Reklama

Siły zbrojne

Kryzys ukraiński – jaka strategia dla Polski?

Kryzys ukraiński uruchomił procesy o znaczeniu geostrategicznym i radykalnie zmienił sytuację Polski

Reklama

Jak chyba każdy Polak, w tych dniach odczuwam sympatię oraz szczególny szacunek dla tych wszystkich Ukraińców, którzy z narażeniem życia podjęli walkę o normalność i lepsze jutro dla swojego kraju.

Jednak doceniając powagę i dramatyzm sytuacji na Ukrainie, tylko wielkimi emocjami mogę usprawiedliwić skrajnie nieodpowiedzialne działania elit rządzących w Kijowie, które uśpiły rozum i otworzyły puszkę Pandory stwarzając okazję, z której Rosja postanowiła skorzystać.

Wbrew obiegowym opiniom, i jakkolwiek ironicznie i okrutnie by to nie zabrzmiało, z punktu widzenia geostrategii, Putin działa racjonalnie i jest przewidywalny, kierując się strategicznymi interesami Rosji.

Rosja wyciągnęła praktyczne wnioski z licznych konfliktów ostatnich lat (Jugosławia – w szczególności sprawa Kosowa, Irak, Gruzja, Libia, Syria). Działa zgodnie z wcześniej przygotowanym planem strategicznym, kalkuluje ryzyka i koszty ewentualnych negatywnych reakcji otoczenia międzynarodowego. Wykorzystuje pełne spektrum narzędzi pozamilitarnych, w tym wojny psychologicznej i informacyjnej. „Rozmywa obraz” tego co się dzieje, stopniuje działania dostosowując je do rozwoju sytuacji i reakcji otoczenia.

Trzeba mieć świadomość, że w sprawie Ukrainy występuje skrajna asymetria interesów. Dla Rosji wciągnięcie Ukrainy w sferę wpływów „Zachodu” jest nie do zaakceptowania. Rosjanie odbierają takie działanie jako zagrożenie o charakterze egzystencjalnym. Dla Stanów Zjednoczonych Ukraina jest ważna, ale bezpośrednie zaangażowanie w konflikt na Ukrainie w szerszym zakresie odciągało by ich od strategicznego kierunku azjatyckiego. Kluczowe państwa Unii Europejskiej na konflikcie z Rosją mogą tylko stracić.

Ma to następujące konsekwencje:

1)      Opcja militarna dla „Zachodu” nie wchodzi w grę. Natomiast dla Rosji działania militarne, choć niepożądane, zostały już wkalkulowane w cenę i będą adekwatne do sytuacji.

2)      Działania odwetowe „Zachodu” będą wyważone i ograniczone. Zbyt mała cena jaką Rosja miałaby zapłacić może wydawać się nie do przyjęcia, ale zbyt duża cena ma również zasadnicze wady.

  • Po pierwsze - eskaluje konflikt, który przecież nikomu nie jest na rękę – „gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta”, a rosyjskie retorsje spowodują iż cenę będzie musiała zapłacić każda ze stron.
  • Po drugie - izolacja Rosji i zbyt dotkliwe sankcje przybliżą Rosję do Chin z poważnymi konsekwancjami dla sytuacji geostrategicznej.
  • Po trzecie - zbyt duża cena zachęci Rosję do sięgnięcia po więcej – skoro już płacę tak wysoką cenę, to dlaczego nie brać ile się da.

Osobiście nie mam złudzeń, że wszystkie mocarstwa wyjdą z tego konfliktu z twarzą zabezpieczając swoje interesy, natomiast ewentulne porażki spadną na mniejszych. Ci mniejsi poniosą też w przyszłości konsekwencje swoich działań.

Mając na uwadze, że sytuacja jest niezwykle trudna i delikatna, moim zdaniem Polska w swoich działaniach powinna uwzględnić następujące elementy:

1)      Zmiany geostrategiczne stały się faktem - myślenie i działanie według utartych schematów jest nieadekwatne i może być niebezpieczne.

2)      To jest rozgrywka strategiczna zawodników wagi ciężkiej, Polska do nich nie należy.

3)      Nasze pole manewru jest ograniczone i jeśli nie chcemy zaszkodzić sobie i naszym Sojusznikom powinniśmy działać w układzie międzynarodowym, a nasze działania nie powinny wykraczać poza ramy wyznaczone przez Stany Zjednoczone, NATO i Unią Europejską.

4)      Nierozważna retoryka antyrosyjska może nas drogo kosztować.

Adam SOWA

Autor jest generałem brygady rezerwy. Od 2001 do 2004 r. służył w Kwaterze Głównej NATO w Brukseli w Międzynarodowym Sztabie Wojskowym. Od 2004 r. na stanowisku zastępcy, a następnie dyrektora Departamentu Polityki Zbrojeniowej MON. W relacjach z NATO i Unią Europejską pełnił funkcję Narodowego Dyrektora ds. Badań i Technologii, zastępcy Narodowego Dyrektora ds. Uzbrojenia oraz Krajowego Punktu Kontaktowego w Europejskiej Agencji Obrony. W latach 2008-2012 pełnił funkcję zastępcy dyrektora wykonawczego Europejskiej Agencji Obrony.

 

 

 

 

Reklama
Reklama

Komentarze (45)

  1. Kazimierz

    Panowie po co Putinowi Polska. cale stulecia wszystkie powstania to podpuszczanie Polaków , za to były sute profity. Lepiej uczmy się prawdy historycznej.

  2. Raa

    Krew mnie zalewa jak widze zakupy w krajach bałtyckich, gdzie zołnierz jest obecnie świetnie wyposażony i przeszkolony, a w Polsce w sytuacji zagrożenia robi się plany zakupów do 2025r i kolejne rewizje projektów. Czy tutaj na prawde juz nikt o nic nie dba?

  3. rafi

    A co wy na to - Polska chce kupić w przetargu bazzałogowce od firmy IAI - gości, którzy sprzedali kody do nich Rosji. Czy to nie parodia? Trzeba się też przyjrzeć przetargom.

    1. Spearhead

      Zgadza się, chce kupić. Izraelczycy przekazali rosjanom nie tylko kody do dronów, ale także do izraelskiej produkcji systemów OPL, w które wyposażona była Gruzja...

  4. Adam

    Jak można twierdzić, że Putin racjonalnie kalkuluje, jednocześnie przestrzegając przed retoryką, która może obrazić wstającego z kolan olbrzyma (w ten symptomatyczny sposób p. Sowa nazywa Rosję).

  5. łysy40

    Panowie -czy wam naprawdę nie przeszkadza,że armia polska posiada więcej generałów niż armia chińska.Tu jest sedno sprawy.Dopóki to się nie zmieni to nic w MON nie ruszy z miejsca i możecie zaklinać rzeczywistość jakimiś-być może dobrymi przemyśleniami na temat struktur,dyslokacji,strategii obronnej-podczas gdy nie ma tego czym robić.Potrzebny do tego jest czynnik ludzki,dobrze i sensownie uzbrojony oraz wyszkolony żołnierz pierwszej linii a nie armia generałów,urzędników wojskowych siedzących za biurkiem.Póki będzie bałagan w MON(każdy generał ma swoje koncepcje,strategie różniące się i wykluczające nawzajem) to będzie takie badziewie jak dotychczas.

    1. ryszard56

      zgadzam sie w zupelności

    2. Pedro

      panie bezwłosy Armia polska niema wiecej generałów niz Chinska wiec prosze nienaginac prawdy a po drugie wiedział by pan ze w Chinskich realiach z braku kadry wyzszych stopniem bywa ze całe bataliony przez caly rok niemaja nic do roboty bo nikt o nich nie pamieta .

  6. Q

    teraz trzeba się obudzić, i rozpocząć zbrojenia. Wymienić sprzęt w wojsku na najnowocześniejszy dostępny, wyszkolić nie koniecznie duże, ale sprawne wojsko posiadające kopa. Będzie jak zawsze, nikt nam nie pomoże, dopóki UE albo USA nie zostaną zaatakowane :( UE mam na myśli Niemcy, bo nami, Czechami, Słowakami, Węgrami czy Rumunami, nie wspominając o Litwie, Łotwie i Estonii - nikt się nie interesuje. Te państwa muszą sobie same radzić.

    1. slawek88

      teraz to znaczy kiedy? Przecież nie pójdziemy do sklepu i nie kupimy sprzętu. Masz 3 mega duże i ważne przetargi - helikoptery, drony i tarcza. Jasne, niech rozpisują kolejne. Ale spokojnie. Nie da się powiedzieć kupuje i mieć na drugi dzień sprzęt.

  7. skończy w Guantanamo

    kolejny agent wpływu a może nawet GRU / bo był w Nato / wariograf plus sprawdzenie kont za granicą

  8. jaan

    Przejrzałem poniższe komentarze i myślę że umknął tu jeden istotny element który przesądził o sukcesie taktyki Rosjan. Zdobyli Krym bez jednego wystrzału a ludność cywilna wiedziała co ma robić od pierwszego dnia. Przykład drugiej wojny w Iraku. Amerykanie mogli tak skutecznie realizować swoją strategię gdyż również przygotowali działania wywiadowcze przekonując wielu dowódców do niepodejmowania walki. A jak jest u nas. Macierewicz twierdzi że nasze służby współpracują z wywiadem Rosyjskim. Co my mamy o tym sądzić do tej pory media z tego faktu robiły tylko groteskę. Teraz tak się nad tym zastanawiam i nie mogę sobie kiedy ostatni raz w mediach była informacja że nasz kontrwywiad złapał szpiegów z Rosji. W Czechach Niemczech były takie informacje w mediach w Polsce cisza. Wydaje mi się że aktywność tych osób jest bardzo wysoka.

    1. ryszard56

      Masz w zupełności racje,pytanie kiedy to sie zmieni ????????

    2. klio

      Jeśli kolega nie czytał zachęcam do lektury części jawnej raportu z likwidacji WSI. Ta lektura podniosła mi parę lat temu włosy na głowie. Duża część oficerów po kursach GRU (to oznacza później prowadzenie, relacje, powiązania formalne i nieformalne), w mediach polskich (sic!) zatrudniona blisko setka oficerów WSI w celu ich monitorowania a raczej sterowania nimi. W tym samym czasie "na kierunku wschodnim" bodajże 4-5 oficerów, którzy nie złapali żadnego rosyjskiego szpiega w kraju, który jak wiedzą wszystkie zainteresowane strony jest obiektem szczególnie intensywnych działań agenturalno-wywiadowczych Rosji i jej wasali. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę "raport z likwidacji WSI", niestety nie mogę życzyć 'przyjemnej lektury'.

  9. Hipolit

    Na chwilę obecną mocno dozbroiłbym obronę przeciwlotniczą. Pierwszym ruchem wroga jest zawsze zdobycie przewagi powietrznej. Łatwo sobie wyobrazić, że po wyeliminowaniu naszych samolotów i lotnisk, droga stoi otworem dla Rosjan. Jeżeli zestrzelilibyśmy większość ich samolotów które by nadleciały, to nasze lotnictwo skutecznie wspierało by wzmocnione wojska lądowe w odpieraniu ataku. Czy tak trudno jest skonstruować/kupić nie drogie rakiety ziemia-powietrze, zdalnie niszczące samoloty i usiać nimi polskie granice?

    1. pół żartem ,pół serio ,ale z prawej flanki

      tak ,najlepiej poobsiewać takimi planami przygraniczne pola ,wypatrywać pogodnej wiosny ,podlewać oraz czekać aż wzejdą i urosną...i p/ufff....

  10. Van

    Według mnie "Europa" poświęci krym dla dalszej stabilizacji. Tak się to skończy.

  11. stary lewicowiec.

    Przykro to powiedzieć,......zachód nas wystawił,nie ma UE, nie ma NATO,są tylko partykularne interesy poszczególnych państw.Wykorzystali naszą łatwowierność,...naszych elit politycznych. Jakie wyjście ?.......musimy być bezwzględni,dbać o własny interes,koniec z zagraniczną polityką miłości. Budowć potęge militarną i gospodarczą,....i zmienić głównych sojuszników,........pozostawić jedynie Amerykanów,reszta nie jest warta worka trocin.

    1. ryszard56

      Zgadzam sie calkowicie

    2. Rynki wschodnie

      tak cała reszta von ! juz to dawno pisałem w tej czesci Europy tylko silny sojusz > Polski Ukrainy i Turcji > może sie przeciwstawić Rosjanom! Przy wspołpracy z USA > Nie ma co liczyć na Niemcy czy Francję

    3. van

      Masz racje sa panstwa które zbroja sie umiejetnie. np Turcja. Czy ktos chce ich najechac. NIE. nieopłaca się. za mocna obrona!!

  12. Rynki wschodnie

    Czyli co po prostu polityka jest taka aby chronić włąsną dupę, po co umierać za Kijów, Niech Rosjanie wezma ile chca a za to bedzie winny Zachód. Polska bedzie stać i sie przyglądać na super polityka obronna. Najważniejsze ze brzuch jest syty od euro zarobionego w Brukseli. Ja bym Pana wysłał na pierwsza linie frontu na wschodnia Ukrainę, Polska ma obowiązek historyczny pomóc Ukrainie w walce z Rosjanami militarnie i przelać krew jeśli będzie taka konieczność!

    1. tur

      Ja takiego obowiązku nie mam. Ale Ty nie krępuj się wcale. Szabla w dłoń i na Moskwę! Chętnie obejrzę w TV jak odstrzeliwują Ci głowę.

    2. "Na Kijów! Na Kijów,brateńki!"

      - czyli z motyka na...Hiperborejczyków...Naszym obowiazkiem jest nie wylewać oleju z glowy ; czyli zachować zdrowy rozsadek - nawet w netowych komentarzach.

  13. ryszard56

    Myślę Panowie że trzeba by było sie skrzyknąć i jakiś wiedz zrobić ,bo CI co żądzą to nie wiedzą jakie decyzje podejmować,wiadomo że wzmocnienie OPL,oraz zakup i własna produkcja różnych rakiet,w tym rakiet ponad dżwiękowych,dokupienie jeszcze ze 300 całkiem nowych Leopardów z aktywnym systemem obrony,taki system powinien być zainstalowany na wszystkich czołgach i wozach bojowych,zakup nowych lub produkcja BWP,zakup nowych samolotów bodajże 37 sztuk z których Niemcy zrezygnowali,więcej armato haubic ,artylerii rakietowej różnego typu,samoloty bezzałogowe i pionowego startu,prace nad nowymi rodzajami broni w tym laser,własne satelity,zakupienie łodzi podwodnych TYP DELFIN z rakietami manewrującymi,budowa korwet TYPU GAWRON,oraz niszczycieli rakietowych TYP 45,BUDOWA FREGAT,zakup MISTRALI,W Słupsku były plany powstania prawdziwej jednostki desantowej na wzór amerykański,zakup różnego typu helikopterów jak najnowsze APHACZE,i pionowzloty,budowa wlasnych instytutów naukowych i badawczych,oraz urealnienie stanu wojska z 50000 żołnierzy operacyjnych do co najmniej 300000,CO PAŃSTWO NA TO???????

    1. pól źartem ,pól serio ale z prawej flanki

      ...podoba mi sie..,naleźy chyba doradcom Siemoniaka i tak zatroskanego ostatniemi czasy o kondycje naszej armii pana premiera - zasugerować ,aby tu zajrzeli po porady i podpowiedzieć jednocześnie źródlo sfinansowania tego niezwyklego projektu ; federalne rezerwy zlota z Fortu Knox - teraz jeszcze niech poszukaja po polskich kryminalach i innych tworkach odpowiedniego wlamywacza i niech dokladnie caly plan przy gorzale obgadaja. Osobiście proponuje im polska czysta ,lekko zmroźona z destylacji w podwójnej kolumnie i raz przez wegiel odfiltrowana ; gwarantuje to brak syndromu dnia jutrzejszego i ew. zarzutów ,źe caly ten genialny pomysl ratowania naszej armii w pijackiej malignie sprokurowali. Aha i dobrze by bylo ,gdyby nic o nim nie wiedzial pan przewodniczacy komisji obrony ,bo ktoś moźe coś źle skojarzyć i wszystko sie wyda... .Dobre ,Panie Komentatorze ,bardzo dobre a i jeszcze nerwy sobie przed snem ukoilem.P.

    2. covbo

      jestem za ,dodałbym zwiększenie budżetu wojska na ok 2,5-3% pkb na okres 10 lat

    3. bert

      a potem zdobyć planetę Mars i zaanektować Wenus rozszerzając tym samym ździebko granice najjaśniejszej

  14. Hubert

    Czytając ten artykuł, rzuciło mi się w oczy to, że analitycy kompletnie nie zauważają, tak w mediach obficie komentowanych, działań EU. Widać faktycznie, wspólnota europejska jest tylko na papierze... a szkoda, bowiem CAŁA Europa powinna poważnie traktować kwestię obronności całej Wspólnoty. Tylko wtedy będziemy bezpieczni, jeśli tu na miejscu będziemy w stanie odstraszyć Putinów, czy jeszcze jakiś innych satrapów od ataku na nasz region. A co do Rosji, znając z historii postępowanie tego wielkiego kraju, to bardzo uważnie obserwował bym teraz, jakie posunięcia robi ten kraj w Azji. Być może kwestia Krymu i Ukrainy to zasłona dymna, przed jakąś większą operacją w Azji.

  15. jang

    Redakcjo! Czy możecie ten artykuł wysłać do GW i GP C. Oraz do Kancelarii Sejmu..Jak nie przedrukują to może chociaż przeczytają.Kto wie ,może ze zrozumieniem..

    1. jaan

      Bardzo dobra koncepcja. Partie polityczne wyspecjalizowały się w zakresie prowadzenia wojny medialnej pomiędzy nimi. Przez 20 lat selekcja ukierunkowana na oddziaływanie medialne doprowadziła do zdominowania przez sceny politycznej ale i kierowniczej przez celebrytów medialnych niezdolnych do realnego działania innego niż parcie na szkło.

    2. jaan

      Tak przy okazji mam poważne obawy czy na scenie politycznej zapanuje konsensus i spokój w tym zakresie. Zbliżają się wybory. Putin pokazał że jest nie wiarygodny. Powróci ostra dyskusja dot. Smoleńska. Głównym argumentem będzie właśnie ta niewiarygodność Moskwy i oddanie śledztwa przez stronę polską. W kontekście obronności to nic dobrego nie przyniesie.

  16. Dominiques

    "..Nierozważna retoryka antyrosyjska może nas drogo kosztować..'' czyli co Panie Generale? Putin rzadzi, a my siedzimy cicho i liczymy na jego milosierdzie. Byc moze ocalimy swoja niepodleglosc(w pewnych granicach naturalnie), jezeli przejdziemy na popieranie rosyjskiej mocarstwowosci.

    1. aircrash

      Mam dokładnie takie same przemyślenia. Co nam FR może takiego zrobić, czego nie może każdego "normalnego" dnia? Zatrzyma wieprzowinę? Robi to co parę lat. Podniesie ceny gazu? Już to przerabialiśmy. FR liczy się tylko z silnymi graczami. Może takim nie jesteśmy, ale siedząc cicho za plecami UE na pewno nic nie wskóramy. Wydaje się Polska właśnie testuje swoją pozycję, może umacnia się w roli lokalnego lidera europu środkowej i wschodniej...

  17. ambasador

    owszem musimy zareagować stanowczo a przede wszystkim rozbudową własnego potencjału militarnego....sytuacja porównywalna do meczu piłkarskiego-jeśli prowadzimy 1-0 to jest ok ale wciąż niebezpiecznie bo wystarczy jeden gol i sytuacja się zmienia radykalnie....tak samo jest z Ukrainą,jeśli nie zareagujemy od razu to Rosja wciągnie kolejny kraj w swoje orbity a wtedy zagrożenie będzie już bardzo blisko nas

    1. Towczuk

      Wszystko cacy, wiecej kasy na wojsko ale komu zabrac? PL to biedny i zacofany kraj, komu zabrac? Emerytom bo starzy i tak umra szybko, moze ksiezom (popieram) i kosciolowi ? Oni juz i tak maja sporo a i tak nie placa podatkow to oddadza to co im sie daje i tak nie ucierpia. Pacjentom? Niech ci co maja raka poumieraja, i tak sa nieuleczalnie chorzy to po co lozyc kilka tysiecy miesiecznie na kogos kto i tak umrze. Takie sa dylematy, to nie gra komputerowa, mogli politycy tyle nie krasc to by bylo wiecej $$. Teraz za kazda decyzja setki tysiecy ludzkich istnien. Powodzenia jak to czyta jakis minister he he.

  18. ytrtewqergethr

    Sprawa prosta jest jak zawsze. Na świecie zawsze jest wojna. Gatunki walczą o swoje życie. Gdyby tygrysów było tyle co nas myślicie, że możnaby z nimi było pertraktować, aby nas nie zjadały? No dobrze, ale wracając do tematu - każdy kraj jest krajem do tej pory, dokąd bronić się potrafi. Jak nie militarnie, to "znajomościami", jak nie znajomościami to... biedą (żeby nie opłacało się przychodzić :P), jak nie biedą, to już po nim, już został najechany tylko o tym jeszcze nie wie. O czym tu rozmawiać właściwie? Chyba tylko o tym, że nasze "znajomości" właśnie poznajemy i czas najwyższy zabezpieczyć się inaczej... A pierdzielenie smutów, że "za mali" jesteśmy zostawmy tym, którzy nie mają pojęcia gdzie się znajdują (i czymprędzej ich zdegradujmy).

  19. aaa3

    sojusznicy malowani ..kiedy zachod dotrzymywal umow ? trzeba sie zbroic i przestac gadac glupoty o gwarancjach NATO

  20. Darek S.

    Dobry komentarz PZ. Chiny podpuszczają Rosję, bo jest im to na rękę. A nam oczywiście jak powietrza potrzeba rakiet i dobrych radarów. Dobrze by było gdybyśmy niektóre z tych radarów i rakiet mogli u siebie produkować. Aby tego dokonać tarczę polski kupować trzeba w całości, a nie najpierw " Wisła" czyli na raty. Wtedy koncerny pozwolą nam przy kompleksowym dużym zamówieniu coś sklecić w kraju i mogą na niektóre rzeczy sprzedać licencje. Wtedy jesteśmy w stanie pozyskać jakąś technologię i nie skończy się jak przy Spike. Aby tego dokonać kupujmy bez przetargu w drodze indywidualnych negocjacji zaufanych specjalistów inwigilowanych przez jakiś służby. Jak ktoś się uprze, żeby przy tym zarobić, to i tak zarobi i tego nie wyeliminujemy a skróci to czas dostawy systemów.

    1. ryszard56

      Masz calkowitą rację ,Chiny podpuszczają Rosję,Rosja popełniła strategicznie poważny błąd,ma teraz wrogów w Ukraińcach,a To Chinczykom na rekę,ZBROJENIA JAK NAJBARDZIEJ,POZDRAWIAM

  21. pz

    @"izolacja Rosji i zbyt dotkliwe sankcje przybliżą Rosję do Chin z poważnymi konsekwancjami dla sytuacji geostrategicznej" Autor zapomina, że Rosja i Chiny to naturalni przeciwnicy. Jeżeli rozważać negatywne skutki osłabienia Rosji, to można za taki jedynie uznać wzrost przewagi wojskowej Chin nad Rosją i w dłuższej perspektywie opanowanie przez Chiny najpierw kulturowo i gospodarczo, a później realnie rosyjskiego wschodu. Tego tupu konsekwencje, w chwili obecnej, są tak bardzo odległe, że branie ich pod uwagę jest bezprzedmiotowe. Mówienie o strategicznym partnerstwie Rosji i Chin jest mocno przereklamowane. Owszem, obydwa państwa, w porozumieniu, mogą doraźnie podejmować różnego tupu inicjatywy mające na celu przeciwdziałanie potędze USA, lecz wraz ze wzrostem potęgi Chin, Rosja traci na znaczeniu jako partner. Przez lata Rosja była dla Chińczyków dostarczycielem technologii wojskowej (trochę kupowali, trochę kradli). W chwili obecnej, zależność ta traci na znaczeniu. Również, rosyjskie surowce nie są Chinom niezbędne. Kierunek afrykański jest bardziej atrakcyjny - mogą tam rozdawać karty. Stabilna Rosja ma Chińczykom bardzo niewiele do zaoferowania. Natomiast upadła Rosja, z licznymi ruchami separatystycznymi, może okazać się w dłuższej perspektywie smakowitym kąskiem. Nie zapominajmy też o historii. Ten aspekt jest bardzo często pomijany. Chińczycy pamiętają o XIX i XX wieku. Pamiętają te wszystkie upokorzenia, które zafundowała im najpierw imperialna Rosja, a później Związek Radziecki. Jeżeli ktoś się cieszy z tego, co wyprawia Putin, to na pewno są to politycy chińscy. Chińczycy współpracują z zachodem, żeby stać się potęgą. Robią to, co powinna robić Rosja, żeby przetrwać w obecnych granicach. Tymczasem Rosja strzela sobie w stopę, jednocześnie odwracając uwagę Amerykanów od Chin. Jakby to powiedział Stalin "pożyteczni idioci".

    1. M2

      Świetny komentarz! Prawdopodobny jest scenariusz, że w dającej się przewidzieć perspektywie Rosja straci na rzecz Chin swój daleki wschód. Chińczycy mogą przyjąć rosyjską narrację i wystąpić "w obronie chińskiej mniejszości". A pamiętajmy, że proporcje sił Rosji i Chin są podobne do pary Rosja-Ukraina, tyle że tym razem na niekorzyść Rosji.

  22. Spok

    Krym jest już sprzedany. Podobnie jak Czechosłowacja w 1938 czy Polska przez Wielka Bryanię i następnie USA w latach 1939-1945. Zachód nie będzie walczyła za Ukrainę, Rosja wykona w przyszłości kolejne kroki, a Polska (a głownie rządzący nią ludzie ) do tak jak w naszej całej historii przez swą postawę "na koń i z szablą na wroga" czy "honor i śmierć wrogom" doprowadzi do poważnych ekonomicznie i politycznie a w przysłości może i terytoriarnie strat.

  23. jaan

    Rosja zaatakowała Ukrainę w sposób przemyślany i dość dawno zaplanowany. Świat zachodni jest wciągnięty w interesy Rosji. Proszę sobie wyobrazić że 13% kapitalizacji giełdy Londyńskiej to spółki Rosyjskie. Jest to gigantyczna kwota. Tu już nie mówimy o bieżących stratach w wymianie międzynarodowej. Czy w takiej sytuacji można mówić o skutecznych gwarancjach NATO dla sojuszników?

  24. gromek

    dobry artykul, wychodze wlasnie z podobnego punktu widzenia

  25. Arek

    Rakiety, rakiety i jeszcze raz rakiety obrony przeciwlotniczej i przeciw rakietowej to jest teraz PODSTAWA. Inne Zakupy czy modernizacje można odłożyć na bok.

Reklama