Reklama

Siły zbrojne

Su-27 bombardują w Tigraju

Zdjęcie ilustracyjne (rosyjski Su-27S). Fot. Igor Dvurekov/Wikimedia Commons/CC BY SA 3.0.
Zdjęcie ilustracyjne (rosyjski Su-27S). Fot. Igor Dvurekov/Wikimedia Commons/CC BY SA 3.0.

Kupione od Federacji Rosyjskiej i Ukrainy Su-27 będące w służbie etiopskiego lotnictwa bombardują cele położone w Tigraju - zbuntowanej prowincji na północy kraju. Jest to o tyle niecodzienne użycie owych myśliwców, gdyż są maszynami przechwytującymi samoloty wroga. Czy jest to element realnego zaangażowania w wojnie domowej, czy może ten ruch jest tylko działaniem propagandowym, mającym na celu zyskania wydźwięku opinii międzynarodowej?

Portal Oryx Spioenkop poinformował o fakcie używania myśliwskich Su-27 do prowadzenia bombardowania z powietrza pozycji należących do tigrajskich rebeliantów. Piloci, korzystając z tych myśliwców, zrzucali bomby niekierowane (prawdopodobnie radzieckie OFAB-250) na obiekty znajdujące się w stolicy Tigraju - Mekelle. Jest to o tyle niecodzienne użycie tych maszyn, gdyż Su-27, szczególnie w wariantach posiadanych przez Etiopię, są myśliwcami przechwytującymi i nie mają kierowanego uzbrojenia powietrze-ziemia.

Z tego powodu, jak przypuszcza część obserwatorów, w tym wspomniany serwis , wydźwięk użycia Su-27 w roli bombowca może mieć charakter raczej propagandowy, przede wszystkim z powodu niewielkiej celności owych bomb i trudności w precyzyjnym nakierowaniu myśliwców na pożądany cel. Z jednej strony może to być niebezpieczne dla załóg myśliwców, zważywszy na konieczność wykonywania zadań w bliskiej odległości od systemów przeciwlotniczych. Z drugiej jednak strony - biorąc pod uwagę zagrożenie ze strony rebeliantów i brak odpowiedniej ilości innych środków do prowadzenia ataków na cele naziemne - władze Etiopii mogły się zdecydować na skierowanie do nich myśliwców przechwytujących, traktując to jako wojenną konieczność. 

Etiopia używa myśliwców Su-27 od 1998 roku. Wtedy, w trakcie wojny z Erytreą zakupiono interwencyjnie w Rosji pierwsze myśliwce tego typu, by móc przeciwstawić się erytrejskim MiGom-29. Etiopskie Su-27 z powodzeniem wzięły udział w tamtym konflikcie, zestrzeliwując kilka maszyn MiG-29, do walk między myśliwcami obu tych typów miało dochodzić w latach 1999 i 2000. Zakupy były kontynuowane w kolejnych latach także na Ukrainie. Dziś etiopskie siły powietrzne mają na wyposażeniu według różnych źródeł od kilkunastu do 20 Su-27.

Siły Powietrzne Etiopii swoje siły uderzeniowe, poza Su-27, opierają także na myśliwsko-bombowych MiG-23BN, które należą do kategorii maszyn przestarzałych. Lotnictwo wierne rządowi z Addis Abeby podczas trwania wojny domowej utraciło co najmniej dwie maszyny tego typu - w listopadzie oraz w grudniu ubiegłego roku. W obu wypadkach MiG-23BN prawdopodobnie zostały zestrzelone przez posowieckie systemy obrony przeciwlotniczej. Mogły to być przenośne Strzała/Igła, ale też cięższe S-75(M) Dźwina/Wołchow oraz S-125 Newa. 

Reklama
Reklama

Konflikt w Tigraju wybuchł w październiku ubiegłego roku z pobudek separatystycznych lokalnych władz, a dokładniej chęci uniezależnienia regionu będącego pod kontrolą socjalistycznego Tigrajskiego Ludowego Frontu Wyzwolenia od rządu centralnego. Od roku konflikt pochłonął tysiące ofiar, zmuszając dziesiątki tysięcy ludzi do migracji. W wojnie domowej strona rządowa utraciła także część swego wyposażenia wojskowego: poza wspomnianymi dwoma MiG-23BN Addis Adeba straciła transportowego C-130 Herculesa i śmigłowiec szturmowy Mi-35.

Reklama

Komentarze (10)

  1. Rusofobia to stan umysłu

    Czytajcie że zrozumieniem oprócz Rosji Ukraina też sprzedała im samoloty. He, he..

    1. Geo

      Ukraińcy, sprzedali ruskie samoloty które niezdarnie wykonują zadania jakie może wykonać Jak25. Przez to ruskie samoloty nie stały się mniej ruskie.

    2. Davien

      Wow, to Ukraina produkuje Su-27?? No, cos nowego:))

  2. Miki

    Czy piloci MiGów-29 zestrzelili kiedykolwiek jakieś samoloty? Pomijam Cessnę strąconą przez Kubańczyków.

    1. Antek

      Na pewno żadnego myśliwskiego, bo przegrał wszystkie możliwe pojedynki powietrzne i robił tylko za cel....taki to wybitny myśliwiec bez analogów.

    2. Rysa

      Akurat to niczego nie dowodzi, bo znaczenie ma jeszcze w jakim konflikcie bierze udział, kto go pilotuje, kto dowodzi działaniami, czy i jak jest uzbrojony i do jakich zadań użyty.

    3. Antek

      Dziwnym trafem każda porażka rosyjskiego uzbrojenia tłumaczona jest wszystkim tylko broń boże, tym, że jest broń jest słaba. A to piloci nie tacy jak powinni, nie ta wersja, nie mieli rakiet, poszli na fajka, jedli zupę itp. Z drugiej strony MiG-29 miał szansę na zestrzelenie Su-27, ale zawiodły dziadowskie rakiety. Niemniej samolot to cały system uzbrojenia, bo sam to może co najwyżej taranować. A w przypadku MiG-29 okazało się, że cały system jest do kitu. Od samolotu po nieskuteczne rakiety.

  3. Antek

    Su-27 to jedyny radziecki/rosyjski samolot myśliwski, wyprodukowany w ciągu ostatnich 40 lat, który ma jakiekolwiek sukcesy bojowe. Inna sprawa, że jedyne co zestrzelił to MiGi-29.

    1. 12345

      MiG-29 też ma zestrzelenia na koncie. Awionetek...

    2. ja

      i bezzalogowca nad Gruzja

    3. Antek

      Jeszcze pasażerskiego brakuje do kompletu.

  4. Piotr

    Bombardują ale czy celnie? Na pewno nie

  5. Viktor

    Etiopia taki mały żandarm

  6. wiarus

    Czego to "ludzie" nie wymyślą :D Próby zrzucania z samolotu bomb i granatów wykonywano już w I Wś, ale żeby cofać się do tego teraz, w XXI wieku?

  7. W3-PL

    Chwila, a czy Ruscy nie sprzedali Erytrei Z migaczem-29 rakiet "amraam made in Russia", takich bardzo podobnych do aim 120?! I efektu 0?

  8. ten co pracuje zarobi czyli Rosja nic

    hehe pracowite tygrysy Azji rozszarpią ten ruski afrykański misterny plan biznesowy :)

  9. DDR

    Ten cały trzeci świat to jeszcze tylko tam rusek może sprzedać swój złom ale kontynentalne zbuntowane prowincje Tajwanu zaczęły ich wypierać nawet z Afryki

    1. Skleroticus

      "kontynentalne zbuntowane prowincje Tajwanu" - dobre :)

    2. Ernst Stavro Blofeld

      Ale nie jest to dobre dla zachodu i PL

    3. HeHe

      Taak? Ciekawe zatem, że swój złom rusek sprzedaje Turcji, Chinom, Indii, Pakistanowi a to jedne z najsilniejszych armii świata.

  10. AA

    Moskale znaleźli rynek docelowy na swoje bezanalogi

Reklama