Reklama

Siły zbrojne

Przysięgi terytorialsów. Formowane są trzy kolejne brygady

Fot. www.mon.gov.pl
Fot. www.mon.gov.pl

Żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej z województw podlaskiego, lubelskiego i podkarpackiego złożyli w ciągu weekendu uroczyste przysięgi na sztandar. W tym samym czasie ich koledzy, zaprzysiężeni niespełna pół roku temu, biorą udział w największych tegorocznych manewrach wojskowych Dragon-17.

Żołnierze 1. Podlaskiej Brygady Obrony Terytorialnej im. gen. bryg. Władysława Liniarskiego ps. „Mścisław” złożyli w niedzielę 24 września przysięgę w Mońkach. Ich koledzy z 2. Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej im. Hieronima Dekutowskiego, ps. „Zapora” przysięgali w Zamościu, natomiast żołnierze 3. Podkarpackiej Brygady Obrony Terytorialnej im. płk Łukasza Cieplińskiego składali przysięgę na sztandar w trzech miejscowościach - w sobotę w Nisku, a w niedzielę w Sanoku i Przemyślu.

Dziewięć miesięcy po powołaniu piątego rodzaju sił zbrojnych w szeregach Wojsk Obrony Terytorialnej pełni służbę ponad 5 tysięcy żołnierzy, w tym ponad 4 tys. żołnierzy terytorialnej służby wojskowej i ponad tysiąc żołnierzy zawodowych.

Jak informuje ppłk Marek Pietrzak, rzecznik prasowy Dowództwa Wojsk Obrony Terytorialnej, żołnierze, którzy w ten weekend składali przysięgi wojskowe, wstąpili do służby w dniu 9 września br. kiedy to w siedmiu lokalizacjach na tzw. ścianie wschodniej rozpoczęła się kolejna tura szesnastodniowych szkoleń podstawowych do Wojsk Obrony Terytorialnej. Bierze w niej udział blisko dziewięciuset ochotników. Równolegle trwają szkolenia rotacyjne żołnierzy już zaprzysiężonych oraz szkolenia wyrównawcze dla rezerwistów.

Czytaj też: Dworczyk - 20 tys. chętnych do służby w WOT

Obecna tura szkoleń rozpoczęła jesienną kampanię szkoleniową prowadzoną w trzech brygadach obrony terytorialnej w woj. podlaskim, lubelskim i podkarpackim.

Na przełomie pierwszego i drugiego kwartału 2018 roku rozpocznie się szkolenie ochotników w dwóch brygadach w woj. mazowieckim oraz brygadzie w woj. warmińsko-mazurskim.

Szesnastodniowe szkolenie podstawowe jest prowadzone w systemie ciągłym i biorą w nim udział osoby, które do tej pory nie miały do czynienia ze służbą wojskową.

Pierwszy dzień to wcielenie, umundurowanie i wyekwipowanie oraz sprawy ewidencyjne. Zwykle w drugim dniu ochotnicy poddawani są testowi oceny potencjału sprawności fizycznej, który obejmuje „test wejściowy” oraz badanie współczynników budowy ciała. Wyniki tych testów i badań zostaną wykorzystane w dalszej służbie, głównie w celu doskonalenia sprawności fizycznej kandydatów.

Czytaj też: Gen. Kukuła - nie martwię się o odbiór społeczny WOT [SKANER Defence24.pl]

Podczas 16 dni szkolenia największy nacisk położony jest na naukę praktycznych umiejętności posługiwania się bronią, zasad zachowania na polu walki oraz przetrwania, pierwszej pomocy czy też topografii. Szkolenie taktyczne integruje wszystkie inne przedmioty, a priorytetem jest szkolenie ogniowe, w tym nauka bezpiecznego i efektywnego posługiwania się bronią. Podczas szkolenia ogniowego przeciętny żołnierz wojsk OT zużywa ok. 100 sztuk amunicji.

W szkoleniu wyrównawczym biorą udział rezerwiści, dlatego jest ono krótsze i trwa osiem dni.

Szestnastodniowe szkolenie podstawowe, czy też ośmiodniowe wyrównawcze, jest tylko przepustką do dalszego szkolenia. W ciągu trzech lat żołnierze TSW będą szkolić się min. 124 dni po 12 godzin dziennie, a dotyczy to tylko tzw. funkcji prostych. Doskonalenie specjalistów obejmie dodatkowe dni szkoleniowe.

Formowanie wojsk obrony terytorialnej rozpoczęło się wraz z początkiem 2017 roku. Do chwili obecnej utworzone zostało Dowództwo WOT oraz trzy brygady w województwach podlaskim, lubelskim oraz podkarpackim, w tych jednostkach trwa już szkolenie żołnierzy. Formowane są też kolejne trzy brygady - jedna na Warmii i Mazurach oraz dwie na Mazowszu, w tych jednostkach obecnie trwa proces obsadzania stanowisk kadrą zawodową, pierwsze szkolenia ochotników zaplanowane są w tych jednostkach na przełomie pierwszego i drugiego kwartału 2018 roku.

Czytaj też: WOT formuje "miejskie" bataliony w Warszawie

Wojska Obrony Terytorialnej będą ściśle współdziałać z wojskami operacyjnymi. Misją WOT jest obrona i wspieranie lokalnych społeczności. Do głównych zadań w czasie pokoju będzie należało m.in. przeciwdziałanie i zwalczanie skutkom klęsk żywiołowych. W czasie wojny WOT będzie wspierać wojska operacyjne w strefie bezpośrednich działań bojowych, a poza nią będzie stanowić siłę wiodącą.

Reklama

Komentarze (17)

  1. Marek1

    ..."Podczas szkolenia ogniowego przeciętny żołnierz wojsk OT zużywa ok. 100 sztuk amunicji" ... no tak, po wystrzeleniu 3 magazynków do Beryla, każdy terytorials będzie super wyszkolony strzelecko z ugruntowanymi nawykami(pamięć mięśniowa). Normalnemu żołnierzowi zajmuje to co najmniej kilka m-cy intensywnego szkolenia ogniowego ze szczególnym uwzględnieniem strzelań dynamicznych. Dziwię się, że gen. Kukła wywodzący sie przecież z JWK pozwala na publikację podobnych bzdetów w mediach ...

  2. Tomek72

    Dobre i to... choć moim zdaniem WOT (w nieco innej formie niż "WOT min. Macierewicza), powinno liczyć ok 10% populacji kraju... Przytoczę za Panem min. Szeremietiewem: "... Szwajcaria przewiduje mobilizację armii liczącej 700 tys. żołnierzy, co stanowi 10,5% liczby ludności kraju, Szwecja z armią milionową będzie mobilizować 12% ludności, Izrael wystawia w razie wojny 650 tys. żołnierzy – 13,5% z 4,8 milion ludności. Oznacza to, że w naszych warunkach, gdybyśmy chcieli wystawić w czasie „W” armię podobną liczebnością do szwedzkiej, to liczyłaby ona 3,7 mln. ..."

    1. michu

      Dokładnie. 16 dniowe szkolenie z podstaw obsługi broni powinien przejść każdy mężczyzna w Polsce, który ma 2 nogi, ręce i przynajmniej jedno oko. Potem obowiązkowo jeden weekend w roku, żeby nie zapomniał. Dla zachęty powinni powiązać to z 1% ulgą podatkową, dla tych, którzy się wywiązują i np. 2% domiarem podatkowym dla tych, którzy unikają. Potencjalny wróg 3 razy będzie kalkulował, czy atakować kraj, w którym jest kilka milionów żołnierzy a w razie porażki potencjalnych partyzantów.

    2. b

      Milo, ze ktos jeszcze pamieta najlepszego szefa MON -u , po 89 roku. To "ojciec chrzestny " obecnego Kraba. Pan Romuald rozumial wojsko mial swoja wizje WP, wtedy na poczatku lat 90 tych forsowal program SAH,mobilnego mozdzierza 120mm i rozwoju AR. Byl tez zwolennikiem lustracji w armii co doprowadzilo do prowokacji i zakonczenia kariery politycznej. Oczysczony z zarzutow zostal chyba dopiero kilka lat temu.

  3. tak tylko...

    Rosjanie wszelkimi sposobami starają się zwalczać modernizację i rozbudowę polskiej armii. Im lepszy sprzęt chcemy kupić tym większa krytyka i szyderstwa. Widać to również na przykładzie WOT, gdzie robi się wszystko, aby wykreować nieprzychylną atmosferę wokół tej formacji. Przydatność WOT jest nie do zakwestionowania. Jeśli nie będzie tej formacji to jej zadania będą musiały wykonywać jednostki operacyjne o wiele droższe i kosztowniejsze w utrzymaniu, które tym samym zostaną odciągnięte od istotniejszych zadań. To po prostu ekonomia pola bitwy, istnienie słabszych, ale mniej kosztownych jednostek jest niezbędne w każdej armii, tak jest od tysięcy lat...

    1. b

      100 % racji, dodam jeszcze ze to taki najtanszy z mozliwych substytut ZSW. Gdyby jeszcze dolozyc np szkolenia podoficerskie (platne) dla studentow (miesiac w roku) zakonczone egzaminem po 4 roku to mamy jakas rezerwe kadrowa. Przewaznie student miesiac pracuje (czesto za granica ) a miesiac "odpoczywa" , tak, ze jest to tylko kwestia kasy ale z dodatkowa droga kariery.

  4. Vvv

    5tys ale z tego 2,5tys to zawodowi a nie 1tys. Jak OT miał 2,5tys to zawodowi stanowili 1,5tys :)

    1. rozczochrany

      Kolego, po co zmyślasz? Zawodowców jest 1 tysiąc, bo potrzebna jest kadra instruktorska, Teraz przyjmuje się tylko ochotników do już stworzonych brygad. I tak co roku na początku powstają dowództwa i przyjmowani są oficerowie i podoficerowie kolejnych brygad, którzy maja szkolić i dowodzić a potem ochotnicy.

    2. Bernardyn

      Jeśli 50% Ot będą stanowili byli żołnierze kontraktowi, zawodowi, żołnierze legii cudzoziem. to jestem za. Tylko jedno mnie interesuje. Inwestycje w Ot mają być obok a nie zamiast zakupów dla wojsk lądowych.

    3. b

      Pan jest laikiem, ktory nigdy nie mial broni w reku, ale to jest ogolnie przyjety model szkolenia 9 typu 2 czyli rezerwowego, zawodowy podoficer +8. Wiem, ze to trudno zrozumiec, ale to dziala. Podobnie kolejne szczeble wyzej. Jasne, ze w toku szkolen np minerskich to sie zmienia, bo trzeba dodatkowych instruktorow ale do podstawy dobry podoficer wystarczy.

  5. realista

    wszystko idzie do wot -u, a żołnierze zawodowi kupują obuwie i wyposażenie za swoje pieniądze bo zakaz wydawania pzm

    1. ktm-1m

      Niech kupują. Nie oni pierwsi i nieostatni beda za wlasne pieniadze sprzet kupowac! To czesta praktyka w armiach. Kupowali Amerykanie,Anglicy, Ruscy tez pewnie kupują. Moze ciebie to pocieszy, ale my w WOT tez kupujemy własny sprzęt za włsne pieniadze. Kupiłem dodatkowe 4 magazynki do Beryla. Do karabinu który mam prywatnie (strzelectwo sportowe-pozwolenie na bron) mam zamiar kupić niktowizor, za ok 2k zł itp itd

  6. Piterr

    Co wy z tą "ścianą wschodnią"? Czy jest ściana południowa? To pejoratywne określenie i nie używajcie go.

    1. marines

      Prawidłowa nazwa to "flanka wschodnia".

  7. Tron

    Tak się składa że widziałem te dzieci po19i 20lat z OT tragedia, na stołówkę nowym Jelczem a co, nowe namioty, wszystko nowe, dużo dziewczyn, w butach sportowych bo pięty się zepsuły, harcerze lepiej chodzą, a zawodowi starym starem jeżdżą i w starych mundurach, radiostacja z90roku Op1 z 84roku tragedia

    1. efe

      Ja u siebie w WKU widziałem za to ochotników do wojska zawodowego (w tym samym wieku). Niestety 80% to margines społeczny bez przyszłości na rynku pracy. Jestem przekonany, że żaden z tych 80% chłopców nie kierował się poczuciem patriotyzmu i powołaniem.

    2. ktos

      Ale co masz zal ze WOT dostalo nowe wyposazenie? A co powinni dostac dzidy i miecze? Uwazasz ze ochotnik jest czyms gorszym od zawodowego zolnierza? Osobiscie nie jestem w WOT ale szanuje postawe ochotnikow. Zwlaszcza ze lacza obowiazki z pasja. A 500zl za WOT wcale potezna kasa nie jest.

    3. Cda

      Niech sobie będzie ta OT, tylko to nie jest priorytet jeśli chodzi o nowy sprzęt. Ten kto był lub jest w wojsku wie o co chodzi.

  8. Adam

    Kiedy będzie OT na Warmii i Mazurach tu powinna być tworzona w pierwszej kolejności.

    1. kot

      Zgłoś się, brakuje ludzi.

    2. akm

      Dokładnie a zaczynają od strony Czech - Słowacji z tamtej strony nic nam nie zagraża.

    3. hermanaryk

      Warmia i Mazury to teren "gorących" działań zbrojnych. OT tymczasem ma uwalniać wojska regularne od konieczności zabezpieczenia terenów "chłodniejszych", inaczej mówiąc - zaplecza.

  9. cywil

    po prostu: trwają przygotowania do stanu wyjątkowego, na razie liczebność zbyt mała

  10. realista

    A dla armii liniowej kasy nie ma.

  11. Sl

    W 88 ukończyłem Szkołę podoficerska w Nisku. Ładna jednostka I sentyment jako młody 22 letni chłopak. Pozdrawiam wszystkich kolegów. Wiosną 88-90.

  12. Marick

    Z artykułów na defence24 " Broń testują też inne formacje wojskowe, ale specyfiką Obrony Terytorialnej jest to, że trafiają do niej żołnierze bez wcześniejszego przeszkolenia, dzięki czemu można sprawdzić różnice pomiędzy skutecznością szkolenia pododdziałów wyposażonych w karabinki wz. 96 Beryl i MSBS Grot. " "Oczekiwalibyśmy mniej spektakularnych akcji, które występują często na plakatach reklamowych WOT. Bardziej liczymy na wykonywanie zadań, do których obrona terytorialna jest przeznaczona. Chodzi o dostarczanie nam informacji, oddziaływanie na logistykę przeciwnika. Walką z czołgami zajmą się wojska operacyjne. My sobie z tym naprawdę poradzimy." Jeszcze jedno ! Rozmawiając z przedstawicielami Lubelskiego WKU(Zamość) strasznie się rozczarowałem gdy Pani próbowała przekonać mnie "kasą" do wstąpienia do WOT !!! Od razu zwróciłem jej uwagę że jest to ostatni z powodów bym wstąpił do WOT i zasugerowałem że taka formacja powinna cechować się innymi wartościami , a nie "kasą" Dosłownie ją zatkało !!! a Ja podziękowałem za taką formacje. Czekam teraz aż ktoś w MON-ie otrzeźwieje i wprowadzi KONKRETNE szkolenia rezerw na KONKRETNE specjalności (oczywiście tych co chcą, nic na siłę) np. radiotelegrafista, operator bsl, saper itd. Potencjał jest!, tylko trzeba go umieć wykorzystać! a nie zrażać na starcie(próbując przekupić) tym bardziej że to JA przyszedłem do WAS po raz 2 na ochotnika !!! Pozdrawiam

    1. ---

      Rozwiązanie jest bardzo proste. Wystarczy zamiast prosto na emeryturę wysyłać zawodowych do Gwardii Narodowej (OT jako ochotnicze ma sens i się przyda gonić zielonych ludzików i zapewniać porządek na tyłach). Teraz zawodowy dostaje emeryturę za darmo i idzie do sektora prywatnego, a tak robiłby dalej w wojsku ale na pół etatu 10-15 lat w zależności od stanu zdrowia. I wtedy mamy armię 200 tysięczną za tą samą kasę!

  13. db

    I z tych 3 sformowanych Brygad na Dragona udało sie wystawić wzmocniony pluton. Taka durna propaganda bardziej szkodzi sprawie WOT niż jej pomaga. Zakończenie formowania 2 Lubelskiej BOT planowane jest na 2020 rok. Ale może być z tym różnie, bo póki co na ćwiczenia do batalionów w Lublinie i Zamościu dojeżdżaja ochotnicy z terenu działania WKU Puławy. A to jest SRO 22 Batalionu Lekkiej Piechoty z Dęblina, do którego nabór ruszy w przyszłym roku.

    1. ZZ

      >"I z tych 3 sformowanych Brygad na Dragona udało sie wystawić wzmocniony pluton." Oczywiście, niech rzucają wszystkich. Przecież od początku była mowa o balansie pomiędzy służbą a życiem codziennymi. Z resztą to pierwsze ćwiczenia w takiej skali z udziałem WOT.

    2. More

      Jak wygląda kwestia dojazdów? Zapewnia wojsko czy tylko wystawiają bilet i masz się zgłosić? Co z ekwipunkiem i uzbrojeniem dojeżdża na każde ćwiczenia czy na sucho?

  14. kosa

    Biedacy nie wiedzą, że są mięsem armatnim...

    1. Sinus

      Niedawno pisali na D24 że rosyjska propaganda próbuje mocno dyskredytować tworzenie WOT, jak i w ogóle możliwości WP. Dziwne jest że niektórzy Polacy (?) w takie działania także się angażują. Bo czym innym jest merytoryczna krytyka, a czym innym zwykły hejt propagandowy. A wypowiedź powyżej każdy może sam ocenić, do jakiej grupy należy.

    2. Extern

      Niby tak. Ale w przypadku dłuższego-większego konfliktu to oni będą przynajmniej jakoś przeszkoleni i nieźle wyposażeni. A nas cywilów przymusowo powołają, ubiorą w świeżo wyciągnięte z magazynów moro, dadzą do ręki rozklekotanego kałacha rok produkcji 1964 i każą biec w stronę skąd błyska.

    3. Leonidas

      Bzdura Panie Kolego. Mięsem armatnim to są wojska liniowe walczące według rosyjskich zasad z czasów Zimniej Wojny. Siła takiego wojska polegała przede wszystkim na liczbie i przewadze ogniowej, a taktyka polegała na bezpośrednim ataku frontalnym. Tak, takie wojsko jest mięsem armatnim. Tylko drogi Kolego, my (m.in. dzięki obecnemu Ministrowi ON) już odeszliśmy od tej koncepcji, i tak naprawdę na nowo odkrywamy to co w Polsce i w Świecie z bardzo dobrym skutkiem funkcjonowało już od dawna, czyli Obronę Terytorialną. Ta koncepcja choć dla laika (jakich mnóstwo, również wśród polityków) wydaje się głupia, tak naprawdę uratowała tyłek już nie jednemu Państwu. Odsyłam do lektury konfliktów; Wietnam, Finlandia (II Wojna Światowa), Afganistan.

  15. iron

    100 sztuk amunicji w czasie 16 dniowego szkolenia !!!!. Masakra

    1. Marek 50+

      Jest to o wiele więcej niż ja wystrzelałem przez dwa lata zasadniczej służby 1986-88.

    2. pawcio

      za jaruzelskiego żołnierz miał w 1 roku służby 1 strzelanie ogniem poj 5 szt + jedno seriami 20 szt , w 2 roku 2 x 5 szt i raz strzelanie z kbks .. te 100 szt szału nie robią ale poznać broń można.

    3. mi6

      100 sztuk ... dla osob, które teoretycznie nigdy nie miały z bronią do czynienia! Aha... to moze sie zapiszę, z moja ilością wystrzelonych naboi od razu sie na snajpera będę nadawał...żarty jakieś.

  16. teddy

    Kreatywna księgowość :) Wszędzie jakieś "Brygady" ... tylko ich jeszcze nikt na oczy nie widział.

  17. Wojo

    Jak widać są dwie kategorie ludzi... Ci którzy potrafią tylko jęczeć i narzekać i Ci którzy dokonują rzeczy niemożliwych. Szacun dla Generała Kukuły, dowódców brygad, zespołów szkoleniowych i samych ochotników. Powodzenia!

Reklama