Środowy przegląd mediów; Witkoff jest tylko pionkiem; polska zbrojeniówka zyskuje na znaczeniu

Maciej Miłosz: Rzeczpospolita:„W Europie rządzą Brytyjczycy” „W europejskiej zbrojeniówce prym wiodą Brytyjczycy, a cały kontynent rozwija się szybciej niż rynek amerykański, mimo że to USA wciąż pozostają globalnym liderem. Wzmacniają go międzynarodowe konsorcja i decyzje polityczne sprzyjające wspólnym inwestycjom. Polska zyskuje na znaczeniu: największy krajowy producent zwiększa przychody, a kolejny podmiot- Grupa WB - ma szansę dołączyć do światowego zestawienia.”

onet.pl:„Strata czasu i dyplomatyczny błąd”. Analitycy nie mają wątpliwości: Steve Witkoff jest tylko pionkiem w rosyjskiej grze” „Wizyta wysłannika USA w Moskwie budzi rosnący niepokój. Komentatorzy podkreślają, że Kreml wykorzystuje rozmowy do przedłużania konfliktu i wymuszania korzystnych dla siebie warunków. Europejskie stolice obawiają się, że działania te pogłębią impas i osłabią stanowisko Ukrainy. Rosja liczy na czas i polityczne korzyści, podczas gdy Kijów i Zachód próbują uniknąć narzucenia mu odpowiedzialności za fiasko rokowań.”

wp.pl:„Japonia się zbroi i wzmacnia flotę. Dodatkowe środki na okręty wojenne” „Tokio przyspiesza modernizację marynarki, uruchamiając dodatkowe fundusze na nowe fregaty i okręty podwodne. Rosnące zagrożenia w otoczeniu Japonii skłaniają ją do podniesienia wydatków wojskowych oraz szybszego wdrażania planowanych programów. Nowe jednostki mają zwiększyć możliwości obronne i poprawić równowagę sił w Indo-Pacyfiku. Zastrzyk finansowy wzmacnia również stocznie, zapewniając im ciągłość pracy i rozwój kompetencji.”

businessinsider.com.pl:„Alarm dla Europy. Zapasy mogą wyczerpać się „w ciągu kilku miesięcy” „Europejski sektor zbrojeniowy mierzy się z niedoborem metali ziem rzadkich, kluczowych dla produkcji nowoczesnych podzespołów. Restrykcje Chin sprawiają, że zapasy szybko maleją, a surowce spoza ich rynku stają się wyjątkowo cenne. Amerykańskie firmy szybciej zabezpieczają dostawy, co podkreślają analitycy. W Europie narasta obawa o ciągłość produkcji, a unijne instytucje zapowiadają działania mające ograniczyć zależność od Chin.”