Co z zakładnikami Hamasu? Płk Gąstał: Myślę że siły specjalne USA są już w Izraelu

Michał Bruszewski: Po ofensywie Hamasu trwa operacja „Żelazne Miecze” IDF. Przewaga w ilości wojska i technologii jest po stronie Izraela. Hamas przekraczając granicę Strefy Gazy porywał cywilów i cały czas ich niewoli. Co zrobią teraz siły specjalne pana zdaniem?

Siły specjalne izraelskie cały czas działają na terytoriach palestyńskich – zarówno na Zachodnim Brzegu, jak i w Strefie Gazy i na pograniczu syryjskim. Celem działań tych oddziałów było przerwanie dostaw uzbrojenia dla Hamasu oraz innych organizacji terrorystycznych, niszczenie go, likwidowanie przywódców. W tym kontekście istotne jest to, że siły specjalne będą miały bardzo ciężko robotę do wykonania. Mówię o akcji uwolnienia zakładników porwanych przez Hamas. Uprowadzili ze sobą ponad 150 zakładników różnej narodowości. Nie są to wyłącznie obywatele Izraela. To są Amerykanie, obywatele Wielkiej Brytanii. Mam podejrzenie, graniczące z pewnością, że Waszyngton i Londyn wysłał już swoich ludzi. Myślę, że siły specjalne USA są już w Izraelu. Brytyjczycy podobnie. Ich zadaniem będzie odszukanie i być może odbicie tych zakładników. To jest masowa sytuacja zakładnicza, ale bardzo skomplikowana, ponieważ nie są oni zgromadzeni w jednym miejscu. Tych 150 porwanych może być porozrzucanych po całej Strefie Gazy, pochowane w tunelach, w domach cywilnych Palestyńczyków. Oni mogą nawet nie wiedzieć, że w ich piwnicach są zakładnicy. Mogli zostać przerzuceni do Egiptu. Hamas grozi egzekucją zakładników za każdy nalot na Strefę Gazy. Wiemy, że dochodziło już do walk z odbijaniem zakładników w zajętych przez Hamas kibucach poza Strefą Gazy. Jedna z takich operacji skończyła się śmierci 14 zakładników z 20 porwanych. Terroryści zostali zabici, ale przeżyło wyłącznie 6 zakładników. Nie jestem przekonany czy uda się wszystkich zakładników uwolnić. Może dojdzie do negocjacji, aby ich uwolnić. Izraelskie siły specjalne wojsk lądowych, sił morskich, powietrznych czy wywiadu wojskowego, policji, na pewno pracują pełną parą. Nie zazdroszczę im. Na pewno siły specjalne Izraela już prowadzą operacje naprowadzenia celów na punkty Hamasu. Są na pewno na ziemi, na pewno na terenach kontrolowanych przez Palestyńczyków. Myślę, że są tam dobrze zakamuflowani. Na pewno nie próżnują.

Panie Pułkowniku, Izrael słynął ze służb specjalnych, z armii, co się takiego stało, że tak dobrze naoliwiona machina wojskowa się popsuła? Jak to możliwe, że IDF tak bardzo dał się zaskoczyć?

Myślę, że to pytanie już jest zadawane. Będzie wykrzyczane, gdy operacja w Strefie Gazy się zakończy. Jest to wielkie niedopatrzenie rządu izraelskiego i służb wywiadowczych. Napływają sygnały, że ostrzeżenia były. Ale one napływają każdego dnia. Nie zweryfikowano i nie rozpoznano właściwie tych ostrzeżeń. Naczelną zasadą działań asymetrycznych jest zaskoczenie. Gdy uda się przeciwnika zaskoczyć skala ataku rośnie. To się Palestyńczykom udało. Dlatego mamy potworne straty i kompromitację, wręcz państwa izraelskiego. Odpowiedź Izraela będzie gwałtowna. Zawiodła bariera okalająca Strefę Gazy, zawiodły służby które enklawę powinny monitorować, prawdopodobny atak cybernetyczny mógł wyłączyć zabezpieczenia elektroniczne zapory, stąd taka łatwość w natarciu Hamasu. Palestyńscy terroryści przekroczyli barierę, wykorzystali to, że w Izraelu było judaistyczne święto, że wojsko przerzucono na Zachodni Brzeg, lub było rozpuszczone do domów. Państwo Izrael dało się uśpić. Dlatego tak boleśnie zostali trafieni.

Dziękuję za rozmowę