Reklama
  • Analiza

Rusza produkcja „prawdziwego” systemu przeciwlotniczego S-500 - podobno

Agencja TASS poinformowała, że rosyjski koncern Almaz-Antiej rozpoczął seryjną produkcję systemu przeciwlotniczego S-500 „Promietiej” w docelowej konfiguracji. Jedna bateria tego systemu, która już została wprowadzona do operacyjnego wykorzystania w rosyjskich siłach zbrojnych okazała się bowiem nie być tym, co w rzeczywistości zamówiono.

Autor. almaz-antey.ru
Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Rosjanie już od dawna chwalą się postępami prac nad system przeciwlotniczym S-500 „Promietiej". Każdy etap budowy tego systemu był więc głośno opisywany, za każdym razem z podkreśleniem, że żadne państwo na świecie nie ma takiego uzbrojenia. Baterie S-500 miały zostać bowiem tak zaprojektowane, „aby trafić we wszystkie istniejące i przyszłe „bronie lotnicze" hipotetycznego wroga w szerokim zakresie wysokości i prędkości" i to na odległości do 500 km (w przypadku statków powietrznych) oraz 600 km (w przypadku rakiet balistycznych).

Zobacz też

Komunikat TASS nie miał jednak tylko poinformować o uruchomieniu produkcji, ale również podkreślić, że wyprodukowane elementy systemu będą przekazywane w terminach określonych wcześniej w zamówieniach państwowych. Do obywateli rosyjskich poszedł więc przekaz, że pomimo sankcji nie ma żadnych problemów z produkcją i nie będzie z tego powodu opóźnień.

Reklama
„W tej chwili rozpoczęto produkcję seryjną systemu S-500, który dobrze prezentuje najnowsze osiągnięcia krajowej nauki i inżynierii. Jego zdolności bojowe znacznie przewyższają wcześniej stworzone systemy obrony powietrznej. S-500 stanie się kręgosłupem rosyjskiej obrony powietrznej i kosmicznej, zostanie dostarczony siłom zbrojnym w terminach ustalonych na mocy państwowego zamówienia obronnego”. Jan Nowikow - prezes koncernu Ałmaz Antiej
Reklama

I rzeczywiście jeszcze w 2021 roku prace nad systemem S-500 nabrały wyraźnego tempa. Przede wszystkim w lipcu 2021 roku przeprowadzono próbne strzelania w na poligonie w Kapustin Jar, w czasie których miano potwierdzić założone parametry taktyczno-techniczne. Później jednak Rosjanie zaczęli wyraźnie „kręcić". Opisując przebieg programu S-500 agencja TASS przypomniała bowiem zapowiedzi wicepremiera Jurija Borysowa z 16 września 2021 roku, że „dostawy S-500 do sił zbrojnych rozpoczną się po zakończeniu rządowych testów certyfikacyjnych".

W rzeczywistości deklaracja Borysowa z września 2021 roku była o wiele dalej idąca. Rosyjski wicepremier chwalił się bowiem w czasie Forum Nafty i Gazu w Tiumieniu, że „Właśnie zakończyły się testy państwowe i rozpoczęły się pierwsze dostawy kompleksu S-500". Agencja TASS zmieniając słowa Borysowa chciała prawdopodobnie uniknąć pytań, co się działo od końca testów państwowych do końca kwietnia 2022 roku - gdy jak właśnie poinformowano, ruszyła seryjna produkcja.

Reklama

Zobacz też

Reklama

Wszyscy przecież pamiętają, że zamówienie na 10 jednostek ogniowych systemu S-500 (w docelowej konfiguracji spełniającej wszystkie wymagania rosyjskich sił zbrojnych) zostało zawarte pod koniec lipca 2021 roku. Teraz okazało się, że koncern Ałmaz-Antiey potrzebował osiem miesięcy, by uruchomić produkcję tego, co już zostało wyprodukowane, sprawdzone i wprowadzone w 2021 roku z dużą pompą do rosyjskich sił powietrzno-kosmicznych.

Oczywiście Rosjanie sami zaznaczyli, że to co po próbach dostarczono do wojska jako system S-500 „w rzeczywistości nie było w konfiguracji zgodnej z docelową". Teraz okazało się, że to co testowano na poliginie Kapustin Jar, prawdopodobnie w ogóle nie było tym, co chciała otrzymać rosyjska armia. Trzeba bowiem pamiętać, że system S-500 nie miał jedynie zastępować systemu S-400 „Triumf". Miał on bowiem również wykonywać zadania starego systemu antybalistycznego A-135 „Amur", rozwiniętego do ochrony Moskwy.

Reklama
Autor. almaz-antey.ru
Reklama

Teraz pojawiło się podejrzenie, że testowana bateria S-500 „Promietej" nie była całkowicie nowym rozwiązaniem, ale po prostu rozwiniętą wersją baterii S-400, w której wymieniono już nie produkowane podzespoły w urządzeniach elektronicznych systemu, dokonano modyfikacji w systemie dowodzenia i kierowania – z wymianą oprogramowania oraz komputerów i być może dołożono nową rakietę przeciwlotniczą o większym zasięgu.

Zrobienie z tego wersji seryjnej okazało się jednak nie takie łatwe i przy sankcjach może być w ogóle niewykonalne. Wprowadzenie docelowego systemu S-500 jest bowiem uzależnione od dostępu do części, których w dużej części nie produkuje się w Rosji. Rosjanie twierdzą oczywiście, że uniezależnili się już od importu (poprzez tzw. „substytucję importu"), jednak mają problemu z dostępem nawet do tak prozaicznych elementów, jak odpowiednio zabezpieczone monitory, czy odpowiednio wydajne mikroprocesory.

Reklama
Autor. almaz-antey.ru
Reklama

Przykładem mogą być radary, które w systemie S-500 z założenia miały mieć aktywne anteny AESA z elektronicznym kształtowaniem i sterowaniem wiązką. Produkcja modułów nadawczo-odbiorczych dla takich systemów antenowych bez dostępu do komponentów zagranicznych, mogła się jednak okazać w Rosji niemożliwa do uruchomienia.

Rosjanom może pomóc jedynie to, że system S-500 miał się z założenia składać z dwóch niezależnych podsystemów. Podsystem wywodzący się bezpośrednio z S-400 będzie można w miarę łatwo wprowadzić, poprzez po prostu daleko idącą modernizację elementów „Triumfa". W przypadku podsystemu antybalistycznego może być z kolei tak, że Rosjanie wprowadza go tylko w małej części baterii S-500, przeznaczonych do obrony ściśle określonych miejsc (np. największych rosyjskich miast). Wtedy rozwiązanie problemu budowy mobilnych radarów dalekiego zasięgu – do 3000 km (odpowiedników np. amerykańskiej stacji AN/TPY-2 z baterii THAAD), będzie można przesunąć na termin późniejszy.

Reklama

Rosjanie chcą, by każda jednostka ogniowa S-500 była zdolna do wykrycia, śledzenia i jednoczesnego atakowania do 10 balistycznych celów i rakiet lecących z prędkością hipersoniczną do 7 km/s. Co więcej przewiduje się zwalczanie celów do pułapu 180-200 km (a więc również satelitów na niskiej orbicie okołoziemskiej). I wszystko to ma być realizowane przez system zmieniający pozycję. Potrzebne więc będą wersje mobilne wielkich, stacjonarnych radarów sektorowych takich jak Woroneż-DM i Don-2N. Planuje się również połączenie baterii S-500 z rosyjskim, stacjonarnym, radiolokacyjnym systemem wczesnego ostrzegania.

Autor. almaz-antey.ru

Bardzo dużym problemem wydaje się być dla Rosjan również opracowanie nowego pocisku antybalistycznego. Jak na razie wiadomo jedynie tyle, że jedna mobilna wyrzutnia ma przewozić dwa kontenery startowe z tymi pociskami. Rakiety do standardowych celów powietrznych mają być z kolei podobne do tych, jakie zastosowano w bateriach S-400.

Reklama

Zobacz też

Reklama

Niewiadomą jest także docelowa organizacja zamówionej przez resort obrony docelowej wersji systemu S-500. Przypomnijmy, że jeszcze do niedawna wskazywano, że w składzie jednej baterii „Prometeusza" ma być:

  • Punkt dowodzenia i kierowania 55K6MA na podwoziu BAZ-69092-012 (w układzie 6x6);
  • Radiolokacyjny kompleks dalekiego zasięgu 91N6A(M) z anteną ścianową na podwoziu BAZ-6403.01 (w układzie 8x8);
  • Radiolokacyjny kompleks 96Ł6-1/96Ł6-CP z anteną ścianową na podwoziu BAZ-69096 (w układzie 10x10);
  • Wielozadaniowa stacja radiolokacyjna naprowadzania i podświetlania celów 76Т6 na podwoziu BAZ-6909-022 (w układzie 8x8) i typu 77Т6 na podwoziu BAZ-69096;
  • Zestawy transportowo startowe 77P6 (na podwoziu BAZ-69096 z dwoma kontenerami na rakiety), 55P6 77P6 (na podwoziu MZKT-792911 w układzie 12x12) i 51P6M (na podwoziu MZKT-7930 w układzie 8x8);
  • Rakiety przeciwlotnicze 46N6DM - wykorzystywane również w systemach S-300PM1/S-300PM2 i S-400;
  • Rakiety średniego zasięgu 9M96M;
  • Rakiety dalekiego zasięgu dwustopniowe 40N6;
  • Antyrakiety dalekiego zasięgu 77N6-N, 77N6-N1 i 45T6;

Docelowy skład jednostek ogniowych zamówionych przez Rosjan w koncernie „Ałmaz-Antiej" nie jest jak na razie znany. Może to teraz zostać wykorzystane, by zakryć problemy z produkcją poszczególnych podsystemów ze względu na zachodnie sankcje.

Reklama
WIDEO: "Żelazna Brama 2025" | Intensywne ćwiczenia na poligonie w Orzyszu
Reklama
Reklama