Reklama

Siły zbrojne

Błaszczak: Pierwsze polskie F-35 w 2024 roku. Umowa w przyszłym tygodniu

Makieta F-35 prezentowana w czasie podpisania PMT. Fot. Maciej Szopa.
Makieta F-35 prezentowana w czasie podpisania PMT. Fot. Maciej Szopa.

Szef MON Mariusz Błaszczak powiedział, że pierwsze myśliwce F-35, planowane do zamówienia przez Polskę, będą „gotowe” w 2024 roku. Potwierdził też, że planuje się podpisanie stosownej umowy dostaw w przyszłym tygodniu.

W audycji „Sygnały Dnia” Programu 1 Polskiego Radia szef MON mówił, że podpisanie umowy na dostawę myśliwców F-35 planowane jest w przyszłym tygodniu. Dodał, że będzie ona dotyczyć 32 maszyn, a negocjacje są już „praktycznie zakończone”. Podkreślił też, że wprowadzenie myśliwców F-35 zapewni przewagę w powietrzu, i że jest to skok porównywalny do wprowadzenia F-16 na początku obecnego wieku. Pytany o rozpoczęcie dostaw odpowiedział, że pierwsze samoloty przeznaczone dla Polski będą gotowe w 2024 roku. 

Minister Błaszczak zaznaczył, że F-35 daje możliwości rozpoznania i dowodzenia. Dodał, że pozyskanie tego typu maszyn jest możliwe dzięki bardzo dobrym relacjom polsko-amerykańskim. Zaznaczył też, że zakup ten jest istotny w kontekście zastąpienia myśliwców MiG-29. 

Polska złożyła wniosek o pozyskanie 32 myśliwców F-35A w maju 2019 roku, a jesienią uzyskano zgody Departamentu Stanu i Kongresu na realizację transakcji. Jej maksymalną wartość ustalono na poziomie 6,5 mld USD. Najprawdopodobniej finalna kwota będzie niższa, szacunki mówią o około 4 mld USD lub nieco więcej, czyli kilkanaście mld złotych. Z drugiej jednak strony, główna umowa FMS nie obejmuje infrastruktury czy uzbrojenia, które trzeba będzie dokupić w ramach oddzielnych kontraktów.

Jak informował Defence24.pl, MON zdecydował się na zakup myśliwców F-35 bez offsetu. Resort motywuje to chęcią zaoszczędzenia środków finansowych (na kwotę nawet ponad miliarda dolarów). Deklaruje jednocześnie, że Polska będzie chciała przystąpić do programu bezzałogowca „lojalny skrzydłowy”, przeznaczonego do współpracy z F-35, na wstępnym etapie, aby zabezpieczyć korzyści przemysłowe. W związku z programem F-35 planuje się natomiast zawieranie umów bezpośrednio pomiędzy polskimi i amerykańskimi przedsiębiorcami (w formule business-to-business), choć nie będą one bezpośrednio powiązane z umową dostaw myśliwców.

W trakcie targów MSPO 2019 przedstawiciele koncernu Lockheed Martin mówili, że pierwsze 4 samoloty dla Polski mogłyby być dostarczone w 2024 roku. Maszyny te, przynajmniej na początku, miały – według tamtych deklaracji – trafić jednak nie do kraju, a do bazy Luke w Arizonie, w celu prowadzenia szkoleń. Podobne rozwiązania stosują państwa uczestniczące w programie F-35, m. in. Norwegia i Holandia czy Włochy. Podczas targów w Kielcach deklarowano też, że pierwsza eskadra polskich F-35A miałaby osiągnąć gotowość operacyjną do 2026 roku, druga – do roku 2030.

Reklama

Komentarze (72)

  1. Dalej patrzący

    Rozbudowa lotnictwa i rozbudowa pancerza ma sens przy dedykowaniu WP do działań ekspedycyjnych poza Polską. Np. do Bałtów lub na Ukrainę. I do tego jest budowane obecnie WP wg PMT 2013 przywiezionego nam w teczce przez hegemona, żebyśmy załatwiali za niego jego problemy, jego zobowiązania i jego interesy. Tymczasem WP powinno mieć skuteczną pełna obronę Polski za cel strategiczny. Który nas już nakrywa częściowo, a od 2023 nakryje całkowicie swoją przewagą absolutną strefy A2/AD z Kaliningradu. Bo wtedy Rosja wprowadzi sieciocentryczne systemy S-500 Prometeusz obejmujące zasięgiem cała Polskę, zaś sieciocentryczne rozpoznanie i pozycjonowanie celów zbieranych i przetwarzanych w czasie rzeczywistym ze wszystkich źródeł [od satelitów po radary samolotów i dronów i radary naziemne, także lidary, IRST i ROFAR] - zapewni Rosji absolutne panowanie w powietrzu nad Polską od pierwszej sekundy. Żadnego użycia F-35A i F-16 i Bielików nad Polska nie będzie - zwyczajnie w pierwszych minutach zostaną zniszczone na lotniskach przez Iskandery, Cyrkony, Kalibry, Oniksy itp, zaś w powietrzu przez S-500, a na bliższych dystansach S-350 i starsze [ale też już sieciocentrycznie wpięte] S-400. Potrzebujemy oślepienia wrogich sensorów przez nasze systemy WRE, uzyskania przewagi naszego rozpoznania i pozycjonowania celów real-time, wtedy nasze antyrakiety z funkcją plot zwalczą wrogie rakiety i samoloty już w strefie buforowej, a nasze rakiety ofensywne skutecznie i bezpiecznie zaatakują wrogie cele. A to może dać tylko budowa całokrajowej, silniejszej od nieprzyjaciela, strefy A2/AD Tarczy i Miecza Polski. Z jednym sieciocentrycznym C4ISR spinającym real-time wszystkie domeny wg zasady "wszystkie sensory- wszystkie nosiciele-wszystkie efektory". Z samolotów wystarczy modernizacja F-16 do Vipera [i wpięcie sieciocentryczne w A2/AD], przystosowanie ich do operacji rozproszonych z dynamicznie zmienianych DOL, no i dozbrojenie na bogato [a nie na "aby, aby"] w bronie precyzyjne - zwłaszcza JASSM-ER. Bieliki do wersji FA, zaś z nowych płatwców tylko bojowe drony stealth, bezlotniskowe, startujące z mobilnych wyrzutni i lądujące na spadochronie - jak Kratos Valkyrie, czy mniejsze MBDA Remote Carrier. Oczywiście - operujące w rojach, z użyciem całej gamy pozahoryzontalnych efektorów precyzyjnych. Czyli w sumie modernizacja F-16 do Vipera, a Bielika do FA, dozbrojenie w bronie precyzjne, koniecznie wpięcie w sieciocentryczność NADRZĘDNEJ strefy A2/AD Tarczy i Miecza Polski. Z nowości tylko drony bojowe stealth, czyli Harpi Szpon. I nie na sztuki - tylko na roje. To Polski Teatr Wojny - pełnoskalowy, symetryczny [właściwie "asymetryczny" - ale na korzyść przeciwnika] o najwyższej poprzeczce wymagań - a nie konflikt o niskiej intensywności z przeciwnikiem uzbrojonym co najwyżej w Kałachu i RPG. No i najważniejsze - najpierw przewaga WRE, potem przewaga własnego dalekiego widzenia, dopiero potem rakiety i antyrakiety, potem drony, a dopiero na końcu w tej drabinie są samoloty. Samoloty załogowe z pozycji nr 1 strategicznej tarczy [myśliwce] i miecza [bombowce i szturmowce] zostały zepchnięte na pozycję nr 5. W zasadzie - jako pierwszy stopień dla rakiet. Tyle, że Polska ma nieprzyjaciela za miedzą [Kaliningrad, a do 2025 Armia Czerwona na Białorusi] i w takiej sytuacji samoloty nie mają sensu - tylko rakiety. A z drugiej strony Polska nie ma głębi strategicznej - więc dla konwencjonalnych samolotów z lotnisk betonowych miejsca w Polsce nie ma. Oczywiście można snuć jakieś "wishful thinking", ale w realu w razie konfrontacji z tych F-35A będzie dużo mniejszy pożytek, niż z Łosi w 1939. Liczy się kalkulacja koszt-efekt, a nie namiastkowe "wrażenie nowoczesności" oparte na ślepym małpowaniu plus propagandowe tokowanie dla laików przy defiladach.

    1. Mariusz

      Fajny i rzeczowy komentarz.

    2. Kościotrup

      Jak na Rosjanina poslugujesz się poprwną polszczyzną

    3. Patryk

      Kościotrup - tani szantaż emocjonalny dla naiwnych. Jaki Rosjanin by chciał, by Polska miała własne głowice jądrowe i własną skuteczną A2/AD obrony całego kraju? Drzewo się poznaje po owocach.

  2. Trzeźwy

    Hej Polacy. Bo moskiewskim trollom dziękuję za uwagę. Zwróćcie uwagę na dwie proste rzeczy. Po pierwsze możemy sobie DAROWAĆ zbędne komentarze, bo PiS i tak kupi te samoloty. Więc my Polacy możemy się cieszyć, nie ma się co smucić skoro tego i tak nie zmienimy. Szkoda naszej wątroby na zbędny stres. Drugie jest ciekawsze: policzcie ile setek negatywnych wpisów się pojawiło tak gwałtownie i nagle po ustaleniu terminu podpisania umowy zakupu F35? Tak nagle, tyle, różne, ale mianownik jest jeden: po co nam one skoro zostaną szybko zniszczone, Polska będzie walczyć sama, Rosja wcale nas nie zamierza atakować, my Słowianie powinniśmy trzymać się razem i lepiej się z taką miłą, przyjazną Rosją się pogodzić i robić dobre interesy. Z moich obserwacji wynika, że każdy negatywny wpis o "polskich" F35, zawiera jeden z w/w przekazów. Nie jest TO ciekawe i symptomatyczne?? Poczytajcie te negatywne i poszukajcie "mianowników", bardzo pouczające. Pomyślcie wtedy, czy warto odpowiadać na "takie" miarodajne komentarze??

    1. Kol

      Bo kupować należy z głową, a nie wszytko co się zobaczy i jest "fajne", a na słowo V generacja wpadać w samozachwyt. Dziś to nowoczesny przemysł świadczy o rozwoju danego kraju. My to olewamy i kupujemy po najdroższej linii oporu bez żadnego offsetu,l byleby wydać jak najwięcej pieniędzy z budżetu MON. Sami się uzależniamy militarnie od interesów Wielkiego Brata bo nasz sojusznik będzie w stanie ingerować dowoli w nasze systemy bezpieczeństwa a co za tym idzie w politykę. Tylko skąd brać pieniądze na zbrojenia skoro nie inwestuje się w swój przemysł? Może USA nas zasponsoruja...

    2. Lord Godar

      Ja nie neguję potrzeby zakupu nowych samolotów , tylko uważam , że te 32 sztuki F-35 to i tak niewiele w stosunku do naszych potrzeb i przydało by się więcej "koni roboczych " czyli tych F-16 ale nowszych wersji. Druga sprawa : lokalizacja ich baz ... Nie może to być Mińsk Maz. i Malbork , bo to nie ma racji bytu . Następna rzecz ... System opl Narew ... To podstawa bytu dla bezpieczeństwa opl i częściowo opr ( drony i rakiety manewrujące) naszego kraju , baz lotniczych i nie tylko . To fakt i z tym nie ma co dyskutować . Mamy te F-35 mieć u nas po 2025 roku , a czy do tego czasu nasza opl będzie w stanie zapewnić bezpieczeństwo tym samolotom ? Bardzo bym chciał aby tak było , ale ... Natomiast faktem jest , że jakiekolwiek zakupy uzbrojenia wiążące się ze skokowym uzyskiwaniem nowych możliwości przez naszą armię zawsze będą spotykały się z kontrą Rosji , bo dla nich słaba Polska to coś co im jest bardzo na rękę .

    3. Alternatywny Fun fana fanów fana Daviena

      Kol jak mamy kupić F-35 z jakimś offsetem jak nie jesteśmy w programie tegoż myśliwca bo towarzysze z PO z nie go zrezygnowali.

  3. MAZU

    Każdy samolot to kompromis, głównie finansowy. F35, to dobry kompromis. Nie oczekujcie, że będzie to X-wing, ale za te pieniądze to kupa nowoczesnej technologii której nie ma Rosja. To kolejny element odstraszania niedźwiedzia, żeby uznał, że nie opłaca się nas atakować. Oglądacie telewizję (...) i widzicie jak putin wściekle atakuje POLSKĘ. Dlaczego? Bo to jest "tania wojna", trollowanie, niszczenie wizerunku. Dlatego zrozumcie, że w kwestii "ochrony dobrego wizerunku RP" musimy działać razem, nawet jeśli mamy inne zdanie co do aktualnej władzu w RP - nota bene legalnie wybranej. M

    1. gen. Sys

      Jak miło widzieć mądrą wypowiedź.

    2. Polak

      Trafne

    3. Panpafc

      Mądrego miło poczytać :) Co do F35... IMO to najzwyczajniej jedyna rozsądna opcja. Trzeba robić kroki naprzód, wszystkie inne opcje to bezsensowne stanie w miejscu, a nawet krok w tył.

  4. Lord Godar

    No to co ? Obstawiamy , gdzie będą stacjonowały u nas ???

    1. John Doe

      Mińsk Mazowiecki i Świdwin. Malbork za blisko Obwodu Kaliningradzkiego.

    2. Mr B.

      W Krzesinach i / lub Łasku :)

    3. Babimost i Leźnica? albo F35 albo przeniesione F16 ale to podwójne koszty. Malbork za blisko granicy, Świdwin za blisko bałtyckiej "autostrady".

  5. As

    Kolejne umowy dotyczące F35 będą podpisywane dwa razy na kwartał. Powieść w odcinkach, a Migi spadają ze starości.

    1. 16BPanc

      Migi spadają ze względu na brak przeglądów i napraw zgodnie z reżimem technologicznym

    2. BUBA

      Migi spadaja bo je serwisuje POLSKA MYSL TECHNICZNA !!!!!

  6. rozpłaszczony

    Przedwczesny zakup bez żadnych korzyści dla polskiego przemysłu . Zamiast kupić 2 etap Wisły a przede wszystkim rozpocząć realizacje ,,polskiej '' Narwi a więc zakończyć budowę OPL i OPR która jest podstawą naszej obrony , wydajemy pieniądze na propagandowy zakup przed wyborami prezydenckimi . By zastąpić Migi 29 wystarczyło kupić używane F - 16 których jest teraz do wyboru , np. od Norwegów . Byłoby taniej i szybciej niż za 6-10 lat jak w przypadku F-35 . Przecież do tego czasu to wszystkie Mig -29 albo się rozbiją albo wylądują na złomie . Tylko propagandyści i czynownicy obecnej ekipy mogą wychwalać tak nieprzemyślany zakup - to najdelikatniejsze określenie jakie przychodzi mi do głowy .

    1. Gts

      Zamiast się puszyć i kupować ławeczki multimedialne, należało w 2018r zamówić 32-48 F-16 block 70/72 z fabryki LM z Greenville. Do 2024r odebralibyśmy komplet, a do tego załatwili sobie kompleksowy serwis w Polsce. Nasze Jastrzębie mogłyby spokojnie iść na modernizacje. Rząd wolał transferować pieniądze z MON i zamawiać kontrowersyjne towary jak ławeczki multimedialne za grube pieniądze.

  7. Dalej patrzący

    Wystarczy czytać ze zrozumieniem - polecam: https://www.defence24.pl/rozproszenie-razenie-i-wielkie-manewry-us-marines-szykuja-sie-na-duza-wojne-komentarz Cytuję: "Amerykański korpus piechoty morskiej odbudowuje zdolności do działań w warunkach konfliktu wysokiej intensywności" - czyli w warunkach pełnoskalowej wojny wobec silnego przeciwnika - jak na Polskim Teatrze Wojny. I dalej: "Głównym zagrożeniem, z jakim liczy się piechota morska, jest niebezpieczeństwo ze strony sił zbrojnych ChRL. Nie jest tajemnicą, że Pekin stopniowo rozwija swoje zdolności do projekcji siły [...] Wszystko to ma tworzyć system antydostępowy (A2/AD), „odcinając” tradycyjnych sojuszników USA od ich wsparcia." Czyli identycznie jak Polska z głównym zagrożeniem ze strony strefy A2/AD Kaliningradu [a za 5 lat dojdzie A2/AD na Białorusi. Co robi USMC w odpowiedzi na te zagrożenia - identyczne jak dla Polski? Ano - po pierwsze tarcza antyrakietowa sił morskich, po drugie rakiety ofensywne na brzegu [np. NSM] z mobilnych nośników, po trzecie F-35B jako wsparcie lotnicze. Dlaczego F-35B? bo to "[..]samoloty pionowego startu i lądowania F-35B, które w odróżnieniu od klasycznych myśliwców nie wymagają standardowej infrastruktury lotniskowej i mogą zostać dużo łatwiej rozproszone. " Wniosek - jeżeli już kupować F-35 na Polski Teatr Wojny - to tylko i wyłącznie F-35B, a nie F-35A. Choć moim zdaniem takie zakupy jak F-35 to na końcu - najpierw priorytetowo własna A2/AD Tarcza i Miecz Polski, silniejsza od rosyjskiej A2/AD. A z lotnictwa najpierw drony bojowe stealth jak Kratos Valkyrie czy MBDA Remote Carrier. Startujące z rozproszenia z mobilnych wyrzutni i lądujące na spadochronie, bez lotnisk-pułapek. F-35B możemy sobie zafundować DOPIERO PO ustanowieniu pełnej skutecznej pełnej obrony nieba całej Polski. Czyli najprędzej w latach 30-tych. Gdzie F-35 byłby wreszcie dopracowany i dojrzały.

    1. Czyli robią to samo co od 2013(PMT) Polska. F35B ma gorsze osiągi od F35A a w Polsce w przeciwieństwie do wysepek i okrętów na Pacyfiku, jest więcej potencjalnych pasów startowych niż myśliwców. F35Block4(od 2024) ma być tym czym miał być.

    2. Dalej patrzący

      Czy możesz wskazać lotnisko w Polsce, które nie będzie w zasięgu uderzenia Kalibrów, Iskanderów, Cyrkonów i Oniksów?

    3. Gts

      F-35 bez skoczni praktycznie nie zabiera na pokład niczego, bo jest za ciężki, żeby wystartować. Poza tym samolot ten nie startuje pionowo, a rozpędza sie zeby wystartowac. Lotniskowiec, względnie śmigłowcowiec idzie pod wiatr, aby uzyskać (nie chce kłamać, ale pamięć mam tu zawodną) co najmniej 30 węzłow. Start bez wiatru lub katalulty jest niemożliwy, a napewno nie z uzbrojeniem w lukach zakrytych. Zapomnijcie o tym typie mysliwca, dla nas tylko wersje jakichkolwiek myśliwców ze startem konwencjonalnym.

  8. Kóma

    Warto zapamiętać te daty...Minister pytany o rozpoczęcie dostaw F-35, odpowiada, że "pierwsze samoloty przeznaczone dla Polski będą gotowe w 2024 roku". Zwracam uwagę na słowo "gotowe", co nie jest równoznaczne z dostawą do Polski - to też warto zapamiętać ....

    1. prawieanonim

      Myślę że wszyscy chodź odrobinę rozgarnięci zdają sobie z tego sprawę. Wyjątek mogą stanowić tutejsi bywalcy ze wschodu. Zapewne mają już przygotowaną jakąś teorię spiskową na ten temat.

    2. dokupić F-16

      Dlatego trzeba szybko wypełnić lukę po migach i zakupić używane F-16 gdzie jest dostęp do części i broni co w przypadku migów nie występuje.

    3. Gts

      Pierwsze samoloty będą przeznaczone do szkolenia. Tak jak w przypadku Turcji w pierwszym roku dostarczono 4 maszyny do szkolenia się pilotów, a później może być 4 rocznie, a może nie. Gotowość nasze samoloty uzyskają pewnie po 2030r. Tak czy inaczej będzie spora przerwa między niezdolnoscią do służby polskich F-16, a zdolnością F-35.

  9. df

    Polska potrzebuje artylerii rakietowej do wyłączenia bańki a nie F35. OK miał głębię strategiczną 50 lat temu dziś przy odpowiedniej saturacji ostrzału można wyłączyć Woroneża, systemy antydostępowe i radary nie ruszając się z miejsca. Darujmy sobie opowieści o HAARM i lataniu F35 jak to robią Izraelczycy nad Syrią. Polski HOMAR z polską kierowaną amunicją rakietową to absolutny priorytet. F35 może współdziałać ze zmodernizowaną wersją F16 i nie tyle wyłączać AD2D co osłaniać krytyczną infrastrukturę przed atakiem z powietrza, pewnić funkcję mini AWACS itp

  10. zatroskany

    Czy ten samolot potrafi działać off line? Pytam bo Rosja ma jednych z najlepszych jak nie najlepszych hakerów...

    1. Chip

      Zapomniałeś o chińczykach . Biją ich na głowę.

    2. Zatroskana

      To ja zapytam czy wiesz po co w Rosji Putin przywrócił do wojska maszyny do pisania? Pytam, bo oficjalnie boją się..... hakerów!!

  11. Lonia

    No to nieźle będziemy mieć generacyjnie lepsze lotnictwo niż dziadek Putin. Serce rośnie. Doskonały zakup, w myśl zasady, że biedaka nie stać na tanie rzeczy :). No i w sumie duży honor dla naszego kraju ze strony sojusznika USA i historycznego sprzymierzeńca. Jak dla mnie Brawo za tak odważną decyzję MON.

    1. Kacper

      32 teoretycznie lepsze od rosyjskich samoloty które pierwszego dnia nie będą miały skąd wystartować po zbombardowaniu co do jednego wszystkich lotnisk które mamy. Ale.to.za.ddiesiec lat gdy będą już latały rosyjskie samoloty 6tej generacji Radzę studzić te honorowe zapędy. Kalkulacje nie honory szanowna Pani

    2. Pim

      Tylko by F-35 miał sens powiniem być częścią kompletnego systemu obejmującego systemy radarowe, rozpoznania itp...sam będąc jego częścią. Takiej infrastruktury nie posiadamy i w najbliższej przyszłości posiadać nie będziemy (F35 skutecznie wydrenuje budżet). Więc mamy rzeczywiście: Ferrari Testarosa. A przed domem na naszej zapadłej wsi mamy gruntową drogę z koleinami, do asfaltu jeszcze 15km przez gumno, a autostrada za kolejne 50km. A tam mamy dopiero warunki by to Ferrari miało sens. Czyli zakup beznadziejny. No po za defiladą i propagandą, że mamy najlepsze samoloty na świecie.

    3. Leon

      Rosja i samoloty 6 ej generacji? Kpiny? Nie umiesz czytać, nasze przylecą za 4 lata, ty piszesz o rosyjskich dopiero za 10 lat? No to chyba, że kupią od chińczyków! A tak przy okazji, co będzie robić wg ciebie NATO gdy Rosja będzie bombardować nasze lorniska? GRILLOWAĆ?? Radzę studzić te prorosyjskie, fałszywe i naiwne bajdurzenia, bo przecież żaden rosyjski program na nowy sprzęt jak dotąd, nie został zrealizowany jak go zaplanowano. Nie lata żaden seryjny Su57 choć miały być już dawno. Setki Armat miały być już w 2018 roku. Żaden rosyjski program nie trzyma się nawet połowy harmonogramu czasowego. I nie kalkuluj niczego, nie wychodzi ci!!

  12. decha_poprzek

    Od czasu do czasu, płonie hotel z kratami . Ludzie uwięzieni spalają się, zanim to nastąpi są śmiertelnie przestraszeni i etc. My jesteśmy w takim więzieniu, JESZCZE jeszcze się śmiejemy cieszymy i co jeszcze. A już dom, blok, blok z płyty pali się, płonie Wisła. Niektórzy udają, że tak nie jest. Już to się dzieje. Tym jednym z pożarów jest zadłużenie. Wychodzone pensje pomniejszane o podatki na spłatę zabawek nie zmieniających losu RP. Pali się i defilujemy, ale jesteśmy miernie odważni, ogłupieni. A jak nie porównać Polski do Titanica, kto zapomniał niech obejrzy. Czar pryśnie za późno.....

    1. Box123

      Piszesz bzdury. Jak narazie żaden rząd w historii nie dał Polsce takich pieniędzy jak obecny. Przypomnimy ze koalicja PO-PSL kosztowała nas do dzisiaj ok 600mld złotych i co roku tracimy kolejne 40 z czego połowa na odsetki od kredytów na te pierwsze, bo trzeba było je najpierw pożyczyć żeby potem moc je rozkradac. Policz sobie ile to f35. Gdyby PiS nie przejął władzy bylibyśmy już druga Grecja i Armia była by ostatnia rzeczą na którą były by pieniądze. Natomiast jednym z filarów rozwoju gospodarczego, szczególnie kraju takiego jak Polska, jest bezpieczeństwo militarne, bo nikt nie zainwestuje w takim miejscu jak do nas, gdzie następnego dnia może nic nie być. Dlaczego podstawa naszych szans na poprawę naszej pozycji jest jak najsilniejszy sojusz z USA, jak największa obecność wojsk amerykańskich oraz jak Najsilniejsza własna Armia, a tak się składa, że f35 jest jedyną bronią która daje nam możliwość uzyskania przewagi nad Rosją w jakimś obszarze i co za tym idzie żałowanie na nią pieniędzy jest delikatnie mówiąc głupie. To tak jakby ktoś kupował sobie ekstra sprzęt do mieszkania ale zalowal by pieniędzy na nowe drzwi i twierdził ze drewniane na zasowke też są. Chyba wiadomo jak to się skończy. Dlatego Polska musi bezwzględnie zwiększyć wydatki na armię i przynajmniej podwoić założenia modernizacyjne, bo jeśli nasza Armia okazała by się zbyt słaba do skutecznego odstraszania, to straty będą liczone nie w dziesiątkach miliardów ale w tysiącach miliardów, a wszystko co Polska i Polacy przez ostatnie 30 lat osiągnęli, stworzyli czy wybudowali przepadnie w sekundę, tak jak przepadło wszystko to co osiągnęła pierwsza Rzeczpospolita.

    2. Dudley

      I co z tego Jak kupuje za te pieniądze ławeczki, węgiel, buduje drogi, kupuje samoloty dla VIP i LPR, i to idzie im wyjątkowo sprawnie. Natomiast zakupy które mogą znacząco podnieść potencjał militarny Polski idą jak po grudzie. Nieważne ile przeznaczasz pieniędzy na obronność ważne o ile podnosisz jej zdolności. Ciekaw jestem Ile na armię wydaje Ukraina w stosunku do Polski i jakie mamy potencjały, która armia w dniu dzisiejszym pokonała by przeciwnika w hipotetycznym konflikcie PL vs UA? Osobiście obstawiałbym Ukraińców.

    3. Z przekąsem

      Bądź poważny, ile kosztowały te ławeczki? Węgiel tani jak barszcz. Nie demonizuj. Bo wypadasz nieprofesjonalnie twierdząc, że groszowe wydatki na ławeczki to problem przy miliardach w budżecie. Co do jednak kierunków wydatków na sprzęt bojowy, to niestety się zgadzam.

  13. I tak sami umacniamy naszą biedę i zacofanie

    W porównaniu do Eurofightera F-35 wznosi się za wolno, za wolno lata, przenosi za mało broni, a stealth w stosunku do Rosjan nie istnieje. Kupując od USA droższą i gorszą broń PiS wysługuje się USA kosztem Polski zupełnie nie pojmując, że UE i Rosja potrzebują wzrost zamożności i rozwój Polski aby samemu się szybciej i lepiej rozwijać. Natomiast USA potrzebują od Polski tylko bycia ich instrumentem wojskowym i politycznym, co jest możliwe tylko gdy Polska jest zacofana i biedna, a więc USA będą blokować nam wzrost zamożności, np. przy pomocy programów zbrojeniowych. Polska nie zastąpi USA ani Meksyku, ani Kanady, ani Ameryki Płd, a w najgorszym wypadku USA wmanewrują nas nawet w małą wojnę z Rosją pomagając nam tak jak Gruzinom albo Ukraińcom. Eurofighter jest dla Polski o wiele lepszy niż F-35 - wojskowo, gospodarczo i politycznie.

  14. Wania

    Rosja juz sie przygotowuje. Juz pierwszy samolot 5 generacji wcielila do sluzby. A wlasciwie chciala. Wlaściwie to bardzo chciala chociaz rozpoczac próby państwowe. Ale po godzinie spadl. Produkując 1 rocznie i zakladajac, ze żaden już im nie spadnie w pierwszej godzinie lotu, kiedy Rosja nas dogoni w ilosci samolotów kolejnej generacji.? Z tym, ze su-57 to taki erzac samolotu 5 generacji. Niby wyglada prawie jak f-22 ale jakby nie do konca. Bo stare silniki i awionika, i radar, i nic nie widac z kabiny... i platowiec jakby nie do konca spelnial wymogi obnizonej wykrywalnosci, o czym pisaly Indie przy okazji rezygnuji ze wspólpracy.

    1. tebor

      Rosja nie ma samolotów 5 generacji

    2. Wania oblatywacz

      A co to jest samolot 5genrracji

    3. prawieanonim

      Coś co Rosja próbuje stworzyć z mizernymi efektami. Daj spokój. Jaki koń jest każdy widzi.

  15. Dalej patrzący [dla tych, co nie ogarniają geostrategii]

    Tak dla zrozumienia priorytetów: Polska potrzebuje własnego skutecznego asymetrycznego strategicznego odstraszania jądrowego. Polecam wywiad i artykuł w NK znanego geostratega John'a Mearsheimer'a cytuję: "Dopóki Polska ma amerykański parasol atomowy nad głową, nic jej nie grozi. Ale jeśli straci ten parasol, to powinna poważnie zastanowić się nad pozyskaniem broni jądrowej". Parasol amerykański stracimy po wyjściu sił USA z Europy na Pacyfik w 2028-33. Czyli program jądrowy już powinien być w toku - jako priorytet. Ale sama broń jądrowa to za mało - poniżej progu jej użycia są groźne wojska konwencjonalne [polecam lekturę Hugh White'a "Samodzielność strategiczna" - gdzie tłumaczy te powiązania]. Dlatego Polska potrzebuje skutecznej i SILNIEJSZEJ od rosyjskich A2/AD Tarczy i Miecza Polski dla pokonania sił konwencjonalnych Rosji i - mających skuteczny parasol i obrony i projekcji siły dzięki A2/AD Kaliningradu i wkrótce [5 lat] A2/AD na Białorusi. Zakup F-35 - a i to w wersji wyłącznie F-35B - można by ewentualnie rozważać już po pełnej realizacji obu ww programów strategicznej obrony i suwerenności Polski. Zaniechanie i blokowanie tych obu programów absolutnie koniecznych dla przetrwania Polski - to zdrada stanu.

    1. Tough79

      Nikt nam nie da nie sprzeda broni jądrowej. Przestań brnąć w tym kierunku. Powtarzam zakup F-35 to błąd. Jak dotąd nie wychodzimy dobrze na zakupach w USA co nie znaczy by stamtąd ne brać nic.

    2. Qwe

      Polska nie posiada ani technologii, ani środków finansowych do wybudowania jednej głupiej elektrowni jądrowej, reaktor i całą resztę trzeba będzie kupić od Japonii, USA albo Francji, bo od Rosji nic takiego nie kupimy ze względów geopolitycznych. A ty piszesz o głowicach nuklearnych, które trzeba najpierw skonstruować, przetestować i mieć do nich nośniki (samolot, okręt podwodny, pocisk balistyczny)? Wracając do temat, tak F-35A to całkowicie niepotrzebny Polsce samolot, bo Polska powinna mieć doktrynę skupioną na obronie kraju, a nie na misjach ekspedycyjnych. F-35A to po prostu bombowiec ze zdolnościami samolotu myśliwskiego, w sam raz dla USA albo Wielkiej Brytanii. Nie mamy pieniędzy na infrastrukturę i na pokrycie kosztów lotu. Polska musi skupić się na obronie przeciwlotniczej i przeciwrakiewtowej. No ale kto zabroni bogatemu, o przepraszam biednemu.

    3. Dudley

      Nikt nam nie musi dawać czy sprzedawać, można ją opracować we własnym zakresie. Pytanie tylko dlaczego takie kraje jak USA czy inne, nakładają sankcje, za rozwój własnych zdolności obronnych przez stosunkowo małe kraje, nie zagrażające światu totalnym zniszczeniem. Bo moim zdaniem to jest tak jak w powiedzeniu "Bóg stworzył ludzi, Samuel Colt uczynił ich równymi". Mając broń atomową, nie jesteś już niewolnikiem. A jak powiedział wujek Putin, kraju posiadającego broń atomowa się nie straszy. A choć zazwyczaj Polacy wuja Putina, nie darzą miłością, to nie można mu odmówić umiejętności poruszania się w światowej polityce i wykorzystywania wszystkich dostępnych narzędzi do osiągnięcia zakładanego celu. A jakie ma znaczenie czy zakup F35 to błąd? Grunt by dobrze wypadały w "TVPIS". Przecież rządzący nie siedzą na swoich stołkach dla dobra narodu, tylko swego, swojej rodziny i znajomych. A ich jedynym zmartwieniem jest, jakie działania podjąć by się na nich utrzymać przez następną kadencje i jak wygrać następne wybory.

  16. Gojan

    Niepokoją mnie 2 nieusuwalne cechy konstrukcyjne F-35A: duży stosunek powierzchni skrzydeł do wagi całkowitej samolotu (duże obciążenie skrzydeł) i mały stosunek ciągu silnika do wagi całkowitej F-35A – w porównaniu z samolotami 4-tej generacji, np. F-16. Cechy te, właściwe dla samolotu uderzeniowego, skutkują gorszą manewrowością F-35, konieczną w bezpośredniej walce kołowej i w celu unikania ognia plot na niższych wysokościach. Może to być OK dla Amerykanów, dysponujących samolotami uzyskiwania przewagi powietrznej F-22, ale my takich nie mamy. Co więcej, powód, dla którego F-35A (i F-35B) mają małą powierzchnię skrzydeł (42,7 m kw.), w porównaniu choćby do wersji C (62,06 m kw.) wydaje się być kuriozalny: wymóg postawiony wobec F-35B (wersja skróconego startu), aby ten mieścił się w ładowniach i windach okrętów desantowych aktualnie posiadanych przez US Navy. Jednak co przeszkadzało, żeby F-35A miał powierzchnię skrzydeł, jak F-35C (wersja lotniskowcowa) – nie wiem. Może też chęć upchania F-35A do amerykańskich desantowców, albo chęć cięcia kosztów F-35A, albo ujednolicenia wersji A i B? _ Jako rozwinięcie tematu manewrowości F-35, przytaczam jeszcze fragmenty z polskiej Wikipedii: <<Ze względu na przyjętą w latach 80.–90. XX wieku doktrynę, w myśl której USA miało dysponować dwoma typami samolotów. ATF (Advanced Tactical Fighter) jako myśliwca przechwytującego przewagi powietrznej i JSF jako myśliwca uderzeniowego. W myśl tej doktryny powstał F-35 który miał operować nad polem walki oczyszczonym z myśliwców wroga i obrony powietrznej dalekiego zasięgu przez specjalnie do tego zaprojektowane F-22. Nowa konstrukcja miała wypełniać głównie zadania uderzeniowe przy zachowaniu zdolności walki powietrznej na poziomie samolotów czwartej generacji jak F-16 i F-18. Taka wielozadaniowość z punktu widzenia aerodynamiki jest praktycznie niemożliwa. Główny nacisk położono więc na funkcję samolotu uderzeniowego. W związku z tym przy stosunku ciągu do wagi uzbrojonego samolotu rzędu 0,9 dużym obciążeniu skrzydeł na poziomie 526 kg/m² plasuje się daleko za samolotami czwartej generacji. Dla porównania F-16 ma stosunek ciągu do wagi rzędu 1,08 oraz obciążeniu skrzydeł na poziomie 430 kg/m² co w bezpośredniej walce kołowej daje F-16 i innym myśliwcom czwartej generacji zdecydowaną przewagę. (...) Jednym z krytyków jest Pierre Sprey, jeden z konstruktorów samolotu F-16 i A-10, które F-35A ma zastąpić. Uważa on, iż jak na samolot myśliwski F-35 ma zdecydowanie zbyt małe skrzydła, a przez to większe ich obciążenie, co przy mniejszym stosunku ciągu do masy czyni go samolotem znacznie mniej zwrotnym niż myśliwce czwartej generacji. Do roli samolotu bezpośredniego wsparcia jaką spełnia A-10, F-35 ma mieć zbyt małe skrzydła, co daje małą zwrotność przy mniejszych prędkościach na małej wysokości, wymaganą dla unikania ognia przeciwnika>>. _ Na inne usterki „wieku dziecięcego” F-35 być może można przymknąć oko. Wiele z nich może da się usunąć, zanim LM wyprodukuje F-35A dla Polski. Cechy stealth są zawsze względne. Cena zakupu może być jak dla Belgii, czyli niezbyt szokująca. Offset nie okazał się panaceum na braki technologii polskiego przemysłu (patrz Wisła) - zapowiadana współpraca przemysłowa między LM a PGZ może być równoważna offsetowi, za mniejsze pieniądze.

    1. mobilny

      Biorąc pod uwagę choćby na fakt że lotnictwo sojuszników bedzie pierwszym rodzajem SZ które nas wesprze zakup ten wobec ogromu modernizacji Armii jest bzdurny a na spółkę z Wisłą hamują ją skutecznie. Ten błąd będzie nas drogo kosztował. Panie ministrze Błaszczak. Ile będzie nas to kosztowało i jak to wpłynie na modernizację? Bo że negatywnie to już wiemy. Panowie. Broni jądrowej nikt nam nie pozwoli posiadać. A do fanboyow powiem tylko tyle. Trzeba być niezłym naiwniakiem myśląc że przejmiemy kompetencję Turcji przy produkcji komponentów do F-35. Serio. Łosie to mało powiedziane.

    2. Gojan

      Poprawka: obciążenie skrzydeł, to oczywiście stosunek wagi samolotu do powierzchni skrzydeł, a nie odwrotnie, jak napisałem. Jeszcze dopowiedzenia: (1) Skoro F-35A ma tak słabe własności manewrowe, to po co mu działko 25 mm, służące właśnie do walki manewrowej? (2) Niewielki wzrost masy, F-35A, spowodowany zwiększeniem powierzchni skrzydeł, do posiadanej przez F-35C (tj. z 42,70 do 62,06 m kw.), i wynikający z tego niewielki spadek ilości ładunku, np. zapasu paliwa w takim F-35Abis, byłby skompensowany mniejszym zużyciem paliwa, osiągniętym dzięki wzrostowi powierzchni nośnej, jak to jest w F-35C (o czym mowa w angielskojęzycznej Wikipedii).

    3. gregorx

      Niepotrzebnie, po pierwsze manewrowość F-35 jest więcej niż zadowalająca. I jednoznacznie potwierdzają to opnie pilotów z jednostek bojowych. Bezpośrednia walka kołowa? Obecnie takie walki widuje się głównie na treningach, w praktyce wyeliminowały je pociski rakietowe o coraz większym zasięgu i polu widzenia. Jeśli w przyszłych konfliktach będzie do nich dochodzić stanowić będą margines i większe znaczenie będzie miała świadomość sytuacyjna pilota niż parametry samolotu. Manewrowanie w celu uniknięcia ognia plot na niższych wysokościach? Poważnie? Dziś nawet opancerzone szturmowiki w rodzaju Su-25 czy A-10 coraz rzadziej takie ataki wykonują z powodu zagrożenia ze strony wyrzutni naramiennych a tych chcesz narażać znacznie droższą konstrukcję, której bogate wyposażenie elektroniczne i liczne sensory umożliwiają rozpoznanie i atakowanie celów spoza zasięgu najprostszych i najbardziej rozpowszechnionych środków obrony przeciwlotniczej? Duża powierzchnia skrzydeł w wariancie C ma jeden cel: zmniejszyć prędkość podejścia do lądowania na pokładzie lotniskowca, dla innych wariantów byłaby wadą skutkującą zwiększeniem masy płatowca i oporu aerodynamicznego. Duże obciążenie skrzydeł? W przypadku F-35 znaczą część siły nośnej płatowca generuje spłaszczony kadłub a nie tylko skrzydła. Mały stosunek ciągu silnika do wagi całkowitej? To nieprawda, takie opinie wynikają z nieuwzględniania faktu że F-35 zabiera więcej paliwa w instalacji wewnętrznej (dla zachowania cech stealth) niż maszyny poprzedniej generacji, plus fakt że często (celowo bądź z braku wiedzy) porównywano parametry F-35A w standardowej konfiguracji myśliwsko-bombowej (a więc z ładunkiem bomb na pokładzie) z maszynami w konfiguracji myśliwskiej przenoszącymi ino z lżejsze rakiety klasy p-p.

  17. Telamon

    Podobno koszt zakupu wyniósł 30 miliardów (wg. Grzegorza Brauna). Czekam z niecierpliwością aż Błaszczak ujawni cenę i konkretne ustalenia kontraktu. Ciągle się chwali umową ale jak dotąd szczegółów nie podał. Czy też owa kwota zawiera w sobie infrastrukturę i uzbrojenie...

    1. Pan poseł powinien weryfikować informacje które podsuwa mu pewna arma, intencje może i ma dobre ale daje się manipulować. Przykład powtarza że armia amerykańska uważa że F15X jest lepszy od F35 i nie chce ich zamawiać z tego powodu. A prawda jest taka że to linia produkcyjna F35 nie wyrabia z zamówieniami a stwarza on takie zdolności że nawet stary F15 współpracując z nim "z za jego pleców" ma jeszcze sens(jako pomocnik z większym udźwigiem uzbrojenia). Nie wspomina/nie wie przy tym jakie są koszty utrzymania koncepcyjnie 40 letnich dwusilnikowych F15 w porównaniu z F35.

    2. Telamon

      Mnie interesują koszta i nie schodźmy z tego tematu. Wg. artykułów podawanych przez defence, MONu, a nawet Dudy mieliśmy zapłacić ok. 20 miliardów. Dzisiaj słyszę z ust Brauna "30 miliardów" za 36 maszyn. Przy czym nie ma żadnego offsetu ani nawet "ograniczonych zdolności serwisowych". Czekam cierpliwie aż MON poda konkrety (koszt samolotu, koszty osobno nabytego uzbrojenia etc). Jestem ciekawy jak bardzo przerżnął ten nasz genialny rząd, który najpierw deklaruje chęć zakupu, a dopiero potem negocjuje cenę.

    3. gregorx

      USAF nie chce nowych F-15, chciało przyspieszenia dostaw F-35A. F-15 to zakup forsowany przez obecną administrację by utrzymać Boeinga na rynku samolotów bojowych i wesprzeć go finansowo w obliczu jego problemów z maszynami serii MAX. F-15 (zarówno nowe jak i modernizowane w ramach programu Golden Eagle) mają trafić do ANG (lotnictwo Gwardii Narodowej) czyli do jednostek de facto drugiej linii...

  18. Adi

    A tyle się mówiło w TVP , że Polska zastąpi Turcję w łańcuchu dostaw, szkoda, że nic nie potrafią załatwić.

    1. Lord Godar

      No oczywiście , że Polska zastąpi Turcję w łańcuszku dostaw ... ale pieniędzy dla LM .

  19. dywersant

    Wyjdziemy na tych F-35 jak Zabłocki na mydle... tyle w temacie. Transferu technologi, oraz możliwości budowy choćby myśliwca 4 generacji w ten sposób nie pozyskamy.

    1. Box123

      Ale pozyskamy to czego nie da nam żadna inna broń - przewagę nad Rosją w jakimś obszarze. Dlatego tyle trolli tu się rozwodzi jaki to bezsensowny i niepotrzebny nikomu zakup. Dziwię się tylko że defence jak i inne polskie portale nie cenzurują tych wpisów. Chciałbym zwrócić nieśmiało uwagę że to nie było by żadne ograniczenie wolności słowa, tak jak nie jest nim ograniczenie propagowania nazizmu czy komunizmu. W tej chwili trwa w Polsce wojna hybrydowa, tylko ze zamiast zielonych ludzików z bronią są setki trolli zalewających głównie prawicowe portale, całe masy kanałow na yt propagujących rosyjskie koncepcje (również adresowane do skrajnej prawicy) ale także właśnie fora i portale o tematyce militarnej. Po kilku latach intensywnego działania już mamy sytuację że 90% osób określających się jako Narodowcy, praktycznie w 100% reprezentuje interesy Rosji, wbrew interesom Polski, będąc jednocześnie przekonanych że działają właśnie dla jej dobra. Długo jeszcze służby, rzad ale też właśnie kierownictwo poszczególnych portali będą na to pozwalać? Tymbardziej, że rozpoznawanie tego typu wpisów, nie jest trudne, natomiast skutki ich działania mogą mieć tragiczne konsekwencje, większe niż być może się wydaje i mogą się przełożyć na jak najbardziej realne i fizyczne zagrożenie dla życia milionów ludzi w Polsce

    2. Weneda

      Dokładnie tak jest.

    3. bc

      Samodzielna produkcja myśliwców(i nie tylko) się nie opłaca(no chyba że w socjalizmie) dlatego Francja i Szwecja właśnie z niej rezygnują, Polska nie ma embarga i może kupować(za pieniądze m.in zaoszczędzone na nie utrzymywaniu nierentownych molochów przez dekady) dowolne najlepsze uzbrojenie, technologie czy licencje z rynku choć patrząc na odpowiedniki ciągle b.d produkuje i integruje samodzielnie. Rak, Poprad, Borsuk etc.

  20. BUBA

    No jeszcze niczego nie podpisali. Ale juz na ten dzien wypisalem urlop bo to bedzie wielkie swieto. Szybko to poszlo. Jestem pod wrazeniem.Chlopaki dali z siebie wszystko. Tak trzymac...

    1. Kacper

      Radzę przeczytać co piszą przedmówcy wyżej a nie klaskać i otwierać szampany

    2. BUBA

      Jakby patrzec na przedmowcow to WP mialo by szabelki. 1 Okret budowany 20 lat, i holowniki...... Polski przemysl zmodernizowal fotele dla migow i wiadomo co sie stalo. Borsuki odeszly w sina dal etc. ..... I jezeli nasz przemysl nie potrafi to my potrafimy kupowac. I dumny jestem z naszych EFOW i ze beda PATRIOTY, HIMARS i F35 . Nie duzo ale jak nasz przemysl nie potrafi to sie z tym nic nie zrobi.

    3. BUBA

      "Nasz" przemysł potrafi ale politycy nie chcą, bo to nie wiąże się z karierą ich i ich dzieci w przyszłości........................................................................................................................................

  21. Dalej patrzący

    Za 120 mln dolarów można kupić Motor Sicz i rozwjać skalowalne rodziny silników odrzutowych. W tym np. do dronów bojowych. Jak Kratos Valkyrie czy podobne. Moglibyśmy wejść w Kratos jako udziałowiec i mieć za kilka lat kilkaset dronów bojowych stealth, startujących z mobilnych wyrzutni i lądujących na spadochronie. Czyli drony na saturacyjny Polski Teatr Wojny. Zamiast tego ślepo małpujemy USA, nie patrząc na "drobiazg", że ich F-35 B/C [US Navy i USMC] będą operowały pod parasolem antydostępowej strefy A2/AD - sieciocentrycznej, rozciągniętej w promieniu ponad 500 km, przeciwrakietowej i przeciwlotniczej. Zamiast budować najpierw własna całokrajową strefę A2/AD Tarczę i Miecz Polski - kupujemy gołe F-35A, uzależnione od lotnisk łatwych do zniszczenia - i bez przykrycia antyrakietowego. Tylko pogratulować takiej strategii....w Moskwie strzelają korki szampanów, że Polska robi dokładnie na odwrót względem wariantu, którego się tam obawiali - a który oni sami konsekwentnie realizują budując i wzmacniając generacyjnie i ilościowo własną A2/AD w Kaliningradzie. Około 2025 po anschlussie Białorusi dojdzie tam nowa rosyjska strefa A2/AD, czyli powstanie połączony tzw. bastion, a nowe sieciocentryczne systemy rakietowe S-500, Iskander, Cyrkon, Kalibr, Oniks - będą kontrolowały całe niebo i ziemię Polski real-time i non-stop. W tych warunkach zarówno wszelkie rozważania o operacyjnym użyciu F-35A i innych aktywów WP - będą miały charakter teoretyczny i życzeniowy - aż do momentu strasznej prawdy pierwszego uderzenia saturacyjnego Rosji - wobec którego, z racji braku własnej silniejszej A2/AD Tarczy i Miecza Polski - będziemy bezbronni. Czyli będzie mega-katastrofa , znacznie gorsza niż w 1939. Właściwie w tej chwili jedynym wyjściem jest opcja zerowa dla decydentów MON, IU i WP. I zasadnicza restrukturyzacja systemowa PMT - z programem A2/AD Tarcza i Miecz Polski oraz programem jądrowego odstraszania asymetrycznego - jako priorytetami strategicznymi. Inaczej zwyczajnie nie przetrwamy. Rosja nie zrezygnuje z budowy supermocarstwa od Lizbony do Władywostoku, a do tego musi opanować kluczowy styk Rimlandu i Heartlandu Eurazji - czyli przesmyk bałtycko-karpacki - czyli Polskę. Im Rosja będzie bardziej dociskana przez rywalizację USA-Chiny, im bardziej będzie względem nich słabła, tym bardziej będzie zdeterminowana do wchodzenia na kolejne szczeble drabiny eskalacyjnej naporu względem Polski. Na razie jest wojna informacyjna i napór agentury wpływu w ramach wojny nielinearnej, ale w końcu staniemy wobec zagrożenia militarnego i to pełnoskalowego. To niestety pewne na 100% - bo Rosja z planu budowy euroazjatyckiego supermocarstwa nie zrezygnuje - bo ten projekt Kremla daje wygraną końcową Rosji jako supermocarstwa nr 1 i hegemona świata i daje zarazem Rosji zepchnięcie Chin i USA w dół - i to przy najmniejszych kosztach.

    1. Voodoo

      Bzdury jak zawsze....Rosja hegemonem nigdy nie będzie.....Jej gospodarka choć silna jest mało elastyczna...zarządzanie oparte na koligacje a nie na innowacyjność.....szeroki temat. Bajki o A2/AD na terenie Polski czy Europy można budować....ale chyba tylko w CoD w technice radarowej "ruscy" są daleko z przodu w stosunku do NATO....i co my wymyślimy oni będą 100km dalej. Dlatego nie potrzebujemy samolotów uderzeniowych ale przewagi powietrznej....na rynku mamy tylko 2 typy..."odświeżony kotlet" F15 lub Typhoon który kładzie wszystko co lata nawet FlankeraG

    2. Clash gh

      Motor Sicz to technologie które są lata świetlne za cywilizowanym światem. Dziekuje za uwage.

    3. Orm Bywaly

      oczywiscie ze mozna kupic ,,tylko kto nam to sprzeda---bo na pewno nie ukraincy --to jedno z niewielu ukrainskich przedsiebiorstw ktore ma jakas przyszlosc na horyzoncie

  22. zbibi

    tradycja została podtrzymana, kolejny zakup bez żadnych przejrzystych procedur, goły sprzęt po "taniości" aby to ładnie w medialnym przekazie wyglądało, a cała reszta niezbędna do funkcjonowania tego sprzętu w ramach odrębnych postępowań, w nieokreślonej przyszłości i nie wiadomo za ile....

  23. dim

    Obawiam się, że większość przeciwników F-35 ma rację. Za wiele tych samolotów, przy jednoczesnym braku innych opcji. Przydałoby się np. kilkadziesiąt nowoczesnych samolotów wielozadaniowych, swobodnie startujących skądkolwiek, lądujących i zaopatrujących się gdziekolwiek. A niekoniecznie przywiązanych do maksymalnie kilku baz lotniczych. Poza tym NIE ZGADZAM SIĘ z koncepcją, że mamy nabywać samoloty, których nie możemy potem sami serwisować. Skarbonka na kolejne miliardy i miliardy, bez dna. Po prostu nonsens ekono.

    1. gregorx

      "swobodnie startujących skądkolwiek, lądujących i zaopatrujących się gdziekolwiek"? Chcemy kupić nowoczesny samolot wielozadaniowy czy maszynę rolniczą klasy An-2? Co to znaczy "sami" serwisować? Części zamienne zawsze będzie dostarczał producent, natomiast zakres prac związanych z obsługą techniczną samolotu zależy od wielkości floty i tego ile chcemy na przygotowanie potrzebnej do tego infrastruktury wydać. Pozyskanie niektórych zdolności może być przy flocie 30-40 maszyn zwyczajnie zbyt kosztowne by miało to ekonomiczny sens.

    2. razdwatri

      Polatasz sobie tym super nowoczesnym F-35 jak przeciwnik zniszczy ci hangary i pasy startowe na tych dwóch lotniskach gdzie będą stacjonować . A własny serwis np. F-16 jest najważniejszy bo nie musimy wówczas czekać i prosić się amerykanów . A części to można nakupić zawczasu , tak jak zrobili to Turcy obawiający się yankeskich sankcji .

    3. dim

      O wpis wyżej (czwartek, 23 stycznia 2020, 11:59) podaję przykład greckich Apaczy i fregat. Że wcale niekoniecznie "Części zamienne zawsze będzie dostarczał producent". I różnica finansowa jest ponoć ogromna. Dopiszę, że także bardzo znaczny upgrade tych Apaczy zostanie wkrótce wykonany. Ale też nie u producenta, ani nie po żadnych 35 mln USD każda sztuka śmigłowca. Ani też producent nie wykonałby prac remontowych na częściach oryginalnych, ale teraz pozyskanych przez użytkownia za grosze "z boku". Trwają rozmowy z wykonawcą upgrade. (polecam cały wpis, uważne przeczytanie).

  24. mobilny

    F-35 największy błąd zaraz po Wisle (nie w tej wersji) i Homarze (za malo)

    1. Box123

      No tak. Wisle powinniśmy wziąć w wersji "PO-PSL" z przed 20lat. Właśnie dlatego że na kremlu tak myślą, to jest to dobry zakup. Ale efek powinno być 48 do 2030 a potem jeszcze 16 do 2035. Homary tak jak w strategicznym przeglądzie obronnym czyli 160

    2. Adams

      Patriota to my kupiliśmy tylko 2 baterie a Homara 20 wyrzutni ze śmiesznym zapasem rakiet,wzmocnienie wojska prawie żadne ale na paradzie będzie już co pokazać.

    3. Extern

      Wisła w zamówionej wersji to nie była by jeszcze taka zła, o ile zrealizują drugi jej etap. Bardziej się boję że przez ten drogi zakup, nie starczy pieniędzy i czasu, na wprowadzenie tego co naprawdę jest nam na wczoraj potrzebne, czyli właśnie Wisła I/ II, Narew, prawdziwy Homar, dalekie rozpoznanie i rakietowych programów przeciwpancernych.

  25. Misza

    Nie rozumiem czego tak nabijacie się z naszych Migów. Faktycznie to nie to samo co f-16, ale ile jest tańszy w utrzymaniu a poza tym spełnia swoje zadania w lotnictwie...

    1. Noicze

      Spełniał, już nie spełnia. Wyjdź z jaskini, są lata 20 XXI wieku.

    2. Fort

      Jedyne co spełniają migi to, to że ładnie wyglądają

    3. Extern

      Oczywiście że spełnia, dokładnie taką samą rolę spełniły P-11 we wrześniu 39. Czyli były bazą na której wyszkolili się przyszli lotnicy RAFu.

Reklama