Reklama

Geopolityka

Współpraca pomiędzy Francją a Wielką Brytanią będzie kontynuowana

Fot. EU2017EE Estonian Presidency/CC BY 2.0/
Fot. EU2017EE Estonian Presidency/CC BY 2.0/

Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson i prezydent Francji Emmanuel Macron uzgodnili w piątek podczas rozmowy telefonicznej, że będą „kontynuować ścisłą współpracę” pomimo napięć, które powstały w związku z anulowaniem przez Australię kontraktu na francuskie okręty podwodne.

"Obaj przywódcy potwierdzili znaczenie stosunków między Wielką Brytanią a Francją" – napisał rzecznik Johnsona w oświadczeniu, w którym podkreślił również strategiczne znaczenie długotrwałej współpracy obu krajów w regionie Indo-Pacyfiku i Afryce.

Według Paryża rozmowa Macrona z Johnsonem odbyła się na prośbę Londynu i miała na celu zmniejszenie napięć między dwoma krajami, które powstały po ogłoszonym 15 września strategicznym partnerstwie między USA, Australią i Wielką Brytanią (AUKUS), czego efektem było anulowanie przez rząd w Canberze wartego co najmniej 40 mld dolarów kontraktu na francuskie okręty podwodne.

Na znak niezadowolenia Francja odwołała zaplanowane w tym tygodniu spotkanie francuskiej minister obrony Florence Parly i jej brytyjskiego odpowiednika Bena Wallace'a.

"Premier Johnson wyraził zamiar przywrócenia współpracy między Francją a Wielką Brytanią, zgodnie z naszymi wartościami i naszymi wspólnymi interesami (klimat, Indo-Pacyfik, walka z terroryzmem itp.)" - napisał Pałac Elizejski w komunikacie prasowym.

W środę Johnson zaapelował do Francuzów, aby przestali obrażać się w związku z ogłoszonym przed tygodniem paktem między Wielką Brytanią, Stanami Zjednoczonymi i Australią i "wzięli się w garść".

Reklama
Reklama

"To, co chcę powiedzieć na ten temat, to po prostu myślę, że nadszedł czas, aby niektórzy z naszych najdroższych przyjaciół na całym świecie prenez un grip (wzięli się w garść) z tym wszystkim i donnez-moi un break (i dali już spokój)" - mówił brytyjski premier.

Według służb prasowych Downing Street podczas rozmowy omawiano również kwestię rekordowych napływów do W. Brytanii migrantów, nielegalnie przekraczających kanał La Manche. "Premier Johnson ponowił stanowisko Wielkiej Brytanii, że trzeba przełamać model biznesowy przemytników, zagrażający życiu migrantów. Obaj przywódcy zgodzili się zacieśnić współpracę w tej kwestii" - napisano w oświadczeniu.

Według brytyjskiej prasy od początku roku tą trasą do wybrzeży południowej Anglii przybyło ponad 14 000 migrantów. To znacznie więcej niż w zeszłym roku, gdy szlak ten nielegalnie pokonało 8 tys. osób.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama