Reklama

Siły zbrojne

Straty Abramsów

Fot. Sgt. Chad Menegay, 196th MPAD, 25th Inf. Div., USD-C/US Army.
Fot. Sgt. Chad Menegay, 196th MPAD, 25th Inf. Div., USD-C/US Army.

Od początku lat 80-tych XX wieku czołgi M1 Abrams stanowią podstawowy ciężki sprzęt amerykańskich wojsk lądowych. Prawdziwym testem ich zdolności bojowych okazała się wojna w Zatoce Perskiej w 1991 roku, w czasie której zdeklasowały one irackie czołgi radzieckiej produkcji. Podobny sukces Abramsy odniosły podczas interwencji w Iraku w 2003 roku. Mniej znane pozostają raporty z licznych walk z radykalnymi islamistami w latach 2003-2011. Ostatnio pojawiły się jednak informacje o poważnych stratach ponoszonych przez irackie formacje pancerne w starciach z ISIS. 

Wprowadzenie do jednostek liniowych stacjonujących na terenie Republiki Federalnej Niemiec  czołgów M1 Abrams w latach 80-tych stanowiło kluczowy element odbudowy amerykańskiego potencjału konwencjonalnego. Chociaż proces zainicjowany został przez administrację prezydenta Cartera, to ojcem sukcesu okazał się już Ronald Reagan. Obok śmigłowców szturmowych AH-64 i wozów bojowych M2 Bradley stanowiły one rdzeń amerykańskich sił lądowych w centralnym teatrze działań operacyjnych. Podczas symulowanych walk pancernych decydujące starcie miało rozegrać się w rejonie miasta Fuldy (Hesja), położonego nieopodal granicy z NRD.

Zakładano, że właśnie w tym rejonie może dojść do decydującego uderzenia rosyjskich i wschodnioniemieckich jednostek zmechanizowanych i próby przebicia się do Frankfurtu. Naprzeciw jednostek amerykańskiego V Korpusu, którego największą siłę stanowiła 3. Dywizja Pancerna, znajdowało się w latach 80-tych łącznie aż 19 sowieckich i enerdowskich dywizji. W wypadku hipotetycznego konfliktu spodziewano się, że w dolinie Fuldy zaatakują je  szturmowe samoloty A-10, Abramsy i wprowadzone w 1987 roku na wyposażenie 3. Dywizji Pancernej śmigłowce AH-64. Na szczęście nigdy nie doszło do starcia, a koniec zimnej wojny doprowadził do wycofania jednostek Armii Czerwonej z NRD.

Piaski pustyni  

W 1990 roku 3. Dywizja Pancerna wraz z innymi jednostkami ciężkimi z terenu RFN została przerzucona do Arabii Saudyjskiej w ramach przygotowań do operacji Pustynna Burza. Celem operacji było zniszczenie wojsk irackich okupujących od sierpnia 1990 roku Kuwejt. W przeddzień  amerykańskiej ofensywy 3. Dywizja Pancerna została powiększona o 25% i stanowiła najsilniejszy związek pancerny w historii.

Na swoim wyposażeniu posiadała: 360  czołgów M1A1 Abrams,  340 bwp Bradley, 128 samobieżnych dział 155 mm, 27 AH-64  oraz 9 zestawów MRLS – łącznie w dywizji służyło ponad 20 tys. żołnierzy.  Trwająca 100 godzin operacja lądowa w pełni potwierdzała zdolności bojowe sprzętu i wyszkolenie żołnierzy. Kosztem 15 zabitych dywizja zniszczyła setki czołgów i innych pojazdów pancernych oraz wzięła do niewoli 2400 irackich żołnierzy. Spośród 1800 użytych w walce Abramsów zaledwie 23 maszyny zostały zniszczone lub uszkodzone.

Z dziewięciu zniszczonych Abramsów siedem padło ofiarą bratobójczego ognia, a dwa kolejne wysadziły załogi, aby czołgi nie wpadły w ręce wroga. Pomimo bardzo intensywnych walk pancernych żaden Abrams nie został przebity irackim pociskiem, nie zginął również żaden członek załogi. Abramsy zawdzięczały to przewadze systemów kierowania ogniem, zasięgowi działa 120 mm i wielowarstwowemu pancerzowi. Irackie czołgi T-72 odstawały jednak znacząco od najnowszych maszyn znajdujących się w siłach zbrojnych ZSRR/Rosji, zarówno pod względem ochrony wnętrza, jak i siły ognia.

Wojna miejska

Abramsy potwierdziły swoje walory również podczas obalania reżimu Saddama Husajna w 2003 roku. Wbrew obiegowym opiniom starcia prowadzone były przeciwko irackiej broni pancernej również na małych odległościach w terenie zurbanizowanym i to bez wsparcia z powietrza. Zupełnie nieefektywni okazali się iraccy fedaini, którzy pomimo wykorzystania zabudowy miejskiej i fanatycznej determinacji nie zdołali w pierwszej fazie wojny zadać żadnych istotnych strat amerykańskim jednostkom pancernym.

Klasycznym przykładem łamiącego wszelkie zasady dotychczasowej doktryny użycia jednostek pancernych w terenie zurbanizowanym było zdobycie Bagdadu przez 2. Brygadę z 3. Dywizji Piechoty. Siła ognia w połączeniu z wytrzymałym opancerzeniem była w pierwszej fazie konfliktu skutecznym remedium na wszelkie formy irackiego oporu (nawet gdy fedaini próbowali salwami z RPG ostrzeliwać tyły Abramsów).

Sytuacja zaczęła się zmieniać w późniejszych latach, w czasie których dochodziło do starć z różnymi grupami bojowników (ugrupowania postsaddamowskie, szyiccy sadryści, Al-Kaida, itd.). Spośród 1100 Abramsów użytych w Iraku 70% (dane z 2005 roku) zostało trafionych, w większości wypadków bez większego skutku. Jednak u 80 maszyn uszkodzenia były na tyle poważne, iż konieczna była ich naprawa w USA. W wyniku ataków przy użyciu improwizowanych ładunków wybuchowych zginęło do 2005 roku pięciu amerykańskich czołgistów znajdujących się we wnętrzu zaatakowanych pojazdów.

Kolejnych 10 poległo, gdy byli wychyleni z włazów. Odpowiedzią stało się wdrożenie w 2006 roku zestawów TUSK przeznaczonych do walki miejskiej oraz amunicji kanistrowej M1028 do zwalczania siły żywej. Użycie czołgów osłanianych przez własną piechotę, snajperów oraz lotnictwo pozawalało w Iraku (2003-2011) na przełamanie nawet najbardziej zdeterminowanej obrony.

Irak 2014

W wyniku walk z bojownikami Państwa Islamskiego armia iracka straciła około 30% posiadanych Abramsów. W sumie USA dostarczyły w latach 2010-2012 do Iraku 140 czołgów. Większość straconych maszyn została zdobyta przez islamistów, a następnie zniszczona w wyniku amerykańskich nalotów.  Ponad 15 Abramsów straconych zostało przez armię iracką w bezpośredniej walce lub na skutek użycia przez bojowników improwizowanych ładunków wybuchowych.

Kilka irackich Abramsów padło ofiarą ppk Kornet-E rosyjskiej produkcji. Pociski tego typu miały uszkodzić również cztery amerykańskie Abramsy w 2003 roku. Jako groźne dla Abramsów postrzega się też granatniki RPG-29. Warto zauważyć, że irackie Abramsy pozbawione były pancerzy wykonanych ze zubożonego uranu oraz opancerzenia reaktywnego. Podstawowym błędem było wykorzystywanie czołgów bez należytej osłony ze strony własnej piechoty. W połączeniu z niskim morale, słabym wyszkoleniem załóg i  niekompetentnym dowodzeniem musiało to skutkować poważnymi stratami.

Wnioski

Przebieg konfliktu w Iraku podkreśla raz jeszcze kluczowe znaczenie, jakie ma wyszkolenie załóg i zgranie całych jednostek dla efektywnego użycia sprzętu pancernego na polu walki. Dotyczy to również sytuacji, w których przeciwnik jest technicznie znacznie słabiej wyposażony, ale dysponuje większą motywacją. Pod względem taktycznym współdziałanie z piechotą, lotnictwem i jednostkami specjalnymi staje się niezbędnym wymogiem podczas operacji w terenie zurbanizowanym.

Zdobycie Bagdadu w 2003 roku z marszu okazuje się być jednak sytuacją wyjątkową i trudną do powtórzenia w wypadku starcia z doświadczonymi bojownikami (lub siłami lekkimi zaawanasowanego technicznie przeciwnika). Regułą są jednak walki o każdy umocniony budynek, w których czołgi odgrywają rolę wsparcia ogniowego dla własnej piechoty.

Pod względem technologicznym konieczne wydaje się zintensyfikowanie prac nad aktywnymi systemami obrony, mogącymi skutecznie zwalczać zagrożenie w postaci kierowanych pocisków rakietowych. Istotnym jest dalsze zwiększanie poziomu ochrony czołgów przez opcjonalne dodawanie pancerzy reaktywnych (jak w przypadku zestawu TUSK) i powszechne instalowanie zdalnie sterowanych modułów uzbrojenia. Powyższe doświadczenia wydają się mieć takie samo znaczenie również w wypadku ewentualnych działań wojennych w naszym regionie.

Tomasz Nowak

Reklama

Komentarze (21)

  1. Jasio Partyazant?

    skąd ISIS ma oryginalne rakiety Kornet? Z krajów islamskich

  2. tankist

    czyli fotka trafionego z boku w 2003 roku Abramsa i "odymionego" (przynajmiej) dowodzi tylko uszkodzenia?

  3. fetfebel

    Krótko samo chwalenie w wojnie nie symetrycznej ze sprzętem drugorzędnym skrajna głupota .

    1. :)

      Co było według ciebie "nie symetryczne"? Wojna w Zatoce to regularna wojna w każdym calu - to, że Jankesi wdeptali armię Saddama w piach nie robi z tego wojny asymetrycznej.

  4. Misiek

    Zestaw "TUSK" ... w Polsce też okazał się niezwykle skuteczny

    1. :)

      Zestaw medialny. Uodparnia czołg na wszelką krytykę i sprawia, że błoto się do niego nie przykleja. Doskonale nadawał się też do zwodzenia przeciwnika ;)

  5. Pytajnik???

    Jestem przeciwny takim porównaniom, porównywać siły irackie z amerykańskimi to jak porównać nóż do pistoletu i chodziarz uważam że Abramsy to jedne z najlepszych czołgów świata ( o ile nie najlepsze) to o przebiegu tego konfliktu najlepiej świadczy fakt że najwięcej czołgów w tym konflikcie nie zniszczyły Abramsy a Strykery.

    1. D

      Strykery nie zniszczyły ani jednego czołgu w boju. ;)) Jeśli już to niektóre źródła podają iż to gąsienicowe bojowe wozy piechoty ogółem zniszczyły więcej pojazdów (a nie samych czołgów) armii irackiej niż czołgi M1. ;))

    2. :)

      W 1991 nie istniało coś takiego, jak Stryker. To jest "produkt XXI wieku".

  6. j

    Były jeszcze T-72 produkcji Jugosłowiańskiej czyli M-84.Zakupił je Kuwejt.Irakijczycy większośc z nich zdobyli podczas aneksji tego państwa,ale część z nich udało wywieżc Kuwejtczykom za granicę i ten czołg był jedynym T-72 który walczył razem z Abramsem przeciwko Irakijczykom.Ze względu na zagrożenie zniszczenia przez swoich ozdobiono je wielkimi napisami na burtach

  7. Krzysztof Miller

    Chciałbym wnieść kilka poprawek do fragmentów dotyczących "Zminej Wojny" i Wojny w Zatoce w 1991 r. 1. Liczba dywizji... 19 to było radzieckich, samej Grupy Wojsk Radzieckich w Niemczech. Dalsze 6 enerdowskich + rezerwowe. Ale one miały działać na całym froncie, gdzie opór stawiać miało im 4 dywzije amerykańskie, 13 niemieckich, 4 brytyjskie plus kolejne przerzucane z Francji i USA. Nie dramatyzujmy wokół tego całego "Fulda Gap". Albo tłumaczmy uważniej z angielskiego. 2. Udział 3. DPanc w operacji "Pustynna Burza"... nie tylko ona brała tam udział. A w powyższym tekście mamy nieuporządkowaną mieszankę danych dotyczących całości strat irackich, częściowych strat amerykańskich (dotyczących właśnie 3. Dywizji)... Całość sprawia wrażenie raportu dotyczącego doświadczeń jednej z jednostek US Army (3. DPanc?) połączonych z ogólnymi informacjami o Abramsie. Nieuważnie przetłumaczonych. 3. Świetną tradycją działu "analizy" są przypisy z źródłami informacji. Redakcjo? Proszę...

    1. NATOwnik

      Dziekuje za komentarz, gdyz chcialem juz napisac to co Pan. Autor tak sie skoncentrowal na rejonie Fulda i na jednej dywizji amerykanskiej, ze zapomnial o glownej sile pancernej, czyli niemieckich dywizjach i... o Brytyjczykach oczywiscie tez!

  8. Riddler

    Irackie T72 (w zasadzie wszystkie czołgi tego typu na rynku arabskim, tzw, monkey model) były słabiej opancerzone niż chociażby wersje dla reszty demoludów w Europie Środkowej. Abramsy to bardzo dobre czołgi, ale na Boga, wyznacznikiem czego było ich użycie w Iraku? Przecież oni mieli tam wszystko, czołgi generacja wyżej, przegląd pola walki, wsparcie powietrzne, noktowizja, pociski z rdzeniem uranowym, wyszkolenie i dowodzenie. Znane są opowieści załóg amerykańskich, jak patrzyli na grupy uderzeniowe Irakijczyków i się zastanawiali, co oni odwalają?

    1. Przeor

      Znana jest też opowieść o tym jak amerykańscy czołgiści mieli na podwórku obok siły irackie i też o tym nie wiedzieli. A tak poważnie to porównanie obu stron w tym konflikcie pachnie mi lekko angielską viktorią pod Omdurmanem. Ckm kontra szable ? Ale wynik poszedł w świat...

  9. Put-in

    Fakt faktem ale filmik gdzie isis strzela do czolgow broniących mostu robi wrażenie. 1 jest to m1a1 a nie m1a2 sep a i tak nie mogą go zniszczyć.

  10. D

    Nie przesadzajmy z tą wrażliwością irackich M1A1M, jak już pisałem, dowody są tylko na skuteczne porażenie +/- 10 sztuk do dnia dzisiejszego. Co więcej materiał propagandowy terrorystów pokazuje te wozy atakowane za pomocą ręcznej broni przeciwpancernej co najmniej kilkukrotnie, i wciąż zachowujące sprawność bojową. Sami bojownicy PI wypowiadają się o M1 z szacunkiem i traktują jako wyjątkowo groźnego przeciwnika. Na jednym z nagrań widać dwa M1A1 broniące samotnie wiaduktu, atakowane wielokrotnie za pomocą dedykowanej ręczne broni przeciwpancernej bez jakiegokolwiek efektu, zaś w akcie desperacji bojownicy PI próbowali używać butelek z benzyną, również bez efektu. Zaś w wyniku niekompetencji załóg i dowódców armia iracka utraciła w wyniku porzucenia i następnie podpalenia przez bojowników PI około 4 sztuk. Naprawdę warto sobie prześledzić ten konflikt i zbadać temat dogłębniej, rezultaty takiej analizy są bardzo ciekawe. ;) Zresztą miałem okazję (dzięki internetowi) porozmawiać z Irakijczykami znającymi angielski, wedle ich opinii, armia iracka bardzo sobie chwali M1A1, są to też wozy bojowe w ich arsenale o najwyższym poziomie przeżywalności. Z ich słów natomiast dało się wyczuć że lżejsze platformy czy też starsze czołgi, generalnie mają poziom przeżywalności i odporności na ostrzał, delikatnie mówiąc nie satysfakcjonujący. To czego im obecnie brakuje to BWP z prawdziwego zdarzenia oraz nowoczesnego KTO. Plotka głosi że Irak jest zainteresowany pozyskaniem kolejnych M1, ale także BWP M2 oraz KTO Stryker. Co się z tego zainteresowania urodzi? Przekonamy się. Na marginesie nawiązując jeszcze do zakupów M1, niedawno Australia w swym planie modernizacji technicznej na następne lata, ogłosiła iż planują zakup kolejnych M1, a także modernizację czołgów (prawdopodobnie do standardu M1A2).

    1. :)

      Bardzo ciekawe informację kolego. Czy mógłbyś zamieścić jakieś linki? Z chęcią więcej się na ten temat dowiem. Pozdrawiam.

  11. jonny666

    Duzo Irackich T-72 bylo z Polskiej produkci (z Bumaru w Gliwicach z licenci Swieckiej) Ja widzalem z jednych tych maszyn w Fort Hood w Teksasie. Prosze mi nie muwic ze w tej wojnie bralo udzaj naj wiecej zmechanizowanych pojazduw w rekordzie wojen (Ten rekord dalej jest nie pokonany z WW2 walki toczne pomiendzy Sovietami a Faszystowskimi Nemcami).

    1. put-in

      zgadza sie, w pierwszej wojnie irackie t-72M1 były produkcji Polskiej.

  12. j

    Wszystkie czołgi T-72 nie były produkcji ZSRR.ZSRR czołgów nie eksportowało.Czechosłowacja i Polska były głównymi,dostawcami potem dołączyli Chińczycy.Wg doktryny sowieckiej nie porównuje się czołgu do czołgu,tylko kompanię czołgów do kompanii czołgów.Zachód pluton do plutonu.

  13. _

    Gupek to i mercedesa zepsuje! Dywizja LSSAH weszła by w asfalt jak w masło z tym co miała w 43' :-))

    1. dbsdgbg

      nie znam się na wojskowości, ale obecnie Mercedes to taka sama technika jak inne, tzn. złom obliczony na wydojenie klienta

  14. :)

    Smutna prawda - użycie Abramsów przez Armię Iracką potwierdza ponadczasową wartość porzekadła "dać małpie zegarek". I najlepszy sprzęt nie pomoże armii, która nie umie i równie często nie chce się bić. Mam tylko nadzieję, że sytuacja zaczęła się zmieniać w ostatnich miesiącach.

    1. Alfret

      W 1939R. POLACY ROWNIEZ BYLI ZMUSZENI DO NISZCZENIA NIEMIECKIEGO SPRZETU zmechanizowanego, poniewaz brakowalo ludzi potrafiacych go obsluzyc. Nie czepiajcie sie Irakijczykow. Technologia, to technologia, moze najzwyczajniej w Abramsach jest cos na ksztalt immobilizera, bez ktorego sam czolg nie ruszy. Ponadto zdziwilbym sie gdyby np. elektronika nie posiadala zabezpieczen w postaci kodu dostepu etc.

  15. myśliwy

    "Jednak u 80 maszyn uszkodzenia były na tyle poważne, iż konieczna była ich naprawa w USA." W Iraku w latach 2003-2011 Amerykanie stracili około 20-22 Abramsów głównie wskutek użycia IED, ale także np.: utonięcia w kanałach irygacyjnych, czy spalenia czołgu wskutek pożaru. Kilka zostało także trafionych z rpg (przebicie pancerza bocznego kadłuba), a także z dział bezodrzutowych 107mm.

    1. :)

      Czołg z kanału irygacyjnego został później wydobyty - to się raczej nie liczy jako strata, chociaż niestety załoga zginęła.

  16. Willgraf

    1991 rok - straty podawane obecnie to 23 wozy - jeszcze niedawno każdy kto twierdził ,że został stracony choćby jeden abrams był zaszczuty na podobnych forach mimo ,że w USA od dawna głośno i są foty na google i mówi się o stratach 50-80 wozów !

    1. :)

      Oj, nie przesadzaj. Ja jakieś 7 lat temu czytałem artykuł, który wyliczał takie straty Amerykanów, że gdyby brać go na poważnie, to należałoby uznać, że wojnę wygrał Irak. Samych A-10 miało zostać zrąbanych coś pod 100, straty w sprzęcie pancernym miały iść w setki, a ofiary śmiertelne - w tysiące. W ogóle to zdaniem autora tego tekstu (opublikowanego w miesięczniku Armia) irackie wojsko biło Jankesów w każdym starciu, a przegrało tylko z powodu ich panowania w powietrzu. Tylko o jakim panowaniu można tu mówić, gdy ponoć iracka OP strącała amerykańskie samoloty jak muchy. Szkoda, że ów autor nie powiedział Saddamowi w 1991, że jednak to on tę wojnę wygrał, miałby chłop radość do końca życia. A tak na serio, to ja od początku słyszałem o tym, że Abramsów podczas "Pierwszej w Zatoce" zniszczonych zostało +/- 10. Przez zniszczone rozumiem zniszczone, nie uszkodzone, a potem ściągnięte i naprawione.

  17. Palmel

    tylko dlatego wygrywały z T72 że amerykanie używali pocisków z rdzeniami z zubożonego uranu ale każdy kij ma dwa końce zubożony uran możemy nosić w kieszeni i nic się nie dzieje ale jeśli go podpalimy to on zaczyna być radioaktywny o czym się przekonali amerykanie spytajcie o to amerykańskich czołgistów używających tych pocisków jeśli jeszcze żyją jak pokazywali na discovey to były już warzywa

    1. phep

      rozwiniesz temat o jakieś w miarę obiektywne linki?

    2. Bogdan

      Zubożony uran jest metalem ciężkim o gęstości 18 600 kg/m3 - dlatego też jest przydatny do produkcji rdzeni amunicji podkalibrowej. Zubożony uran jest tak samo (mało promieniotwórczy) przed użyciem, po użyciu, jak przy pożarze itp. Uran ma właściwości samozapalne powodujące zapalenie się trafionego celu. ---------------------------------------------- To nie promieniotwórczość jest tutaj problemem a jego toksyczność (w połączeniu z innymi metalami) podobna do toksyczności ołowiu lub kadmu. To jest właśnie przyczyna chorób niektórych żołnierzy. We własnym czołgu żołnierz nie ma prawa zatruć się zubożonym uranem, ale jeśli czołgista zaglądał do wnętrza trafionego dogasającego czołgu to mogło to doprowadzić do zatrucia oparami zubożonego uranu.

    3. tagore

      Uran jest bardzo silną trucizną i to powoduje problemy ,a nie radioaktywność.

  18. D

    Poprawka, Irak nie stracił 30% ze 146 posiadanych M1A1, ja naliczyłem około 10 (+/-) z czego zaledwie 4 wozy zostały zdobyte przez Islamistów a następnie przez nich zniszczone poprzez podpalenie. Nie ma dowodów na tak wysokie straty, zarówno w raportach armii irackiej jak i materiałach propagandowych Państwa Islamskiego, którego bojownicy chwalą się tego typu sukcesami. Nie ma także dowodów na to że bojownicy PI użytkowali te wozy po zdobyciu, nie nagrali lub nie wykonali fotografii dowodzących użyciu tych wozów. Za każdym razem zdobyczny wóz podpalali poprzez wlanie benzyny do przedziału załogi a następnie wzniecenie tam ognia.

    1. :)

      Nie są głupi. Nie chcą używać sprzętu którego nie potrafią obsługiwać. Abrams to nie jest T-55, z którym poradzi sobie traktorzysta. Poza tym oczywiste jest, że przejęty Abrams staje się celem numer jeden dla lotnictwa koalicji. Dużo lepiej podpalić, strzelić sobie pamiątkową fotkę i napisać: "Patrzcie! To jest nasze, przez nas zdobyte i to nie jest nasze ostatnie słowo!".

    2. 3rdInf

      Wiadomo coś na temat tego jak Irakijczycy używają tych maszyn w walce i czy ich skuteczność jest zadowalająca? Ciekawi mnie czy lata szkoleń przez Amerykanów coś dały

  19. :)

    Drobna korekta, szanowna redakcjo. "żaden Abrams nie został przebity irackim pociskiem" - a i owszem, został. A nawet zostały. Podczas bitwy o "Punkt Norfolk" 27.02.1991 doszło do starcia wymienionej amerykańskiej 1DP i 3 Brygady ze składu 2D.Panc. z iracką dywizją zmechanizowaną Gwardii Republikańskiej "Tawakalna". Walka miała miejsce w burzy piaskowej, przy minimalnej widoczności. To, że dywizja "Tawakalna" została dosłownie rozjechana, to jedno. Ale podczas walki spotkaniowej na minimalnej odległości (+/- 300m.) kilka Abramsów zainkasowało trafienia w pancerz boczny i doszło do penetracji pancerza. Nigdy nie doszło do penetracji pancerza czołowego kadłuba i wieży, mimo, że Irakijczycy strzelali z bardzo bliska. Z pancerzem bocznym to już inna historia: cudów nie ma, trudno o czołg, którego boczny pancerz wytrzyma trafienie pociskiem przeciwpancernym 125mm. wystrzelonym praktycznie "z przyłożenia".

    1. 3rdInf

      całe szczęście że uszkodzenia tych wozów były nieduże, a załogom nic się nie stało. To pokazuje jak ważna jest izolacja amunicji w czołgu

  20. z prawej flanki

    taktyka irackich tankistów niewiele odbiega od scenek rodzajowych kręconych przez islamistów w syryjskich miastach ; bezradnie bez ładu i składu myszkujące tanki i wozy bojowe syryjskiej armii - rozstrzeliwane bezkarnie rosyjskimi czy francuskimi pociskami kierowanymi. Irakijczycy ze swoimi Abramsami postępują w podobny sposób ; przy takim postępowaniu nawet Rammpanzer długo by tam nie przetrwał...

  21. Radek

    Re M1028: angielski "canister shot" to po polsku "kartacz".

Reklama