, że Ukrainą rządzą bezwartościowi ludzie, a USA nie pragnie pokoju, tylko chcę zniszczyć Rosję odnośnie bieguna północnego.

    1. Tania Rosjanka

      Chyba jesteś nowym w Olgino? Może byś się nam przedstawił?

    2. kzet69

      Wania pada śnieg w Moskwie?

    3. czarnomorskie samotopy

      i Księżyca - też odnośnie...

Reklama