Reklama

Siły zbrojne

USA i Indie wspólnie opracują pocisk przeciwpancerny

Fot. US Army/Wikimedia Commons.
Fot. US Army/Wikimedia Commons.

USA zaproponowały Indiom współpracę przy rozwoju i produkcji rakiet przeciwpancernych FGM-148 Javelin. Miałaby ona obejmować wspólne wytwarzanie pocisków trzeciej generacji i opracowanie rakiet czwartej generacji. Dla Indii kluczowe znaczenie ma transfer najnowszych amerykańskich technologii do krajowego przemysłu przy okazji transakcji.   

Podczas wizyty sekretarza obrony USA Chucka Hagela w New Delhi temat zakupu przez Indie rakiet FGM-148 Javelin był poruszany w rozmowach z premierem w Indii Narendrą Modi i ministrem obrony Arunem Jaitley. Dyskusję nawiązywały do listu, który 7 lipca bieżącego roku wysłał Barack Obama do nowego premiera Indii. Amerykański prezydent zwrócił w nim uwagę na chęć zacieśnienia strategicznej więzi z Indiami w dziedzinie obrony. Jednym z głównych elementów tej propozycji była oferta dostarczenia amerykańskich rakiet przeciwpancernych dla Indian Army. Potencjalny kontrakt, może obejmować sprzedaż 3600 rakiet i 900 wyrzutni wartych 700 mln USD.

Docelowo wraz z produkcją rakiet czwartej generacji wartość transakcji może sięgnąć nawet 2,5 mld USD, biorąc pod uwagę duży niedostatek tego typu broni w indyjskich siłach zbrojnych. Współpraca miałaby obejmować wspólną produkcję rakiet trzeciej generacji wraz z transferem technologii. Hindusi oczekują go na poziomie 97% wraz z podstawowymi algorytmami dla systemów śledzenia w podczerwieni. Rakiety czwartej generacji miałyby już być opracowane wspólnie przez USA i Indie. 

Głównym tematem dyskusji w Indiach przy okazji planowanej umowy handlowej było zapewnienie przez USA transferu najnowocześniejszych  technologii na podobnych zasadach, jak to ma miejsce dla najbliższych sojuszników Waszyngtonu. Premier Narendra Modi liczy dzięki temu na wzmocnienie własnego przemysłu zbrojeniowego. Jest to dla Indii, co najmniej równie ważne jak samo pozyskanie amerykańskich pocisków. Pociski FGM-148 Javelin odpalane są z ręcznych wyrzutni, wyposażone są w układ śledzenia na podczerwień i korzystają z technologii Fire-and-forget (z ang. „odpal i zapomnij”). W ostatnim czasie prowadzono także strzelania testowe ppk Javelin z pojazdów bojowych. Głównym konkurentem Amerykanów w walce o kontrakt w Indiach są Izraelczycy oferujący rakiety Spike.

Reklama

Komentarze (4)

  1. Pawel

    Witam.Czy ktos wie ile kosztowalo nas 264 wyrzutni ppk Spike wlacznie z pociskami??

    1. Garry

      Ok. 1,5 mld. PLN leniuszku ;)

    2. Hanys

      Kraj taki jak każdy inny ? czyli nic nie wiesz o rosji .

    3. Usa

      Tylko ze my nie chcemy ich znać i to jest problem.

  2. Volta

    Sprostowanie Javlin kosztuje 80 tys. $ zaś spike 120 tys. $.

  3. Volta

    Javelin kosztuje około 80 mil $, zaś niezawodny i dymiący jak hawańskie cygara spik 120 ml. $. Należy dodać, że Javelin przy niższej cenie jest znacznie lepszy od spik-a. Pojawia się zatem zasadnicze pytanie dlaczego nabyliśmy coś co dekonspiruje miejsce, z którego został oddany strzał, no i oczywiście kolejne dlaczego nabyliśmy coś co jest dorsze i o wątpliwych walorach bojowych ???? Czekam na komentarze.

  4. Wojmił

    Dobry pomysł... sprzedać Javelin ale nie Javelin - bo jednak zastosowane rozwiązania będą się troszkę różniły od prawdziwych javelinów na wypadek kolejnej visty Indii w kierunku Rosji... Ciekawa tam sytuacja się rozwija: - Indie konta Chiny to wiadomo już od lat, - ponieważ Chiny razem z Rosją - to Indie się do Rosji zniechęcają, - ale jednak mają dużo wspólnego z Rosją - bardzo dużo... - w to miejsce Rosji chcą wejść amerykanie, - ale z kolei Indie nie lubią się z Pakistanem (i szerzej z arabami chociażby za kontakty z Izraelem) który ma relacje z USA, - no to USA we współpracy z Indiami muszą balansować ostrożnie w relacjach z państwami islamskimi... ale mają doświadczenie bo balansują już tak od dawna na linii Izrael - Islam... Miał rację Brzeziński - Wielka Szachownica jest właśnie w Centralnej Azji...

    1. wróg

      Chińczycy mogą w ramach złego humoru (bo coś tam za dużo jankesi broni podstępnym Hindusom chcą sprzedać) wyciągnąć z tylnej kieszeni spodni jakiś kwit dłużny i poprosić o realizację :) Ot tak, aby przywołać dłużnika do porządku, żeby nie zbroił nad potrzebę kogo nie trzeba :) Jak będzie trzeba uzbroić Hindusów w broń identyczną z amerykańską to już Chińczycy sami uzbroją właściwych mieszkańców Indii ^^

    2. Jac

      Nie trzeba być wielkim asem, żeby zauważyć gdzie jest ta szachownica. To również nie pierwsza gra na terenie Azji i pewnie nie ostatnia.

Reklama