Reklama

Siły zbrojne

Synergia wywiadu i wojska czyli izraelska operacja Guardian of the Walls [KOMENTARZ]

Fot. IDF, Flickr, licencja CC BY-NC 2.0
Fot. IDF, Flickr, licencja CC BY-NC 2.0

Izrael chwali się wręcz rewolucyjnym połączeniem nowych i przełomowych technologii z zasobami własnych sił zbrojnych i to w realiach prawdziwego pola walki. To właśnie nadal w znacznym stopniu skrywane technologie gromadzenia, analizy i wspierania procesu wybierania celów, oprócz systemu Iron Dome, miały zapewnić większą swobodę operacyjną w zakresie Guardian of the Walls. 

Izraelska operacja wojskowa o kryptonimie Guardian of the Walls, będąca militarną odpowiedzią państwa na ostrzał rakietowy ze strony terrorystów z Hamasu oraz Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu, jest utożsamiana przede wszystkim z użyciem systemu Iron Dome. Jednakże, być może o wiele istotniejsza kwestia została ukryta poza bezpośrednim oraz najbardziej spektakularnym starciem bezpośrednio nad izraelskimi miastami. Chodzić ma o przetestowanie w warunkach bojowych nowego systemu wykorzystywania technologii analitycznych oraz wywiadowczych, wpiętych w system dowodzenia i kontroli Izraelskich Sił Obronnych (IDF). Zwróciła na ten fakt uwagę Anna Ahronheim na łamach „The Jerusalem Post”. Podkreślając, że izraelscy dowódcy oraz funkcjonariusze wywiadu nie tylko byli w stanie stworzyć sprawny połączony zespół do wyłuskiwania wieloźródłowych informacji wywiadowczych, ale zaprzęgnąć na jego potrzeby najnowsze rozwiązania z zakresu sztucznej inteligencji oraz wykorzystywać możliwości superkomputerów. Co więcej, dostęp do bieżących informacji i ostrzeżeń miał zmniejszyć ryzyko względem wojskowych służących na granicach państwa.

We wspomnianym tekście pojawia się nawet hipoteza, że niejako w ciszy, właśnie teraz byliśmy świadkami pierwszego konfliktu ze sztuczną inteligencją w jego epicentrum. Albowiem IDF miał postawić na wykorzystanie tego rodzaju rewolucyjnych technologii (z gamy tzw. Emerging disruptive technologies czyli EDTs) będących połączeniem zmian dostrzegalnych w sektorze cywilnym z rozwiązaniami stricte dedykowanymi wojsku i służbom specjalnym. Według rozmówcy Ahronheim z Korpusu Wywiadu IDF (Haman), również dla Izraelczyków była to pierwsza kampania tego rodzaju. Gdzie architektura sztucznej inteligencji miała być wpięta w zarządzanie całością potencjału obronnego i pozwolić przede wszystkim na zwiększenie własnych możliwości reagowania w czasie rzeczywistym.

Mówiąc wprost, aby izraelskie lotnictwo mogło uzyskać odpowiednie cele do rażenia i przede wszystkim, aby ich zniszczenie mogło wpływać na możliwości przeciwnika, w całą maszynerię planistyczną, analityczną oraz wywiadowczą wciągnięta została zespolona platforma do gromadzenia i przetwarzania danych. I tutaj co naturalne, Ahronheim podkreśla, że bramą do trwającej rewolucji są wojskowi ze znanej na całym świecie Jednostki 8200 (wojskowy wywiad). Izraelska dziennikarka nazywa ich wręcz pionierami algorytmów i oprogramowania, które doprowadziło do powstania kilku nowych programów znanych jedynie jako „Alchemik”, „Ewangelia” i „Głębia mądrości”. Co więcej, ich użytkowanie miało być właśnie z całą siłą przełożone na skomplikowane warunki bojowe.

To właśnie dzięki nim dowódcy mają uzyskiwać dostęp do analiz oraz możliwość obrazowania celów, wykorzystując synergię źródeł wywiadu. Opierającego się współcześnie na gromadzeniu wszelkich sygnałów płynących od przeciwnika (SIGINT), obserwacji wizualnej (VISINT), źródeł osobowych służb specjalnych (HUMINT) czy też obrazowania w ramach GEOINT-u. Znikać ma bowiem kluczowa bariera na styku realizacji uderzeń i cyklu wywiadowczego, a więc trudność w przetworzeniu, połączeniu i dokonaniu analizy całego zasobu źródeł, częstokroć przerastających możliwości ludzkich analityków (psychofizyczne oraz pod względem zasobów ludzkich). Przypomnijmy, że chociażby przed słynną wietnamską ofensywą Tết w 1968 r., gdy komuniści zaskoczyli Amerykanów i ich południowych sojuszników, amerykańskie służby specjalne wręcz zakorkowały się pod naporem ilości danych wywiadowczych. Uniemożliwiło to odpowiednie wyciągnięcie wniosków, nie mówiąc już o reakcji, chociaż po latach okazało się, że dane wskazujące na zagrożenie ofensywą były w rękach Amerykanów i sojuszników.

Dziś, IDF oraz tamtejsze służby specjalne mają już nie tylko uzyskać szybkość gromadzenia, łączenia i analizowania danych, ale przede wszystkim możliwość przełożenia tego na proces ustalania celów do rażenia, w bardzo krótkim okresie czasu. Jest to o tyle istotne, że terroryści częstokroć bazowali właśnie na wiedzy o naturalnych opóźnieniach w zakresie izraelskiego procesu podejmowania decyzji (zawierającego pozyskiwanie danych i analizę wywiadowczą, podejmowanie decyzji przez polityków oraz dowódców oraz samo planowanie działania i jego realizację). Trzeba pamiętać, że mówimy przy tym o Izraelu, który od dawana dąży do przyspieszenia i usprawnienia procesu decyzyjnego na potrzeby obronne i bezpieczeństwa. Można tym samym zastanowić się jak podobne rozwiązania będą wręcz rewolucjonizowały styk relacji - siły zbrojne, służby specjalne i ośrodki polityczne, gdy i tam zostaną ostatecznie zaimplementowane w całej krasie. Nic, tylko należy stwierdzić, że Guaridan of the Walls wskazuje, że prowadzenie działań zbrojnych przyspiesza i robi to w stylu znanym z pozycji książek publikowanych dotychczas przez futurystów, analizujących przyszłość pola walki.

Wracając do IDF, to wskazuje się, że chociażby program „Gospel” wykorzystywał sztuczną inteligencję do generowania zaleceń dla wojskowych z wywiadu wojskowego, którzy dzięki temu potrafili niejako wykonywać obrazowanie celów, prezentowane w wysokiej jakości. Dzięki temu, Izraelskie Siły Powietrzne (IAF) mogły realizować bardzo precyzyjne i punktowe uderzenia. Lecz należy pamiętać, że choć mówimy przede wszystkim o rewolucji w obrębie oprogramowania i jego wykorzystywania, to operacja Guardian of the Wall może być postrzegana również z perspektywy podejścia wielodomenowego. Cyber idzie bowiem ręka w rękę chociażby z domeną kosmiczną (space). Zauważa się bowiem, że chociażby satelity Jednostki 9900 IDF przez lata gromadziły zasoby obrazowania satelitarnego. Tym samym, analitycy i wspierające ich oprogramowanie potrafili automatycznie wykrywać zmiany terenu w czasie rzeczywistym. Wobec tego, już w toku operacji wojskowej możliwe było wykrywanie pozycji startowych systemów rakietowych terrorystów.

Finalnie, oprócz rażenia obiektów oraz wyposażenia przeciwnika, IDF mógł również pokusić się o wiele bardziej skomplikowane próby uderzeń na wysoko pozycjonowane cele osobowe HVT. W sumie ponad 150 terrorystów przede wszystkim z Hamasu zostało zabitych. Z czego uwagę skupiono na sferach odpowiadających za dowodzenia oraz co stanowiło pewne novum operacji na badaniach i rozwoju programów zbrojeniowych organizacji terrorystycznych (oczywiście priorytetem mieli być zaangażowani w produkcję i doskonalenie know-how w obrębie rakiet). W „The Jerusalem Post” zauważa się, wręcz symboliczne uderzenie na ważnego członka Hamasu. Bassem Issa, został wyeliminowany bez ofiar wśród ludności cywilnej, pomimo przebywania w tunelu celowo ulokowanym pod wieżowcem, otoczonym sześcioma szkołami i żeby tego było mało również kliniką medyczną. Strona izraelska przywiązuje też uwagę do atakowania sił cyber wrogów państwa. W trakcie działań zginął chociażby szef Hamasu ds. technologii cyber i rakietowej Jomaa Tahla.

Okazuje się, że wykorzystywanie „bojowe” EDTs było istotne jeśli nie kluczowe w chyba najbardziej spektakularnych uderzeniach tej operacji, przeprowadzonych w sposób zmasowany przez IAF. Chodzi oczywiście o atak na tzw. kompleks podziemny „Metro”, będący wręcz strategicznym skarbem dla Hamasu. Zauważa się, że mapowanie podziemi zostało wykonane w ramach masowego procesu gromadzenia danych wywiadowczych, któremu pomógł rozwój technologiczny i wykorzystanie oprogramowania do analizy Big Data. Sugeruje się, że IDF był w stanie uzyskać pełny obraz sieci tuneli na wrogim obszarze zarówno nad, jak i pod ziemią ze szczegółami, takimi jak głębokość tuneli, grubość stropu, etc. Wobec tego, planiści mogli działać z rozwagą, planując zmasowane działania lotnicze, dostosowując środki rażenia do konkretnych miejsc w ramach „Metra”. Przypomnieć należy, że do ich wykonania zastosowano również bardziej klasyczne metody pozoracji działań lądowych, które wprowadziły w błąd dowódców Hamasu. Zapewne komasując o wiele więcej terrorystów pod ziemią, w rejonie bombardowania niż mogło to mieć miejsce, bez wspomnianego manewru komponentu lądowego i dezinformacji w przestrzeni informacyjnej.

Reklama
Link do produktu: https://sklep.defence24.pl/produkt/zasadzka-w-dzialaniach-lekkiej-piechoty/
Reklama 

IDF wykorzystywał również system nazwany „Alchemist”, który został opracowany przez Jednostkę 8200 i wykorzystuje zarówno sztuczną inteligencję jak i uczenie maszynowe do ostrzegania żołnierzy w terenie o możliwych atakach Hamasu lub innych organizacji terrorystycznych. System był i jest używany przez każdego dowódcę jednostki w terenie poprzez wgranie na tablety, które otrzymują niemal natychmiast aktualizowany obraz zagrożeń. Tym bardziej zastanawiająca i badana ma być sprawa dotychczas jedynej straty bojowej po stronie IDF. Chodzi o śmierć Omera Tabiba, który zginął w trakcie rażenia jego pojazdu przez pocisk przeciwpancerny przeciwnika. Żołnierze izraelscy, dzięki „Alchemist” mieli być ostrzeżeni o możliwości ostrzału przeciwpancernego skierowanego na ich pojazdy poza społecznością Netiv Ha'asara. Może to wskazywać, że nadal sama technologia nie zapewnia pewności bezpieczeństwa sił w terenie walk. Trzeba bowiem rozważać rolę i znaczenie decyzji poszczególnych dowódców oraz możliwość występowania błędów ludzkich.

Oczywiście, należy pozostać wysoce ostrożnym względem technologii prezentowanych jako przełomowe w ramach izraelskiej operacji Guardian of the Walls, gdyż z racji ich podpięcia pod aktywność wywiadowczą na razie będą problemy z pełną ich pełną analizą, szczególnie pod kątem efektywności. Jednakże, można przyjąć tego rodzaju sygnały jako kolejne potwierdzenie studiów nad EDTs prowadzonych dziś niemal we wszystkich kluczowych siłach zbrojnych na całym świecie. IDF zapewne z racji potrzeby operacyjnej, w wysoce specyficznych warunkach bojowych, mogły śmiało stać się pierwszymi siłami zbrojnymi wykorzystującymi narzędzia wywodzące się z EDTs. Szczególnie, że tamtejsze siły zbrojne od dłuższego czasu starają się w sposób bardzo praktyczny przystosować do trwającej kolejnej już rewolucji w sprawach wojskowych. Trzeba też zauważyć, że dotychczas już kilkakrotnie to właśnie z wojen toczonych przez Izrael inni wyciągali kluczowe wnioski dla siebie - wojna Jom Kippur i zwalczenie broni pancernej czy też interwencja w Libanie i wykorzystywanie taktycznych bezzałogowych statków powietrznych przez dowódców niższych szczebli. Wobec tego, głosu prezentowanego na łamach "The Jerusalem Post" nie można zwyczajnie pomijać, traktując go w kategoriach ciekawostki. 

Reklama

Komentarze

    Reklama