17 grudnia br. niedaleko wioski Dalatzai we wschodnim Afganistanie w eksplozji min przeciwpiechotnych zginęło 10 dziewczynek a 2 są w stanie krytycznym.
Jak mówi rzecznik gubernatora prowincji Nangarhar (tuż przy granicy z Pakistanem), dzieci zbierały w lesie drewno, gdy jedna z dziewczynek uderzyła toporkiem w minę. Większość z nich była w wieku od 9 do 11 lat.
Miny lądowe i niewybuchy to ciągle istotny problem Afganistanu, na którego terytorium od dziesięcioleci toczą się konflikty zbrojne.
(MMT)
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie