Reklama

Siły zbrojne

Przeciwradiolokacyjny HCSM proponowany dla polskich Sił Powietrznych

Fot. Tech. Sgt. Jason Wilkerson/USAF
Fot. Tech. Sgt. Jason Wilkerson/USAF

Koncern Raytheon promuje na polskim rynku pocisk przeciwradiolokacyjny AGM-88F HCSM (HARM Control Section Modification). Tego typu rakiety są już używane przez siły powietrzne na myśliwcach F-16. Zapotrzebowanie  na te rakiety zgłosiło  też kilku międzynarodowych użytkowników F-16.

Pociski przeciwradiolokacyjne AGM-88 HARM są wykorzystywane w siłach powietrznych Stanów Zjednoczonych od lat 80. XX wieku, a od około trzech dekad są używane w warunkach bojowych. Wzrost zagrożeń ze strony nowoczesnych systemów obrony powietrznej, w połączeniu z analizą doświadczeń z wcześniejszych konfliktów zbrojnych, spowodowały jednak konieczność ich modernizacji.

Amerykańskie siły powietrzne zdecydowały się na wdrożenie zmodernizowanej wersji pocisków HARM, noszącej nazwę HCSM – HARM Control Section Modification i oznaczenie AGM-88F. Pociski tego typu, podobnie jak wcześniej standardowe HARM, przenoszone są w USAF przez myśliwce F-16, w eskadrach przeznaczonych do przełamywania obrony powietrznej przeciwnika (tzw. Wild Weasels). Obecnie te pociski promuje na polskim rynku producent HARM i HCSM, koncern Raytheon, z myślą o wyposażeniu w nie polskich F-16.

Jak mówi w rozmowie z Defence24.pl David Orr z koncernu Raytheon, pocisk ten powstał z myślą o zwalczaniu współczesnych zagrożeń ze strony systemów obrony powietrznej. - Pocisk HCSM stanowi odpowiedź na zagrożenia, jakie pojawiają się współcześnie, między innymi w Syrii, ale też w otoczeniu Polski, na przykład w Obwodzie Kaliningradzkim. Ten system wielokrotnie zwiększa efektywność przełamania obrony przeciwlotniczej oparty o nowoczesne systemy obrony przeciwlotniczej, tzw. double-digit SAMs, czyli wielokanałowe zestawy nowej generacji, takie jak choćby rodzina S-300/S-400 (SA-10/20/21). Potwierdzają to analizy zarówno Raytheon, jak i rządu Stanów Zjednoczonych. – podkreśla David Orr. 

Jako były pilot F-16 z wylatanymi ponad 4,800 godzinami znam środowisko zagrożeń, ale też koncepcję zwalczania tych zagrożeń. Zdolności, jakie zapewnia nowa sekcja kontroli, z systemem GPS, wpisują się w te zagrożenia i zwiększają potencjał pocisku do skutecznego rażenia elementów obrony powietrznej – dodaje. Zaznacza, że tego typu zdolności są przydatne nie tylko w we wsparciu misji uderzeniowych na cele położone na terytorium przeciwnika, ale też w obronie własnej przestrzeni powietrznej. Szczególnie w sytuacji Polski, gdzie część terytorium kraju znajduje się w zasięgu systemu obrony powietrznej potencjalnego przeciwnika. 

Główna zmiana, jak nazwa wskazuje, polega na wprowadzeniu do pocisków AGM-88B zmodernizowanej sekcji kontroli. Otrzymała ona nowy system nawigacyjny INS/GPS, a także komputer cyfrowy. – Modyfikacja sekcji kontroli pocisku HARM pozwala na zwalczanie celów, których położenie znamy wcześniej (pre-planned targets), a także systemów radarowych które są wyłączone lub emitują jedynie niewielki sygnał radiolokacyjny.

Tak jak w wypadku wcześniejszych HARM, HCSM pozwala również na dwukierunkową komunikację z nosicielem. Dzięki temu dane o położeniu wykrytych stacji radiolokacyjnych mogą być przekazane do myśliwca F-16, który może – dysponując odpowiednim systemem transmisji danych – przekazywać je do innych platform. Pocisk może zwalczać różne cele, włącznie z obiektami niebędącymi radarami, (np. wyrzutnie rakiet przeciwlotniczych), jeśli są znane ich współrzędne.. Pocisk może być odpalany w różnych trybach, zarówno wyłącznie z wykorzystaniem danych o celach wykrytych przez głowicę naprowadzającą, jak i z użyciem informacji przekazanych przez myśliwiec F-16, jego systemy rozpoznawcze – zaznacza David Orr.

HCSM posiada też głęboko zmodernizowany komputer misji. Z kolei pasywny system naprowadzania pozwala na identyfikację różnych typów zagrożeń, i wybór rodzaju celu, który będzie zwalczany. Połączenie go z INS/GPS pozwala na wyznaczanie stref, w których mają znaleźć się wykryte cele (Missile Impact Zone), lub też obszarów wyłączonych z rażenia (Missile Exclusion Zone). To pozwala na ograniczenie strat ubocznych, a także ryzyka porażenia sił własnych. 

Poza zmianami sekcji kontroli sama konstrukcja pocisku, jego układ napędowy i głowica bojowa są identyczne z tymi zastosowanymi w starszych wersjach rakiet HARM. Maksymalny zasięg określany jest na „ponad 80 mil”, czyli więcej niż 130 km.

System AGM-88F został wdrożony do pełnoskalowej produkcji seryjnej decyzją sił powietrznych USA w 2013 roku i obecnie znajduje się w służbie operacyjnej na amerykańskich myśliwcach F-16. Do jego wykorzystania można dostosować każdy myśliwiec F-16, w tym również taki, który wcześniej nie przenosił pocisków HARM, jak maszyny polskich Sił Powietrznych. – powiedział David Orr. Dodał, że prowadzone są wstępne rozmowy z Lockheed Martin, w celu określenia ścieżki integracji przy relatywnie niewielkich kosztach.

System HCSM wzbudził zainteresowanie użytkowników zagranicznych, w szczególności państw dysponujących myśliwcami F-16. Prowadzone są rozmowy w sprawie dopuszczenia go do eksportu poza Stany Zjednoczone. – To naturalny proces. Po wdrożeniu danego typu uzbrojenia najpierw trafia on do USAF, a następnie również do naszych sojuszników. Spodziewam się, że HCSM zostanie dopuszczony do sprzedaży zagranicznej – zaznaczył David Orr. Dodał, że zakup tego uzbrojenia byłby możliwy w ramach partii dostarczanych siłom zbrojnym Stanów Zjednoczonych, co przekłada się na dość szybką dostawę. 

image
Fot. USAF, Raytheon

Na razie modyfikacje HCSM są cały czas wprowadzane na uzbrojenie amerykańskich sił powietrznych. W maju 2019 roku Raytheon otrzymał kolejny kontrakt związany z tym programem. W jego ramach koncern ten pozyska od lotnictwa USA zestawy pocisków HARM AGM-88B, które po remoncie zostaną sprzedane użytkownikom zagranicznym – Bahrajnowi, Katarowi i Tajwanowi. USAF otrzyma natomiast zestawy modyfikacyjne pozwalające na przebudowę pocisków HARM do standardu HCSM. Zgodnie z komunikatem Departamentu Obrony USA, prace nad tym kontraktem mają zostać zakończone do 2027 roku, przy czym umowa ma otwartą formułę i mogą zostać dołączeni do niej również inni użytkownicy zagraniczni. Program nosi nazwę HARM Replacement Exchange In-Kind (REIK).

W rozmowie z Defence24.pl David Orr podkreśla, że pocisk HCSM jest podstawowym wyposażeniem amerykańskich F-16. Jest przewidywany do pozostawienia w służbie tak długo, jak będą eksploatowane te maszyny. Z publicznych deklaracji strony amerykańskiej wynika, że myśliwce F-16 będą służyć w tamtejszym lotnictwie długo po 2030 roku, a realizowany przez Lockheed Martin program modernizacyjny Service Life Extension Program (SLEP) umożliwi ich utrzymanie w eksploatacji co najmniej do 2048 roku. 

Artykuł przygotowany we współpracy z Raytheon.

Reklama

Komentarze (42)

  1. baca

    czy te rakiety mieszczą się do komory uzbrojenia w F35?jak nie to trzeba kupić takie które można z niej odpalać.bedą pasować do F35 to nadają się też do F16.DALSZA DYSKUSJA JEST ZBĘDNA

  2. olo

    kto to jest "międzynarodowy użytkownik F-16"? Ja nie znam żadnego.

    1. Oszołom

      No chyba ten co nie ma narodowości.... kapitał?

  3. inż. MAZUR

    Taki samolot F16, F35, z AGM-88F HCSM (HARM Control Section Modification), przy użyciu rakiet Lazur z 1985 roku nie zdołał by wystrzelić tej rakiety by zniszczyć radar. Sam by został zniszczony rakieta ziemia powietrze klasy Lazur, która opuszcza wyrzutnię z prędkością 1 Macha i z 6,5 Macha osiąga cel. Było by bez zabawy w Torreadora przy użyciu F16, bo trafiony z wyrzutni 15 km od samolotu, 2 KM na sekundę Lazur, to {15:2}+ 29,5 sekundy i po zabawie.

    1. Pisze Pan bzdury. Teoretyczny zasięg rakiet przeciwlotniczych to jedno, praktyczny drugie. Do tego samolot musi zostać wykryty, namierzony przez radar naprowadzający rakietę na cel i nie być w stanie uniknąć

    2. Analityk inż. MAZUR

      Szanowny panie to pan pisze bzdury, jaki radar i jaka rakieta? W rakiecie LAZUR był radar kierujący, i innych radarów nie było. Jak namierzył to pozamiatane, rakieta poszła do celu i nie było innego źródła prowadzenia, więc co miał zniszczyć by F 16 rakietę z prędkością 6,5 Macha lecącą do F 16? A co łatwiej trafić rakietę fi 150 mm czy F 16? Jeśli trafiła by z przodu to 6.5 Macha + 2 Macha F 16 i co zostaje z F 16 złożeniowo 8.5 Macha. Jaka energia kinetyczna uderzenia?

  4. MAZUR

    Co wy tak nawiedzone na Rosję, to nasz sąsiad i chcemy tego czy nie, musimy handlować, dogadywać się. No i Rosja ma potencjał militarny że nawet USA nie szukaja z Rosją konfliktu, bo to szkodliwe, dla przyszłości. Jaka Rosja jest, każdy widzi, Angela kupuje gaz, Polska węgiel, nie wiedzieć czemu? Dyplomacja musi działać i to rola dyplomacji. Bo jesteśmy szpicą NATO i możemy pobawić się w wojnę w Iraku, tak bezpieczniej i dalej od polskich granic, tak ustalili Generałowie z USA, jak jest chęć taka w RP zmierzać do wojny to w Iraku. W USA mają bardzo bystrego Prezydenta.

    1. outlawpete

      No właśnie, Szanowny Panie "Mazur" - proszę przekazać w Rosji, żeby się z Polską dogadywała, handlowała i ogólnie rozwijała dobrosąsiedzkie stosunki, a moe zbroiła się i ćwiczyła atak na Polskę. A propo - rosyjski akcent wychodzi nawet w mowie pisanej (nawet na forum). Naukę języka polskiego trzeba zacząć naprawdę od przedszkola.

  5. expres

    zabieramy się za zakup ofensywnej broni, ciekawe jaki mądry kto wpadł na taki pomysł

  6. expres

    kolejny gniot za setki mln wciskany bezmyślnym decydentom

  7. Analityk inż. MAZUR

    Ja bardzo przepraszam, ale proszę wypowiadać się tu na forum Defence24, a nie dyskusje na telefon i zapytania. A co pan myśli że PGZ i Mesko nie znają mojego numeru telefonu, czy nie wiedzą o tych technologiach. To oczywiste że z ręcznych wyrzutni można wystrzeliwać pocisk z prędkością 900 km na godzinę i bez problemu I zrobił by to jeden żołnierz, czy przeszkolony cywil. Wiem że robiłem tą technologię i gdyby chciano ją wdrażać to dla dobra Najjasniejszej RP zrobił bym to. Przyznaję że ma pan rację, i jest to tak jak pan mówi jak w kabarecie: " Czego pan tu szuka - " zagarek zgubiłem, a gdzie pan zgubił, a tam gdzie jest ciemno, - to dla czego pan go tu szuka?- Bo tu jest jasno".

  8. inż. MAZUR

    Zgadzam się panie Janie Grabowski że Mesco ma inne priorytety, że ich bazuki są kupowane chętnie w krajach niedorozwiniętych, i że mają prawie rakiety i prawie pociski, które prawie trafiają w cel i są prawie prototypami. Ale prawie jak to już gdzieś słyszałem prawie robi wielką różnicę. Natomiast pocisk Lazur lecący z prędkością 6,5 Macha, to 2 km na sekundę przed udeżeniem w cel, eksploduje i taki ptiuropusz kulek jak w łożyskach udeża w samolot który miał być trafiony, a emergia kinetyczna kulek niszczy wszystko

  9. inż. MAZUR

    MBDA w Polsce Jan Grabowski komentuje. A ja Mazur powiem panu Grabowskiemu, że może angielski system radaru głowicy jest dobry, ale rakieta powinna osiągać cel. A rakieta MBDA dynamicznie i ten start i odpalenie gdy osiągnie wysokość to "Śmierć na mózgu". Rakieta wydmuchana jak z lufki plastelina, i osiągnie wysokość? Jaką wysokość? Narwi? Szok jak takie cóś się ogląda. Amerykanie zrobili wszystkich w wariata. Chodzi tu o wyprowadzenie wstępne rakiety powyżej lotu rakiet, samolotów atakujących, no 10 km nad ziemię, i odpalenie silników ze skierowaniem pocisku ku ziemi, a precyzyjnie ku napastnikowi, rakiety czy samolotu i atak z góry. Rakieta-ty tak rozdysponowane mają więcej czasu na ustalenie celu nadlatujących zagrożeń. Drogi Panie Janie Grabowski że MBA w Polsce i Narew, to nie najlepiej jeśli taki model Wielce Szanowny Pan wybrał. Rosjanie mogą popłakać się ze śmiechu, że na tym poziomie 2020 roku, RP wybiera bezbronny system wobec Rosji. Bo pan jest młody to pan może nie wie że MIG 31 leci kilometr na sekundę i ich rakiety i myśliwce, to co pan z lufki z plasteliną wystrzeliwującą pocisk rakietowy na 30 metrów, rozdysponuje tym pociskiem, no chyba kierunki świata. Bo Lazur z 1985 r po wyjściu z wyrzutni miał już 1 Macha, a prędkość pościgową 6,5 Macha i był już rozdysponowany.

  10. Tomek

    swoją drogą zachodni ALARM jest jeszcze produkowany?

  11. asdf

    cos takiego samonaprowadzajacego sie, przeciwradiolokacyjnego dla Kraba i Raka ewentualnie przystosowac do tego NSM ktore przeciez maja zasieg 200km.

    1. prawda

      NSM jest problem, fajnie że mamy ale co z tego jak są ślepe bo nie mamy radarów ?

    2. H

      F16 mają radary, 200km to na tyle blisko że wystarczy naprowadzanie głosowe przez radio

    3. Davien

      F-16 to ma cos zwanego Link-16 wiec nie ma potzreby naprowadzac przez radio.

  12. Marcinkiewicz

    Dużo lepsza opcja niż AARGM

    1. Davien

      Duzo gorsza .

  13. gosc768

    i do tego by sie przydaly F-18 Growler do walki elektronicznej bo takich nie mamy a są bardzo potrzebne

  14. J23

    mam nadzieję, że oprócz pocisków ktoś kupi również bazę danych do tych pocisków (sygnatury potencjalnie wrogich stacji radiolokacyjnych) - to będzie najdroższy pendrive w Polsce :), oby nie wyszło jak z pistoletami dla Policji bez kabur

  15. Coddybancks

    Wiadomo że F-16 jest widoczny dla ruskich radarów z odległości 100 km, a F-35 z odległości ok. 50 km , jest różnica, gdy trzeba wystrzelić rakietę i namierzyć cele wroga !!!

    1. BUBA

      Trzeba mieć MBDA Meteora by wykorzystać tą różnice. A to Polsce nie grozi............................................. ................................................................................................................................................................................

    2. Gnom

      A co gdy trzeba przekroczyć rubież styczności?

    3. Grzegorz Brzęczyszczykiewicz

      Wtedy trzeba zapewnić odpowiednie siły i środki a nie cuda na kiju, bez wysoko manewrowych samolotów wielozadaniowych lepiej myśliwsko szturmowych i samolotów walki radio elektronicznej wspartych myśliwcami przewagi i dobrym rozpoznaniem radioelektronicznym ze skutecznym dowodzeniem co już taktyka stealth psuje, to sobie można pomarzyć o efektach bynajmniej w wojnie bez atomu.

  16. euinfbfv

    kupować!!!

  17. Dalej patrzący

    Dołożyć booster, który rozpędzi do min 250 m/s i można odpalać HCSM z mobilnej platformy kołowej. Zwłaszcza przeciw izolowanemu Obwodowi Kaliningradzkiemu, który nie ma głębi strategicznej. Wtedy HCSM z zasięgiem znacznie ponad 100 km pozwoli na likwidację wszystkich radarów Obwodu Kaliningradzkiego. Co najważniejsze - czas reakcji - czyli od wydania decyzji o likwidacji radarów - do wykonania operacyjnego, będzie najkrótszy z możliwych. Po prostu odpalenie z pozycji blisko granicy z nośnika mobilnego. Oczywiście z pozycjonowaniem sieciocentrycznym celu. W przypadku samolotu obejmuje to cały cykl przygotowania do lotu, startu i dolotu - i dopiero odpalenia. Zresztą ten pocisk antyradarowy był projektowany do kompletnie innej doktryny z poprzedniego, już NIEAKTUALNEGO, etapu hegemonii USA i ich sił zbrojnych - czyli użycia USAF w warunkach własnej [zasadniczo absolutnej] przewagi w powietrzu. A to w przypadku Obwodu Kaliningradzkiego zwyczajnie nie zachodzi z uwagi na bąbel antydostępowy A2/AD, który już teraz uniemożliwia działanie lotnictwa nad przynajmniej 1/3 Polski. A po wprowadzeniu S-500 Prometeusz [pierwszy system sieciocentryczny real-time - i zasięg 600 km] - ŻADNE działania lotnicze nad Polską nie będą możliwe ze strony WP czy NATO. To może tylko SILNIEJSZA A2/aD Tarcza i Miecz Polski - niszcząc rakietami po uprzednim wywalczeniu przewagi w WRE i cyberprzestrzeni.To co Pan David Orr proponuje Polsce i WP to metoda barona Munschausena na wyciągnięcie się z bagna przez ciągnięcie do góry za własne włosy. Lotnictwo, które przez panowanie w powietrzu przez wrogą A2/AD, jest całkowicie wyparte z przestrzeni powietrznej - ma pokonać właśnie tę A2/AD. I to jeszcze pociskami o zasięgu 130 km, czyli względem S-500 - o ponad 4 razy mniejszym zasięgu, niż projekcja siły panowania w powietrzu rosyjskiej A2/AD z S-500. Nawet dla przedszkolaka to bzdura logiczna. A nasi "eksperci" słuchają...i potakują mądrościom "wielkiego brata". Ile razy mam powtarzać, że lotnictwo załogowe to PODRZĘDNY system bojowy w drabinie eskalacyjnej i projekcji siły? Najpierw C4ISR i WRE [z cyberprzestrzenią włącznie], potem wyzyskanie tej przewagi dla oślepienia przeciwnika i jednocześnie rozpoznania i spozycjonowania celów przeciwnika, potem uderzenia rakiet [i odparcie wrogich rakiet naszymi antyrakietami], potem uderzenia bezpilotowych bojowych bsl, dopiero NA KOŃCU działania F-35 czy F-16 - a i to wszystko pod parasolem NADRZĘDNEJ A2/AD Tarczy i Miecza Polski - a te załogowe samoloty jeszcze z asystą "lolyal wingmens" - a wszystko odbywa się w NADRZĘDNYM środowisku sieciocentrycznym. Samolot już nie jest królem i decydująca siłą - teraz zajmuje 4-5 miejsce. Na Polskim Teatrze Wojny - przy bezpośrednim "zderzeniu" z rosyjską A2/AD Obwodu Kaliningradzkiego, która nas nakrywa i dominuje niebo Polski - widać to w sposób drastyczny i bezkompromisowy. Cały artykuł to jedno wielkie marketingowe ślizganie się merytorycznie po temacie - czysta manipulacja.

    1. laik, zupełny laik

      A co z przykładem GLSDB ( zasięg 200 km )? Czy Konsberg i Lockheed Martin mogłyby nam przerobić ATACMS na taki sam odpowiednik, ale z głowicą LORA?

    2. aby

      zanim odpłynie pan w tych dywagacjach, proszę sobie sprawdzić na jakich wysokościach fizycznie może nastąpić wykrycie przez radar z obwodu kaliningradzkiego nad naszymi miastami. Rosyjska tarcza jest grozna ale zapewniam iż nie wyeliminuje lotnictwa a jedynie wymusi inne taktyki do czasu jej wyeliminowania.

    3. Dalej patrzący

      i kolejny "znawca kanapowy" - czyli laik bez elementarnego zrozumienia tematu - nie piszę o S-400 opartym o radar naziemny i wyspowy - piszę o S-500 z sieciocentrycznym rozpoznaniem i pozycjonowaniem celów real time. BEZ CIENI RADAROWYCH i innych "pocieszeń" które nam serwują, a które są właśnie na "wylocie"

  18. MAZUR

    Pocisk HCSM jest znakomity, ale polska to mniej jak jeden stan USA, a więc, po co w polsce pocisk wystrzeliwany przez samolot? Zanim samolot wystartuje z tym pociskiem, to Rosyjski MiG 31 trzy razy przeleci nad całą Polską wzgłuż i wszerz niezagrożony. Tu tylko system ziemia powietrze jak kiedyś Lazur.

  19. droma

    i znow miod i ambrozja dla serca i duszy ,wszystko co sluzy do lutowania terrorysty rosji skamieliny na wage zlota tak trzymac ...

  20. Willgraf

    a mamy kogoś atakować ???

    1. wert

      Oczywiście. Każdego który wystrzeli rakiety w naszym kierunku

  21. dim

    Baw się Weruś baw. Za króla Sasa bawiłabyś się jeszcze lepiej. A co było stąd potem, tego bawiący się na ogół już nie dożyli.

  22. As

    Jeśli F16 w lotnictwie USA będą do 2030 roku to znaczy że nasza flota po roku 2030 ma szanse się powiększyć, jeśli potencjalny agresor zechce poczekać.

    1. mick8791

      A umiesz czytać ze zrozumieniem? Bo w artykule jest jasno napisane, że F-16 będą służyły "...w tamtejszym lotnictwie długo po 2030 roku, a realizowany przez Lockheed Martin program modernizacyjny Service Life Extension Program (SLEP) umożliwi ich utrzymanie w eksploatacji co najmniej do 2048 roku. "

    2. Davien

      As nie do 2030 ale długo po 2030r doczytaj na drugi raz.

    3. Covax

      Do 2048r F16 będzie latać w USA, muszę to zapamiętać jak znowu ktoś powie że F16 będzie wygaszany i nie będą dostępne części zamienne

  23. Ironia losu

    Dla laików "stealth" F-35 działa w zoptymalizowanym zakresie 6-18 GHz. Powyżej i poniżej tego zakresu "stealth" działa tak sobie albo wręcz rachitycznie. Radary pozahoryzontalne, radary pasywne, radary metrowe, zdolności S-500 - to sprawa już opanowana przez FR, więc dziwaczenie, że Rosja w 2030 będzie miała wg mnie "gwiazdę śmierci" to własnie tylko dziwaczenie. Oceniam zdolności Rosji realnie - i na te zdolności buduję REALNĄ SKUTECZNĄ kontrę - na czele z A2/AD Tarcza i Mieczem Polski - i z głowicami asymetrycznego strategicznego odstraszania jądrowego. To dwa absolutnie priorytetowe strategiczne programy - których nie ma - a które powinny pochłonąć przynajmniej 3/4 budżetu PMT. Inaczej WP będzie armią marionetkową, niezdolna do suwerennej obrony Polski, a tylko będzie narzędziem ekspedycyjnym hegemona do Bałtów i na Ukrainę. Przed 1939 tez była propaganda niemieckich czołgów z tektury - a w katastrofie 1939 zebraliśmy owoce snów o potędze - czyli braku koncentracji na asymetrycznej obronie strategicznej. Dzisiaj powtarzamy dokładnie ten sam błąd.

    1. Davien

      No niezłe bajki:) Dla twojej wiedzy radary pozahoryzontalne do wykrywania stealth nie nadaja sie zupełnie bo słuzo do czego innego, radary asywne wymagaja by cel emitował fale radiowe a np F-35 wcale nie musi uruchamiac radaru by móc w pełni efektywnie działac, S-500 to lekko zmodernizowana składanka z S-300WM i S-400, pozostaja radary na fale długie, które istotnie wykrywaja samoloty stealth ale z znacznei mniejszej odlegości niz normalne a do tego jedynie wykrywaja, naprowadzac rakiet nie sa w stanie:) I t tyle, jakieś jeszcze bajki opowiesz:)

    2. fighter

      pozostałe pasma się zakłóca szerokopasmowo, dochodzą lotnicze grupy pozorne/demonstracyjne a atak idzie skąd indziej - stary mam cię taktyki uczyć....

    3. Covax

      Podsystem PCL wykorzystuje sygnały pochodzące od nadajników okazjonalnych, takich jak radio FM, DVB-T, czy GSM, które rozproszone na obiektach powietrznych i odebrane przez poszczególne stacje pozwalają na detekcję i lokalizację tych obiektów. Tak twierdzi Pit-Radwar a Davien Twierdzi że "radary asywne wymagaja by cel emitował fale radiowe" chyba napisze maila ze się nie znają na rzeczy ;-)

  24. griszka

    Trza brać

    1. Fanklub Daviena

      Ale jak takie to dobre to po co USA są F-35 i F-22 jak F-16 z rakietą anty-radiacyjną wypadałby wielokrotnie taniej. Coś tu chyba nie gra?

  25. df

    Może niech najpierw R zrealizuje umowę offsetową dot Mk44 Bushmaster a później porozmawiamy o zakupach

    1. Covax

      W normalnym kraju już by był arbitraż i perspektywa zerwania kontraktu na Wiśłe, w normalnym kraju jak negocjatorzy zobaczyli w umowie zapis "za miliard dolarów przekażemy kompetencje które i tak musimy przekazać przy sprzedaży F35" poprosili by o dłuższą przerwę w negocjacjach "bo nie rozumieją tego zapisu" i zanim wstali by od stołu był by już tel do boeinga z zapytaniem o F18 i od Szweda o Grippena. Normalny kraj stawia na rozwój swojego przemysłu, i nikt by nie sprzedał Świdnika mając w perspektywie wyrzucenie ponad 50 czajników z SZRP "Gospodarka głupcze"

    2. Davien

      Covax, a po zerwaniu kontraktu na Wisłe jaki system OPL/OPRAK bys kupił.? Ajuz kupowanie zamiast F-35 znacznie gorszych i drozszych F-18ASH i Gripena E...

    3. Lord Godar

      Wejść w kooperację z Koreą Południową lub Francuzami można ...

Reklama