Reklama

Siły zbrojne

Setny pocisk THAAD trafił do amerykańskiego odbiorcy

Porównanie wielkości antyrakiet THAAD (z przodu) i PAC-3 – fot. M.Dura
Porównanie wielkości antyrakiet THAAD (z przodu) i PAC-3 – fot. M.Dura

Koncern Lockheed Martin przekazał amerykańskim siłom zbrojnym setny pocisk systemu antyrakietowego THAAD (Terminal High Altitude Area Defense).

Pociski THAAD opracowane przez koncern Lockheed Martin są efektorem systemu obrony antyrakietowej chroniącego przed atakiem rakiet balistycznych średniego i krótkiego zasięgu. System ten ma ochraniać amerykańskie i sojusznicze elementy infrastruktury krytycznej, miasta i zgrupowania sił zbrojnych.

Przekazanie setnego pocisku było okazją do pochwalenia się osiągnięciami programu THAAD. Wskazano, przede wszystkim, na zwiększenie skuteczności rakiet przy zmniejszeniu kosztów produkcji. Pomogło w tym, niewątpliwie, duże zainteresowanie klientów, dzięki czemu można było rozłożyć koszty badań na większą liczbę odbiorców (pierwszym były Zjednoczone Emiraty Arabskie).

THAAD jest reklamowany jako jedyny system uzbrojenia zdolny do niszczenia obiektów powietrznych we wszystkich warstwach atmosfery i ponad nimi. Jego rakieta neutralizuje cel poprzez trafienie bezpośrednie („hit-to-kill”) w promieniu 200 km i na wysokości do 150 km od miejsca startu.

Zgodnie z planem, amerykańskie wojska lądowe planują uruchomić do końca 2015 r. pięć spośród siedmiu dotychczas zamówionych systemów THAAD.

Reklama

Komentarze (5)

  1. Kris

    Dla tych, którzy optują za THAADEm zamiast Patriota - może 2 baterie pokryją cały obszar Polski, ale to nie jest nawet dywizjon. To tylko łatwe do namierzenia 8-12 wyrzutni rozlokowane w 2 miejscach, które mogą zostać szybko zneutralizowane przez siły specjalne lub zmasowany atak lotniczy, do którego przeciwdziałania THAAD nie jest przewidziany. THAAD to świetna sprawa do niszczenia rakiet balistycznych wroga, ale jako uzupełnienie tańszych systemów, a nie podstawę obrony powietrznej.

    1. gazek

      THAAD może z powodzeniem zastąpić Patrioty w zakresie ochrony przeciwko rakietom balistycznym. Maja większy zasięg niż Patrioty, więc na Polskę wystarczą dwie baterie. W związku z tym, że cena baterii Patriota jest podobna do THAAD, to oszczędności są ogromne. Do tego mamy ochronę całego terytorium kraju, a nie tylko wybranych obiektów, jak jest w przypadku Patriota. Oczywiście trzeba by także nabyć nowoczesne systemy OPL/przeciw pociskom cruise, ale te są dużo tańsze niż Patriot.To, że trzeba by takie baterie dobrze ochraniać, to oczywiste, bo atak na nie byłby pewny.

    2. LOL

      Nie mówiąc już o tym, że dwie baterie THAAD były by droższe niż cały planowany przez nas program Wisła...Katar za 2 baterie, 150 pocisków, 2 stanowiska dowodzenia i pakiet logistyczny płaci 6,5 mld $.

  2. Oj

    Fiu Fiu aż 5 systemów i ledwo 100 rakiet.Przy tym tempie to rzeczywiste wyposażenie 7 systemów w pełen stan rakiet potrwa co najmniej pół wieku ( przy dobrych wiatrach ) a rezerwa hoho daleko!!!!

    1. Gajowy

      A słyszałeś może o rakietach typ Standard na Okrętach wyposażonych w system walki Aegis a mape kolega posiada i dwa oceany Atlantyk i Pacyfik oblewający z dwóch stron USA to teraz kolega wie, że im THAAD stanowi tylko uzupełnienie do tego co mają na Okrętach!!!

  3. celny

    świetny tytuł.. trafił ..droga powietrzną? ha ha!

  4. gazek

    Zamiast 8 planowanych baterii Patriot za kilkanaście lat powinniśmy kupić 2 baterie THAAD już dzisiaj. Zaoszczędzilibyśmy dużo kasy i mielibyśmy parasol ochronny nad całym terytorium kraju. Za zaoszczędzoną kasę można by kupić 10-12 baterii SAMP/T (z dostawą w ciągu kilku lat, a nie kilkunastu, jak ma być w przypadku Patriota).

  5. Kamil

    Pytanie laika. Ile baterii typu Thaad powinna posiadać Polska Armia aby zabezpieczyć cały obszar kraju przed atakiem jądrowym i obronić się ewentualnie przed zmasowanym atakiem na jeden obszar? To samo pytanie dotyczy system Narew u Wisła.

    1. Oj

      To wez sobie mapę Polski, cyrkiel i porób kółeczka to się m/w dowiesz.....

    2. Darek

      Nie da sie obronic przed zmasowanym atakiem jądrowym np ze strony Rosji. Mozna co najwyzej za pomocą systemu THAAD ograniczac ilość docierajacych do nas rakiet. Prawda jest taka, ze wystarczy zdetonowanie 3-4 bomb atomowych na pewnej wysokości by kraj wielkosci Polski pozbawic wszelakiej elektroniki potrzebnej do obrony.

    3. dawo

      Przed zmasowanym atakiem nic nas nie obroni. Polska powinna w pierwszej kolejności wybić patologię z armii, a dopiero później stworzyć jakąś konkretna wizję rozwoju sił zbrojnych. Jest patologia, nie ma wizji modernizacji... jesteśmy niemal bezbronni.

Reklama