Reklama

Siły zbrojne

Hochland celem rosyjskiego desantu

Fot. mil.ru
Fot. mil.ru

Rosyjscy zwiadowcy przeprowadzili desant śmigłowcowy w Zatoce Fińskiej, którego celem była największa w rejonie wyspa Hochland (fin. Suursaari), odebranej Finlandii w 1940 roku. Jest to strategicznie istotny punkt ze względu na przebieg rurociągów Nord Stream i Nord Stream 2.

Jak poinformowało rosyjskie ministerstwo obrony, desant w rejonie Hochlandu stanowił element trwającego obecnie szkolenia zwiadowców Zachodniego Okregu Wojskowego. Była to operacja bardzo wymagająca, gdyż na nierozpoznane i nieprzygotowane lądowisko na wyspie Hochland żołnierze dostali się na spadochronach. Skok odbył się ze śmigłowca Mi-8AMTSz na pułapie 2500 metrów i w odległości 3 km od wybrzeża wyspy, a podczas dolotu zwiadowcy posługiwali się indywidualną nawigacją satelitarną GLONASS. Podkreślono, że w ćwiczeniu spadochroniarze wykorzystali kilka różnych typów spadochronów, stosowanych przez jednostki desantowe i rozpoznawcze.

Po wylądowaniu ponad 100 rosyjskich żołnierzy ukryło spadochrony i inne ślady lądowania a następnie przemieściło się w głąb wyspy, realizując zaplanowane zadania. Obejmowały one wykrycie, identyfikację i zniszczenie lub odblokowanie wybranych celów, a następnie przemieszczenie się w celu ewakuacji śmigłowcem. W tym czasie grupa rozpoznania i zabezpieczenia wyznaczyła polowe lądowisko dla śmigłowca i przygotowała je do przyjęcia maszyny. Na wyspie znajduje się rosyjska infrastruktura wojskowa, w tym lądowisko, ale zgodnie z planem ćwiczeń nie skorzystano z niego.

Ćwiczenia desantowe na wyspach Zatoki Fińskiej budzą zrozumiałe zaniepokojenie Finlandii i krajów bałtyckich. Sama wyspa Hochland ma wyjątkowe znaczenie strategiczne, gdyż jest największa w tym rejonie i znajduje się zaledwie 40 km do brzegów Finlandii i 55 km od wybrzeża Estonii. W jej pobliżu ma przebiegać gazociąg Nord Stream 2, co spowodowało decyzję o rozbudowie Rosyjskiej infrastruktury wojskowej na tym skrawku ziemi o powierzchni 21 km2.

Wyspa Hochland, nosząca fińską nazwę Suursaari, została zaanektowana przez ZSRR w 1940 roku w czasie Wojny Zimowej z Finlandią, ale w okresie II wojny światowej przechodziła ona z rąk do rąk kilkakrotnie, ze względu na znaczenie dla żeglugi i na podejściu do portu w Petersburgu (wówczas Leningradzie). Dziś zapewnia ona Rosjanom kontrolę nad żeglugą w centralnej i północnej części Zatoki Fińskiej, jak również stanowi doskonały przyczółek dla wszelkich działań wobec krajów leżących w pobliżu.

Reklama

Komentarze (18)

  1. Zbigniew

    Rosja ćwiczy desant na obce wyspy, przygotowuje ewentualne przejęcie Bornholmu, też dla ochrony N-S 1 i 2.

  2. Podpułkownik (Ret.) Janusz Wareda

    Jedna uwaga własna! ------------------------------------------------------------------------------------------------------------ Korzystając z chwili wolnego czasu, przeczytałem wszystkie komentarze, które zostały zamieszczone na tej stronie forum D24. Z jednej strony, to bardzo dobrze, że komentatorzy zamieszczają własne opinie w przedmiotowej sprawie. Co prawda, niektóre spostrzeżenia wyrażone na temat Finlandii, ocierają się o fantastykę, ale to nic. Ostatecznie, nie każdy na co dzień, zajmuje się geopolityką i profesjonalną analizą bieżącej sytuacji międzynarodowej. To w pełni zrozumiałe. I nie można mieć pretensji o to, że część forumowiczów (dot. to nie tylko tego tematu) - w pewnym momencie brnie ślepą uliczką - w kierunku klasycznej, wręcz podręcznikowej, fantastyki. Podkreślam: nikt z tego powodu nie powinien nikomu czynić zarzutów, ani - tym bardziej - robić jakichkolwiek problemy. To jedno. Natomiast z drugiej strony - martwi mnie, że część forumowiczów na forum D24, przy okazji tego rodzaju tematyki, nadal uzewnętrznia swoje fobie i wszelkiej maści uprzedzenia antyrosyjskie, wcale się z tym nie kryjąc. Myślę, że nie odkryję Ameryki jeżeli przypomnę, iż każdy z nas ma określone sympatie i antypatie polityczne, narodowościowe, etniczne, kulturowe i każde inne. Ale to absolutnie nie znaczy, że powinniśmy bez pardonu z tym tak bardzo się afiszować. Czym innym są prywatne rozmowy wśród znajomych oraz w gronie członków rodziny, a zupełnie czym innym, publiczna prezentacja swoich poglądów, chociażby na portalu internetowym. Kto tego nie rozumie, to chyba niewiele rozumie na temat funkcjonowania mediów. Z zażenowaniem oraz z irytacją, czytam określenia używane przez część forumowiczów, m.in.: <ZSRS>, <Związek Sowiecki>, <sowieckie lotnictwo>, <Sowieci>, <Sowiety>, <Ruskie>, <ruskie>, <ruscy>, <sowiecka> itp. Tego rodzaju słownictwa oraz określeń nie można zaakceptować. Pod żadnym pozorem! M.in. dlatego, że są one sprzeczne z zasadami pisowni i ortografii języka polskiego oraz wręcz niechlujne językowo! I do tego, jeszcze dochodzi ten wyjątkowo obrzydliwy i napastliwy ton wypowiedzi części forumowiczów, wręcz naskakiwanie jeden na drugiego, który nie ma nic wspólnego z publiczną polemiką. Dlatego też, niejednokrotnie wcześniej, także i teraz, proszę wszystkich użytkowników portali internetowych - o zachowanie umiaru i odpowiednie stonowanie emocji - podczas wyrażania swoich poglądów w jakiejkolwiek sprawie, nie tylko na tej stronie. Nawet w przypadku pełnego, osobistego przekonania, że mają rację. Tak więc: dbajmy i szanujmy nasz piękny język polski, który - bez cienia przesady - jest chyba najpiękniejszym językiem na świecie! ------------------------------------------------------------------------------------------------------------ Do - Courre de Moll! Podobnie jak Pan, ja również uważam, że nie można winić tamto pokolenie Polaków, za poparcie Napoleona Bonaparte i przyłączenie się do jego wyprawy na Rosję w 1812 roku. Przypomnę tylko, że Wielka Armia Napoleona liczyła ok. pół miliona żołnierzy wielu narodowości. Wśród nich było ok. sto tysięcy Polaków. Wszyscy wiemy, czym dla Francji, jej ówczesnych sojuszników oraz osobiście dla Napoleona, zakończyła się wyprawa na Rosję! Więcej - pamiętamy także, że Napoleon, w sposób wręcz karygodny, porzucił w pewnej chwili walczące na bezkresnych stepach i bezdrożach rosyjskich wojska, zostawiając je na pastwę losu, i powrócił (a de facto: zdezerterował!) z Rosji do Francji. Pomimo tego, do chwili obecnej, spora część Polaków i nie tylko, nadal podziwia i otacza wręcz kultem osobę Napoleona Bonaparte. Korzystając z okazji, chciałbym nadmienić jeszcze jedną rzecz, a mianowicie: być może Pan wie, a jeśli nie, to podpowiem, że wówczas nie wszyscy Polacy popierali Napoleona i jego imperialną politykę. Byli też tacy, którzy niemal dokładnie domyślali się, do czego może doprowadzić imperialna ekspansja Napoleona. Jednym z nich był Tadeusz Kościuszko, który kilkakrotnie odmawiał, jakiejkolwiek współpracy z Napoleonem.

  3. Davien

    Panie Wareda przypomne panu tylko że Finlandia w dniu 22 czerwca 1941r była państwem neutralnym i nie napadła na ZSRS . W dniu 25 czerwca 1941r sowieckie lotnictwo przeprowadziło zmasowany atak na bazy wojskowe i miasta Finlandii, dopiero po tym Finowie wypowiedzieli wojne ZSRS. Posuneli sie jedynie do odzyskania własnych terenów zagrabionych przez Sowietów w 1940r kiedy to Sowieci byli sojusznikiem Hitlera. ot takie małe sprostowanie.

  4. Podpułkownik (Ret.) Janusz Wareda

    Jeden z forumowiczów słusznie zauważył i przypomniał, że podczas II wojny światowej, tj. w latach 1941-1944, Finlandia była sojusznikiem III Rzeszy i wspólnie z hitlerowcami zaatakowała ZSRR. W lipcu 1944 roku, wojska radzieckie wkroczyły do Finlandii. Ale Rosjanie nie okupowali kraju - dzięki zręcznej dyplomacji fińskiego marszałka Carla G. Mannerheima (absolwenta Mikołajewskiej Szkoły Oficerskiej Kawalerii w Petersburgu i b. generała-lejtnanta armii Imperium Rosyjskiego, podczas I wojny światowej dowodził m.in. rosyjskim Korpusem Kawalerii). Finowie podpisali z Rosjanami zawieszenie broni, ale utracili jednak Karelię i Petsamo. Ponadto, przez kilka następnych lat, Finlandia musiała płacić ZSRR odszkodowania wojenne i udostępnić radzieckiej marynarce wojennej na okres 50 lat port w Porkkala. W 1945 roku, ok. pół miliona Finów zostało przesiedlonych z terenów zajętych przez ZSRR - w głąb Finlandii. Dzięki wsparciu władz fińskich, zdecydowana większość spośród przesiedleńców, wkrótce zamieszkała we własnych domach. I przy okazji - należy przede wszystkim pamiętać, iż Finowie mieli bardzo dużo szczęścia, że po zakończeniu wojny, Stalin nie uczynił z Finlandii kolejnej republiki radzieckiej (jak to wcześniej zrobił z Litwy, Łotwy i Estonii), względnie - nie przyłączył jej na 45 lat - do tzw. obozu państw socjalistycznych. Naprawdę, Finowie mieli dużo szczęścia! ------------------------------------------------------------------------------------------------------------ A propos wyspy HOCHLAND: sprawa jest jasna i nikt nie zaprzecza, że wyspa została zaanektowana [tj. odebrana Finlandii] przez ZSRR podczas Wojny Zimowej, która - przypomnę - toczyła się w okresie od 30 listopada 1939 roku do 13 marca 1940 roku. Wcześniej, tj. w dniu 20 marca 1917 roku, wyspa została zajęta przez Finów, podczas rozpadu Imperium Rosyjskiego. Wspomniana wojna, która rozpoczęła się od agresji ZSRR na Finlandię, trwała łącznie 105 dni i przebiegała w niezwykle trudnych warunkach klimatycznych oraz terenowych podczas surowej zimy. Bardzo istotne jest to, że Wojna Zimowa odsłoniła wszystkie słabe punkty ówczesnej Armii Czerwonej, która poniosła wyjątkowo wysokie straty osobowe i materialne. Rosjanie stracili łącznie (zabitych, zaginionych, rannych i wziętych do niewoli) ok. 322 tysiące żołnierzy oraz m.in. ok. 2300 czołgów i pojazdów opancerzonych i ok. 950 samolotów. Natomiast Finowie stracili łącznie (zabitych, zaginionych, rannych i wziętych do niewoli) ok. 68 tysięcy żołnierzy oraz ok. 35 samolotów. Ponadto, Finlandia pomimo utraty części swego terytorium, zdołała jednak obronić swoją niezależność. ------------------------------------------------------------------------------------------------------------ I na koniec: jeden z forumowiczów na tej stronie, nawiązuje do nazwy własnej omawianej wyspy. Rzeczywiście, największa wyspa w Zatoce Fińskiej o powierzchni 21 km kwadratowych, nosi polską nazwę GOGLAND. Ale jednocześnie, jej fińska nazwa to - SUURSAARI, estońska - SUURSAAR, szwedzka - HOGLAND, a niemiecka - HOCHLAND. Dlatego też wydaje się, że nie ma potrzeby się licytować: kto jest bardziej dokładny językowo? Ostatecznie, chyba nic złego się nie stanie, jeżeli na piśmie czy podczas rozmowy, użyjemy jednej z pięciu wyżej wymienionych nazw. Tak uważam.

  5. bender

    @Yugol: pięknie żeś to sobie wykombinował, ale to Stalin i jego Związek Sowiecki był sojusznikiem Hitlera gdy zaatakowano Finlandie. Sojusznikiem III Rzeszy Finlandia została, gdy przestała graniczyć z Sowietami a zaczęła z III Rzeszą.

  6. Courre de Moll

    @Fun funów USA Czemu \"trzeba\" odpalać coś na Suursaari? Bo to strategiczny punkt. Oczywiście w razie wojny. Na inne tereny odebrane Finlandii oraz na dowolne inne cele, np. w Obwodzie, również, w razie potrzeby. Proste...

  7. Marek

    \"Finlandia jako sojusznyk III Rzeszy utraciła część terenu \" @Yugol Rosja jako sojusznik III Rzeszy po uprzedniej serii bezczelnych żądań dotyczących ustępstw terytorialnych, w typowy dla siebie sposób, bez wypowiedzenia wojny uderzyła na Finlandię 30.11.1939r.

  8. Courre de Moll

    Raczej należałoby powiedzieć, że Niemcy stali się (jedynym możliwym) sojusznikiem Finlandii w jej wojnie obronnej przeciw agresji ze strony ZSRR - bo tak to wyglądało z ich punktu widzenia. Nie mógłbym ich winić. To trochę jakby mieć pretensje do Polaków, że wsparli Napoleona w marszu na Moskwę w 1812. I jeszcze potem wzdychali do tej krwawej postaci przez kolejny wiek...

  9. Marek234

    W Wojnie Zimowej Sowiety były sojusznikiem Hitlera i najechały Finlandię. Nie dziwię się, że w Wojnie Kontynuacyjnej ograbieni Finowie stanęli po stronie Osi.

  10. turpin

    Posługiwanie się nawigacją satelitarną w warunkach symulacji konfliktu z NATO świadczy o daleko posuniętym optymizmie.

  11. Davien

    Yugol Ruskie zaanektowali wyspe w 1q940r po tym jak napadli na Finlandię pod zmyslonymi prtetekstami więc nie kłam bo sojusznikiem Hitlera była wtedy Rosja. Podobnie w 1941r Finowie byli neutralni az do chwili jak zostali zaatakowani 25 czerwca przez Rosje.

  12. Yugol

    Finlandia jako sojusznyk III Rzeszy utraciła część terenu

  13. arona

    @rob ercik_Tak, oczywiście te ćwiczenia sojuszu w wymienionych przez Ciebie rejonach wzbudzają zaniepokojenie... ale chyba tylko i jedynie Twoje. Ćwiczenia te zawsze mają scenariusz operacji obronnych czego nie można powiedzieć o ćwiczeniach rosyjskich. Ten opisywany desant powinien szczególnie zainteresować Szwedów gdyż wszystko wskazuje, że Gogland (bo taka jest polska nazwa tej wyspy, Hochland to po niemiecku) może być poligonem przed operacją na innej wyspie, także na literę G.

  14. Feluś

    Do Stary Grzyb. To rzeczśywiście doskonała broń, ale jeśli się nie mylę wystrzeliwana z wyrzutni MLRS i HIMARS, a jak wiadomo Homara nie kupiliśmy. Nie wydaje się prawdopodobne aby można nią było strzelać od tak sobie z byle ciężarówki. Jedyną nadzieją jest to że PAD lub inny MON powie za 1,5 mca. Howgh! (Nu ja skazał) bierzemy Homara! ale osobiście uwarzam że tak się nie stanie.

  15. Fun funów USA

    \"Idealne rozwiązanie problemu stwarzanego przez rosyjską okupację wyspy Hochland stanowi pokazana na Eurosatory 2018 norwesko-amerykańska rakietobomba GLSDB...\"że już reszty tych za przeproszeniem \"wypocin\" przytaczać nie będę bo to pierwsze zdanie mówi wszystko. A czemuż tylko trzeba \"odpalić\" tę \"GLSDB\" na \"okupowaną\" wyspę Suursaari, (pierwszy szok, bo przecież nazwa Hochland to chyba \"sowiecka\" i Ty \"polski patriota\" posługujesz się tą wrażą nazwą?), A czemu nie na pozostałe dziesiątki tysięcy kilometrów kwadratowych które utraciła Finlandia zarówno w 1940 roku jak i dodatkowo 5 lat później i które do dziś są \"okupowane\" przez Rosję? Twoja \"łaskawość\" zaiste jest \"niesamowita\".

  16. Kiks

    @rob ercik może kraje nadbałtyckie powinny pytać się o zgodę CCCp? A ruscy nie bez powodu ukradli tę wyspę.

  17. rob ercik

    tak, cwiczenia NATO na Baltyku czy w panstwach nadbaltyckich nie wzbudzaja niczyjego zaniepokojenia ... litosci

  18. Stary Grzyb

    Idealne rozwiązanie problemu stwarzanego przez rosyjską okupację wyspy Hochland stanowi pokazana na Eurosatory 2018 norwesko-amerykańska rakietobomba GLSDB - pocisk tani, dużego zasięgu, bardzo precyzyjny i możliwy do wystrzeliwania z prostych wyrzutni kontenerowych, jakie da się umieścić nawet na zwykłej ciężarówce, co znakomicie wręcz ułatwia maskowanie. Ten sam pocisk wyśmienicie nadaje się również - oczywiście, pod warunkiem posiadania odpowiedniej ilości wyrzutni i pocisków - do zablokowania sławnego \"przesmyku suwalskiego\", a jego zasięg daje także pełne pokrycie terenu eksklawy kaliningradzkiej. Jest jeszcze jeden istotny element - Polska dysponuje sprawdzoną technologią wytwarzania głowic kasetowych, a głowica bojowa GLSDB waży 93 kg, czyli aż się prosi o połączenie jednego z drugim celem stworzenia zdolności niszczenia jednostek zmechanizowanych, artylerii, czy stanowisk OPL (łatwość prowadzenia ataków saturacyjnych z wielu kierunków, gdyż GLSDB ma zdolność manewrowania i nadlatywania nad cel z wielu kierunków mimo wystrzelenia z jednego miejsca).

Reklama