Reklama

Siły zbrojne

„Fiński Kałasznikow” wiecznie żywy. Z polskim rodowodem? [ANALIZA]

Rk 62 M3. Fot. Fińskie Siły Zbrojne
Rk 62 M3. Fot. Fińskie Siły Zbrojne

Fińskie siły zbrojne zdecydowały się utrzymać w służbie głęboko zmodernizowany karabin Rk 62 bazujący na systemie Kałasznikowa, i odroczyć wprowadzenie generacyjnie nowej broni strzeleckiej. W ten sposób Finowie chcą nieco zaoszczędzić, a jednocześnie mieć swobodę wyboru nowego typu amunicji w dalszej przyszłości. Część źródeł podaje, że Rk 62 powstał na bazie karabinów produkowanych na przełomie lat 50. i 60. w…. fabryce w Radomiu.

W 2015 roku Finowie zrezygnowali z zakupu nowego typu karabinka automatycznego zasilanego amunicją 5.56 mm x 45 NATO decydując się na modernizację eksploatowanych Rk 62 na sowiecką amunicje kalibru 7.62 mm x 39. Wówczas zdecydowano, że zmodyfikowana broń oznaczona Rk 62M będzie w eksploatacji przynajmniej do 2030-2035 roku. Jedynie operatorzy wojsk specjalnych dostali nowe belgijskie FN SCAR-L. Obecnie Siły Zbrojne wykorzystują w ramach szkoleń poborowych zmodernizowane wersje karabinów szturmowych Rk 62. Broń ta trafiła już do wszystkich brygad wojsk lądowych czy wybranych pododdziałów Sił Powietrznych.

Analiza porównawcza zmodernizowanej wersji Rk 62 z wybranymi nowymi systemami broni strzeleckiej, pokazuje że ta pierwsza nadal pozostaje skuteczną bronią, spełniającą wymagania pola walki. Należałoby jedynie zoptymalizować możliwości funkcjonalne broni i wydłużyć jej żywotność. Na taki stan miały też wpływ czynniki ekonomiczne czy nadal pozostające w zapasie spore ilości amunicji kalibru 7.62 mm x 39.

Rekompensatą miał być odpowiedni zakres modernizacji obejmujący główne wymagania stawiane przez żołnierzy wojsk lądowych. Z dzisiejszej perspektywy wydaje się, że Finowie podjęli słuszną decyzję zachowując sprawdzoną broń, zasilaną dobrym nabojem i jednocześnie zmodyfikowaną. Pozwoli to im przeczekać do finalnego rozwoju obecnej sytuacji na rynku broni strzeleckiej i ostatecznego wyboru nowego rodzaju amunicji, którym zapewnie będzie nabój kalibru 6.8 mm.

image
Rk 62 M1. Fot. Fińskie Siły Zbrojne

Rk 62 wprowadzono do eksploatacji w 1962 roku (formalnie produkcję na pełną skalę rozpoczęto w 1965 roku), a podstawę dla jego konstrukcji stanowił radziecki AK-47. Chociaż w tym miejscu należy podkreślić, że niektóre źródła podają, iż wzorem był polski model ówczesnego pmK (pistoletu maszynowego Kałasznikowa, czyli kbk AK, bo tak go wtedy nazywano), produkowany na licencji w Radomiu. Karabiny miały zostać w tajemnicy przetransportowane do Finlandii. Prototypy Rk 60 były ściśle wzorowane na polskim sprzęcie, natomiast w docelowym Rk 62 wprowadzono już zmiany funkcjonale powodujące, że broń ta stała się wysokiej jakości wariantem AK-47. Za opracowanie i produkcję odpowiadały firmy Sako i Valmet.

Karabinek ten miał frezowaną komorę zamkową, a ponadto był dostępny w odmianie RK 62 TP (ze składaną kolbą), Rk 62 VV (z bocznym montażem do urządzeń noktowizyjnych) oraz Rk 62 VV TP (łączącej obie ww. cechy). Kolejne modele to Rk 62-76/TP wyróżniające się już tłoczoną komorą zamkową a produkowane w latach 1977-1982 oraz Rk 95Tp. Powstała też samopowtarzalna wersja M 62S. Łącznie w latach 1965-1994 wyprodukowano ponad 350 000 wszystkich odmian karabinka.

Rk 62 jest bronią samoczynną-samopowtarzalną działając na zasadzie odprowadzania części gazów prochowych przez boczny otwór w lufie. Szybkostrzelność teoretyczna wynosi 700 strz/min, prędkość początkowa pocisku 715 m/s, a zasięg skutecznego ognia do 300 metrów. Wyposażono ją w mechaniczne przyrządy celownicze. Broń waży ok. 4,1 kg (30-nabojowy magazynek 800 gram). Do broni powstał też specjalnie zaprojektowany bagnet nożowy. Niektórzy analitycy uważają, że izraelski karabin szturmowy IMI Galil jest również oparty na konstrukcji Rk 62. Broń ta bowiem cechuje się wysoką dokładnością prowadzonego ognia, co w wypadku szkoleń fińskich poborowych owocuje szybkim jej opanowaniem i uzyskiwaniem przez nich wysokich rezultatów strzeleckich.

W pierwszym etapie najnowszej modernizacji powstało m.in. 200 sztuk broni, która była testowana przez żołnierzy w wybranych pododdziałach w 2016 roku.

image
Rk 62 M1. Fot. Fińskie Siły Zbrojne

W ramach zmian wprowadzono kolbę o regulowanej długości, specjalnie dopasowaną aranżację zewnętrzną (podnoszącą funkcjonalność użytkowania) oraz nowy pas nośny, zastępujący dotychczas używany prosty pasek skórzany. Broń wyposażono w uniwersalną szynę montażową standardu STANAG 4694 (MIL-STD-1913 Picatinny) umieszczoną nad komorą zamkową. Dodatkowo przed łożem, bezpośrednio na podstawie muszki lub na lufie, zamontowano opcjonalny aluminiowy montaż z trzema krótkimi odcinkami szyn, ulokowanymi z boków i z dołu. Górny montaż ma posłużyć do mocowania celowników optycznych i optoelektronicznych oraz urządzeń nokto- i termowizyjnych. Natomiast  boczne posłużą do montażu akcesoriów, takich jak latarki, laserowe wskaźniki i podświetlacze celu. Jest to celowe działanie polegające na dostosowaniu broni do akcesoriów, które są już wykorzystywane lub mogą być pozyskiwane w przyszosi. Zmodyfikowaną broń oznaczono Rk 62 M1.

Wersje M2 i M3 otrzymały ponadto nowy tłumik płomienia i zmienioną część przednią (wyprofilowaną osłonę dłoni). Do nowego tłumika można też zamontować specjalny hamulec wylotowy czy tłumik dźwięku. Ponadto na M3 testowano nowe rodzaje specjalnych powłok malarskich.

Natomiast jako największą wadę zmodyfikowanej broni podaje się jej wysoka masę wynoszącą prawie 5 kilogramów z celownikiem kolimatorowym o masie 370 gram.

Fińska modernizacja pozwoliła więc zapewnić w miarę nowoczesną broń strzelecką dla licznej armii, relatywnie niskim kosztem. Generacyjnie nową broń indywidualną dostały jedynie wojska specjalne, natomiast pozostali żołnierze będą wykorzystywać sprawdzony, ale nadal rozwijany wzór broni. 

Reklama

Komentarze (11)

  1. Szakal

    To frezowane kbk AK zbudowały legendę , a gdyby nabój 7.62x39 był taki zły nie nie miał zalet to ani nie powstałyby rosyjskie AK 15 i A762 ani naśladownictwo pod magazynki AR-15 .300 BO

    1. someone

      To że coś powstało sobie na rynku cywilnym nic nie znaczy. Są ARki w .22lr i 9mm więc o czym ty gadasz.

  2. Jurand z Kozi Wólki

    Teraz idzie ku nowemu i najprawdopodobniej USA przyjmą powoli nabój 6.8 SPC. Tak więc Finowie bardzo racjonalnie podeszli do tematu. Ciekawe tylko czy nasi kiedyś też przejdą na 6.8 w Grotach. A może inny kaliber - kto wie.

    1. Extern

      Nie ma na razie modułu do Grota na ten kaliber, może się pojawi jeśli ten nabój stanie się jednym ze standardów NATO. Pocieszenie że przynajmniej tym razem nie będziemy musieli wymieniać całych karabinów.

    2. x

      To są tylko bajki, jeszcze wiele lat minie zanim 6.8 wejdzie do gry na stałe.

  3. Czytator

    Skoro Radom ma takie doświadczenie, to dlaczego w naszych warunkach klimatycznych i zapasach 7,62mm kupujemy badziewie za niebotyczNe sumy? Zamiast wykorzystywać rodzimy przemysł i konstruktorów a nie wynalazcow po znajomości, bierzemy coś mało sprawdzonego u nas i drogiego w serwisie i oporzadzeniu, nie wspomnę o ammo.

    1. m p

      Bo my jesteśmy w NATO i jak przyjadą nas wspierać nasi sojusznicy, to musimy mieć dla nich amunicję , lub oni dla nas, kiedy nasze zapasy zostaną zniszczone. Finlandia liczy na siebie, pozwala nawet swoim zaangażowanym w obronność kraju obywatelom posiadać w domu broń samoczynną, i to zgodnie z nową unijną dyrektywą. Tam sprawy obronności traktowane są poważnie, a nie jako hasło wyborcze.

    2. antz

      Finowie myślą racjonalnie......taniej amunicji nie kupią niż od żołnierzów rosyjskich a i generałowie też liczyć umieją w milionach dolarów...

    3. Cezar

      Nie, nie liczy na siebie bo jest za słaba aby się obronić. Liczy na to, że pozostawanie poza blokami militarnymi uchroni ją przed ponowną rosyjską okupacją oraz polityczną dominacją. A trzeba pamiętać, że aż do upadku ZSRR Finlandia znajdowała się w kwestii polityki zagranicznej w silnej zależności od Moskwy.

  4. Kościuszko

    I tak robi bogate państwo. Nie wchodzi kosztami milonow zł w ślepe zaułki drogiego grota, bez sszans na eksport.

    1. porzuć to myślenie

      "Bogate państwo" a tak naprawdę my jesteśmy bogatsi.

    2. anda

      W głupocie na pewno bo w innych dziedzinach to nam daleko do Finlandii

  5. Podbipieta

    Co ciekawe,kilkanaście lat temu Finowie kupili c.a. 200 tyś. szt. chińskich klonów AK dla rezerwy...,bo było tanio

  6. Ukulele

    Karabinek AK, a nie żaden AK-47...

    1. stary wojak

      W latach 60-tych nosił nazwę pmK.

  7. Rzyt

    Ah, zapomniałem o kalibrze 7,62x39, który jest niecelny, ciężki nie to co wysublimowane 5,56x45 lżejszy bez siły obalajacej tak zwany kaliber Mattel toy

    1. afgan

      Zapewniam cię że z pewnością nie chciałbyś spotkać się z tym pociskiem bez siły obalającej jak twierdzisz jak ci nieszczęśnicy w Afganistanie którzy zostali skutecznie obaleni przez te nieobalające pociski . Mam te widoki przed oczami do dziś.

    2. Rzyt

      Serio? Nie chce nawet srutem 5,5 dostać...7.62 jest potezniejszy od 5,56 i tyle...

    3. ammor

      5,45 ma jeszcze słabszą siłę obalającą. 5,56 nie jest wcale najgorszym wyborem.

  8. Zainteresowany

    Ja bym raczej obstawiał kaliber 6,5 Creedmoor chodź może ma być tylko następca kalibru .308.

  9. Hmmm

    Całe szczęście mamy już gotową wersję msbs strzelająca amunicją 7.62 39 więc zawsze małym kosztem będziemy w stanie przenieś się na inny kaliber.

    1. uhmmm

      Mały koszt - wymiana lufy, zamka, urządzenia powrotnego i magazynka - co najmniej mały koszt

    2. Arbas

      Nie mamy. Wersja 7.62 MSBS dostosowana jest do karabinowego naboju 7.62x51mm a nie pośredniego 7.62x39mm.

    3. m p

      Proszę doczytać, opracowany jest także 7,62x39, czy jest produkowany to inna sprawa.

  10. Wojciech

    Nie, to raczej będzie kolimator. Ale też nie włączony :-)

  11. Roman

    Rzeczywiście ciekawa modyfikacja "nieśmiertelnego" Kałasznikowa na nabój pośredni. Najbardziej zaś interesujący jest tłumik płomieni i możliwość zamontowania do niego hamulca wylotowego. Gdyby zaś ten hamulec wylotowy był urządzeniem zmniejszającym odrzut i szczególnie podrzut tej broni przy strzelaniu ogniem seryjnym to byłoby to chyba wyeliminowanie (znaczące zmniejszenie) zasadniczego problemu tej broni strzeleckiej. Niestety to znowuż przełożyłoby się na zwiększenie jej wagi, i tak dokoła Wojtek. Jednak nowy kaliber amunicji strzeleckiej jest chyba niezbędny, jeśli w jakiejś niezbyt odległej przyszłości nie powstanie nowy rodzaj indywidualnej broni pojedynczego żołnierza ale np oparty na innym wykorzystaniu energii. Może to science fiction ale kto wie?

Reklama