Reklama

Siły zbrojne

Amerykańsko-koreańska korweta wielozadaniowa

fot. M.Dura
fot. M.Dura

Amerykański koncern Lockheed Martin podpisał umowę partnerską z południowokoreańskim DSME (Daewoo Shipbuilding & Marine Engineering) na budowę wielozadaniowego okrętu bojowego MCS (Multi-mission Combat Ship), który ma być oferowany na rynku jednostek klasy korweta.

Nowy okręt będzie zawierał rozwiązania konstrukcyjne wypracowane przez DSME i opierał się na projekcie jednokadłubowego okrętu do działań przybrzeżnych LCS (Littoral Combat Ships) typu Freedom.

Korweta MCS w odróżnieniu od amerykańskiego rozwiązania nie będzie jednak wyposażona w moduły bojowe, pozwalające na jej skonfigurowanie pod określone zadanie (np. zwalczanie min, czy zwalczanie okrętów podwodnych). Od razu bowiem założono, że będzie to jednostka wyspecjalizowana w zwalczaniu celów nawodnych i powietrznych.

Według przekazywanych informacji cechą nowych jednostek ma być ich stosunkowo niska cena i koszty eksploatacji.

Reklama

Komentarze (3)

  1. pielgrzym

    Niech polski rząd MON pozyska 4-6 Koreańskich korwet rakietowych, 2 -4 fregaty rakietowe, 2 -4 niszczyciele rakietowe, Okręty podwodne 4 szt. czy to Szwedzkie A-26, czy Hiszpańskie S-81, czy Francuskie Scorpen,lub Barracuda konwencjonalne z rakietami manewrującymi i transferem technologii i budujmy w Polsce.

  2. Citizen

    Zaskoczeniem dla wielu było wykorzystanie przez Rosję do ataku rakietowego na islamistów wyrzutni na małych okrętach z morza Kaspijskiego, a jest to dowód na myślenie naszych potencjalnych przeciwników. Najwyższy czas budować niezbyt wielkie jednostki mające kły zamiast rozlazłych słoniowatych okrętów bez rakiet dalekiego zasięgu i bez dostępu do widoku teatru działania z radarów sięgających poza horyzont czy z własnego satelity!

  3. Luke

    Fajna, a kiedy Polska bedzie miala cos nowego i mocnego! Kiedy sie maucza ze Polsce jest potrzebna MW!

    1. Trzeźwo myślący

      "jest potrzebna MW!" - do czego jest potrzebna? Mamy jakieś zamorskie kolonie? Jesteśmy wyspą zaopatrywaną drogą morską? Mamy obszar kraju rozrzucony na wielu wyspach i nie możemy jego brzegów bronić bateriami brzegowymi i lotnictwem stacjonowania lądowego? Jak dla mnie Polsce wystarczy parę kanonierek do pilnowania naszej strefy ekonomicznej przed zanieczyszczeniem i kłusownikami + trałowce przeciw blokadzie naszych portów za pomocą min + ew. okręty podwodne lub nawodne do zwalczania okrętów podwodnych próbujących blokować nasze porty (choć zapewne system podwodnych sensorów + lotnictwo w tej ostatniej roli byłoby tańsze i efektywniejsze) + rakietowe baterie brzegowe (mobilne!) + lotnictwo (Bałtyk jest tak mały, że nawet helikoptery mają całkowicie zadowalający zasięg). A Ty do czego chcesz mocną MW? Chcesz służyć za morskie mięso armatnie w amerykańskich wojnach kolonialnych? Przed IIWŚ Polacy oddawali obrączki i MON zamiast czołgów i myśliwców kupował najnowocześniejsze wtedy na świecie okręty podwodne i bardzo nowoczesne niszczyciele. Co z tego Polska miała? W sejfach tych jednostek w zalakowanych kopertach z symbolem W widniał ten sam rozkaz: spierd... do Anglii a jak się nie da, to dać się internować w neutralnym kraju...

Reklama