Reklama

Siły zbrojne

Szwecja: wzrost wydatków na obronę. Cel? Poprawa gotowości bojowej

Czołg Strv 122 na naczepie ciągnika siodłowego. Siły zbrojne Szwecji dysponują nowoczesnym sprzętem, kontrowersje budzi jednak poziom gotowości bojowej. Fot. Isenhand/Wikimedia Commons.
Czołg Strv 122 na naczepie ciągnika siodłowego. Siły zbrojne Szwecji dysponują nowoczesnym sprzętem, kontrowersje budzi jednak poziom gotowości bojowej. Fot. Isenhand/Wikimedia Commons.

Minister obrony narodowej Szwecji Karin Enström w wywiadzie dla Sveriges Radio poinformowała o proponowanym zwiększeniu wydatków obronnych Szwecji o 1,4 mld koron szwedzkich (ok. 210 mln USD) w przeciągu najbliższych czterech lat.  

Propozycja szwedzkiego rządu ma na celu sfinansowanie zwiększenia zdolności bojowej sił zbrojnych. Warto zauważyć, że dodatkowe środki mają w założeniu być przeznaczone w szczególności na zwiększenie wydatków osobowych oraz  finansowania dodatkowych szkoleń dla wojsk. Świadczy to o tym, że o ile stan wyposażenia szwedzkich sił zbrojnych uznawany jest co najmniej za zadowalający, o tyle wiele do życzenia pozostawia stopień gotowości bojowej.

Propozycja zwiększenia wydatków obronnych jest  pochodną dyskusji publicznej na temat zdolności sił zbrojnych Szwecji do obrony terytorium kraju, rozpoczętej po ujawnieniu 30 grudnia 2012 roku kontrowersyjnej wypowiedzi ówczesnego szefa sztabu generalnego szwedzkich sił zbrojnych generała Sverkera Goransona. Gen. Goranson w wywiadzie dla dziennika Svenska Dagbladet stwierdził, że w wypadku wystąpienia zagrożenia o charakterze konwencjonalnym siły zbrojne byłyby zdolne do obrony kraju przez okres nie dłuższy niż jeden tydzień.

Siły zbrojne Szwecji dysponują znaczną ilością nowoczesnego sprzętu i uzbrojenia (m.in. samoloty wielozadaniowe Gripen, konwencjonalne okręty podwodne klasy Gotland z napędem klasy AIP, korwety klasy Visby, czołgi Strv 122 czy bwp CV-90). Jednakże, redukcje stanów liczebnych wojsk po zakończeniu Zimnej Wojny, doprowadziły do znacznego ograniczenia zdolności do działań w warunkach konfliktu konwencjonalnego. Zakres redukcji w szwedzkich siłach zbrojnych był w ostatnich latach tak duży, że wycofano z eksploatacji część relatywnie nowoczesnych wzorów uzbrojenia, jak choćby czołgi typu Strv 121, a częściowo także bwp CV-90. Ponadto, całkowite uzawodowienie szwedzkich sił zbrojnych spowodowało osłabienie sił rezerwowych, które miałyby wspierać regularną armię w czasie konfliktu.

Na razie nie podjęto żadnych wiążących decyzji dotyczących zwiększenia wydatków obronnych Szwecji. Wydaje się jednak, że zwiększenie wydatków osobowych powinno być ukierunkowane na odbudowę zdolności sił rezerwowych. Ponadto, w świetle sygnałów o drastycznym spadku stopnia gotowości bojowej sił zbrojnych Szwecji, objawianych m.in. przez brak reakcji szwedzkich sił powietrznych na pozorowany atak rosyjskich samolotów Tu-22M3 na Szwecję w marcu br., dodatkowe środki finansowe powinny być przeznaczone utrzymanie właściwego stopnia regularnych sił zbrojnych Szwecji, w tym także sił szybkiego reagowania.

Jakub Palowski

Reklama

Komentarze (5)

  1. Bez-senny

    Możemy mieć nawet 2 mln przeszkolonych (nie rezerwistów) ludzi (niekoniecznie mężczyzn). Produkujemy kontenerowe strzelnice. Kontenerów chyba w Polsce nie brakuje? A i na podstawowe przeszkolenie nie trzeba tygodni ćwiczeń. Liczy się regularność podtrzymywania nawyków. I nie każdy musi umieć strzelać. Nawet nie musi być sprawny fizycznie. Część może wspomagać MON choćby w pracy analitycznej. Nawet nie musi mieć munduru. Wystarczy, że ci którzy by nam chcieli zrobić kuku będą mieli świadomość, że stanie przeciwko nim cały Naród. I to już jest nasza siła odstraszania. Szwajcarom udaje się to od ll WŚ do dziś. Podstawowa bo uzbrojenie jest ważne ale nie najważniejsze. Drugą siłą jest sposób działania czyli taktyka. To kiedyś po części udało się Finom. A ilu ich było? No w improwizacji czyli niestandardowym działaniu to chyba nikt nas nie pobije. Niby kiedy większość Polaków składa PIT-y? I jakoś dają radę! Gdyby jeszcze tzw. rządzący umieli przekuć nasze słabości w siłę... Ale do tego muszą zacząć niestandardowo myśleć i w polityce zapomnieć o sentymentach.

    1. Jan

      Ładnie napisane ale Finlandia miała/ma ogromne lasy, dużo śniegu i super mrozy. Szwajcaria natomiast leży w znacznej części w wysokich górach otoczona przez państwa kochające pokój i demokracje.

  2. Mirosław Znamirowski

    Likwidacja poboru do wojska i jego personalizacja nie wyklucza posiadania sporych sił rezerwowych. Wystarczy popatrzeć na USA z ich Gwardią Narodową czy Wielką Brytanię z Armią Terytorialną (w obu przypadkach są to formacje o zaciągu ochotniczym). Utworzone w Polsce Narodowe Siły Rezerwowe miały w początkowych założeniach pełnić funkcję obrony terytorialnej, ale mają za małą liczebność (zaledwie 20 tyś. żołnierzy, powinno być 10 razy tyle)

  3. mufcc

    "całkowite uzawodowienie szwedzkich sił zbrojnych spowodowało osłabienie sił rezerwowych"- szkoda, ze takie wnioski pojawiają się teraz, a nie zanim nasi rządzący dali się ponieść modzie i zmienili WP w armię całkowicie zawodową. Efekty już widać- 50cio letni rezerwiści mający ćwiczyć pierwszy raz od nastu lat- i nagle z profesjonalistami... Robi się nie tylko żałośnie, robi się straszno.

  4. ural

    Za to pokojowo nastawiona Rosja nie próżnuje.

  5. covbo

    tylkko nasz kochany rząd tnie wydatki na wojsko...

    1. szyMuss

      Wcale nie tylko nasz - patrz olbrzymie redukcje w USA ( liczone w setkach miliardów dolarów), Wlk. Brytanii, Hiszpanii, Włoszech, także Czechach, zatrzymanie bądź redukcja części kluczowych programów zbrojeniowych w Niemczech (redukcje w ilości zakupionych śmigłowców, wycofanie z kupna Global Hawków).

Reklama