Reklama

Siły zbrojne

Amerykańskie czołgi saperskie staną się robotami

Fot. Cpl. Jeff Drew/U.S.M.C.
Fot. Cpl. Jeff Drew/U.S.M.C.

Departament Obrony USA rozpoczął poszukiwanie systemu zdalnego sterowania dla posiadanych wozów M1150 Assault Breacher Vehicle (ABV). Wozy te, wzbogacone o system zdalnego sterowania mają w założeniu wesprzeć amerykańskich saperów w pododdziałach pancernych w wykonywaniu misji najbardziej niebezpiecznych dla ludzkiego życia i zdrowia.

Celem tych działań jest pozyskanie informacji zwrotnej od przemysłu i potencjalnych oferentów na temat istniejących obecnie zdolności i opracowanych technologii niezbędnych z punktu widzenia tego programu. Ma to pozwolić docelowo na sformułowania kosztów, harmonogramu i wymagań dla przyszłego oficjalnego zapytania ofertowego w sprawie pozyskania tego typu systemów.

Poszukiwany system trafi do pododdziałów saperskich wchodzących w skład Pancernych Brygadowych Zespołów Bojowych (ABCT), które mają obecnie na swoim wyposażeniu czołgi saperskie M1150 Assault Breacher Vehicle (ABV), które bazują na zmodyfikowanej konstrukcji czołgu podstawowego M1 Abrams. Warto podkreślić, że Amerykanie nie decydują się na budowę całkiem nowych rozwiązań, a zainstalowanie systemu zdalnego sterowania w istniejących systemach.

Głównym zadaniem tych pojazdów jest wykonywanie przejść w polach minowych dla innych ciężkich wozów bojowych oraz oczyszczanie dróg z min, improwizowanych ładunków wybuchowych, a także usuwanie przeszkód naturalnych i sztucznych. Wozy te występują w dwóch wersjach i operują w parach, w których jeden pojazdwyposażony jest w lemiesz, a drugi w trał przeciwminowy. Każdy wóz jest dodatkowo wyposażony w zamontowany na stropie wieży system wystrzeliwanych linowych ładunków wybuchowych, które mają za zadanie detonować w bezpiecznej odległości wykryte pola minowe.

Zrobotyzowane czołgi saperskie M1150 ABV mają operować w grupach po kilka i być zdalnie sterowane przez saperów z wnętrza dostosowanych do tej roli bojowych wozów piechoty M2 Bradley. Zakłada się, że załoga ABV aby umożliwić zdalne sterowanie (pojazd zachowa zdolność klasycznego działania) będzie mogła przejść do odpowiednio dostosowanego Bradleya i zamontować w nim zestaw zdalnego sterowania.

Wprowadzenie tych systemów do służby ma zmniejszyć ryzyko śmierci lub odniesienia ran przez saperów obsługujących załogowe pojazdy saperskie. Zdalnie sterowane czołgi mają być zdolne do wykonania szerokiego spektrum zadań inżynieryjno-saperskich w stopniu nie mniejszym, niż w wariancie załogowym.

W czerwcu br. Departament Obrony USA informował także o zawarciu kontraktu ze spółką Leonardo DRS Sustaiment Systems Inc. na dostawy kolejnych siedmiu mostów czołgowych M1074 Joint Assault Bridge System (JABS) na podwoziu czołgu podstawowego M1 Abrams dla U.S. Army. Wozy te podobnie jak M1150 ABV stanowią element rodziny pojazdów specjalistycznych opracowanych na podwoziu Abramsa, które zapewniają kompleksowe wsparcie inżynieryjno-saperskie dla Pancernych Brygadowych Zespołów Bojowych (ABCT) uzbrojonych w czołgi podstawowe M1 Abrams i bojowe wozy piechoty M2 Bradley. Wprowadzenie do służby zdalnie sterowanych czołgów saperskich pozwoli na znaczące podniesienie zdolności amerykańskiej armii do wykonywania najbardziej niebezpiecznych dla człowieka działań.

Reklama

Komentarze (3)

  1. Szlafmyca

    Trochę za późno na,Syrię Hahahaha

  2. Misiu z francuskiej

    O PROSZĘ Błaszczak ma z owy przesmyk suwalski Tam wyśle amerykańska,saperke

  3. Eco szkielet

    Czy nie mozna wysadzić pola minowego wiązka energetyczną? Takie pociski juz,są

Reklama