Reklama

Siły zbrojne

MON zaczyna rozmowy z potencjalnymi dostawcami okrętów podwodnych w ramach dialogu technicznego

Łukasz Kister- fot. Newseria
Łukasz Kister- fot. Newseria

W czwartek mają rozpocząć się rozmowy z potencjalnymi dostawcami okrętów podwodnych dla polskiej Marynarki Wojennej w ramach procedury dialogu technicznego, która jest pierwszym etapem procesu pozyskiwania okrętów. Modernizacja i wymiana floty jest konieczna przede wszystkim ze względu na zobowiązania Polski w ramach NATO, ale również dla ochrony terytorium morskiego. Dlatego, zdaniem ekspertów, Polska powinna rozważyć zaopatrzenie okrętów również w pociski manewrujące – jako elementu ochrony i w celu odstraszania potencjalnych wrogów.  

Modernizacja wysłużonej i przestarzałej floty Marynarki Wojennej RP jest jednym z priorytetowych działań MON. Według przedstawionych planów resort zamierza kupić trzy okręty podwodne, niszczyciele min oraz patrolowce.

W tej chwili trwa pierwszy etap procesu pozyskiwania okrętów podwodnych nowego typu, czyli faza analityczno- koncepcyjna, w trakcie której prowadzony jest dialog techniczny. Rozmowy z potencjalnymi dostawcami w ramach tego dialogu rozpoczną się 30 stycznia, a zakończenie procedury planowane jest na 30 marca.

– Dziś najważniejsze są okręty podwodne jako kluczowe narzędzie działań na morzach i oceanach – mówi Łukasz Kister, ekspert ds. bezpieczeństwa z Instytutu Jagiellońskiego. – Muszą one być skuteczne, sprawne i funkcjonalne. Do osiągnięcia takiego poziomu potrzebujemy tego, by okręty były wyposażone w najnowocześniejszą broń, która spowoduje, że nie będą one tylko zabawkami dla naszych marynarzy.

Zdaniem Kistera, nowe jednostki powinny być wyposażone w najnowocześniejszą broń, która pozwoli realizować zadania na współczesnym polu walki. Mowa tu głównie o pociskach manewrujących, zdaniem eksperta, najskuteczniejszym narzędziu do odstraszania potencjalnych przeciwników. 

Polska jako kraj z dostępem do morza ma obowiązek posiadania skutecznej i nowoczesnej floty Marynarki Wojennej, która zagwarantuje odpowiedni poziom bezpieczeństwa. To ważne również z punktu widzenia naszego członkostwa w Sojuszu Północnoatlantyckim. Dzisiejsze okręty, które znajdują się na stanie MW, są przestarzałe. Niektóre z nich można traktować jak zabytek, bo mają już prawie pół wieku. Ich funkcjonalność daleka jest od pożądanej w czasie prowadzonych działań wojennych.

Do Ministerstwa Obrony Narodowej zgłosiło się kilku dużych inwestorów, którzy są zainteresowani wzięciem udziału w procesie modernizacji Marynarki Wojennej RP, zwłaszcza w dostawie uzbrojenia. Są to duże międzynarodowe korporacje, m.in.: z Niemiec, Francji, Hiszpanii i Szwecji. 

– Największym problemem w pozyskaniu tak dużego uzbrojenia, jakim jest okręt podwodny, są problemy związane z przejrzystością takiego zakupu i kontraktu. Państwo i Ministerstwo Obrony Narodowej musi dochować szczególnej staranności, żeby ten kontrakt był jak najbardziej przejrzysty, żeby postępowanie związane z zakupem i modernizacją takiego uzbrojenia było klarowne, przejrzyste i żebyśmy wybrali to, co potrzebne jest naszym marynarzom – tłumaczy Łukasz Kister.

Tym bardziej że resort zamierza na ten cel wydać kilka miliardów złotych. 

– Przy modernizacji naszej floty podwodnej powinniśmy zwrócić uwagę na to, by dostawca naszych przyszłych okrętów podwodnych zainwestował także w nasz przemysł zbrojeniowy i stoczniowy – uważa Kister.

Przebudowa i doposażenie MW ma być jednym z kluczowych elementów modernizacji Polskich Sił Zbrojnych. Ministerstwo Obrony Narodowej chce wydać na ten cel ponad 130 mld zł w ciągu najbliższych 10 lat.

Newseria

 

Reklama

Komentarze (3)

  1. Jaro

    Ludzie czy wy wiecie do czego służą okręty podwodne????? Media rozdmuchały kwestię rakiet manewrujących i teraz wszyscy krzyczą, że bez nich OP to złom! A zasadnicze pytanie, bo okręt podwodny wystrzeli tą rakietę, gdzie ona poleci? Peryskop celu nie wykryje a odpowiedniej infrastruktury do kierowania rakietami manewrującymi nie mamy!!!!!

    1. giorgio A

      Ano poleci do celu o znanych koordynatach lub ewentualnie dostarczonych na pokład okrętu choćby w ostatniej chwili. bazy danych potencjalnych celów to naprawdę nic nowego w naszych czasach.Przy okazji - peryskopu sie nie wystawia już nawet do użycia torped. Chyba za dużo "Żółtych tygrysów " się kolega naczytał. Sorry za drobną złośliwość ale z tym peryskopem przy rażeniu celów lądowych to...

    2. wakizaszi

      To samo pisałem na forum tydzień temu. Podobnie sprawa się ma z pokpr odpalanymi z wyrzutni torpedowych - to świetna broń przeciw szybkim jednostkom nawodnym, ale demaskuje położenie okrętu podwodnego, sprawdza się na dużych dystansach czyli dużych akwenach i atakuje nad linią wody czyli tam gdzie większość okrętów posiada dobrą obronę. Na bałtyk to tylko torpedy i obowiązkowo miny. Powinniśmy brać tutaj przykład ze Szwecji - to kraj tak jak my skupiony na Bałtyku, mający nowoczesne technologie Visby, A26 i minimalizujący koszty utrzymania armii.

    3. komandor-monada

      Drogi Jaro. Poczytaj sobie trochę o okrętach, rakietach, peryskopach, GPS-ach i innych wynalazkach. Dowiesz się wielu ciekawych rzeczy.

  2. Tom

    @Bartosz Niemcy, potega gospodarcza, maja... 5 albo 6 okretow podwodnych (takich, jakie my chcemy kupic). Polska flota, oprocz znosnego okretu "ORP Orzel" obecnie posiada jeszcze glownie wiekowe Kobbeny (4 sztuki). 3 nowe okrety typu A212 lub Scorpene to jest w zupelnosci wystarczajaca ilosc.

    1. alibaba

      Drogi Tom; Niemcy jako naród ludzi mądrych,inteligentnych, wybitnych ect. może sobie pozwolić na utrzymywanie w linii minimalnej ilości OP i nawodnych,czołgów czy haubic a to z prostego powodu są ich producentem i w szybkim czasie mogą ilości tego sprzętu podwoić,potroić itd. W sprzęcie gdzie są tylko współproducentami albo co jest wyjątkiem importerami ilości zamawianego sprzętu są już znaczne jak np.samoloty Tornado czy EF. Niestety polskie "wynalazki" jak i moce produkcyjne są na poziomie 0 dlatego niestety musimy kupować za granicą dużo i drogo, do tego jeszcze najlepiej z 2-3 kierunków by zawsze mieć jakieś drzwi otwarte. To smutne ale prawdziwe.Wydając miliardy na szkolnictwo wyższe w zamian nie otrzymujemy nic a co mądrzejszy "magister" ucieka na wolny od podatku zmywak.......

    2. komandor-monada

      Nie drogi kolego - nie wystarczająca, ponieważ jest to pływający ZŁOM!

  3. Bartosz

    3 okręty podwodne ? Z kim oni chcą tym walczyć? Z Czechami? A nadal nie wiadomo czy nowe jednostki będą posiadały rakiety manewrujące, bez których na dobrą sprawę to mogą być równie dobrze kutrami rybackimi.

    1. co

      Np w największe radary Rosji których nie zbudują w jeden rok. Jeśli będzie prewencyjne uderzenie jądrowe na Warszawę można wystrzelić rakiety w elektrownie jądrowe w Rosji. Więcej mam pisać ? To najlepiej niech dadzą księdzu na tace, albo Tobie. Najlepiej zlikwidować armię bo na co ? Zastanów się co Ty w ogóle piszesz i czy nie pomyliłeś portali O_o

Reklama