Reklama

Polityka obronna

Soloch: Eurokorpus powinien być kluczowym elementem w łańcuchu dowodzenia NATO

Fot. Eurocorps
Fot. Eurocorps

Polsce zależy, aby Eurokorpus pozostał kluczowym elementem w łańcuchu dowodzenia NATO, także w ramach operacji o dużej skali na wschodniej flance Sojuszu - powiedział szef BBN Paweł Soloch, który w poniedziałek rozpoczął dwudniową wizytę w dowództwie Eurokorpusu w Strasburgu. Jest ona związana z gotowością Polski do wstrzymania wycofywania się z Eurokorpusu. 

W poniedziałek szef BBN Paweł Soloch rozpoczął dwudniową wizytę w dowództwie Eurokorpusu w Strasburgu. Wraz z nim do Strasburga udał się zastępca szefa Sztabu Generalnego WP gen. Krzysztof Król.

Jak wyjaśnił PAP Soloch, wizyta ta jest związana z gotowością Polski do wstrzymania wycofywania się z Eurokorpusu. Powodem tego wstrzymania jest - jak wyjaśnił szef BBN - "wzrost znaczenia Eurokorpusu w łańcuchu dowodzenia NATO".

"Polsce zależy, aby Eurokorpus pozostał kluczowym elementem w natowskim łańcuchu dowodzenia - także w ramach operacji o dużej skali na wschodniej flance Sojuszu" - powiedział PAP szef BBN przed wylotem do Strasburga.

Jak przypomniał, w 2018 r. Eurokorpus został certyfikowany jako dowodzący jednostkami zadeklarowanymi do tzw. Szpicy NATO a w 2020 r. Eurokorpus ma przejąć rolę struktury dowodzącej Szpicą NATO jako Sojusznicze Dowództwo Sił Lądowych.

"Jesteśmy gotowi do ponownego ubiegania się o status państwa ramowego. Pokazuje to, że Polsce zależy także na rozwoju europejskiej współpracy obronnej, z zastrzeżeniem, że będzie ona skoordynowana z polityką NATO" - podkreślił Soloch. Dodał, że "kwestia ta" została uzgodniona między prezydentem Andrzejem Dudą oraz ministrem obrony narodowej Mariuszem Błaszczakiem.

W Strasburgu szef BBN spotka się m.in. z dowództwem Eurokorpusu oraz polskimi żołnierzami, w tym zastępcą szefa Sztabu Eurokorpusu ds. Wsparcia gen. bryg. Wojciechem Kucharskim.

Eurokorpus jest dowództwem szybkiego reagowania. To międzynarodowa formacja, która może zostać użyta w operacji wojskowej NATO lub Unii Europejskiej. Jej dowództwo znajduje się w Strasburgu. Służy tam ok. tysiąca żołnierzy. Korpus jest w stanie dowodzić siłami liczącymi do 60 tys. żołnierzy.

Państwa stowarzyszone wysyłają żołnierzy, sprzęt i elementy zabezpieczające do dowództwa i sztabu w Strasburgu we Francji. Państwa ramowe wydzielają też pod dowództwo Eurokorpusu jednostki wojskowe, stacjonujące w miejscach stałych dyslokacji i znajdujące się w normalnych warunkach pod dowództwem narodowym. Na co dzień Eurokorpusowi podlega jedynie brygada francusko-niemiecka z dowództwem w Müllheim w Niemczech, która została powołana w 1989 r.

Głównym celem Eurokoprusu jest udział w operacjach kryzysowych, humanitarnych, ratunkowych oraz utrzymywania i wymuszenia pokoju. Eurokorpus posiada również zdolność prowadzenia operacji i działań w ramach art. 5 Paktu Północnoatlantyckiego, który mówi o wspólnej obronie państw NATO.

Jednostka od 1993 r. była też w dyspozycji Sojuszu Północnoatlantyckiego. Przeszła też certyfikację NATO – w 2002 r. uzyskała status sił wysokiej gotowości i Sił Odpowiedzi NATO (ang. NATO Response Force), a w maju 2006 r. osiągnęła pełną zdolność operacyjną.

PAP/D24

Reklama

Komentarze (5)

  1. Albercik

    A mnie się widzi, że ten cały BBN to się straszliwie bezsilny i bezużyteczny nudzi, lekceważony przez MON i za wszelką cenę chce w czymś się wykazać, więc wymyśla jakieś chore pomysły jak Adelaidy. Nic nie wnoszą konstruktywnego do obrony, ale za wszelką cenę chcą błysnąć by wykazać się użytecznością i fachowością. Tylko ponieważ ich rola jest żadna i nie mają nic do zaoferowania to działają na zasadzie: "nic przez to nie będzie lepiej, ale za to będzie inaczej"!!!

  2. Derff

    A ile dywizji ma ten eurokorpus?

  3. xyz

    Eurokorpus to jest martwa jednostka, bez żadnego znaczenia, każdy normalny człowiek to wie. Ale na co jak nie na takie inicjatywy nasi sabotażyści mają marnować pieniądze polskiego podatnika przeznaczane na Wojsko Polskie i trwonić potencjał ludzki. Gdyby nie Eurokorpus to jeszcze gotów zakupiono by kilka sztuk sprzętu więcej dla Polskiej Armii i kilku żołnierzy więcej byłoby gotowych do walki w razie "W", a przecież nie o to chodzi.

    1. Barnaba

      Pełna zgoda. Na pierwszym miejscu ma być silna armia narodowa.

    2. Wania

      Panom z WSI/BBN już dziękujemy. Kolejny bzdurny pomysł po Adelaidach i Iverach na zrobienie lodów.

  4. andys

    A co to za skauci, podobni do tych z filmu "Zezowate szczęscie"?

  5. Cywill

    NATO to USA, UK, Polska, Norwegia i Rumunia. "Euro- coŚ-tam" to prorosyjscy hamulcowi z Niemiec .

Reklama