Reklama

Siły zbrojne

Norwegia: czołgi i rakiety na ciężkie czasy

Fot. PRT Meymaneh/CC BY 2.0
Fot. PRT Meymaneh/CC BY 2.0

Ministerstwo Obrony Królestwa Norwegii opublikowało długoterminowy plan władz dla sektora obronnego na lata 2021-2024. Program zakłada dalszy wzrost finansowania i modernizację techniczną sił zbrojnych, z priorytetowym traktowaniem wojsk lądowych oraz sił powietrznych. Dobry stan finansów publicznych tego kraju pozwala na utrzymanie tendencji wzrostowych nawet w kryzysie. Nie obeszło się jednak bez przesunięcia w czasie części inwestycji - w tym zakupów nowych fregat oraz okrętów podwodnych typu 212 CD, które mają być pozyskane razem z Niemcami.

Propozycja norweskiego resortu obrony na kolejne lata zakłada m.in. położenie nacisku na związki operacyjne o zwiększonych zdolnościach bojowych oraz szybkości reakcji, zwiększenie zdolności do przyjmowania pomocy i wsparcia od sojuszników, a także na rozwoju zdolności do działania w cyberprzestrzeni. Jak pisze Barents Observer, w perspektywie kolejnych ośmiu lat budżet obronny ma ulec zwiększeniu o 16,5 mld koron norweskich (1,46 mld euro).

Wyraźny nacisk położony został na dalszy rozwój wojsk lądowych, które mają zostać rozbudowane i wyposażone w nowe systemu uzbrojenia. W jedynej brygadzie "Północ" (jedynej pełnej brygadzie zmechanizowanej norweskiej armii) ma zostać sformowany dodatkowy batalion zmechanizowany, a także ma powstać nowa mobilna jednostka do zwalczania skutków użycia broni ABC. Dodatkowo w perspektywie do 2026 roku zwiększeniu ma ulec liczba etatów do obsadzenia w strukturach armii. Plany modernizacji technicznej armii m.in. zakup nowych czołgów podstawowych, które zastąpią obecnie używane Leopardy 2A4NO (począwszy od 2025 roku) i nowych rakietowych systemów artyleryjskich precyzyjnego rażenia klasy ziemia-ziemia. Przypomnijmy, że niedawno Norwegia zakupiła haubice K9 w celu zastąpienia przestarzałych M109A3. Wprowadzenie zestawów rakietowych będzie kolejnym krokiem zwiększającym zdolności rażenia na dużych dystansach.

Jeśli chodzi o siły powietrzne, to mają być kontynuowane obecne programy zakupowe nowych maszyn, takich jak myśliwce wielozadaniowe F-35A Lightning II, których Norwegia wprowadzi 52 - zgodnie z wcześniejszymi planami. Realizowane będą też inne rozpoczęte już programy, takie jak wprowadzanie maszyn NH-90, wspierających marynarkę wojenną, czy AW101 w wersji poszukiwawczo-ratowniczej. 

Pozyskanie śmigłowców wielozadaniowych mających zastąpić Bell 412 podzielono na etapy - najpierw otrzymają je wojska specjalne, dopiero potem inne jednostki. W planach modernizacji lotnictwa widać więc dążenie do poszukiwania pewnych umiarkowanych oszczędności. Nie zdecydowano się też na zwiększenie liczby maszyn Poseidon z pięciu do sześciu (co było postulowane przez szefa sztabu) ani na pozyskanie dodatkowych AW101 w wersji CSAR. W kwestii obrony przeciwlotniczej planowany jest dalszy rozwój systemu obrony powietrznej NASAMS II i wprowadzenie systemu bardzo krótkiego zasięgu (również bazującego na NASAMS). Kwestia wprowadzenia zestawu średniego/dalekiego zasięgu zdolnego do zwalczania celów balistycznych jest odłożona na dalszy plan. Zakup tego rodzaju systemów jest jednak nadal przewidywany i ma być przedmiotem analiz.

Największe opóźnienia i cięcia odnotować można w programie modernizacji technicznej marynarki wojennej. Plany zakupu następców eksploatowanych dziś okrętów mają ulec opóźnieniu o kilka kolejnych lat. Obecnie używane cztery fregaty typu Fridtjof Nansen mają zostać zastąpione dopiero w perspektywie po 2030 roku (nie będzie również wcześniejszego zastępstwa dla jednego okrętu, który uległ wypadkowi w 2018 roku i został wycofany z linii).

Przesunie się też proces zakupu czterech okrętów podwodnych klasy 212CD, które mają zastąpić obecnie używane jednostki typu Ula. Ich pierwsze dostawy mają być planowane dopiero na lata 2028-2030, podczas gdy pierwotnie - w momencie zawarcia porozumienia z Niemcami w 2017 roku - mówiło się o roku 2025. Zarówno fregaty, jak i okręty podwodne typu Ula będą jednak modernizowane, podobnie jak korwety Skjold.

Jako główne zagrożenia dla Norwegii i jej bezpieczeństwa narodowego zostały zdefiniowane agresywne działania Chin i Rosji na arenie międzynarodowej. Szczególny nacisk położono na kwestię rosyjską w kontekście rosnących napięć pomiędzy oboma krajami, w tym np. archipelagu Svalbard i wzmocnienia rosyjskiego potencjału militarnego w Arktyce. Z tego powodu główne wysiłki mają zostać skierowane na wzmocnienie potencjału obronnego północnej części kraju. Oslo zamierza osiągnąć udział wydatków na obronę w PKB na poziomie 2 proc. do 2028 roku.

Komentatorzy podkreślają, że Norwegia zamierza modernizować swoje siły zbrojne pomimo kryzysu związanego z pandemią koronawirusa. Niektóre programy, jak zakupy okrętów nawodnych i podwodnych, zostały jednak przesunięte w czasie, choć odbywa się to równolegle z modernizacją istniejących jednostek, wciąż prezentujących znaczny potencjał bojowy. Z drugiej jednak strony zwracają uwagę inwestycje w lądowy wymiar walki - pojazdy bojowe, w tym czołgi nowej generacji, czy systemy rakietowe. Fakt, że Oslo rozwija konwencjonalne zdolności jest pochodną zarówno obaw o potencjalne zagrożenie ze strony Rosji, jak i relatywnie dobrej kondycji tamtejszych finansów publicznych, pozwalającej na kontynuowanie kluczowych programów.

Reklama

Komentarze (19)

  1. heh

    ciekawe rakiety ziemia-ziema kupi Norwegia ? Moze eksportową wersje ukrainskiej Wilgi :)

  2. Natowiec

    Grypa z wuhan kompleksowo zwinęła Norweski potencjał zbrojny Pierwszy uciekł Norweg sekretarz NATO Teraz już,wszystko stoi nawet tajna baza na Svalbard Fachowcy białych fok

  3. Pytak

    Mają Norwegowie "trochę" linii brzegowej, dużo dużego morza za nią no i jeszcze nieco wysp a mimo tego marynarka wojenna NIE MA PRIORYTETU. Czyli my nad naszym jeziorkiem, - póki co - gadając, a to o fregatach a to o korwetach, innym razem o kutrach rakietowych czy OP jednak wiemy lepiej?

    1. Nigdy

      Tak , ale , ich Marynarka Wojenna , a nasza to dzień do nocy ! Nie wiem czy bacznie przeczytałeś artykuł , ale wszystkie okręty mają być modernizowane , zauważyłeś , a nasze kiedy przeszły ostatnią „dogłębną” modernizację , odpowiedz jest prosta nigdy . Pozdrawiam

    2. ryba

      nam sa potrzebne napewno minowce i patrolowce to na teraz a op moim zdaniem jest jedna z ostatnich potrzeb naszego wojska .Historia naszej marynarki wojennej oraz naszych op jasno pokazuje że zle zarzadzane nawet najlepsze OP posłuża jedynie jako barka ewakuacyjna w wikipedi można o tym znalezc całkiem spory artykół .Zachcianki i ambicje komandorów nie sa wprost proporcjonalne do potrzeb ani zadań stawianych marynarce .Choć podwodne stawiacze min sa kuszace i to bardziej niz nakikolwiek op z rakietami manewrujacymi .

    3. Orthodox

      Norweska marynarka nie wymaga reanimacji, czy wręcz odtwarzania jak nasza.

  4. Daarkh

    No to ja już wiem od kogo w 2025 roku kupimy "nowe" czołgi!

    1. Orthodox

      Jeśli modernizacja naszych Leopardów od początku szła by sprawnie, a zakup możliwy już w 2025, nie byłoby to bez sensu. Pod warunkiem, że nie są mocno wyeksploatowane. Na pewno to lepsza opcja niż odmalowane Teciaki, a po remoncie posłużyły by pewnie dłużej. Perspektywa nowego czołgu jest zbyt odległa.

  5. Anty rusofil

    A ss Rona jakim?

  6. Desantowiec

    Czekamy na gotowość operacyjna F35 i ich integracje,z NSM To bedzie Polska droga

    1. ciekawy

      Nie będzie żadnej integracji z NSM. Dla samolotów jest JSM

    2. Orthodox

      Ja również, wobec postępującej likwidacji MW, jestem zwolennikiem reaktywacji lotnictwa morskiego w jakiejś formie. Ideałem byłaby dedykowana jednostka, nawet niekoniecznie na F-35.

    3. Gts

      Gotowość operacyjna 2032, integracja z NSM pewnie nigdy.

  7. Stary

    Smacznego żelastwa! Wolę produkcję czystej żywności, lekarstw, odzienia, energii, domostw. ;-)

    1. Haha

      Co ma piernik do wiatraka

    2. potop szwedki

      Norwedzy też tak myślą, więc stale modernizują armię, modernizują by nikt kiedyś "nie przyszedł" i nie zabrał im tego wszystkiego na co ciężko pracują.

    3. Gts

      Jak nie masz armii to potem utrzymujesz obcą, domostwa budujesz dla żołnierzy armii okupacyjnej, a lekarstwa i żywność jest ci odbierana i wysyłana do kraju okupanta. Wyciągnij wnioski z historii. Nie da się pominąć, żadnego istotnego elementu z funkcji państwa.

  8. dropik

    u nas też tak będzie. Za chwilę szwedzki złom poczeka lub znajdzie innego nabywcę i dobrze bo ta oferta nie jest za dobra.

  9. Davien

    Ciekawostką jest to, że w siłach zbrojnych Norwegii, podobnie zresztą jak w Specnazie bardzo duży nacisk stawiany jest na umiejętność walki wręcz. Żołnierze ćwiczą krav magę, uprawiają boks, fisting.

    1. Krzyś

      Podobnie jak Norwedzy i Davien uważam, że umiejętność robienia fistingu należy do niezwykle ważnych. Zwłaszcza w obliczu nadciągającej wojny.

    2. Jak kolega Krzyś słusznie zauważył

    3. Marek L.

      No faktycznie, gdy armia Federacji Rosyjskiej napadnie na Norwegię, kraj NATO, i w związku z tym "oficjalnie" rozpocznie się III Wojna Światowa, no to wtedy Norwegom fisting rzeczywiście BARDZO się przyda ....... ;-)))

  10. Tytus

    Źle wiadomości dla polskiej Marynarki wojennej.... Będzie dalej zwijania. Teraz stawia się na wojska lądowe powietrzne. Bałtyk jest za małym akwenem

    1. Pitek1

      Ten mały akwen odpowiada za większość polskiego eksportu, przez morza i oceany płynie ponad 90% światowego eksportu, więc bez floty kraj ekonomicznie będzie zagrożony.

    2. Orthodox

      W takim raziie jak wytłumaczy Pan działania naszego Monu w kwestii ochrony żeglugi.

    3. K.

      Ja się mogę nie znać ale naszym najważniejszym partnerem gospodarczym jest UE , w szczególności Niemcy . Wysyłamy do nich towary statkami czy jednak tirami ?

  11. Ogrodnik

    Witam widzę że nieuchronnie idzie do wojny skoro kraje się zbroja na pptege

    1. Marek

      Znasz powiedzenie "si vis pacem, para bellum"? Norwegia robi, co robi, żeby wojny uniknąć. My też powinniśmy.

    2. logistyk

      Niestety, za późno. Kraj będzie przejęty przez ludzi o innej kulturze.

    3. Wachmistrz Soroka

      Dociąganie do 2% PKB to jest zbrojenie na potęgę? Ludzie zluzujcie. Niektórzy to widzę tylko czekają aż zacznie się jakaś ruchawka. To nie mecz futbolu, który obejrzycie w TV. A za komuny to jakie były zbrojenia, po dwóch stronach, i co była wojna? No, i oby tak zostało. Kluczem jest równowaga, jak w przyrodzie stan homeostazy. Pozdrawiam

  12. Marek

    Podziękowali im za to. My natomiast nigdy nie podziękowaliśmy odpowiednio tym, co kolaborowali z Rosją.

  13. Historyk

    SS „Nordland” był doborową dywizją!

  14. Kk

    Dokladnie

  15. michalspajder

    Walczyli akurat nienajgorzej.Owszem,mieli Quislinga,ale szybko sie okazalo,ze jego poparcie w narodzie bylo mikre.Ruch oporu byl silny,a lotnicy walczyli dzielnie pod egida RAF.Jak jest dzisiaj,nie wiem,ale trzeba przyznac,ze fregate skasowali w stylu,ktorego nie powstydziliby sie marynarze z WMF.

  16. Marek

    Walczyli. Norge i Eidsvold są tego przykładem. Blüchera posłali na dno razem z gestapowcami, których wiózł. Königsberga załatwili tak, że musiał zwiać do portu, gdzie ostatecznie wykończyli go Brytyjczycy. Z Norwegami był jednak taki problem, że niektórym z nich podobał się Adolf Hitler. Dotyczyło to niestety także armii. Dlatego część walczyła pod nieciekawym sztandarem Podziękowano im później za to.

  17. Waniuszka, sam za nimi nie przepadam ale walczyli tak jak mieli zdefiniowanego wroga. Następnym będą z pewnością ruscy.

  18. Davien

    Norwegowie to dzielny naród, za Krew i Honor gotowi są bronić swojej ojczyzny.

    1. Pytajnik

      Tam jeszcze islamiści nie przejmują miast? Nie ma stref no-go jak w Szwecji?

    2. Davien

      Norwegowie mają bardzo dobrze rozwiniętą sekcje anty-terrorystyczną w ichniejszej policji. Jednostka nazywa się chyba Combat 18 i to jest coś na wzór naszego CBŚP.

    3. Norek

      Nie ma

  19. Natowiec

    Ile jednostek bojowych nsm posida Norwegia?

Reklama