Reklama

Geopolityka

Zmiana prezydenta Czech zmieni politykę zagraniczną Pragi?

Petr Pavel
Petr Pavel
Autor. Petr Pavel/Twitter

W polityce zagranicznej Czech nadchodzi nowa era, porównywalna do tej z czasów prezydentury Vaclava Havla - napisał w poniedziałek komentator dziennika „Hospodarzskie Noviny” Martin Ehl. Jego zdaniem podróż wybranego na prezydenta Petra Pavla do Polski będzie w czeskiej polityce zagranicznej absolutnym novum.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Jeszcze w kampanii wyborczej Pavel zapowiedział, że w swoją drugą podróż zagraniczną pojedzie do Polski. Była to reakcja na słowa jego konkurenta byłego premiera Andreja Babisza, który powiedział, że nie wysłałby żołnierzy na pomoc zaatakowanej Polsce. W pierwszą podróż zgodnie z tradycją Pavel pojedzie na Słowację.

Czytaj też

Zdaniem komentatora "HN" podstawową różnicą prezydentury Pavla od jego poprzednika Milosza Zemana będzie stworzenie wraz z centroprawicowym rządem Petra Fiali „bardziej zjednoczonej drużyny w polityce zagranicznej, która nie będzie budzić wątpliwości wśród czeskich sojuszników i partnerów, gdzie tak naprawdę chce być czeska polityka".

Reklama

Ehl zauważył, że dla Czech w polityce bezpieczeństwa Polska jest obecnie ważniejsza niż przed 30 laty. „Wynika to z pomocy dla Ukrainy" – podkreślił.

Czytaj też

Według publicysty, z powodu prorosyjskiej i prochińskiej polityki prezydenta Zemana Czechy były w dużej mierze postrzegane przez sojuszników, nie tylko przez Polskę, jako niepewna część zachodniej koalicji.

„Nie ma wątpliwości co do prozachodniej i transatlantyckiej orientacji byłego przewodniczącego Komitetu Wojskowego NATO. Prezydent Petr Pavel będzie miał pierwszą okazję do zaprezentowania swoich stosunków ze Stanami Zjednoczonymi, gdy wiosną, może latem, dostanie do podpisu traktat obronny ze Stanami Zjednoczonymi, a negocjacje są bliskie pomyślnego zakończenia" – czytamy na łamach dziennika "Hospodarzskie Noviny".

Źródło:PAP
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze

    Reklama