Reklama

Siły zbrojne

Rosyjskie samoloty blisko Estonii. Testują NATO nad Bałtykiem?

  • Fot. Mil.ru

Rosyjskie samoloty zostały przechwycone w pobliżu przestrzeni powietrznej Estonii. To już drugi taki incydent w ciągu ostatnich kilku dni. Biorący udział w Baltic Air Policy piloci powinni przygotować się jednak na częstsze, niezapowiedziane wizyty Rosjan.  

Cztery myśliwce Typhoon RAF przechwyciły pięć rosyjskich samolotów, poruszających się wzdłuż północnej i zachodniej granicy Estonii. Maszyny miały wyłączone transpondery i nie odpowiadały na wezwania regionalnych centrów kontroli lotów. Jak podaje brytyjskie ministerstwo obrony, samoloty RAF - biorące od końca kwietnia udział w misji Baltic Air Policing - eskortowały dwa rosyjskie myśliwce Su-27 i samolot rozpoznawczy Ił-20, by przy północnej granicy Estonii wykryć kolejne dwa Su-27.

Do podobnego incydentu doszło w czwartek 12 maja, kiedy w pobliżu przestrzeni powietrznej Estonii znalazły się rosyjskie An-26, An-12 oraz Ił-76. Podczas swojej poprzedniej misji w ramach Baltic Air Policing w 2015 roku, brytyjskie samoloty były podrywane 17 razy i przechwyciły ponad 40 rosyjskich samolotów. 

Z związku ze zbliżającym się szczytem NATO w Warszawie, należy spodziewać się większej liczby podobnych incydentów, będących elementem tzw. chicken game w relacjach z Zachodem, której areną będzie między innymi Morze Bałtyckie. Jedną z jej groźniejszych odsłon w ostatnim czasie, był symulowany atak SU-24 na amerykański niszczyciel rakietowy znajdujący się w pobliżu Kaliningradu. Jak, w niedawnym wywiadzie dla Defence24, zauważył Dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich Adam Eberhardt rosyjskie władze starają się "zastraszać europejskie elity i społeczeństwa, generować na Zachodzie podziały, a w rezultacie wymuszać ustępstwa".

 

Reklama

Komentarze (10)

  1. gosc

    Z tego co mozna wyczytac - choc nie wiadomo czy prawda - to nie wiadomo kto kogo przechwycil i pokazal sile. Czyzby ruscy przechwycili i osmieszyli? "Jako pierwszy do przestrzeni powietrznej Estonii z północy zbliżył się samolot rozpoznania obrazowego i elektronicznego Ił-20 WKS FR, eskortowany przez parę myśliwców Su-27 WMF FR. Typhoony towarzyszyły im po dokonaniu identyfikacji. Nagle w pobliżu pojawiły się kolejne dwa Su-27."

  2. gosc

    Po tym jak ruscy wyslali silna eskorte i pamietajac jak sie zachowywali wczesniej przypuszczam, ze spotkanie 4 na 4 bylo ciekawe i chetnie bym sie dowiedzial szczegolow i efektow tego spotkania. O ile ktos je ujawni.

  3. rozjemca

    tak tylko ... - dodam od siebie nie włączone transpondery stosują również amerykanie ? Czy to oznacza że i oni są zamachowcami ? Z reguły każdy lot wojskowy jest bez włączonego transpondera w każdej armii nad wodami międzynarodowymi , to tak gwoli ścisłości ? Cos zauważyłem że twoje wpisy od jakiegoś czasu są jak nie dawno davien ? Czy ty a davien - to ten sam - bajko pisarz ?

    1. gosc

      Tak sie sklada, ze glownie ruscy a nie Amerykanie lataja bez wlaczonych transponderow. Nawet mowili o tym Amerykanie, ze oni lataja z wlaczonymi transponderami. Ale pewnie w ruskich mediach skad czerpiesz swoja "wiedze" mowia cos zupelnie innego.

  4. gosc

    Trzeba jedno przyznac. Ruscy dobrze sie przygotowuja do ew. konfliktu. Jak wysylaja samolot szpiegowski to pod silna eskorta. Amerykanie wyslali bez zadnej eskorty i pozniej plakali, ze zostali potraktowani agresywnie przez ruskiego prostaka. Kiedy Zachod sie nauczy reagowac adekwatnie do tego jak sie zachowuje agresywna rosja?

  5. tak tylko...

    Świat powinien wyciągać wnioski. 11 września samoloty, które dokonały ataków również nie odpowiadały na wezwania kontroli i miały wyłączone transpondery. Wiadomo przecież, że piloci cywilizowanych krajów przestrzegają wszelkich norm bezpieczeństwa, więc oczywistym jest, iż lecące z wyłączonymi transponderami i nie odpowiadające na wezwania kontroli samoloty są pilotowane przez zamachowców. One powinny być niezwłocznie zmuszane do lądowania lub strącane. W przeciwnym razie tylko kwestią czasu jest kiedy kolejny raz jakiś samolot w ataku terrorystycznym wbije się cel.

    1. Geoffrey

      Wszystko prawda, tylko w międzynarodowej przestrzeni powietrznej nie ma celów, które mogłyby zaatakować. A gdy wlecą w czyjąś przestrzeń powietrzną - rozmowa będzie taka, jak w Turcji. Chyba że w międzynarodowej przestrzeni powietrznej "symulują" atak na natowski okręt lub samolot - wtedy zaatakowany obiekt ma prawo się bronić.

    2. Podpułkownik Wareda

      tak tylko ... ! 1/ "Świat powinien wyciągać wnioski". (...). 2/ (...). " ... piloci CYWILIZOWANYCH [podkreśl. moje] krajów przestrzegają wszelkich norm bezpieczeństwa ... ". 3/ (...). "One powinny być NIEZWŁOCZNIE [podkreśl. moje] zmuszane do lądowania lub strącane" (...). Podpisuję się pod Twoim stwierdzeniem, że świat powinien wyciągać wnioski. Od siebie dodam, że powinien wyciągać - właściwe wnioski! No cóż, staram się zrozumieć Twój niepokój, związany z przelotem samolotów rosyjskich z wyłączonymi transponderami nad Bałtykiem w pobliżu przestrzeni powietrznej Estonii. Tak, zgadzam się, to może budzić uzasadnione obawy. Nawet wtedy, kiedy samoloty rosyjskie znajdują się w międzynarodowej przestrzeni powietrznej. Natomiast, czy piloci - jak napisałeś - krajów cywilizowanych ZAWSZE przestrzegają wszelkich norm bezpieczeństwa w przestrzeni powietrznej, tego nie wiem. Nie jestem zawodowo związany z lotnictwem wojskowym ani cywilnym i nie mam możliwości wydawania jakichkolwiek orzeczeń w tej sprawie. To zostawiam specjalistom z branży lotniczej. Jedynie nieco zastanawia mnie - Twoje rozgraniczenie na pilotów z krajów cywilizowanych oraz niecywilizowanych. W przyszłości, przy innej okazji, spróbuj sporządzić listę - według Twojej oceny - krajów cywilizowanych i niecywilizowanych. Zapewniam, że chętnie zapoznam się z taką listą. Z kolei, Twoje porównania przelotu wojskowych samolotów rosyjskich w pobliżu przestrzeni powietrznej Estonii z atakiem terrorystycznym w dniu 11 września 2001 roku na Word Trade Center w Nowym Jorku, jest zdecydowanie za dalekie. Podobnie, jak nazywanie pilotów rosyjskich - zamachowcami. Nie popadaj w przesadę. To były dwa, jakże różne, wydarzenia. Nawet biorąc pod uwagę te nieszczęsne wyłączone transpondery i nieodpowiadanie na wezwania regionalnych centów kontroli lotów. Podkreślam, bez przesady. I przy okazji: Twoje apelowanie (sugerowanie?), aby wszystkie samoloty będące w międzynarodowej przestrzeni powietrznej, które mają wyłączone transpondery i nie odpowiadają na wezwania kontroli lotów zmuszać do lądowania lub ... strącać - graniczy z horrorem. Pomimo tego, że nikt nie da gwarancji i nie zapewni, iż w przyszłości nie dojdzie do podobnych wydarzeń, jak w dniu 11 września 2001 roku w Nowym Jorku. Pomimo tego! Dzięki Bogu, że Ty nie podejmujesz decyzji w tych sprawach. Dzięki Bogu!

  6. Roman

    Samoloty rosyjskie przechwytywane są gdy lecą m.in. w pobliżu północnej granicy Estonii czyli dokładnie również w pobliżu południowej granicy Finlandii bo wszystko to odbywa się w locie nad zatoką Fińską nad jej wodami międzynarodowymi w odległości w niektórych miejscach 20-30 km od granicy wód terytorialnych Finlandii i Estonii. Samoloty rosyjskie nie włączając transponderów stwarzają utrudnienia dla cywilnej kontroli lotów w Tallinie i Helsinkach, natomiast nie stanowią jakiegokolwiek problemu dla radarów obrony powietrznej obydwu państw nad zatoką Fińską. Jest tylko nieco zastanawiające, że lotnictwo fińskie nie wykazuje takiej aktywności jak samoloty z bazy w Amari, mimo że samoloty rosyjskie tak samo zbliżają się do granicy fińskich wód terytorialnych.

  7. tomala

    4 Typhoony RAFu i 4 SU-27 i IŁ-20. Kto kogo przechwycił ??

  8. majstersztyk

    Nie wiem czemu ktoś się dziwi. Dwadzieścia lat temu Rosja musiała wysyłać bombowce strategiczne żeby przetestować procedury i szybkość działania np takiej Hiszpanii. Teraz, w ramach Air Policing, rotacyjne mają pod nosem wszystkie siły powietrzne NATO więc mogą wszystkich po kolei testować i zbierać dane. Z logistycznego, finansowego i wywiadowczego punktu widzenia nie mogliśmy im sprawić lepszego prezentu. Tanim kosztem i niewielkim nakładem sił zbierają te same informacje które kiedyś kosztowały ich ogromne pieniądze i setki wylatanych godzin.

    1. Tomo

      Przecież procedury w wypadku Baltic Air Policing nie mają nic wspólnego z tymi które są w Ejército del Aire. Procedury nie zmieniają się co kilka miesięcy w zależności od tego kto obecnie w ramach Air Policing pełni dyżur, zwłaszcza ze to często jest kilka kontyngentów z rożnych krajów. Za to Hiszpanie i inni sojusznicy mogą sobie poćwiczyć i pocelowac w Su-27. Wcześniej Hiszpanie mogli Su-27 zobaczyć na air show jedynie a teraz w przyrządach celowniczych oglądają..

  9. Gregor

    NATO powinno zwiększyć liczbę lotów przy granicy z Rosją to za chwilę Rosjanie nie będą mieli czym latać bo skończą i się resursy które mają krótsze niż w zachodnich maszynach. Chodzi też o koszty które NATO spokojnie przyjmie a Rosja której gospodarka upadła już nie koniecznie. ZSRR był bogatszy i większy od Rosji a też padła finansowo.Oczywiscie jak rusek przekroczy granicę jak w Turcji to z liścia.

  10. Przemo

    Należy poczekać aż głęboko wleci w terytorium i puk.

Reklama