Reklama

Siły zbrojne

US Army: Szybki zakup wozu wsparcia ogniowego

BWP Bradley w czasie strzelania. Fot. Sgt. Samuel Northrup/US Army
BWP Bradley w czasie strzelania. Fot. Sgt. Samuel Northrup/US Army

US Army zamierza przedstawić założenia i uzyskać informacje od przemysłu zbrojeniowego dotyczącego możliwości opracowania perspektywicznego opancerzonego wozu bojowego nowej generacji określanego mianem Mobile Protected Firepower (MPF). Zgodnie z planami sam nowy pojazd ma być pozyskiwany w nowym trybie o zwiększonej szybkości realizacji. Jeśli się on sprawdzi, będzie podstawą do pozyskiwania kolejnych platform w przyszłości.

Według przedstawicieli biura zajmującego się programami rozwoju nowych systemów dla armii (Ground Combat Systems), pozyskanie pojazdów MPF ma odbyć się na nowych zasadach znacznie ograniczających dotychczasowe „biurokratyczne” i zbyt zawiłe procedury. Zmiana ma doprowadzić do szybszego i sprawniejszego pozyskania nowego systemu. Program będzie realizowany m. in. z pominięciem dwu-trzyletniej fazy rozwojowej.

Wymagania na MPF określono w Copability Development Document (CDD) wysłanym w maju tego roku do Army Oversight Review Council. Wysłane wstępne zapytanie - Request For Proposal (RFP) dotyczące tej platformy wypłynęło we wrześniu a już w drugiej połowie października otrzymano na nie odpowiedzi od potencjalnych Wykonawców projektu. Ostateczne zapytanie ma być przedstawione w połowie listopada. Natomiast już w marcu następnego roku wyłonione zostaną te podmioty, które w miesiąc później przedstawią prototypy do testów. Dzięki testom można będzie sprawdzić zupełnie nowe technologie zaproponowane przez przemysł i koncepcję użycia przyszłej platformy. Może podczas ich trwania okazać się, że kluczowe parametry nowej platformy należy ponownie zweryfikować lub usprawnić.

US Army dopuszcza zaakceptowanie pojazdów spełniających 85÷90% stawianych założeń (a nie jak dotychczas 100%) co usprawni i przyśpieszy proces, ale obarczone jest ryzykiem (akceptowalnym) problemów występujących podczas eksploatacji. Ścisła współpraca z przemysłem czy ośrodkami naukowymi ma te ryzyko ograniczać do minimum. Nowy pojazd MPF ma dać pododdziałom i oddziałom US Army możliwość szybkiej reakcji w działania taktyczno-operacyjnych a nawet strategicznych (łatwość transportu lotniczego na duże odległości). Sam pojazd zgodnie z wymaganiami ma być gąsienicowy i uzbrojony w nowoczesna armatę o kalibrze minimum 105 mm. Przeżywalność tego wozu ma bazować na nowoczesnych rozwiązaniach (w tym aktywnych systemach ochrony) oraz zwiększonej świadomości sytuacyjnej załogi i zdolności wozu do wykrycia, rozpoznania i zniszczenie wrogich platform zanim będą one zdolne do ataku. W ramach tej konceocji wymagane jest pełne zastosowanie idei sieciocentryczności na polu walki.

Masa całkowita ma być kompromisem, łączącym zdolność do transportu lotniczego z ponadprzeciętną manewrowością taktyczną na polu walki. Jest to w pewnym stopniu nowoczesny następca lekkich czołgów M551 Sheridan, których eksploatację ostatecznie zakończono w 1996 roku. Jak na razie wiadomo jest, że MPF nie jest następcą czołgów Abrams czy bwp Bradley. Jest jedynie rozwiązaniem dającym błyskawiczną odpowiedź na działanie przeciwnika wszędzie tam gdzie wysłanie obecnych brygad ciężkich czy średnich wymaga dłuższego czasu a brygady piechoty mogą nie mieć wystarczającej zdolności by efektywnie wykonać stawiane przed nimi zadania. MPF ma je wzmocnić a przy tym nie ograniczać ich zdolności.

Już wcześnie rozwijano podobny program w wyniku którego badano pojazd M-8 Armored Gun System (AGS). Został on ostatecznie anulowany ze względu na koszty oraz niespełnienie przez tą platformę założeń wojska. Koncern BAE Systems zaprezentował niedawno, podczas AUSA w 2015 roku, udoskonalony M8 proponowany jak czołg lekki nowej generacji. Z kolei w 2016 roku, również podczas AUSA, General Dynamics Land Systems przedstawił Griffina czyli zmodyfikowane podwozie gąsienicowego transportera rozpoznawczego Ajax z lżejszą odmianą wieżę czołgu Abrams wyposażoną w 120 mm gładkolufową armatę XM830 (o znacznie zredukowanej masie, sile odrzutu i z hamulcem wylotowym) i sprzężony 7.62 mm km.

Zainteresowanie programem MPF wyraził też koncern Leonardo, oferując wieże Hitfact z 105 i 120 mm armatami. Proponowane jest też działo XM360, które ma lufę o długości 48 kalibrów (bez hamulca wylotowego) i może strzelać dokładnie tą sama amunicją co armata M256 z czołgu Abrams. Przypomnijmy, że wcześniej był już program Future Combat Systems (FCS), który zakładał opracowanie nowoczesnego czołgu przyszłości o masie 40 000 kg, dwuosobowej załodze i uzbrojeniu w postaci dwóch dział elektromagnetycznych połączonych ze sobą. Kolejny, bardziej znany uczestnik FCS to XM1202 MCS (Mounted Combat Systems), bazujący na wspólnej platformie bojowej Manned Ground Vehicle (MGV) miał mieć uzbrojenie w postaci XM360 i ZSMU M153 CROWS-2. Planowano wyposażyć go w zautomatyzowany system zasilania działa w amunicję z mechanizmem na 27 naboi.

Rodzina wozów MCS miała zgodnie z założeniami nie przekraczać masy 30 000 kg co znacznie ograniczało możliwości zastosowania ciężkich systemów osłon pasywnych. Stawianie na aktywne systemy ochrony.  W wypadku zastosowania relatywnie niskiego poziomu opancerzenia pasywnego jest jednak niewystarczające podczas u użycia przez przeciwnika amunicji APFSDS, której rdzeń nawet w wypadku wytrącenia z trajektorii przez ten system, może poważnie naruszyć pancerz wozu bronionego. Same ograniczenia masowe (związane przede wszystkim z wymogiem transportu drogą lotniczą|) w połączeniu z zapewnianym poziomem osłony (i jego modyfikacją) oraz ograniczeniami związanymi z kolejnymi modernizacjami są trudne konstrukcyjnie do pogodzenia. W rezultacie czego cały program FCS o wartości szacowanej na ponad 200 mld USD został zakończony

Reklama

Komentarze (9)

  1. SZARIK

    Sprzedajmy im projekt PL-01 Concept!

    1. jhgkhjkgjhglkj

      Oni niechcą projektu, tylko działający, co najmniej, prototyp.

  2. asd

    Może Borsuka kupią?;-)

    1. kkhjkjhkj

      Ciekawe czy dało by się postawić WWO na Borsuku, nawet kosztem ograniczenia pływalności np.: pływa bez amunicji i tylko z jednym członkiem załogi.

  3. Marcin Kleinowski

    Po pierwsze a propo wypowiedzi które padły wcześniej w komentarzach podkreślam, że Anders nie ma nic wspólnego z CV90 - poza pewną koncepcją. Z tej współpracy o której wspomniano jeżeli chodzi o CV90 nic nie wyszło. Obecnie jest to pojazd który w wersji BWP możnaby szybko ukończyć, uwzględniając wymagania zamawiającego. Co więcej istnieje możliwość zwiększenia jego długości przez dodanie dodatkowej pary kół bierznych i co za tym idzie zwiększenia desantu (co moim zdaniem jest zdecydowanie istotne). Po drugie należy docenić to co zostało zrobione, biorąc pod uwagę środki jakie zostały na to przeznaczone. W USA pewnie przygotowanie koncepcji nowego pojazdu pochłonie większe środki. Po trzecie my potrzebujemy i BWP Ander i Borsuka i Rosomaka. Załóżmy tylko, że chcemy przezbroić 15 batalionów zmechanizowanych w każdym 58 BWP a dotego co najmniej ze 30 pojazdów innych na tym samym podwoziu. Więc pojawia się retoryczne pytanie ile czasu nam to zajmnie zakładając produkcję roczną na wyśrubowanym poziomie 50 pojazdów rocznie ? Po czwarte nie można zupełnie negować przydatności pływalności rodzi się jednak pytanie czy na pewno wszystkie BWP we wszystkich batalionach muszą ją posiadać ? Część batalionów mogłaby mieć na wyposażeniu Borsuki. Część zaś łączyć dwie platformy. Moim zdaniem np. 2-3 kompanie na BWP Anders 1 kompania na KTO Rosomak 1 kompania czołgów na podwoziu tej samej rodziny co BWP Anders (oczywiście klasyczny układ konstrukcyjny i mocniejsze wałki skrętne). Dodatkowo we wszystkich kompaniach wozy rozpoznawcze, eweakuacji medycznej, część wozów dowodzenia, ale też samobieżne moździerze, wóz dowodzenia OPL i wóz rozpoznania skażeń na platformie Rosomak. Dzięki temu zwiększamy szybkość przezbrajania i obniżamy koszty. Nie trzeba też projektować wszystkich odmian specjalistycznych.

    1. Obywatel RP

      Komuna to miała rozwiązane, bowiem były dwa typy jednostek zmechanizowanych: 1) czołgi + bwp (tzw. typ ciężki ) i 2) czołgi + kołowe transportery SKOT (tzw. typ lekki). Zatem jeż dawno to przerobiono. A nasi generałowie w zaparte błądzą w kosmosie.

  4. kubuskow

    Co jest lepsze jako wsparcie BWP: armata 105mm czy moździerz 120mm? - zakładam, że BWP nie będzie strzelać do czołgów, a jeżeli będzie musiało to użyje rakiety! Czy może ktoś na to spróbować odpowiedzieć?

  5. SZARIK

    A tak poważnie, zaproponowałbym im podwozie niemieckiej PUMY z wieżą HITFACT-120 czyli z doskonałą armatą OTO MELARA 120 mm/45 z włoskiego Centauro II, oraz jako ASOP system TROPHY. Podwozie PUMY można zmodyfikować z BWP na WWB i zainstalować wieżę Hitfact 120, powstałby w ten sposób niewielki , lekki czołg o masie do 35 ton, uzbrojony w armatę 120 mm , mogącą strzelać wszystkimi nowoczesnymi pociskami. Puma , nawet w najlżejszej wersji ,ma dobrą odporność balistyczną, a lekka wieża Hitfact 120 , nie zwiększa radykalnie masy całego pojazdu.

  6. Patryk

    Obywatel do czego w takim razie służą bwp? Odpowiedz jak nie do wspierania czołgów Ukraińcy tak zrobili i co czołgi weszły w teren zurbanizowany (strefa smierci) i strzelali do nich jak do kaczek. Żaden bwp ( Bradley, marderII ) nie ma odpowiedniego pancerza by sam wykonywać zadania off. A ja nie powiedziałem że bwp Pl ma być pływający to jest wadą bo ma słaby pancerz a jeśli chodzi o wypowiedź Marcina kleinowskiego to ma rację tylko nie wolno mieszać gasienic z kołami chociaż 11 dywizja taka jest ale 10bkpanc. I 34bkpanc. Mają pluton zmech i to jest wsparcie czołgów a 17 wbz ma być zwiadem tej dywizji. Dla czego to opisuję bo się zgadzam że Mix zmech panc robi robotę są świetne efekty gdy np. Kompanię panc wesprzemy plutonem zmech. A Kolowe transportery raczej nie są mocowane z czołgami czy zmechem bo ma mniejsze zdolności poruszania się w trudnym terenie. Jeszcze raz gratuluję wiedzy na temat taki piechoty zmechanizowanej to tylko w pewnych warunkach zmech działa sam np. Konflikt Afganistan czy inne misje pokój.

    1. Marcin Kleinowski

      Zdaję sobie sprawę z tego, że mieszanie kół i gąsienic, zwłaszcza w jednym batalionie jest kontrowersyjne i zapewne trudno uznać to rozwiązanie za optymalne. Kłopot w tym, że czas optymalnych rozwiązń nam już dawno minął. Połączenie Rośków z BWP Anders przyspieszyłoby przezbrajanie i włąściwie środki na ten cel mogłyby być już wydawane - pozyskanie w pierwszej kolejności pojazdów kołowych. Zastanawiałem się również, czy przy naszej topografii rzeczywiście Rosomaki miałyby tak istotnie gorszą zdolność do poruszania się w trudnym terenie niż ciężki BWP o masie około 35-40 ton.

  7. Futurysta

    To jest po prostu nowy rodzaj czołgu, który ma być zapewne lżejszy od Abramsa ale za to wykorzystywać nowe technologie. Jest to zapewne krok w kierunku, który zaprezentowała DARPA odnośnie dostarczania siły ognia na bardziej mobilnym podwoziu, którego przeżywalność jest oparta w większym stopniu na uniknięciu wykrycia oraz trafienia. Jak to wypali to można powiedzieć, że powstanie nowa generacja czołgów. Generalnie to jest amerykańskie T-14 Armata.

  8. Patryk

    Tak tylko że Anders ma bezzalogowa wieże co w bwp to nie jest dobry pomysł bo One mają wspierać nacierajace czołgi i piechotę swoją armata która zwykle jest sybkostrzelna (30mm) i jest lądowania łańcuchem który może się zaciac do tego karabin maszynowy sprzerzony z armata nie ma jak w razie co przeladowac więc to jest pewne ryzyko oczywiście Rosja z t-14 poszła w tym kierunku ale chodzi tu o załogę czołgu (bezpieczeństwo) tak roscu zaczęli się tym przejmować bo taka załogę trzeba długo szkolić a lepiej czołg wyprodukowac niż dorzucić załogę która nie bedzie ogarniala tego zaawansowanego sprzętu i " zachód też pójdzie w tym kierunku ale czy tak będzie z bwp to nie wiem. Jeszcze jedno mam potrzeba taniego sprzętu który łatwo naprawić który będzie dynamiczny i posiadał silne uzbrojenie bo bwp benda współpracowały z czołgami a nie służyły samodzielnie

    1. Vvv

      Anders ma załogowa wieze kolego i pancerz gołego rosomaka , 30mm bushmaster ma zasilanie taśmowe a nie łańcuchowe.

  9. Obywatel RP.

    Ha ha ale numer. A my nadal błądzimy w pływających wozach piechoty, podczas gdy mamy gotową platformę modułową Andres (zawierającą między innymi to co amerykanie chcą produkować) - wystarczy tylko produkować. A byli generałowie opowiadają bajki o wojnie na odległość. Komedia w jakim kraju my żyjemy. Kiedy to się skończy?! :)

    1. ZZ

      >" mamy gotową platformę modułową Andres" Mamy? Bo póki co pokazano tylko sklejkę ułożoną na pożyczonym podwoziu CV90.

    2. obserwator

      Następny fantasta... CO MAMY? Gotowa platforma czy koncept? Do produkcji czegoś więcej niż karabin (a i to nas przerasta) nie mamy żadnej technologii ani zakładów. Cud, że Rośki wyszły jako tako, chociaż użytkownicy (nasi) z Afganu nie potwierdzają tak ochoczo... Krab wyszedł dopiero po zakupie know-how od koreańców. Projekty BWP leżą i kwiczą, o MW i OP nie wspomnę... Pytanie - jak mamy SAMI coś produkować, to kto to ma robić i gdzie? Śmiechy - chichi że z ofsetu za F-16 możemy tylko malować, a co innego potrafimy? Nikt nam nie da technologii widząc, co się dzieje u nas. Bo coś zrobimy, zaczniemy eksportować i zepsujemy markę...

    3. a5a7

      Za kolejną dekadę jak powstanie kolejny z rzędu demonstrator nowego bwp... z przedprodukcyjną ZSSW-30 na górze ale to jeszcze i tak pozostanie do omówienia integracja wynalazku ze spike'ami. Taki tam sarkazm zniecierpliwionego.

Reklama