Reklama

Siły zbrojne

Znalazł się nabywca niechcianych czeskich samolotów?

L-159 ALCA - fot. Siły Powietrzne Republiki Czeskiej
L-159 ALCA - fot. Siły Powietrzne Republiki Czeskiej

Firma Draken Internacional, która w październiku wprowadziła do służby polskie MiGi-21, negocjuje z rządem Czech zakup samolotów szkolno-bojowych L-159 ALCA. Maszyny te od dekady czekają na kupca.  

Draken International to firma oferująca usługi związane z pozorowaniem sił powietrznych przeciwnika, podczas szkolenia formacji wojskowych. Działa przede wszystkim w USA i Ameryki Południowej eksploatując samoloty takie jak McDonnell Douglas A-4K Skyhawk, Aermacchi MB-339CB, Aero L-39 Albatross. Od dwóch miesięcy w ofercie Drakena są również zakupione w Polsce MiG-21 Bis i MiG-21 UM.

Obecnie firma Draken prowadzi negocjacje z rządem Czech i firmą Aero Vodochody w sprawie zakupu 28 odrzutowców szkolno-bojowych L-159. Pod koniec lat 90-tych Czechy zamówiły ich ponad 70. Ponieważ realne zapotrzebowanie lotnictwa nie przekraczało 24, pozostałe maszyny zostały zakonserwowane w 2003 roku. Od tego czasu bezskutecznie próbowano je sprzedać. Oferowano L-159 do Iraku i Afganistanu, a przez pewien czas były też kandydatem w przetargu na polski samolot AJT. Dziś mogą trafić do odbiorcy komercyjnego.

Fakt prowadzenia rozmów z amerykańską korporacją potwierdzili zarówno przedstawiciele władz czeskich jak i producenta maszyn, firmy Aero Vodochody. Ta ostatnia liczy, że kontrakt z Drakenem otworzy L-159 drogę na rynki Ameryki Południowej. Szczegóły współpracy w tym zakresie mają być znane po zakończeniu negocjacji. Cena 28 samolotów ma wynieść co najmniej 434 mln koron czeskich, czyli ponad 66,5 mln zł. 

Reklama

Komentarze (1)

  1. alibaba

    Tak właśnie wygląda współpraca z jankesami.Najpierw za psie pieniądze weszli do firmy Aero Vodochod jako udziałowiec z tzw.wielkim zamówieniem.Czesi podobnie jak my z Bryzą dali się wpuścić na minę i naprodukowali masę L 159. Część z nich kupiły SP Czech ( spora część kasy z zakupu dla SP poszła do stanów jako udziałowca) a resztę zbędnych wtedy nie tanich samolotów do magazynu bo amerykańce nie mieli nabywców ( taki tani chwyt marketingowy ). Po 20 latach kosztów magazynowania i próby sprzedaży ( niedawno miały iść do Iraku za ok 1 mld $ ) ale widocznie jankesom nie opłacało się te samoloty tam sprzedać - za mały zysk. Pisałem już o tym, że Czesi chcieli sprzedać je za 1,5-3,0 mln $/szt również nam ale po co my " kupimy" 8 samolotów po 45 mln$/szt zamiast 28szt w cenie 1 sztuki przecież jesteśmy bogaci. Na koniec z tego całego super biznesu oczywiście dla jankesów widać jak za marne grosze można nabyć pełnowartościowy samolot. Dodam że część " zysku " ze sprzedaży pójdzie do stanów jako udziałowca. Chciałbym również wiedzieć za ile my sprzedaliśmy nasze Migi jankesom,chyba znowu ktoś wykręcił wałek bo nigdzie nie jest podana kwota transakcji.

Reklama