Reklama

Geopolityka

Terroryści łączą siły i rozbudowują swoje wojska w Donbasie

Fot. mil.ru
Fot. mil.ru

Tak zwane „Doniecka Republika Ludowa” i „Ługańska Republika Ludowa” rozbudowują swoje struktury wojskowe pod jednym zcentralizowanym dowództwem. 

Jak informuje Dmytro Tymczuk z grupy „Informacyjny opór”, utworzone zostały dwa korpusy, których liczebność osiągnęła poziom 30-33 tysięcy. Spośród nich jedynie 12-20% to osoby z ukraińskimi paszportami, reszta to rosyjscy najemnicy.

Kontynuowana jest również „mobilizacja” wśród ludności lokalnej – prowadzone są mobilizacyjne listy pracowników w kopalniach i przedsiębiorstwach. Powód ich tworzenia to przygotowanie się do „ataku ukraińskich wojsk”.

Członkowie nielegalnych formacji zbrojnych DRL i ŁRL biorą udział w ćwiczeniach, które prowadzone są na terytorium obwodu donieckiego i ługańskiego. Jak przekazuje Tymczuk, instruktorzy są przede wszystkim obywatelami FR. Wśród nich są zarówno najemnicy, którzy wcześniej służyli w rosyjskiej armii lub po prostu są to kadrowi oficerowie z Rosji.

Tymczuk informuje również, iż po serii konfliktów wewnętrznych w obwodzie ługańskim pomiędzy różnymi grupami terrorystów, rosyjskie „czystki” prowadzone przez FSB przyniosły rezultaty. Tworzące się lokalne, mniejsze formacje zbrojne, tzw. „kozacy”, zgodzili się współpracować z „władzami ŁRL”. Podjęto też decyzję o włączeniu tych „kozackich formacji” do składu tzw. „sił zbrojnych Ługańskiej Republiki Ludowej” na prawach odrębnego rodzaju wojska.

Reklama

Komentarze (3)

  1. oleum

    Cala taktyka polega na tym, ze kacapy robia wszystko nielegalnie. Nic w tym genialnego. Zachodnie panstwa prawa nie moga robic nic w tajemnicy przed obywatelami, albo mowic jedno a robic drugie. Zachodnia cywilizacja opiera sie na zaufaniu a kacapska na autorytarnych i zamordystycznych rzadach jakichs grup, ktore narzucaja swoja wole masom niewolnikow. Daje im to przewage jesli chodzi o szybkosc podejmowanych decyzji ale ogranicza sile. Zachod owszem wolniej podejmie decyzje - ale jak juz podejmie to z woli wszystkich - ktorzy potem beda na ta wojne pracowac bo tego chca co daje wiekszy potencjal. Kacapy natomiast kiedy juz dojdzie co do czego beda dysponowac sila ograniczona bo z niewolnika nie ma ani pracownika ani wojownika. W erze facebooka nikt nie bedzie chial w Rosji isc pod ogien apaczow i tysięcy niewidzialnych samolotow, zeby ryzykowac zyciem w imie ambicji Putina i jego szemranych szejkow i maharadzow. Na Ukraine im zapalu wystarczy ale na III wojne swiatowa nikt w Rosji nie pojdzie.

  2. Kedar1985

    I to.jest taktyka Rosji. Niestety ale taktyka w której genialnie umywaja ręce. Tworzą jakieś pseudopaństwa, które wg.Rosji są niezależne. A wiadomo dozbrajani są przez nich. Potem takie państewka atakują na suwerenne kraje. A co robi Rosja? Mówi "To nie My!" w ten sposób Ruskie zyskują przewagę. Zobaczcie te całe republiki mają potężna armię, technologie wojskowa. Równie dobrze przez takie państewka Rosja może zaatakować np. kraje bałtyckie bo stworzą jakieś nowe quasi - państwo przy np.Estonii. Ale Rosja dalej będzie mówić "Czego chcecie, to nie My" tak się rodzi nowy typ wojen który obawiam się dojdzie do Naszych granic :/

    1. Erwin

      Rosja atakuje słabszych od siebie. Gdyby Ukraina przez 24 lata istnienia solidnie pracowała nad swoją gospodarka, wojskiem, finansami nie miała by teraz problemu z Rosja. Sama siebie położyła na łopatki a teraz płace. Co lepsze słaba Ukraina jest bardziej na rękę Polsce, niż zbyt mocna. Gdy by za bardzo się wzmocniła. Jej podstawowym partnerem Stana się Niemcy, potem Rosja. Nasze relacje były by utrzymywane kosztem mniejszości (tak jak to jest aktualnie z Litwą).

  3. RML

    Rosjanie zaraz powiedza ze to kolejna prowokacja i z eoni chca tylko pokoju w calej Europie.....i poddanstwa innch narodow :-)

Reklama