Reklama

Siły zbrojne

Polskie F-16 zmusiły do lądowania rosyjski samolot

Fot. Staff Sgt. Jonathan Snyder/USAF
Fot. Staff Sgt. Jonathan Snyder/USAF

Para dyżurna polskich F-16 przechwyciła rosyjski samolot, który naruszył 100 km strefę zakazu lotu wokół Krakowa. Ograniczenie to związane było z bezpieczeństwem Światowych Dni Młodzieży. Rosyjska maszyna wylądowała w Radomiu, a jej pilot został zatrzymany. 

Zdarzenie miało miejsce w piątek. Gdy rosyjski samolot akrobacyjny, który nie zgłosił planu lotu, zbliżył się do 100 km strefy zakazu lotów wokół Krakowa, na jego spotkanie wysłano dyżurną parę F-16. Piloci nakazali za pomocą radia i innych sygnałów stosowanych w takich sytuacjach lądowanie na lotnisku Radom-Sadków. Na ziemi rosyjskim pilotem akrobacyjnym zajęła się policja. Po wyjaśnieniu sytuacji i sprawdzeniu samolotu oraz bagaży pod kątem bezpieczeństwa nie został on zatrzymany.

Kiedy został wykryty przez służby radiolokacyjne, wielokrotnie próbowaliśmy nawiązać kontakt, jednak nie odpowiadał. Dlatego została wysłana para dyżurna, dwa samoloty F-16 z bazy w Łasku, które zmusiły samolot do lądowania na lotnisku w Radomiu.

mjr Marek Kwiatek, Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych
 

Pilot był członkiem rosyjskiego zespołu akrobacyjnego, który będzie brał udział w Mistrzostwach Świata w Akrobacji Samolotowej w klasie Advanced organizowanych między 4 a 18 sierpnia przez Aeroklub Radomski. Pozostali czterej członkowie ekipy przylecieli wcześniej, aby trenować wraz z polskimi pilotami. Ostatni, najbardziej doświadczony przyleciał w piątek, naruszając wyjątkowe zasady bezpieczeństwa w przestrzeni powietrznej wprowadzone w związku z ŚDM.

W związku z bezpieczeństwem Światowych Dni Młodzieży do północy 1 sierpnia zakazem lotów - zarówno maszyn załogowych, jak i bezzałogowych - objęto strefę 100 km wokół Krakowa, 50 km wokół Częstochowy oraz w promieniu 5 km od Kalwarii Zebrzydowskiej, Brzegów i Oświęcimia. Z zakazu zwolnione były loty medyczne i ratownicze, oraz związane zapewnieniem bezpieczeństwa i transportem typu HEAD.

Reklama

Komentarze (14)

  1. jarek28

    Skoro leciał na zawody to podejrzewam, że był to doświadczony pilot. Rejony ograniczenia lotów nad Krakowem i Częstochową były ogłoszone w suplemencie do AIP Polska, powinien zatem zapoznanć się z ograniczeniami i odpowiednio zaplanować plan lotu. Skoro tego nie zrobił to; albo wleciał tam świadomie i celowo, albo wykazał się wielką nonszalancją, by nie powiedzieć głupotą. Ponadto zastanawiające jest nieodpowiadanie pilota na wywołanie realizowane przez kontrolerów FIS (na częstotliwości zasadniczej i alarmowej) oraz służby? We wszystkich przypadkach zachowanie pilota niedopuszczalne. Reakcja służb prawidłowa.

    1. Wawiak

      Ruscy testowali reakcję służb. Jeśli leciał na niskim pułapie to i zdolność do wykrywania nisko lecących celów... :-/

  2. rgnern

    Jasne, pilot wojskowy, doskonały pilot sportowy, mistrz akrobacji, leci sobie z Czech i nie wie o zakazie lotów, ma wyłączone radio no i na dodatek to Rosjanin... No kto by się spodziewał... Że też się to Czechom nie zdarza. Ci Rosjanie to prawdziwe gamonie.

  3. mad

    Ten facet to były pilot wojskowy, instruktor cywilny i jeden z najlepszych pilotów akrobacyjnych Rosji. Tacy ludzie nie robią takich błędów! Miał za zadanie zapewne sprawdzić reakcję polskiej OPL w przypadku naruszenia przestrzeni powietrznej małym samolotem.

    1. michalb

      Zgadzam się. To nie był błąd. Poderwanie samolotów kosztuje, no i zawsze można było sprawdzić czujność wroga.

  4. takitam

    Te doniesienia podejrzanie skąpe są. Podstawowych informacji brak. Nie wiadomo skąd leciał (podobno z Czech) i na które lotnisko według pierwotnego planu (wiadomo że do Radomia, ale są dwa). Gdzie niby wleciał w zakazaną strefę i czy to F16 wymusiły opuszczenie jej..

    1. Urko

      Rosyjskie doniesienia: "Pilot leciał z Czech, gdzie trenował przed zawodami. Odbywał lot nad strefą nie wymagającą normalnie kontaktu z ziemią i kontrolą lotów. Na lotnisku z którego startował i które znało gdzie się kieruje, nie poinformowano go o wprowadzonych czasowo w Polsce ograniczeniach i ich zakresie". Poza tym rosyjski pilot stwierdził, że po przechwyceniu wykonywał polecenia polskich pilotów F-16, przekazywane mu "gestami i przez radio"...

    2. Podbipięta

      Leciał na Radom Sadków( baza Orlików ,port lotniczy ..o dziwo zaczyna mieć perspektywy)Ale to bez różnicy bo Piastów aeroklubowy jest o rzut beretem.A tam zacząłem latanie.

  5. tak tylko...

    Takie incydenty jak powyższy dobitnie pokazują jak aktywnie działają czytelnicy promujący Rosję i rosyjski punkt widzenia. Idą w zaparte i prawie nam wmawiają, że stroną agresywną były polskie myśliwce, które niemal zaatakowały bezbronny, rosyjski samolot. Rzeczywistość jest taka, że po naszej stronie wszystkie procedury zadziałały prawidłowo. Nie było kompromitacji jak w przypadku Rosji, kiedy to na placu Czerwonym wylądowała awionetka :) Brawo Polska! Pozdrawiam wszystkich czytelników troszczących się o Polskę i tych promujących Rosję i rosyjski punkt widzenia. P.S. Post skopiowany przed wysłaniem do moderacji.

  6. ito

    Co prawda nie latam ale żegluję- nie raz zdarzyło mi się wtarabanić w akwen zamknięty. Kiedyś nawet (dawno to było, ale jakoś całkiem dobrze pamiętam:)) znalazłem się między ćwiczącymi a tarczami. Efekty dźwiękowe- niezapomniane. Wizualne takie sobie, dzień był. Skoro rzecz okazała się nie warta zatrzymania nie podniecał bym się specjalnie sytuacją- błędy to tak naprawdę rzecz powszednia. A tak na marginesie- gdyby był Grekiem, Czechem czy Niemcem- czy podkreślano by narodowość czy raczej to, że "samolot sportowy"?

  7. PiotrEl

    Pewnie gość leciał w warunkach VFR (z widzialnością ziemi - wysokość lotu generalnie od 300 do 3500 metrów i dobra pogoda) NIC nie musiał zgłaszać. Ponieważ zasięg samolotu jest mniejszy niż 500 km lądował w Krakówku po paliwo i z Krakowa poleciał do Radomia. Gdzie i tak doleciał tylko z eskortą honorową. Zgłoszenia na zawody do połowy kwietnia - był czas żeby sprawdzić i poinformować, ale.... Mogę się założyć że tak było.

    1. ratel1

      @PiotrEl: Loty w przestrzeni G w Polsce odbywaja sie do FL95. To tak na marginesie tych 3500 m VFR. Planu lotu może i nie musiał składać, ale NOTAMy chyba obowiązują i trzeba je czytać, nieprawdaż? Inna sprawa, że Aeroklub Radomski mógł mimo wszystko poinformować przylatujących o strefach zakazu lotów. Ale to tylko kurtuazja - czytanie NOTAMów obowiązuje wszystkich pilotów.

  8. wunderwaffe

    Nie wierzę w przypadek. W Rosji wszystko jest wyreżyserowane i jeste elementem propagandy, lub armii. W zmilitaryzowanej Rosji nie ma "niewinnych" cywilów, tam ludzie pracują dla FSB, lub dla GRU.

  9. rozczochrany

    Zwykłe nieporozumienie. Sam latam na motolotni. Muszę prowadzić w powietrzu korespondencję radiową np. podczas zbliżania się do lotniska, dotyczącego warunków, pasa i kolejności lądowania. To samo dotyczy stref zakazu lotów np podczas ćwiczeń wojskowych, o których powinienem wiedzieć jeśli wybieram się w jakiś rejon. Zresztą gadam wtedy z kontrola lotów cywilną lub wojskową przez radio i mnie informują. Dziwne, że Rosjanin nie zapoznał się z ograniczeniami podczas ŚDM. Ale myślę że to była niewiedza albo brawura i głupota a nie celowe działanie.

    1. P9

      "Ostatni, najbardziej doświadczony przyleciał w piątek, naruszając wyjątkowe zasady bezpieczeństwa w przestrzeni powietrznej wprowadzone w związku z ŚDM." To przede wszystkim totalny obciach dla "najbardziej doświadczonego" pilota, jeśli naprawdę tłumaczył się niewiedzą. Czy doczytał się ktoś skąd on właściwie leciał? Swoją drogą ciekawie czy takie łatwe jest przechwycenie małego samolotu, gdy eF musi poruszać się na minimalnych prędkościach i do tego zatankowany pod korek. Ciekawi mnie kto zapłaci za poderwanie pary dyżurnej?

  10. Bartek

    Nie podejrzewam Rosjan o celowe prowokowanie naszej obrony powietrznej. Rzecz w innym kontekście. W Polsce członkostwo w UE i NATO sprawia, ze przestrzeganie norm i nakazów zaczyna być akceptowalne bo służy bezpieczeństwu. W Rosji jak zwykle: chcą jak najlepiej a wychodzi jak zwykle. Przepaść cywilizacyjna się poszerza...

  11. pilot szybowca myśliwskiego

    a może to był ruski "tester"... trafiła się okazja ... zawody... dni młodzieży... zamknięta strefa... można po testować... a potem udawać mało rozgarniętego pilota...?

  12. RR

    Kto ich w tym okresie zaprosił ? To że coś wykombinują to było pewne na 100% to są ich ulubione zagrywki.

  13. tak tylko...

    Całe zdarzenie dla "Polska The Times" skomentował dyrektor radomskiego aeroklubu Stanisław Szczepanowski. - No coś tam się wydarzyło, nic poważnego. Wszystko się wyjaśniło. Chłopak już lata z nami - powiedział. Przy okazji tego zdarzenia można zobaczyć jak swoje cele realizuje działająca w Rosji propaganda. Otóż topwar.ru prezentując całe zajście nic nie mówi o ŚDM i zakazie lotów nad Krakowem, za to kłamliwie podaje, iż samolot Rosjanina został „aresztowany” i zamknięty w hangarze, a pilot trafił na policję i do więzienia. Po takim zaprezentowaniu „faktów” reakcja rosyjskich czytelników nie była trudna do przewidzenia… Cel działania propagandy jest oczywisty: jak przyjdzie właściwy moment i Putin wyda rozkaz ataku na Polskę, to Rosjanie z wściekłością mają się rzucić na Polskę, by pomścić doznane od nas krzywdy…

    1. thefastestcombatpistol

      300% racji. Dodać jeszcze trzeba, że ewentualny atak Rosji na Polskę, o którym piszesz, a który nie jest brany poważnie pod uwagę w naszym kraju, stanie się bardzo realny po wyborze Trumpa na prezydenta USA.

    2. zniesmaczony

      Fakty Rosja zaprezentowała adekwatnie do ich przedstawienia przez polską propagandę. Zamiast to przedstawić tak jak to zrobił dyrektor radomskiego aeroklubu, jako rutynowe zdarzenie w takich przypadkach gdy się wprowadza wyjątkowe i czasowe strefy zakazu lotów (i tu jeszcze pytanie, czy Polska terminowo i prawidłowo o tym poinformowała - liczę, że tak) to polskie media triumfalnie to przestawiały jako jakiś ogromy sukces ryzykownej misji F-16, które przechwyciły zapewne coś wrednie knującego naruszającego naszą granicę ruskiego. To Polska propagandowo przegięła pałę. Jestem też pewien, że po zajściu, przynajmniej na pewien czas, samolot na pewno został "aresztowany" i zamknięty w hangarze do sprawdzenia a pilot z pewnością trafił na policję i być może do aresztu na czas wyjaśnień, bo to rutynowe postępowanie w takim przypadku, więc nie zarzucaj z góry topwar.ru kłamstwa, bo sam zaczynasz brać udział w takich chorych i niesmacznych wojnach propagandowych.

  14. Przypadek?

    Podejrzewam, że po prostu wykorzystali okazję do sprawdzenia jak działa nasz system bezpieczeństwa. Celowo to właśnie najbardziej doświadczony, większa szansa na wyjście cało w razie jakichś problemów.

Reklama