Reklama

Geopolityka

Irak: walki o największą rafinerię w kraju. Amerykańskie myśliwce Hornet w przestrzeni powietrznej

Samolot F/A-18C Hornet, podchodzący do lądowania na lotniskowcu USS George H.W. Bush (CVN 77). Departament Obrony zdecydował wcześniej o skierowaniu okrętu w rejon Zatoki Perskiej, aby zwiększyć możliwości podejmowania działań o charakterze wojskowym w regionie. Fot. Mass Communication Specialist 3rd Class Joshua Card/US Navy.
Samolot F/A-18C Hornet, podchodzący do lądowania na lotniskowcu USS George H.W. Bush (CVN 77). Departament Obrony zdecydował wcześniej o skierowaniu okrętu w rejon Zatoki Perskiej, aby zwiększyć możliwości podejmowania działań o charakterze wojskowym w regionie. Fot. Mass Communication Specialist 3rd Class Joshua Card/US Navy.

W Iraku trwają walki pomiędzy siłami rządowymi a rebeliantami z organizacji Islamskie Państwo Iraku i Lewantu (ISIL). Starcia toczą się także w rejonie miasta Bajdżi, gdzie znajduje się największa rafineria ropy naftowej w kraju.

Rafinera w Bajdżi mogła zostać zajęta przez członków grup terrorystycznych, choć informacje o utracie kontroli nad zakładem nie zostały potwierdzone przez siły rządowe. Agencja Reutera donosi o spowolnieniu natarciu rebeliantów w rejonie na północ od Bagdadu, między innymi dzięki wsparciu sił rządowych przez milicje szyickie oraz ochotników, którzy zaciągnęli się do armii w ciągu ostatnich dni.

Prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama zadeklarował wysłanie do Iraku do 300 doradców wojskowych, zapewniając jednak, że wojska USA nie zostaną użyte do działań bojowych. Barack Obama nie wykluczył natomiast podjęcia „ukierunkowanych i precyzyjnych” działań wojskowych, jeżeli będzie wymagała tego sytuacja w Iraku. Amerykański prezydent zwrócił także uwagę na konieczność wypracowania porozumienia politycznego, chroniącego interesy wszystkich grup etnicznych i religijnych w Iraku.

W komunikacie Departamentu Obrony podkreślono natomiast, że wykonywanie ewentualnych uderzeń lotniczych na terytorium Iraku wymaga wzmożonych działań rozpoznawczych. O przeprowadzenie ataków z powietrza na pozycje islamskich rebeliantów mieli wcześniej poprosić Amerykanów przedstawiciele władz w Bagdadzie. Daily Mail donosi tymczasem, że loty rozpoznawcze nad Irakiem są prowadzone między innymi przez samoloty F/A-18 Hornet, należące do amerykańskiego lotnictwa wojskowego. 

Reklama

Komentarze

    Reklama