Reklama

Siły zbrojne

Nowe fakty ws. śmierci amerykańskiego generała

Atak, w którym zginął amerykański generał ponownie wywołał obawy o lojalność żołnierzy i funkcjonariuszy afgańskich sił bezpieczeństwa. Na zdjęciu patrol USMC i afgańskiej armii w 2009 roku. Fot. Sgt. Teddy Wade/US DoD.
Atak, w którym zginął amerykański generał ponownie wywołał obawy o lojalność żołnierzy i funkcjonariuszy afgańskich sił bezpieczeństwa. Na zdjęciu patrol USMC i afgańskiej armii w 2009 roku. Fot. Sgt. Teddy Wade/US DoD.

Władze USA ujawniły nazwisko generała, który zginął w zamachu terrorystycznym w Afganistanie. Wśród rannych znajdują się generałowie Bundeswehry i afgańskiej armii.

Jak pisze Defense News, we wtorek 5 lipca w Afganistanie śmierć poniósł generał-major (Major General) Harold Greene. Jest on pierwszym od zamachu z 11 września 2001 roku generałem sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych, który zginął wskutek działań przeciwnika.

W trakcie ataku rannych miało zostać co najmniej 17 osób, w tym generał brygady Bundeswehry i afgański generał Ghulam Sakhi. Według zapewnień ministerstwa obrony Republiki Federalnej Niemiec życiu oficera niemieckiej armii nie zagraża niebezpieczeństwo.

Zamach został przeprowadzony przez żołnierza sił zbrojnych Afganistanu, który otworzył ogień podczas wizyty grupy wyższych oficerów na uczelni wojskowej w Kabulu. W komentarzach podkreśla się obawy o lojalność żołnierzy i funkcjonariuszy afgańskich sił bezpieczeństwa, zwłaszcza w kontekście planów wycofania z Afganistanu wojsk Stanów Zjednoczonych do 2016 roku.

Reklama

Komentarze (4)

  1. magazynier

    To dopiero, uczelnia wojskowa, prześwietleni elewi i taka niespodzianka.

  2. watrhog77

    LOJALNOŚĆ WOBEC WŁADZ! I dla tego armie XXIw dążą do maksymalnego zrobotyzowania swoich struktur i ograniczeniu wielkości. Człowiek stanowi najsłabsze ogniwo w systemie.

    1. wróg

      Robotyka nie rozwiązuje kwestii lojalności. Operator też może mieć inne koncepcje niż dowództwo, serwis może mieć inne koncepcje, osłona kryptograficzna transmisji też swoje wie. To tylko większy łańcuch potencjalnych ryzyk. Ponadto ludzi przybywa tak szybko, że zastępowanie ich dronami jest nieekonomiczne.

  3. nb

    Wciąż sądzę moim małym rozumkiem że szkolenie Afgańców to nieporozumienie.Nie można liczyć na ich lojalność. Na pewno wielu dezerteruje i wraca w szeregi partyzantów. Wtedy zagrożenie sił dla NATO wzrasta.

  4. pól źartem ,pól serio ale z prawej flanki

    lojalność afgańskiego "wojska" i bezpieki zmniejsza sie wprost proporcjonalnie do uplywajacego czasu i wybicia godziny ostatecznej ewakuacji zachodnich kontygentów ; po wyjściu ich "ostatniego" źolnierza - Afganistan ponownie osiagnie przypisany mu tyleź odwieczny ,co naturalny i blogi stan tamtejszego "porzadku"...

Reklama