Reklama

Siły zbrojne

Brazylijski Scorpène "w jednym kawałku" [FOTO, WIDEO]

Fot. Marinha do Brasil
Fot. Marinha do Brasil

Brazylijska marynarka wojenna poinformowała o uroczystym połączeniu wszystkich najważniejszych części kadłuba pierwszego okrętu podwodnego typu Scorpène „Riachuelo”, jaki jest budowany w Brazylii. 

Połączenie w całość kadłuba pierwszego brazylijskiego okrętu podwodnego typu Scorpène odbyło się 20 lutego. W ceremonii wzięli udział m.in.: prezydent Brazylii Michel Temer, minister obrony Brazylii Raul Jungmann, dowódca marynarki wojennej Brazylii admirał Eduardo Bacellar Leal Ferreira oraz prezes francuskiego koncernu stoczniowego Naval Group - Hervé Guillou. 

undefined
Fot. Marinha do Brasil

Po raz pierwszy można było się przekonać, jak w całości będzie wyglądała pierwsza z czterech planowanych do zbudowaniu jednostek typu Scorpène. Operacja połączenia ostatnich sekcji została zainicjowana przez prezydenta Brazylii i przeprowadzona w obecności kamer i dziennikarzy.

Brazylijski przemysł stoczniowy, dzięki wykorzystaniu wsparcia technologicznego i specjalistycznego francuskiego koncernu Naval Group był w stanie uruchomić u siebie produkcje okrętów podwodnych – i to nie tylko o napędzie klasycznym, ale również atomowym. Brazylijczycy montowali już bowiem u siebie w latach 1999-2000 trzy okręty podwodne typu Tupi według niemieckiego projektu 209/1400, ale transfer technologii miał znacznie węższy zakres.

Podkreślił to w swoim przemówieniu prezydent Temer, przypominając: „Zmierzamy konsekwentnie w kierunku kompleksowego i ambitnego projektu. PROSUB jest kluczowym elementem nie tylko naszej polityki obronnej, ale także naszej strategii rozwoju naukowego i technologicznego. Piszemy kolejny rozdział w procesie obrony narodowej suwerenności. Pamiętajmy, że chroniąc nasze ogromne morskie dziedzictwo, chronimy również kluczowe zasoby naszej gospodarki”.

undefined
Fot. Marinha do Brasil

Temer zaznaczył dodatkowo, że korzyści płynące z PROSUB wykraczają daleko poza sferę wojskową. Program ten obejmuje bowiem również budowę od 2023 r. okrętu podwodnego o napędzie atomowym. Ta całkowicie brazylijska technologia (pozyskana dzięki pomocy francuskiej) według Brazylijczyków „otworzy nowe granice dla medycyny i sfery energetycznej, przyczyniając się do tworzenie miejsc pracy przy pomocy wykwalifikowanej siły roboczej”.

W podobny sposób o znaczeniu okrętów podwodnych wypowiadał się brazylijski minister obrony Raul Jungmann. Uznał on, że budowa u siebie okrętów podwodnych oznacza większą suwerenność, ponieważ tego typu jednostki pływające zwiększają zdolność do odstraszania potencjalnego przeciwnika. Jungmann podkreślił w swoim wystąpieniu, że „Brazylia jest obrońcą porządku i prawa międzynarodowego. Szanujemy suwerenność i nie akceptujemy rozwiązania siłowego lub przez ingerencją, niezależnie od tego, z jakiego powodu miałoby to się stać. Ale niestety, w porządku międzynarodowym panuje anarchia, a nie prawo. Właśnie dlatego Brazylia potrzebuje systemu odstraszania, aby bronić swojej suwerenności, terytorium i interesów. Chociaż Brazylia jest nastawiona pokojowo, to nie jest rozbrojona i nigdy nie zostanie rozbrojona, bo musi bronić swoich obywateli i ich interesów”.

Na znaczenie morza i marynarki wojennej dla Brazylii wskazywał także dowódca brazylijskich sił morskich admirał Ferreira. Według niego: „Kraj coraz bardziej uzależniony od morza ze względu na swój dobrobyt nigdy nie będzie mógł zrezygnować z nowoczesnej i zdolnej do działania marynarki wojennej”.

Wbrew pozorom budowa konwencjonalnych okrętów podwodnych typu Scorpène będzie najłatwiejszą częścią programu PROSUB. Ma on bowiem być dopiero wstępem pod budowę tej samej klasy jednostek, ale już o napędzie jądrowym. Współpraca z Francuzami z Naval Group jest więc realizowana dwutorowo. Z jednej strony chodzi o umiejętność w ogóle budowania okrętów podwodnych, a z drugiej o ich późniejsze, samodzielne wyposażenie w reaktory atomowe.

Przy okazji jest tworzona od podstaw cała infrastruktura potrzebna nie tylko do produkcji, ale również do późniejszego utrzymywania zbudowanych jednostek pływających. Brazylijczycy zdają sobie doskonale sprawę, że montaż okrętów podwodnych wymaga wprowadzenia zaawansowanych i kosztownych procesów technologicznych, ale wiedzą również, że szeroki udział w tym programie brazylijskiego przemysłu, wyższych uczelni i ośrodków badawczych „stymuluje rozwój technologiczny i materiałowy całego kraju”.

Co dalej z „Riachuelo”?

Uroczystość zorganizowana przez Brazylijczyków była okazją do dokładniejszego zapoznania się ze sposobem budowania brazylijskich Scorpène. Kadłub pierwszego z tych okrętów „Riachuelo” (S-40) został złożony z trzech oddzielnie składanych i wyposażanych sekcji. Były one budowane w zakładach metalowych UFEM (Unidade de Fabricação de Estruturas Metálicas) w mieście Itaguaí, w stanie Rio de Janeiro i później przetransportowane do stoczni ICN (Itaguaí Construções Navais) w Sepetiba Bay (w Itaguaí) przebywając odległość około 5 km.

Było to duże wyzwanie techniczne, ponieważ pierwszy segment (dziób i śródokręcie z kioskiem) miał długość 39,86 m, wysokość 12,30 m i ważył 619 ton, druga część (z systemem napędowym) miała długości 18 m. i ważyła 370 ton, natomiast trzecia (rufowa) miała długość 14 m i ważyła 190 ton. Przesunięcie największej sekcji wymagało więc precyzyjnego działania i żmudnych obliczeń Elementy musiały być transportowane mostami i przez tunel.

Przysunięcie do siebie wszystkich tych trzech sekcji nie oznacza wcale, że kadłub okrętu o długości około 71,96 m jest już gotowy. Zespawanie i scalanie wszystkich elementów ma się bowiem zakończyć dopiero w miesiącach letnich. Sam okręt ma być natomiast przekazany w 2020 r. Pozostałe trzy brazylijskie jednostki typu Scorpene („Humaita” (S41), „Tonelero” (S42) i „Ango Stura” (S43)), które już są obecnie budowane - będą oddawane co około dwanaście miesięcy. Jest więc trzyletnie opóźnienie w programie, poniewaz pierwotnie zakładano, że Riachuelo” zostanie przekazany brazylijskiej marynrce wojennej w 2017 roku.

Postępy w pracach były możliwe dzięki pomocy technologicznej, jakiej Brazylijczykom udzielił francuski koncern Naval Group. Wsparcie polegało m.in. na przekazaniu projektów okrętu podwodnego i jego wyposażenia wewnętrznego (tworzonych przy współudziale konstruktorów z Brazylii). Objęło też m.in. szkolenie brazylijskich stoczniowców (w tym przede wszystkim spawaczy, elektryków i monterów rurociągów). Brazylijczycy zbudowali m.in. w 2013 r. jedną sekcję kadłuba okrętu Scorpène w stoczni koncernu Naval Group w Cherbourgu we Francji.

undefined
Fot. Marinha do Brasil

Patrząc na zdjęcia i film z ceremonii widać wyraźnie, że „Riachuelo” ma już kadłub całkowicie wyposażony wewnątrz w wielkogabarytowe systemy pokładowe. Na burcie zewnętrznej (w części dziobowej) zostały już zamontowane płaskie anteny sonaru bocznego, natomiast w części najwyższej kadłuba sztywnego (ciśnieniowego) przyspawano wsporniki pod montaż pokładu górnego – stanowiącego najważniejszą część tzw. „kadłuba lekkiego”.

undefined
Fot. Marinha do Brasil

Gotowy jest także dziób, a więc w środku na pewno zamontowano już sześć wyrzutni torpedowych oraz dziobowy kompleks sonarowy. Kiosk nie jest jeszcze całkowicie gotowy. Zbudowano jedynie jego „ożebrowanie” i przygotowano go pod montaż masztów, chrapów i peryskopów. Nie zamontowano również śruby.

Reklama

Komentarze (9)

  1. Tajemniczy don Pedro

    Może kilka faktów z prasy na temat brazylijskich Scorpene : minęło 10 lat od podpisania. Pierwszy OP do Brazylijskiej Navy być może będzie przekazany w 2020, z budżetu kontraktowego na wszystkie okręty o wartości 26 mld RB (okolo 6,7 mld EUR) poszło już 81%!!! wszystkich środków. Czyli dotychczasowe wydatki to 21mld RB w tym: Inwestycje 32%, budowa w Brazylii 14%, DCNS czyli Naval GROUP skasował 54%. Jak widać NG dba o dobry cashflow. Odsyłam do artykułu z 9 lutego br. \"Atrasado pela crise, projeto do submarino nuclear já recebeu R$ 21 bilhões\"...

    1. De Retour

      Widać, że sukcesy NG niektórych denerwują... Kilka faktów. Kontrakt przewidywał, oprócz OP, budowę stoczni i bazy morskiej. To właśnie opóźnienia w budowie stoczni i bazy są głównym źródłem opóźnień w całym projekcie. Przed kryzysem pracowało tam 6 tyś, teraz mniej niż 2 tyś. Rozumiem, że to NG, inkasujac 51 % jest winna za 110% opóźnień? Pomijam, że część z tych 51% przekazuje podwykonawcom w Brazylii.  Część dotycząca OP, to oprócz przekazania zdolności budowy, zawiera przekazanie wiedzy pozwalającej na samodzielne ich projektowanie- Hiszpania robiła sama S 80 i wyszedł większy i droższy klops- jak i pomoc przy napędzie atomowym (Ograniczenia traktatowe) Brazylia pewnie będzie potrzebować 15 lat na zrobienie swojego SNA, bo to już wyższa szkoła jazdy, ale dołączy do elitarnego klubu.

    2. Boczek

      Ach drogi TdP - z DCNS no risk no fun. Właśnie przygotowaliśmy wstępny plan plan ratowania Gowinda w MY. DCNS się boczy, bo nic nie zarobi. Ale łykną to, bo jeżeli do lata nie zaakceptują, to wylatują z MY i okręt będzie dalej budowany bez nich. A my (Pl, AUS, NZ, D - taki team się stworzył) śpiewamy; \"Money, get away Get a good job with more pay and you\'re okay Money, it\'s a gas Grab that cash with both hands and make a stash New car, caviar, four-star daydream Think I\'ll buy me a football team\". ### Niebawem w Polsce przy budowie Scorpène - chłopaki się trochę boczą, bo klimat taki sobie...

    3. Tajemniczy don Pedro

      @de Retour - zupełnie nie rozumiem czemu użyłeś słowa \"sukces\", chyba że za sukces uważasz sklejenie pierwszego kadłuba po 10 latach budowy i zużyciu 81% środków. Dodatkowo postawię pytanie, czy to że w Hiszpanii z S80 jest \"większy i droższy klops\" ma twoim zdaniem usprawiedliwić kosmiczne koszty i opóźnienia w Brazylii? Jedyny widoczny pozytyw, z tego co można wyczytać w necie, to rzeczywiście udało im się stworzyć dedykowaną infrastrukturę - tylko czy to jest w jakikolwiek sposób uzasadnione ekonomicznie - jak widać z tych 81% - nie.

  2. NAVY

    ..a nasze okręty są w fazie analitycznej od kilkunastu lat :)

  3. Cty

    Mam nadzieje że Polska wycofa sie z tego szalenie kosztownego pomysłu na kupno OP.

    1. Miś

      Putin też ma podobne nadzieje.

    2. NsZ

      Polska ze wszystkiego się już wycofała,niema Wisły,Narwi,Homara,Orki tylko co miesiąc kolejne obietnice a przez ponad dwa lata nie podpisali żadnego z najważniejszych kontraktów

    3. Marek

      A ja mam nadzieję, że Polska nie tylko kupi OP, ale także na poważnie zajmie się zaniedbywaną przez dziesięciolecia całą PMW.

  4. kajak

    Czytałem b. ciekawe opracowanie z AMW. Krótko mówiąc przyszły wybór francuskiego Scorpene jako okrętu podwodnego dla naszej MW, to byłaby głupota niebotycznych rozmiarów. To okręt bez przyszłości, to projekt dla Francji zamknięty, nierozwojowy.!!!! Wyposażenie go w Francuskie rakiety jako opcja konieczna jest co najmniej dziwne. Rakiety te nie są skonfigurowane z żadnym cyfrowym systemem kierowania i naprowadzania , same rakiety pamiętają czasy wojny falklandzkiej czyli technologia tak jak i okręt z innej epoki. Ponadto, brak możliwości budowy okrętu w Polsce, brak bazy remontowej w rejonie m. Bałtyckiego, brak okrętu szkoleniowego. Niemcy za nie większe pieniądze oferują jednostkę o pokolenie lepszą, deklarują implementację amerykańskich stosownych rakiet skrzydlatych, no i b. duży pakiet know-how nie mówiąc o offsecie. Krótko mówiąc Francuska oferta to w stylu Caracale: najdroższa, drenująca kieszeń polskiego podatnika, a sam okręt to nie z tej bajki: zapóźniony technologicznie i zacofany militarnie. Dobrze zrobił były minister Obrony Maciarewicz nie podejmując decyzji o ich zakupie będąc we Francji, bo nie ma co kupować. Rupiecia, zabawkę, technologiczny złom.???? Żadne z państw z akwenu m. Bałtyckiego nie posiada Francuskiego złomu, przypadek, cud??? !! Może jest on( Scorpene) dobry na Afrykę zachodnią a\' la Kenię, Ivory, Saharę Zach., Monaco i wyspy Canary, Madagaskar czy Brazylię ale nie m. Bałtyckie. To nie ta liga.

    1. bajki to my, ale nie nam!

      Poproszę o tytuł tego opracowania i źródło.

    2. prawnik

      Ja też poproszę. A propos ja też czytałem b.ciekawe opracowanie AON /obecnie AW/ dot. wypisywania na forach specjalistycznych- bzdur przez wiadomo kogo - w celu stosowania miękkiej socjotechniki :)

    3. razor

      ech... tez jestem przeciwnikiem francuskich okretow ale skoro tak po nich jedziesz to moze wspomnich cos o niemieckich tez ? Na chwile obecna do remontu niemcy maja 4-5 okretow sa opoznienia zaden nie jest remontowany. Wybierajac oferte niemiecka na okrety odrazu mozna zalozyc opoznienie w budowie okretu pewnie 2 i wiecej lat. Do tego dochodzi watek niemieckiego remontu okretu argentynskiego tego samego ktory zatona i na chwile obecna nie zostal odnaleziony. Niemcy wymieniali tam akumulatory i prawdopodobnie dostarczyli tansze zamienniki ktore doprowadzily do wybuchu na okrecie a w nastepstwie do jego zatopienia. Niemcy do tej pory nie instalowali/konfigurowali zadnych rakiet, na okretach tego typu ktore mamy do wyboru. Z dwojga zlego wolalbym chyba przestarzala technologie dzialajaca nic nowa nie sprawdzona ? Z tego wynika ze pozostaja okrety Szwedzkie tylko.

  5. djdjddf

    Od lat każdy rząd u nas robi dywersję marynarki wojennej

  6. 1234

    Program PROSUB wydaje się być pasmem francuskich sukcesów transferowych w Brazylii, a przedstawiony w artykule szczegółowy opis organizacji prac przy budowie Scorpene wydaje się być wzorem do naśladowania przy realizacji projektu Orka w Polsce. Tymczasem, autor skrzętnie przemilcza fakty, które zaciemniają lukrowany przez niego obraz realizacji francuskiego kontraktu w Brazylii. Kontrakt na budowę 4 okrętów o napędzie konwencjonalnym + 1 o napędzie nuklearnym wraz z niezbędną do ich budowy infrastrukturą stoczniową opiewał w 2008r. na kwotę 6,8 mld euro (por. \"Gazeta do Povo\" z 8.02.2018r.), z czego do 2017r. wydano już 81%!! Z uwzględnieniem inflacji, wydatki Brazylii na realizację PROSUB wyniosły do tej pory 21 mld USD, z czego Francuzi zainkasowali ponad 51%. Tymczasem, pierwsza brazylijska Scorpene ma szansę wejść do służby w 2020r. Co więcej, koszt pojedynczej Scorpene z napędem konwencjonalnym, ale BEZ systemu AIP określono w 2008r. na 540 mln euro (koszt modułu archaicznego francuskiego systemu MESMA szacowany był przed kilku laty na 50-60 mln euro). Opóźnienia w realizacji kontraktu wynikają jednak nie tylko z kryzysu ekonomicznego w Brazylii z 2015r., ale także, czego nie ma w artykule, z konieczności dodatkowego wyciszenia Scorpene, która nawet dla oceanicznej Brazylii okazała się zbyt hałaśliwa. Na Bałtyk jednak się nadaje!

  7. Dan

    Nie wiem dlaczego Polska chce kupić te okręty, których nawet Francuska marynarka nie chce. Na tle konkurencji wypadają słabo. Gdyby chociaż miały te słynne francuskie pędniki wodnoodrzutowe, ale nie mają. Same rakiety manewrujące w pakiecie to za mało, aby kupić te bardzo przeciętne okręty.

    1. Boczek

      Pędniki mają wszyscy nie tylko Francuzi, ale przy większych OP. Nie najadą się jednak na OP operujące w pobliżu dna, kładące się na dno i wody litoralne.

    2. hermanaryk

      Racja, tyle że my nie chcemy kupić op tylko po to, żeby sobie popływać. Chcemy je kupić ze względu na broń, którą mogą przenosić.

    3. zawe

      dobrze ze brazylijaska je chce.... a manewrujace to wielka zaleta tych op.

  8. el ninio

    A u nas co? ...Cisza... Obywatele RP musza pocieszac sie ze Rosomaki plywaja a i bwp-y tez maja zamiar.....

  9. Willgraf

    i tak bez dialogów sposobu połączenia i daty oddania jednostki i jej wpływu na fazy księżyca itp brednie z IU ???

Reklama