Boeing poważnym graczem w przyszłym przetargu śmigłowcowym?

Co ciekawe żaden z wyżej wymienionych nie nadaje się na kandydata do prowadzonego obecnie w Polsce przetargu na średniej wielkości śmigłowiec wielozadaniowy. Warto jednak zauważyć, że być może już za kilka lat (optymistyczna wersja to lata 2016 – 2018) rozpoczną się w Polsce poważne rozmowy dotyczące śmigłowców bojowych, a zapewne kilka lat później siły zbrojne zaczną się poważnie rozglądać za ciężką maszyną transportową.

Uderzeniowy AH-64 Apache to dzisiaj prawdopodobnie maszyna o największych możliwościach w swojej klasie. Jej piętą achillesową stanowi jednak cena i koszt utrzymania w służbie. Jak przekonuje przedstawiciel Boeinga Richard W. Meanor - cena i tak byłaby niewspółmiernie niska do możliwości tej maszyny i w skrajnym przypadku być może lepiej by było nawet utrzymywać mniejszą liczbę Apache niż większą maszyn innego typu.

Tanim uzupełnieniem mógłby tu okazać się niewielki zwiadowczo-uderzeniowy AH-6, proponowany niedawno US Army jako następca śmigłowca Kiowa Warrior.

Chinook to z kolei maszyna niemal bezkonkurencyjna w swojej klasie i prawdopodobnie pierwszy śmigłowiec, który będzie służył w linii przez sto lat (pierwsza maszyna tego typu weszła do służby w 1963 roku). US Army planuje użytkować tę konstrukcję przynajmniej do 2045 roku. Niewykluczone, że najnowsza wersja mogłaby być produkowana w zakładach we Włoszech, należących do Finmeccanica, ze współpracą firm polskich powiązanych już teraz z włoskim koncernem za pośrednictwem AgustaWestland.

Maciej Szopa