Alternatywa dla Niemiec uznana za organizację ekstremistyczną

AfD od kilku miesięcy stanowi drugą siłę w sondażach przeprowadzanych w Niemczech. Wyprzedza obecnie rządzącą SPD o 5 punktów procentowych i plasuje się za chadekami z CDU/CSU. W opinii Thomasa Haldenwanga, szefa Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji (niemieckiego kontrwywiadu cywilnego), w AfD coraz częściej do głosu dochodzą osoby wypowiadające „skrajnie prawicowe teorie spiskowe”, a także „nastawione wrogo do porządku konstytucyjnego”.

To sprawia, że w ostatnim czasie kilka Urzędów Ochrony Konstytucji w poszczególnych landach wydało decyzję o uznaniu Alternatywy dla Niemiec za organizację ekstremistyczną. Główne zarzuty dotyczą przede wszystkim charakteru partii, która jest określana jako głosząca postulaty o charakterze eurosceptycznym, nacjonalistycznym, homofobicznym i islamofobicznym. Jednak wydawać się może, że najbardziej alarmujący powinien być ten skrajnie narodowy czynnik, który jednocześnie idzie w parze z radykalnie odmiennym od reszty sojuszników spojrzeniem na politykę zagraniczną.

AfD od dłuższego czasu postuluje by Niemcy wyrwały się spod amerykańskiego wpływu, zaprzestały wspierania Ukrainy i wróciły do odbudowy relacji z Federacją Rosyjską.