Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Pierwszy lot największego tureckiego bezzałogowca Akinci [WIDEO]

Fot. Baykar Defence
Fot. Baykar Defence

Dziewiczy lot dwusilnikowego bezzałogowca rozpoznawczo-uderzeniowego klasy HALE (High Altitude Long Endurance) Baykar Akinci trwał 16 minut. Największy zbudowany dotąd w Turcji BSL wystartował z lotniska Corlu na zachód od Istambułu. W projekt ten zaangażowany jest również ukraiński przemysł lotniczy, który ma wesprzeć Turków w produkcji seryjnej i dostarczyć jednostki napędowe o odpowiedniej mocy.

Maszynę, która wzbiła się w powietrze 6 grudnia 2019 roku, napędzały dwa silniki  Iwczenko-Progress AI-450T produkcji Ukraińskiej. Tego samego typu jednostki napędowe będą stosowane w seryjnych maszynach. Spółka Baykar wybrała je ze względu na atrakcyjną cenę i koszty eksploatacji, ale przede wszystkim z uwagi na brak odpowiednich silników krajowych. 

Pierwotnie jako napęd miały być stosowane silniki TEI-PD170, zaprojektowane przez tureckie zakłady Tusaş Engine Industries specjalnie dla bezzałogowców. Są to bardzo ekonomiczne w eksploatacji lotnicze turbodiesle o niewielkiej masie, mające znacznie zwiększyć osiągi maszyn takich jak 1,6 t TAI Anka, dzięki mocy przekraczającej 220 KM (obecnie stosowany w TAI Anka silnik ma moc 135 KM). Jednak dla maszyny tak ciężkiej jak Baykar Akinci, którego masa startowa ma sięgać 4,5 tony, moc tych silników jest niewystarczająca dla osiągnięcia pełnych możliwości. 

Dlatego maszyna ma zostać wyposażona w jednostki napędowe AI-450T (Tureckie?) o mocy ponad 550 KM, które będą dostarczane na mocy zawartej w sierpniu 2019 umowy między Ukroboronprom i Baykar Defence. Współpraca ma być dwustronna i obejmować również proces produkcji nowego płatowca a docelowo  - być może - również dostawy dla sił zbrojnych Ukrainy.

Według obecnych planów, najcięższy dotąd wyprodukowany przez turecki przemysł bezzałogowiec bojowy miałaby wejść na uzbrojenie tureckiej armii już w 2021 roku. Baykar Akinci to maszyna o planowanej maksymalnej masie startowej 4,5 tony, długości 12,3 m, wysokości 4,1 m oraz skrzydłach o rozpiętości 20 metrów. Napęd w postaci dwóch umieszczonych na skrzydłach silników turbowałowych o mocy do 550 KM ze śmigłami ciągnącymi ma zapewniać pułap ponad 40 tys. stóp (12 000 m), udźwig 1350 kg ( w tym 900 kg na zewnętrznych podwieszeniach) i możliwość pozostawania w powietrzu przez ponad 24 godziny.

Pod względem osiągów i możliwości bojowych ma to być więc maszyna o możliwościach zbliżonych do amerykańskich bezzałogowców uderzeniowych General Atomics MQ-9 Reaper. Oznacza to uzbrojenie w pociski i bomby kierowane, w tym również  możliwość przenoszenia pocisków manewrujących Roketsan SOM  (turk.: Satha Atılan Orta lub ang. Stand Off Missile). W zakresie systemów pokładowych planowane są nie tylko optyczne i radiolokacyjne systemy rozpoznawcze (w tym radary AESA z funkcją SAR/GMTI), ale również systemy rozpoznania elektronicznego ELINT/SIGINT i pokładowy system obrony przed pociskami kierowanymi i walki elektronicznej.

Reklama

Komentarze (8)

  1. Davien

    Anders panie gliwiczanin to obecnie własnei UMPG, stary Anders miał byc WWO z działem 120mm. I cały czas trwaja prace nad UMPG, ostatnio startuje na podwozie dla wyrzutni ppk w niszczycielu czołgów. Łosi kupiono chyba 8 zestawów czy jakoś tak za 775 mln zł. Warto to akurat troche inny radar od P-18PL ale tez ciekawe rozwiazanie. PET/PCL ciagle jest rozwijany a w 2018r był daje sie jedynie demonstrator ale tu nie jestem pewien. Natomiast co do LOARY to w wersji PZA jest obecnie mało przydatna, trzeba by zmienic podwozie i dodac rakiety to coś by było bo same działka...

  2. gliwiczanin

    Przepraszam tu jest jeden mój błąd. Pomyliłem P-18PL z istniejącym już radarem dalekiego zasięgu RDL-45 Warta. W pełni działający prototyp już istnieje. Podobnie jest z PCL/PET. W kontekście FT5-ŁOŚ jeśli możesz to proszę podaj jaka ilość realnie została kupiona i dostarczona do naszej armii? Co do Andersa to znów się pomyliłeś. On istnieje. Nawet kilka prototypów, które w pełni działają. W UMPG nic nie jest rozwijane. Ten program jest utrzymywany tylko po to by był kroplówką finansową dla OBRUM Gliwice. Podobnie jak ta niby modernizacja T-72 w Bumarze Łabędy. No i oczywiście by Pis mógł się chwalić że coś robi. Problem jest tylko w tym że realnie nic nie robi poza rozdawaniem publicznych pieniędzy. Podobnie jest z AG-35 kal. 35 mm. To samo z Baobabem. Mało razy był oferowany na targach naszemu Mon-owi? One wszystkie istnieją jako prototypy gotowe do produkcji!!! Tylko Mon ich nie chce kupić. Zresztą jak Loara. W naszej armii służy chyba JEDNA SZTUTA lub cztery.

  3. Davien

    To po kolei: P-18PL ciagle jest w fazie projektowej, radar nie został ukonczony wiec jak sobie pan wyobraża jego kupno, podobnie PCL/PET, Łosie zdaje sie zakupiono, Anders nie istnieje, obecnie jest to UMPG i ciągle jest rozwijany,

  4. Davien

    Kusy to dla tureckiego UAV-a mógłby za ładunek robic:) To znacznie mniejsza maszyna o maks masie do 700kg. I jakby pan nie zauwazył nie uwalono projektu ale nigdy nie został skierowany do realizacji, zapewne z powodu kosztów. Podobnie zreszta skończył ILX-27 bo ITWL nie był w stanie finansować rozwoju demonstratora dalej i nie wystapili o dofinansowanie.

  5. Gnom

    A był "from USA" - nie był, to nie z tą władzą. Zresztą z poprzednią też musiał mieć obce korzenie, choć nie tak bezczelnie. Poprzednicy zazwyczaj ogłaszali program badawczy, a potem w połowie uzgodnionych harmonogramów wstrzymywali finansowanie lub nie realizowali wdrożenia. Polska to jednak bogaty kraj biednych, zdolnych i zaradnych ludzi. Komuna bałaganiła przez 45 lat, a i tak było potem co sprzedawać. Potem rozdali lub rozkradli co się dało, a się kręci. "Przez ostatnie 8 lat ..." i kolejne 4 psują i ograniczają przemysł krajowy jak mogą - on żyje. A u władców żyje tekst piosenki: "co by tu jeszcze spieprzyć Panowie, co bu tu ...". Bo jak pozwolą wyrosnąć nowemu pokoleniu, to pomimo ogłupiania w szkołach, znów coś będzie chciało zrobić i będzie problem. I dlatego trzeba uwalać w zarodku lub sposobem, ale "jak mus to mus", co zrobisz.

  6. gliwiczanin

    Gdyby Mon wspierał finansowo polskie firmy i projekty, a potem zamawiałby te które są najlepsze to dziś mielibyśmy większość nowych sprzętów światowej klasy. Dobrych pomysłów nie brakuje których Mon nie chce kupić np. Loara, Anders, Baobab, radary P-18PL i PCL-PET, Żubr, dron FT5-ŁOŚ, AG-35 kal. 35 mm. Są też takie które MON kupiło lecz w znikomych ilościach np. Warmate, BSP FlyEye, kamuflaż od Lubawy, Liwiec. Mon pod rządami Pis jest jak krowa która dużo muczy, a mało mleka daje. Chwalą się wszystkim tylko nic nie robią. Większość programów zaczęto za platformy lub lewicy.

  7. Las Masakras

    A u nas nic nie potrafią. Był projekt PW151 Kusy, to trzeba było uwalić.

  8. BUBA

    I potrafia.Prosze.

Reklama