Reklama

Siły zbrojne

Więcej pocisków termobarycznych. Rosja wdraża syryjskie lekcje

Fot. 	Vitaly V. Kuzmin. CC BY-SA-3.0
Fot. Vitaly V. Kuzmin. CC BY-SA-3.0

Rosyjskie ministerstwo obrony zapowiada dostawę 70 wyrzutni pocisków termobarycznych TOS-1A do jednostek we wszystkich pięciu okręgach wojskowych. Jest to prawdopodobnie wynik doświadczeń z użycia tego systemu uzbrojenia podczas działań bojowych w Syrii.

Zgodnie z informacjami opublikowanymi przez dziennik „Izwiestia”, ministerstwo obrony Rosji planuje wzmocnić każdy z 5 okręgów wojskowych batalionem dziewięciu wyrzutni TOS-1A, natomiast do każdej z Armii ma trafić kompania złożona z trzech pojazdów. Łącznie 70 pojazdów klasyfikowanych przez Rosjan jako ciężkie miotacze ognia trafi do 5 brygad i 10 pułków wojsk atomowo-biologiczno-chemicznych (ABC). Pierwsza w 2018 roku kompania TOS-1A została już włączona do 10 Samodzielnego Pułku ABC ze składu 41. Armii Ogólnowojskowej należącej do Centralnego Okręgu Wojskowego.

Decyzja o zwiększeniu liczby jednostek uzbrojonych w systemu TOS-1A jest prawdopodobnie oparta na doświadczeniach z Syrii. Rosyjskie jednostki stosują tam miotacze ładunków termobarycznych do niszczenia silnych punktów obrony na kierunkach natarć syryjskich sił rządowych. Jest to zgodne z zadaniem, do jakiego pojazdy te zostały opracowane.

Czytaj też: Rosjanie używają "termobarycznych" wyrzutni TOS-1A w Syrii

Wedle terminologii rosyjskiej system TOS-1A jest klasyfikowany jako ciężki miotacz ognia, jednak de facto jest wyrzutnia pocisków rakietowych kal. 220 mm z głowicą termobaryczną (paliwowo-powietrzną). Ze względu na przeznaczanie jej do wsparcia natarć wojsk pancernych i zmechanizowanych zastosowano podwozie czołgu T-72A. Zamiast wieży TOS-1A wyposażony jest w 24-prowadnicową wyrzutnię rakiet kalibru 220 mm, która może zostać opróżniona w czasie 6-12 sekund.

Głowica pocisku wypełniona jest substancją zapalającą którą najpierw rozpyla w powietrzu a następnie zapala. Efektem jest eksplozja generująca wysoką temperaturę i gwałtowne zmiany ciśnienia, co powoduje silne obrażenia osób nie chronionych przez silny pancerz czy umocnienia. Fala uderzeniowa i temperatura skutecznie niszczą też cele nieopancerzone i lekko opancerzone oraz systemy optoelektroniczne i inne delikatne elementy pojazdów. Salwa 24 pocisków jest w stanie pokryć obszar 40 000 m2. Ze względu na ogromną siłę ognia do ataku na pojedynczy cel używa się nie więcej niż 1-4 wyrzutnię TOS-1A Buratino.

Reklama

Komentarze (23)

  1. Willgraf

    Jak narazie amunicja termobaryczna jest bardziej skuteczna od kasetowej

    1. domorosła analiza

      To oczywiste, z praw chemii i fizyki: klasyczny materiał wybuchowy musi zawierać paliwo i utleniacz. Amunicja termobaryczna zawiera tylko paliwo, utleniacz (tlen) czerpiąc z powietrza. Pozwala to teoretycznie przy tej samej masie na ok. 2x większą siłę detonacji względem najlepszych materiałów wybuchowych klasycznych. Oczywiście są też i wady: np. wrażliwość na warunki atmosferyczne jak deszcz, wiatr itp. które mogą osłabić lub nawet uniemożliwić detonację.

    2. Urko

      Nie można tak powiedzieć. Amunicja termobaryczna bywa również jednocześnie kasetową. W zasadzie w odpowiednią \"kasetę\" można włożyć wszystko, nawet gdyby nie miało to sensu, np. małe atomówki...

    3. Urko

      Trochę się mylisz. Amunicja termobaryczna, jeśli nie zaliczać do niej amunicji paliwowo-powietrznej zawsze zawiera utleniacz. Najczęściej jest to nadchloran amonu albo azotan amonu. Z reguły w ilości ok 20% ale bywaj a receptury zawierające od niewielkiej domieszki kilkunastu procent aż do maksymalnie 40. Oczywiście utleniacza nie ma w ilości wystarczającej do utlenienia całości paliwa, ale z pewnością ilość energii uzyskana z wybuchu nowoczesnego pocisku termobarycznego jest sporo większa niż to co dało by się uzyskać tylko z samego tlenu zawartego w powietrzu. Druga sprawa, to wrażliwość na zjawiska atmosferyczne. Jest praktycznie żadna. Pewnie jest to różnica w stosunku do ładunków paliwowo-powietrznych na bazie paliw płynnych. Paliwo stałe jak: magnez, tytan czy sproszkowane \"sferyczne\" aluminium o granulacji 0,002 mm ulega bez problemów samozapłonowi tuż po momencie objęcia falą eksplozji, gdy jeszcze \"ciepłe\" dostanie kontakt z tlenem z powietrza czy utleniacza. Nie wcześniej, ponieważ materiał rozrywający , RDX czy HMX mają ujemny bilans tlenowy. Poza tym, typowy współczesny mw nie musi zawierać utleniacza. W zasadzie sam dla siebie jest utleniaczem. Z drugiej strony jest kilka mniej popularnych mw. które nie zawierają ani tlenu ani azotu, a jednak potrafią się \"rozłożyć\" w sposób wybuchowy. Na szczęście nie stały się jeszcze popularne wśród terrorystów...

  2. Drzewica

    To jest kolejny krok putinowskiej Rosji w stronę dobrosąsiedzkiej koegzystencji z nami, współpracy na partnerskich warunkach, dowód szczególnej przyjaźni wykuwanej przez Moskwę od 17 września 1939 roku!

    1. anda

      zapomniałeś o 16 i Fontable i dalej pchamy się w to samo

  3. AWU

    III Protokół Konwencji Genewskiej specyficznie zabrania użycia broni termobarycznej przeciw celom wojskowym zlokalizowanym w skupiskach ludności cywilnej. Zabronione również jest użycie napalmu dopuszczalne użycie artyleryjskich pocisków z białym fosforem. Rosja notorycznie dopuszcza się zbrodni wojennych łamiąc to prawo (Aleppo, Czeczenia) lecz nawet użyto tej broni w Rosji, podczas szturmu parlamentu- pucz w 1993r oraz przyznali się do użycia granatników RPO-A Szmieł oraz głowic TBG7V do RPG-7 przez Specnaz w szkole w Biesłanie !!!

    1. ppp

      III Konwencja genewska, dotyczyła traktowania jeńców ? Protokół dodatkowy III z 2005 r. do Konwencji Genewskich z 12 sierpnia 1949 Dokument nakazuje personelowi sanitarnemu, który nie używa znaków czerwonego krzyża lub czerwonego półksiężyca, używanie symbolu „czerwonego kryształu” ?????

    2. AWU

      ale wpadka, z drugiej strony nie wpadka gdyż wiadomo że w Rosji artykuły Konwencji Haskiej i Genewskich są nie znane

    3. Urko

      Mylisz się. Rosjanie doskonale znają wszystkie artykuły i mają wielką satysfakcję, gdy je łamią. O nieznajomość Konwencji Genewskiej raczej należy Amerykanów, którzy co prawda nie zawsze się stosują do jej ustaleń, ale głównie dlatego, że nie muszą - bo jej nie podpisali.

  4. Marek1

    Przypominam, ze max zasięg TOS-1A, to 9-10 km, więc można je neutralizować nie tylko środkami artyleryjskimi/powietrznymi, ale też ppk o zasięgu 5km+(jak w 2016 w Syrii-YT). Dlatego tak istotne jest permanentne rozpoznawanie potencjalnych celów z powietrza i ziemi oraz sprawna łączność z własnymi środkami ogniowymi, by NIE dopuścić do oddania przez TOS-1A salwy we własne umocnienia/rejony ześrodkowania/itp. Jak dramatycznie ŹLE jest z tym w WP chyba NIE trzeba nikogo przekonywać ...

    1. dim

      Włączą \"zakłócenie totalne\" i nic wtedy z permanentnej obserwacji on line. Wtedy podjadą bliżej i odpalą. Nim ktokolwiek zareaguje na źródło zakłócenia, też zresztą ruchome, analogicznie do stanowisk ciężkiej artylerii (logiczne !). Załóż się, że oni to już ćwiczą !

    2. Polanski

      Nic nie pomoże. Nowoczesna amunicja będzie się naprowadzać na zmieniające położenie cele. To w zasadzie jest bardzo proste. Poza tym amunicja krążąca załatwi sprawę. Środków walki z tym jest naprawdę sporo.

  5. Bahama

    Absolutnie nie rozumiem dlaczego obok głowic Spall dla Fenixa Z zaniechaliśmy produkcji i rozwoju Hesyta ! Rosjanie się nie przejmują ludnością cywilną i konwencją której my również nie podpisaliśmy rozwijając całe systemy dla Tornado G i S o zasięgu do 120 km z subamunicją przeciwpiechotną i przeciwpancerną, duże miny narzutowe nawet o wadze pow. 5 kg, głowice z fosforem. U nas niby mówi się że z powodu francuskiego paliwa do Feniksa nie możemy używać tych głowic ale nic nie przeszkadza aby rozwijać głowice dla paliwa monobazowego (zasięg Hesyta ze standardowym paliwem ok 15 km) czekając na nasze nowe paliwo. Francuskie paliwo i tak jest nieodpowiednie, wielobazowa formuła której produkty spalania zawierają odczyt mocno kwaśny przyśpieszając korozję prowadnic i wyrzutni. Podobno wkrótce otrzymamy nowe lepsze polskie paliwa uniezależniając się od fr producenta. Dobrze że zamówiono ograniczoną ilość Feniksów Z, może wkrótce Plus (D24 pisał o testach nowych rakiet) albo nawet APR ?

  6. sir Christopher

    Zapomniano dodać że TOS-1A ma śmieszny zasięg maksymalnego ostrzału, mianowicie 6 000 metrów :D W walce z zaawansowanym przeciwnikiem a nawet średnio zaawansowanym przeciwnikiem takie uzbrojenie jest bezużyteczne i zostanie błyskawicznie zniszczone :D Może ten sprzęt nadaje się do walk z grupami prymitywnych bandytów w Syrii jednak Polska może się śmiać z tych wyrzutni :D RAKI i GOŹDZIKI miałyby do czego pukać o KRABACH nawet nie wspominając :D Ha Ha Ha :D Nie podniecajcie się lepiej tym lepiej ;)

    1. Szakal

      Ruski w walce radioelektronicznej generacje do przodu przed Nato co przyznano nawet na tym portalu , więc zapomnij o efektywnym rozpoznaniu i precyzyjnej amunicji . Tak jest jak się bujało o \"końcu historii\" i sieciocentrycznym ganianiu partyzantów dronami na niezabezpieczonych windowsach . Zresztą i tak Raki , Kraby i Goździki będą miały duużo innych celów w artyleryjskiej ciuciubabce . Powyższy sprzęt będzie szedł razem z czołgami i bwp zamiast się w to bawić . Stanowił ich bezpośrednie wsparcie w trakcie ataku . Współczesny odpowiednik ISU 152 które oddały wspaniałe zasługi w trakcie gonienie szwaba do reichstagu , zwłaszcza przy zajmowaniu miast-fortec . Już tu kiedyś pisałem , TOS powinien zostać u nas skopiowany na bazie nie przeznaczonych do moderki podwozi T 72 M , tak żeby mieć w linii ze 100 pojazdów organicznie włączonych w bataliony panc i zmech . Z tym że zasadniczą amunicją powinna być kasetowa przeciwpancerna , akurat do robienia niespodziewanego kuku rozwijającemu się z kolumny marszowej do natarcia wrogowi . Oczywiście termobaryczna też potrzebna . Bo w przeciwieństwie do gdybania o czołgach IV i V generacji made in Poland czy trafiających w beczkę ze 100 kilometrów działach 155 mm na ich podwoziach kopia TOS 1 jest jak najbardziej w zasięgu Polskiego przemysłu i finansów .

  7. zły

    Dlaczego mając technologię budowy bomb paliwowo-powietrznych (LBPP-100) polski przemysł nie opracował jeszcze takich pocisków do Langusty? 100 kg ładunek paliwowo-powietrzny generuje energię porównywalną z wybuchem 1200 kg trotylu. I w tym kierunku powinien iść też Homar. Gdyby w ogóle szedł...

    1. hgmtfhtf

      Może ta broń wcale nie jest tak użyteczna i potężna jak mówią reklamy. Do tego mniej przewidywalna niż tradycyjne rodzaje, jak pogoda nie dopisze to może się okazać że zrzucasz bomby które nagle nie wybuchają jak trzeba. Może dobre do burzenia zwykłych zabudowań, raczej kiepskie na umocnienia czy opancerzone cele. Dużo nagrań z używania takich \"legendarnych\" wynalazków w Syrii i szału nie ma, jak nie trafia to nie trafia i cel zostaje nietknięty. Na to nie ma siły. Skoro i tak trzeba dobrze trafić a nie tylko rzucić gdzieś w generalną okolicę celu to większość oszczędnych użytkowników logicznie wybierze dużo bardziej uniwersalne tradycyjne bomby zamiast pchać się w kapryśne wynalazki na specyficzne warunki.

  8. efektywność

    I co wy na to fani zwalczania rosyjskich czołgów za pomocą Spike? Rosjanie mają rację nie szalejąc za PGM. PGM na prawdziwej wojnie się nie sprawdza: jest drogie, wymaga wyszkolonej obsługi i dużego wsparcia logistycznego, jest podatne na zakłócenia, a przede wszystkim WYMAGA PRECYZYJNEGO ROZPOZNANIA a to zwykle nierealne. Np. wiemy, że jest lasek a gdzieś w nim ukrywa się czołg: dla PGM musimy dokładnie ustalić pozycję czołgu, a w doktrynie rosyjskiej rozwalamy cały lasek amunicją kasetową czy termobaryczną. Podobnie ze zwalczaniem ppk: przy PGM musimy precyzyjnie wykryć gdzie jest wyrzutnia a Rosjanom dla TOSów wystarczy zgrubna lokalizacja. PGM jest tylko dobre jak trzeba rozwalić bambusową chatkę wodza wioski, bez rozwalania sąsiednich chatek...

    1. Bash

      To nie jest alternatywa dla PGM tylko dla artylerii, którą de facto jest.

    2. Davien

      A co to Buratino zdziała przeciwko normalnemu przeciwnikomi. Ma tak \"zabójczy \" zasieg że zniszcza to nawet mozdzierze a co dopiero mówic o bardziej zaawansowanych systemach. Ale do strzelania w Syrii się nadaje.

    3. Mode2

      W takim razie czołgi też trzeba zwijać bo z ich zasięgiem max 2km nic się nie zdziała.

  9. dropik

    TOS-1A Buratino to to co tygrysy z WOT lubia najbardziej ! oj odwrotnie znaczy :D

    1. W3-pl

      a To echo co nie lubi Raka? nie ma Takiego doradcy w Finlandii? dawno tam zrobili dla siebie takie Dwu-lufowe na wszelki wypadek W

  10. sztabista

    TOS-1A ma nazwę \"Sołncepiok\", nie \"Buratino\"

  11. Mirek

    Rosjan nigdy nie martwiły straty ludności cywilnej

    1. Marek1

      Mirek - własnej odrobinę martwią. Zwłaszcza gdyby były duże. Los cudzej(nierosyjskojęzycznej) ludność ich NIGDY nie interesował, a wręcz przeciwnie, chętnie i często urządzali w przeszłości istne masakry(np. rzeź Pragi). \"Najlepsze\" w tym wszystkim jest, że Kreml wrzeszcząc w mediach, ze jego armia jest wybitnie defensywna, jednocześnie forsownie rozwija wybitnie ofensywne rodzaje wojsk i sprzętu. Tak czy siak Kreml kategorycznie NIE przewiduje prowadzenia wojny na własnym terenie. Warto by WSZYSCY sąsiedzi FR o tym zawsze pamiętali ...

    2. Polanski

      W 1941 też tego nie przewidywali.Niemcy toczący wojnę na dwa fronty o mało co przetrzepali by im skutecznie skórę.

    3. Marek1

      Polański - właśnie hekatomba II wś spowodowała, że maja doktrynę wojenną wykluczającą prowadzenie wojny u siebie. Stąd zapisy o możliwości prewencyjnych uderzeń na sąsiadów. Tak konwencjonalnych jak i atomowych(głowice taktyczne) ...

  12. EfiR

    My inwestujmy we własne paliwa dla efektorów Langusty, zwiększenie zasięgu rakiet, wprowadzenie amunicji kierowanej i oczywiście powrót do kasetowej - sprawdzonego Hesyta. Niezależnie od GMLRS czy Acculara i tak potrzebujmy Langusty

  13. polak mały

    Podczas walk o Berlin sowieci stosowali taktykę polegającą na ostrzale ciężkimi pociskami elewacji budynku, co powodowało jej osunięcie się i odsłonięcie pomieszczeń. Potem łatwo już było oczyścić je z nieprzyjaciela i zdobyć. Była to barbarzyńska taktyka, no ale cała ta wojna była barbarzyńska. Niemcy zapłacili za swoje wcześniejsze \"dokonania. Mija kilkadziesiąt lat, Zachód rozwija precyzyjne, inteligentne systemy broni, a ruscy... No cóż ruscy wolą zniszczyć cały kwartał budynków bo tak najtaniej i najłatwiej. Po co wydawać kasę na programowalną amunicję, termowizję i tym podobne bzdety. Walniemy salwę, potem miejscowi pozbierają gruzy. Barbarzyńca zawsze będzie barbarzyńcą. Co wiemy o aktualnej bolszewickiej myśli taktycznej? Po pierwsze duże znaczenie artylerii. Mają tego bardzo dużo, więc w razie czego można się spodziewać dużej aktywności. Po drugie mają małe możliwości precyzyjnego ostrzału, stąd duże nasycenie bronią do niszczenia celów powierzchniowych - wyrzutnie npr Grad, ww. TOS1A. Wnioski dla nas: wg mnie po pierwsze unikać jak ognia walki w miastach (no chyba, że to będą ich miasta....), bo zostaną zrównane z ziemią, po drugie nasycić WP znacznie bardziej systemami pozwalającymi na skuteczne wykrywanie pozycji sowietów i ogień kontrbateryjny. Po trzecie - o umocnieniach i stałych pozycjach zapomnijmy. Przyszła wojna będzie wojną w ruchu i to dosłownie. Nie będzie okopów, bunkrów itp. Oddziały będą musiały być małe, bardzo mobilne, łatwe do ukrycia i rozproszenia, bardzo mocno nasycone środkami ogniowymi. Szczerze mówiąc nie widzę tu miejsca dla WOT w obecnej formie. Miejska partyzantka to będzie katastrofa. Niech się zajmą działaniami na tyłach nieprzyjaciela w outdoorze (minowanie, zwiad, zasadzki ogniowe, ładunki IED, zakłócanie łączności). Obecny program szkolenia jest bez sensu.

    1. ZZZ

      Ta, \"najtaniej\". Może jeśli jest się krajem o PKB Hiszpanii i głębokiej wierze w bycie supermocarstwem. Jeśli natomiast masz jakiekolwiek szanse na zwycięstwo wojnie konwencjonalnej zastanawiasz się co będzie po tej wojnie. I nie, walenie na oślep po całych dzielnicach nie jest \"najtańsze\".

    2. Lww

      do polak mały jedyna prawda w tej wypowiedzi to że przyszła wojna będzie \"w ruchu\" więc twój ogień kontrbateryjny trafi w próżnię - a to pech... łatwiej nie wywoływać nowej wojny, a jeżeli już się zacznie to lepiej być po tej właściwej stronie, a nie po stronie lokaja czyichś interesów. ps. daruj sobie śmieszne anachronizmy

  14. mario

    A mnie zaciekawiło całkiem co innego. Zauważmy jaka nas dzieli do rosjan różnica cywilizacyjna. Czy do nas czy ogólnie wstosunku do zachodu. Na zachodzie nikt takiej broni nie stosuje - oczywiście nie dlatego ,że nie potrafią jej opracować (uprzedam troli) - ale ze względów humanitarnych! Dlatego z dzisiejszą rosją nigdy się nie dogadamy - np. z powodu tej broni sądzę, że on są jeszcze na poziomie barbarzyńców, albo innych koczowniczych ludów. I to jest smutne, niestety.

    1. piotr

      Mario gdy USA wali bombami kasetowymi to jest ok ,poczytaj sobie o nich bo widze ze nie masz wiedzy na ten temat i piszesz zeby pisac .

    2. Marek1

      piotr - w US Army i armiach NATO NIE MA amunicji kasetowej, bo została dawno wycofana polityczna decyzją. Np. WP od bodaj 2006/7r. NIE otrzymuje produkowanej od czasów PRL do 2006r artyleryjskiej amunicji kasetowej 122mm(Hesyt). Produkcję w Polsce wstrzymano całkowicie pomimo, ze Rosja masowo różnorodną amunicję kasetową masowo produkuje.

    3. Bash

      Nie bardzo rozumiem, największa konwencjonalna bomba w arsenale zachodu działa dokładnie na takiej samej zasadzie i została nawet niedawno użyta.

  15. vvv

    OT ukryta w lasach powstrzyma natarcie jednostek pancernych FR. co z tego ze wydaje sie 3 mld w 2017 roku na 4-tys ochotnikow ot ktorzy byli szkoleni az 8dni i wstrzymuje sie realnie inne programy (leopard 2pl 2,5mld, modernizacjia t-72m1/pt-91 do wersji pt-91m2 2mld) bo nie ma na nich funduszy.

    1. W3-pl

      wg PAP-u moderka LeosiaA4 wstrzymana w...2008 przez KLICHA. dlaczego nie kupili homara? handlarze czekali od Brazylii (dla Indonezji - w linii do 2014!), usa...dla Singapuru itp

  16. erggrergegerg

    nowe wyrzutnie będą nieść na swoich pancerzach pokój innym narodom

  17. Lucjan 4

    Brać przykład! Kopiować \"dobre\" pomysły.

    1. niki

      A po co nam skoro mamy dialogi techniczne?

    2. Pirat Rabarbar

      Zwłaszcza, że nie wymaga to jakiejś zaawansowanej technologii, ani szczególnie wielkich funduszy.

    3. Extern

      To jest bardzo dobre do atakowania lekkiej piechoty nie mającej pancernego wsparcia poukrywanej w jakiś dziurach. To nie jest nasza najważniejsza potrzeba obecnie.

  18. sjsjwiwiwi

    Zróbmy coś podobnego ale o zasięgu 60 km

    1. obserwator

      Na szczęście nie musimy wyburzać Syrii, więc takie narzędzie jest raczej zbędne. Zachód idzie w zupełnie innym kierunku, broń o większym zasięgu i precyzyjna. A głowice paliwowo-powietrzne jak najbardziej.

    2. MiP

      A jakim to sposobem?? jak nasi \"specjaliści\" rakiet Langusty nie potrafią posłać dalej niż na 20km

    3. Bash

      Cała idea tej broni to właśnie skuteczność rażenia kosztem zasięgu. Zwiększając zasięg robisz całkowicie inna broń, dużo droższą co spowoduje, że nie będzie można jej tak powszechnie używać.

  19. Fred

    Dobre, proste, morderczo skuteczne i tanie.

  20. Max

    Mon zabrania uzycia takiej broni przeciw swoim braciom za kurtyny to niehumanitarne a po za tym musi pływać

  21. tak tylko...

    O sile armii danego państwa nie decydują tylko same pieniądze, bardzo istotnym czynnikiem mającym wpływ na skuteczność wojsk jest myśl strategiczno taktyczna wskazująca priorytety rozwoju i zakupu różnych rodzajów uzbrojenia. Od tysiąca lat, niezmiennie głównym czynnikiem wpływającym na przebieg pola bitwy był i jest nieustanny i niepowstrzymany rozwój zasięgu oraz siły rażenia broni. To proces ciągły, który za następne tysiąc lat będzie zapewne skutkował tym, iż naciśnięcie guzika na jednej półkuli z efektem prawie natychmiastowym będzie skutkowało zniszczeniem dowolnego, nawet niewielkiego celu na półkuli drugiej. To nieuchronna przyszłość , powracam jednak ze swym wywodem do teraźniejszości. Chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jedną prawidłowość naszych dziejów: mentalnie, korzeniami zawsze tkwimy w czasach minionych doskonaląc pokonywanie obecnych wyzwań metodami z przeszłości, nie dostrzegając, że pojawiają się zupełnie nowe instrumenty umożliwiające rozwiązywanie tych samych problemów o wiele skuteczniejszymi i prostszymi metodami. Dotyczy to wszystkich obszarów naszego życia w tym również pola bitwy. W celu zobrazowania mojego wywodu posłużę się znanym z historii wojskowości przykładem bitwy pod Falaise, a w szczególności obronie wzgórza, słynnej „maczugi” gdzie broniła się dywizja gen. Maczka w 1944 roku. Istotą zadania wojsk Maczka było zatkanie niczym korek butelki otoczonych jednostek niemieckich. Ogień polskich pancerniaków miał za zadanie zablokowanie przejścia przez teren ten, otoczonych w worku Niemców. Teraz przejdę do dzisiejszych czasów, by pokazać jak tylko jeden rodzaj uzbrojenia (wiem, jest ich wiele, ale dla przejrzystości wywodu posłużę się tylko jednym rodzajem) pozwala zastąpić całą dywizję pancerną jej obecność i fizyczne oddziaływanie. Dzisiaj, zablokowanie terenu „maczugi” wcale nie musiało by wiązać się z fizyczną obecnością jakichkolwiek wojsk na tym wzgórzu. Obecnie dysponując rozpoznaniem i artylerią dalekiego zasięgu, w tym precyzyjną, jesteśmy w stanie z dystansu dziesiątek kilometrów na dowolnie długi okres czasu zablokować jakikolwiek ruch wrogich oddziałów np. w kwadracie o boku 5km x 5 km. Wniosek z wywodu: ZASIĘG I SKUTECZNOŚĆ WSPÓŁCZESNEJ ARTYLERII SPEŁNIA TĘ SAMĄ ROLĘ, CO KIEDYŚ FIZYCZNA OBECNOŚĆ WOJSK, NAWET PANCERNYCH. Idźmy dalej. Zapewne większość się ze mną zgodzi, że przez wieki niezmiennym kanonem pola bitwy i to niezależnie od rodzaju uzbrojenia i epoki jest dążenie na polu bitwy do okrążenia sił przeciwnika. Powód jest oczywiście prosty – nawet najlepsze wojska odcięte od zaopatrzenia muszą w końcu skapitulować, chyba że zdecydują się walczyć na pięści. Metodę tę za pomocą dywizji pancernych stosowali z przerażającą przeciwników skutecznością na początku II wojny Niemcy. Teraz pytanie. Czy dzisiaj na współczesnym polu bitwy na pewno należy dokonywać pancernych zagonów, by wyjść na tyły przeciwnika, by odciąć go od zaplecza? Raczej nie, rolę zagonów pancernych może przejąć artyleria dalekosiężna, ona swą siłą i precyzją rażenia może odciąć od zaplecza dowolne części nieprzyjacielskiego ugrupowania. Wniosek: OKRĄŻENIE NIEPRZYJACIELSKICH WOJSK NA WSPÓŁCZESNYM POLU BITWY NIE MUSI BYĆ FIZYCZNE, MOŻNA TEGO DOKONAĆ ZA POMOCĄ DALEKOSIĘŻNYCH ŚRODKÓW RAŻENIA, KTÓRE WYIZOLUJĄ PRZECIWNIKA OD DOSTAW I ZAPLECZA. Teraz wniosek końcowy. Maleje rola tych rodzajów wojsk, których fizyczne oddziaływanie ma niewielki zasięg 1-5 km, czyli BWP, MBT. Na przyszłym polu bitwy rośnie znaczenie tych rodzajów broni, które skutecznie i precyzyjnie będą niszczyły wroga na dystansach dziesiątek i setek kilometrów. Proszę pamiętać: pociski dalekosiężnej artylerii szybciej dokonują zagonów niż najsprawniejsze i najmocniejsze silniki współczesnych czołgów…

    1. Olo

      Niestety polska armia niedługo nie będzie zdolna do jakichkolwiek działań, czy to defensywnych, czy to ofensywnych. A na \"sojusznikach\" już się nie raz w historii przejechaliśmy.

    2. Kazimierz W.

      Ciekawy komentarz. Interesujące byłoby jego rozszerzenie o sposoby naprowadzania i rozpoznania dla Cyt.\"ZASIĘG I SKUTECZNOŚĆ WSPÓŁCZESNEJ ARTYLERII SPEŁNIA TĘ SAMĄ ROLĘ, CO KIEDYŚ FIZYCZNA OBECNOŚĆ WOJSK, NAWET PANCERNYCH\" \"OKRĄŻENIE NIEPRZYJACIELSKICH WOJSK NA WSPÓŁCZESNYM POLU BITWY NIE MUSI BYĆ FIZYCZNE, MOŻNA TEGO DOKONAĆ ZA POMOCĄ DALEKOSIĘŻNYCH ŚRODKÓW RAŻENIA, KTÓRE WYIZOLUJĄ PRZECIWNIKA OD DOSTAW I ZAPLECZA\"

    3. Podbipieta

      A Buratino to jaki zasieg

  22. R24

    Do Roboty Panowie z PGZ i to bez pośredników z Cypru.

  23. Slabo

    My mamy raki....

Reklama