Reklama

Polityka obronna

Gen. Samol dla Defence24.pl: Nowoczesną dywizję należałoby zbudować od podstaw

Fot. por. Krzysztof Gonera, st.chor. Rafał Mniedło
Fot. por. Krzysztof Gonera, st.chor. Rafał Mniedło

Nowa dywizja powinna mieć zdolności operacyjne do natychmiastowego reagowania. (…) Aby uniknąć iluzorycznych, propagandowych działań należałoby zbudować nowoczesną dywizję od podstaw aby nie dzielić i tym samym osłabiać gotowość bojową i zdolności operacyjne już funkcjonujących jednostek liniowych i innych – mówi w rozmowie z Defence24.pl generał broni Bogusław Samol, Dowódca Wielonarodowego Korpusu Północny-Wschód w latach 2012-2015.

Jakub Palowski: Panie Generale, jak Pan ocenia decyzję o sformowaniu nowej dywizji? Wielu ekspertów uważa, że jest ona potrzebna, ale czy uda się zapewnić odpowiednie zasoby na jej sformowanie, bez uszczuplania zdolności istniejących dywizji? 

Gen. broni (rez.) dr Bogusław Samol: Środowisko bezpieczeństwa międzynarodowego na wschodniej flance NATO  ulega zmianom w szybkim tempie. Polityka zagraniczna i działania wojskowe Federacji Rosyjskiej w pobliżu granic państw bałtyckich i Polski powodują wzrost zagrożeń militarnych dla bezpieczeństwa tych państw. Jedną z opcji powstrzymywania rozwoju niekorzystnej sytuacji dla państw graniczących z Federacja Rosyjską mogą być działania w ramach odstraszania poprzez ich wzrost potencjału obronnego. Z geostrategicznego punku widzenia położenie Polski jest bardzo niekorzystne wobec potencjalnych działań strony przeciwnej z kierunku wschodniego.

Działania polskich władz państwowych i wojskowych w poprzedniej dekadzie doprowadziły do osłabienia zdolności operacyjnych SZ RP na obszarze między Wisłą a wschodnią granicą RP poprzez rozwiązanie dywizji, której jednostki były dyslokowane w tym obszarze. To w dużym stopniu osłabiło możliwości, a w tym SZ RP, w reagowaniu  na rodzące się zagrożenie w gwałtownym tempie z kierunku wschodniego. Dobrze, że tym problemem zajmują się niezależni eksperci nie związani ani z MON ani z SZ RP.

Co było kluczowym czynnikiem, w decyzji o tworzeniu nowej dywizji? Równolegle odbywa się budowa Wojsk Obrony Terytorialnej. 

Analizy przeprowadzone w czasie trwania ostatniego Strategicznego Przeglądu Obronnego wykazały słabe strony polskiego systemu obronnego i sił zbrojnych wobec potencjalnych zagrożeń ze wschodu. Uwypukliły jednocześnie potrzebę pilnej reakcji ze strony MON i SG WP, aby w szybkim tempie rozpocząć prace planistyczne i organizacyjne w celu wzmocnienia zdolności operacyjnych sił zbrojnych na tym kierunku.

Jak wykazały wyniki pracy SPO, budowane jednostki Wojsk Obrony Terytorialnej mogą być ważnym ogniwem zdolności operacyjnych sił zbrojnych na tym kierunku działań obronnych, lecz przy braku obecności w tym obszarze ogólnowojskowych związków taktycznych, jednostek wsparcia bojowego i zabezpieczenia działań w czasie konieczności  prowadzenia działań obronnych, działania jednostek WOT nie będą efektywne. SPO uzasadnił konieczność utworzenia dywizji na tak zwanej ścianie wschodniej, i nie ma tutaj czasu na zbędne dyskusje. Pora przejść do działań, zwłaszcza, że zagrożenie militarne z kierunku wschodniego wzrasta. 

Tworzenie nowej dywizji wymaga na pewno zasobów – kadrowych, finansowych. 

W proces tworzenia nowej dywizji powinno się uruchomić nowe zasoby Sił Zbrojnych RP. Przy budowie tak dużego związku taktycznego nie obejdzie się bez konieczności wykorzystania części kadr dowódczo – sztabowych z sił zbrojnych do budowy dowództwa i sztabu dywizji, dowództw i sztabów nowotworzonych jednostek wsparcia bojowego i zabezpieczenia działań: pułków artylerii, OPL, jednostek rozpoznania, inżynieryjnych logistycznych itd.  Biorąc pod uwagę zapowiedzi kierownictwa MON o konieczności zwiększenia liczebności stanu osobowego Sił Zbrojnych RP, jest to dobra okazja na utworzenie nowej dywizji. 

Fot. DWOT
Proces formowania nowej dywizji musi odbywać się równolegle z tworzeniem Wojsk Obrony Terytorialnej. Fot. DWOT

Kilka lat temu rozformowano 1. Dywizję Zmechanizowaną, część jej jednostek nadal jest jednak w służbie – 1 Brygada Pancerna z Wesołej, 21 Brygada Strzelców Podhalańskich, pododdziały wsparcia. Czy zatem przy formowaniu nowej dywizji należy podporządkować jej nowe jednostki? 

Uzyskane wyniki analiz zdolności operacyjnych SZ RP podczas prac Strategicznego Przeglądu Obronnego, stopień zagrożenia militarnego wobec RP ze wschodniego kierunku oraz potrzeba błyskawicznej reakcji wobec możliwości niespodziewanej agresji jednoznacznie wskazują na konieczność posiadania przez Polskę dodatkowego związku taktycznego (dywizji) na swoim terytorium między Wisłą i Bugiem. Przeprowadzone ćwiczenia w ramach SPO jednoznacznie potwierdziły taką konieczność. 

Z kolei wspomniane jednostki mają określone zadania na wypadek niespodziewanego konfliktu zbrojnego na tej części terytorium RP. W związku z tym aby uniknąć iluzorycznych, propagandowych działań należałoby zbudować nowoczesną dywizję od podstaw aby nie dzielić i tym samym osłabiać gotowość bojową i zdolności operacyjne już funkcjonujących jednostek liniowych i innych.

Gdzie powinny zostać zlokalizowane elementy nowej dywizji? Czy w tym celu należy wykorzystać garnizony, w których kiedyś była zlokalizowana 3. Brygada Zmechanizowana w Lublinie?

Działania poprzednich kierownictw MON spowodowały, że wojskowa infrastruktura w Lublinie i okolicy miasta praktycznie nie jest w stanie zapewnić funkcjonowanie nawet brygadzie i jej bojowym pododdziałom, których tam nie ma. Lokalizację dla nowej dywizji należałoby wybrać po określeniu dla niej zadań na czas wojny uwzględniając współczesne i przyszłe zagrożenia militarne dla Polski z kierunku wschodniego. 

Ważnym elementem procesu budowy nowej dywizji jest jej uzbrojenie. Czy należy sięgać po nowo produkowany sprzęt (dla nowo formowanych jednostek), jak artyleria 155 mm, KTO Rosomak i nowe zestawy przeciwlotnicze, czy też można rozważyć użycie istniejącego wyposażenia z magazynów (np. T-72M1, 2S1, BWP-1)? 

Proces budowy związku taktycznego wymaga politycznych decyzji kierownictwa MON, aby SG WP mógł rozpocząć prace planistyczne. Podjęcie politycznych decyzji w tej sprawie uruchomiłoby proces długoterminowego planowania budowy takiej dywizji w obszarach budowy struktur organizacyjnych, wyposażenia w uzbrojenie i sprzęt, budowy infrastruktury baz pod rozmieszczenie nowych jednostek, budowy bazy szkoleniowej i co jest najważniejsze, przygotowanie kadry dowódczo – sztabowej i kadr logistycznych. 

Do najbardziej trudnych spraw należało będzie wyposażenie nowej dywizji w sprzęt bojowy. Proces tworzenia takiego związku taktycznego mógłby trwać kilka lat a może i dłużej, w związku z tym należałoby dokonać oceny stanu posiadania zapasowego uzbrojenia i sprzętu w zasobach SZ RP, możliwości budżetowych i zdolności organizacyjnych do realizacji takiego przedsięwzięcia. Po przeprowadzeniu takiego procesu władze cywilno-wojskowe mogłyby znaleźć rozwiązanie tego problemu.

W Strategicznym Przeglądzie Obronnym zarekomendowano odtworzenie jednostek rozpoznania, logistyki i inżynieryjnych na poziomie dywizji. Co to oznacza dla zdolności dywizji, ale i dla procesu formowania nowej jednostki?

Pod koniec ubiegłej dekady ówczesne władze polityczne MON i kierownictwo SG WP na podstawie propozycji byłego dowództwa Wojsk Lądowych podjęły niefortunne decyzje związane z rozwiązaniem batalionów rozpoznawczych w dywizjach, podporządkowaniem dywizyjnych batalionów inżynieryjnych wybranym brygadom, rozwiązanie jednostek logistycznych i wybranych pułków artylerii i OPL należących dywizji. 

Trudno było zrozumieć takie działania podejmowane w MON w tym czasie, zwłaszcza, że byliśmy świadkami wojny rosyjsko – gruzińskiej i wzrostu aktywności agresywnej polityki wobec Polski i państw bałtyckich ze strony władz Federacji Rosyjskiej. W tym miejscu należy zaznaczyć, że propozycje takich zmian w strukturach SZ RP były składane przez niektórych generałów ze SG WP i Dowództwa Wojsk Lądowych, którzy nigdy nie studiowali w Rosji. Ówcześni absolwenci studiów dowódczo-sztabowych w Rosji byli przeciwni takim planom, niemniej jednak mimo ich odmiennych opinii decyzje zapadły odnośnie zmniejszenia zdolności operacyjnych ówczesnych związków taktycznych.

Polskie dywizje zostały więc osłabione poprzez likwidację niektórych jednostek wsparcia. 

Brak tych jednostek w strukturach organizacyjnych obecnych dywizji obniża ich zdolności operacyjne do prowadzenia działań bojowych, zwłaszcza w obronie. Ostatni Strategiczny Przegląd Obronny wskazał konieczność odtworzenia tych jednostek w obecnych dywizjach. Tak, obecne dywizje i nowa powinny posiadać takie jednostki w swoich strukturach, ponieważ one wspierają i zabezpieczają brygadom ogólnowojskowym skuteczne prowadzenie działań bojowych w konwencjonalnej wojnie obronnej. Obecne dywizje innych państw członkowskich Sojuszu posiadają takie jednostki w swoich strukturach organizacyjnych.

Czym może się wyróżniać nowa dywizja, spośród istniejących związków taktycznych?  

Kształtując struktury nowej dywizji należy wziąć pod uwagę kilka czynników. Po pierwsze, krótki dystans dzielący Warszawę i centrum Polski od wschodniej granicy RP. Po drugie wysokie tempo prowadzonych działań operacyjnych przez wojska potencjalnego agresora bezpośrednio po przejściu z fazy ćwiczeń na przygranicznych poligonach do działań wojennych. Wynika z tego, że nowa dywizja powinna mieć zdolności operacyjne do  natychmiastowego reagowania.

W związku z tym jednostka powinna posiadać 100% ukompletowania w stanach osobowych, uzbrojeniu i sprzęcie bojowym, z odpowiednio zgromadzonymi zapasami środków bojowych i zabezpieczenia. Ponadto, dywizja powinna  być zadeklarowana przez Polskę do Sił Szybkiego Reagowania  NATO i do prowadzenia operacji na wschodniej flance Sojuszu. Dodatkowo mogłaby być elementem natowskiego systemu odstraszania na jego wschodniej flance. 

Fot. kpt. Marek Serocki, kpt. Remigiusz Kwieciński
Pododdziały artylerii rakietowej na szczeblu dywizji powinny zostąć zdecydowanie wzmocnione. Fot. kpt. Marek Serocki, kpt. Remigiusz Kwieciński

Czy zasadne jest, aby w skład nowej dywizji włączyć rozbudowane jednostki wsparcia: artylerii rakietowej i lufowej dalekiego zasięgu, ale też BSP, lotnictwa wojsk lądowych? 

Siły Zbrojne nie posiadają rozbudowanych jednostek wsparcia: artylerii rakietowej i lufowej dalekiego zasięgu. Wymienione wyżej jednostki są szczęśliwie w składzie obecnych trzech dywizji, ale nie są zbyt liczne. Zadaniem tych jednostek jest wspierać brygady pancerne i zmechanizowane, które będą prowadzić działania bojowe w strefie odpowiedzialności dywizji. 

Niestety, w SZ RP nie ma artyleryjskich jednostek na poziomie operacyjnym, mogących razić cele przeciwnika na odległość większą niż 50 km. BSP są bardzo potrzebne do prowadzenia rozpoznania obrazowego na szczeblu brygad, dywizji i wyżej. Polskie siły zbrojne prawie nie posiadają takich systemów, choć są one bardzo potrzebne. 

Panie Generale, czy zatem oznacza to, że jednostki dalekiego rozpoznania i artylerii dalekiego zasięgu powinny zostać odtworzone również powyżej poziomu dywizji? 

Tak, w Polsce zdecydowanie istnieje potrzeba zwiększenia, czy nawet stworzenia od podstaw potencjału jednostek wsparcia na szczeblu operacyjnym. Dowódca dowodzący operacją musi posiadać własny potencjał i odwody, przeznaczone do prowadzenia rozpoznania w głębi terytorium nieprzyjaciela, jak i przeciwdziałaniu zagrożeniu na najbardziej niebezpiecznych kierunkach. 

Z analizy podstawowych zasad działania potencjalnego przeciwnika wynika, że będzie on w momencie uderzenia mógł uzyskać zaskoczenie i przewagę jednocześnie na kilku kierunkach, być może przechodząc do działań wprost z prowadzonych ćwiczeń. Aby zapobiec zaskoczeniu i przeciwdziałać takiemu zagrożeniu, dowódca na szczeblu operacyjnym – niezależnie od rozbudowanych jednostek wsparcia na poziomie dywizji – musi posiadać własny system rozpoznania o zasięgu na przykład 200 km, jak i środki rażenia.

W skład tych ostatnich powinny wejść systemy artylerii rakietowej, ale też lotnictwo wojsk lądowych (śmigłowce), czy wreszcie zestawy przeciwlotnicze, bez których przydatność śmigłowców będzie ograniczona. Jeżeli chodzi o lotnictwo wojsk lądowych, w sytuacji Polski, i ograniczonego potencjału, w pierwszym rzędzie powinien on być budowany właśnie na szczeblu operacyjnym, dopiero potem ewentualnie na poziomie dywizji. Śmigłowce przeciwpancerne muszą zostać użyte tam, gdzie występuje największe zagrożenie. Nawet Amerykanie, dysponujący nieporównanie większymi zasobami, mają trudności z utrzymaniem formacji lotniczych na poziomie każdej z dywizji. 

Dziękuję za rozmowę.


Generał broni Bogusław Samol w latach 2012-2015 dowodził Wielonarodowym Korpusem Północny-Wschód w Szczecinie. Wcześniej sprawował między innymi stanowiska dowódcy 16 Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej i zastępcy szefa sztabu misji NATO ISAF w Afganistanie do spraw zasobów. Pełnił też funkcję szefa Zarządu Planowania Rzeczowego P-8 w Sztabie Generalnym, zastępcy szefa Generalnego Zarządu Rozpoznania Wojskowego. W latach 1998-2004, w trakcie procesu wprowadzania do tej jednostki czołgów Leopard 2A4 i wprowadzenia jej do sojuszniczych sił szybkiego reagowania NATO dowodził 10 Brygadą Kawalerii Pancernej.

Reklama

Komentarze (28)

  1. Thompson

    Komunizm to był jednak sprawny system. Polska miała kilkanaście dywizji, co w połączeniu z dywizjami sowieckim stanowiło siłę nie do zatrzymania konwencjonalnych środkami. Teraz te 3 liche dywizje nue są wstanie obronić granicy z Rosją o długości 210 km. A gdzie obrona granicy z Białorusią, Ukrainą? Na sojusze nie ma co liczyć, zanim NATO ruszy z pomocą to będzie już po wojnie polsko-ruskiej, która potrwa jeden dzień.

  2. vonSiedlce

    W roku 1920, kiedy Rosjanie szli na Warszawę od wschodu (i pn-wsch) odsłonili swoje swoje lewe skrzydło i ponieśli klęskę. W roku 1944 ofensywa Rosjan szła od pd-wsch. odsłaniając prawe skrzydło, skutkiem czego niemieckie uderzenie znad Bugu zniszczyło radziecki 3 Korpus Pancerny. Tak czy inaczej Rosjanie atakować Warszawę będą i jak uczy historia XX w zawsze dostają w nos. Ważne jest aby mieć siły do przeprowadzenia inteligentnego uderzenia na odsłonięte skrzydła. Zarówno więc, dywizja w okolicy Lublina (Łuków, Dęblin), jak również dywizja w okolicy Ciechanowa (Działdowo, Sierpc...) będą osłoną stolicy.

  3. guli

    po 16 wojska nie ma jednostek broni piast, impel i inni emeryci

  4. MiraS

    Kupić sprzęt, trepom mniej płacić. Nieroby dosyć że dostają emeryturę wcześniej niż pracujący to przez cały swój okres tzw pracy generują największe obciążenia budżetowe. Przedwojenny oficer musiał za swoje kupić mundur co pochłaniało kilkumiesięczną pensję, poza tym większość posiadała zawód cywilny. Dodatkowo istniała świadomość pasożytowania na społeczeństwie jeśli nie spełniała obowiązku narażania życia.

    1. As

      To prawda

    2. Trep

      He,he to czemu nie ma chętnych do tej roboty skoro tak dobrze płacą?? Ofert w internecie na pęczki..

    3. Arek102

      Przed wojną byli żołnierze co mieli zawód cywilny, oraz żołnierze zawodowi tak jak dzisiaj. Dzisiaj niestety sprzęt jest bardziej skomplikowany, a co za tym idzie wymagający więcej czasu do jego opanowania. Nie da się tego zrobić ad-hoc be z wieloletniego przygotowania w szeregu szkołach i uczelniach specjalistycznych/wojskowych, a później ciągłych ćwiczeń. Tak samo jest w innych cywilnych czy sportowych dziedzinach. Ćwiczenie wymaga czasu, a to powoduje iż takiej osobie trzeba płacić by chciała to robić stąd uzawodowienie, a później trzeba jej wypłacić emeryturę lub rentę jak ulegnie wypadkowi. Na to jak wiadomo potrzeba kasy, która idzie z MON-u, a ten ma ją z centralnego budżetu od min. finansów, a ten z płaconych podatków przez obywateli i firmy działające na terytorium naszego państwa. Jedynym sposobem by było więcej pieniędzy, jest zmuszenie firm i ludzi, którzy nie płacą podatków by zaczęli to czynić albo się z Polski wynieśli. Pasożytów w Polsce nie potrzeba i niema znaczenia skąd pochodzą. Niestety głównie politycy liberalni i liberalna lewica postkomunistyczna doprowadziła do takiej sytuacji, że te firmy nie płacą podatków lub robią to w bardzo skromnej formie. Jak nic się nie zmieni to kasy na WP- nową dywizję czy nowy sprzęt czy nawet na WOT nie będzie. A czekanie 20-25 lat na 100% wzrost PKB to też nie jest rozwiązanie bo trwa to za długo, a i siła 82 mld zł na MON będzie niewiele większa od dzisiejszych 41 mld zł. Więc po prostu potrzeba więcej pieniędzy z budżetu centralnego, a ten więcej pieniędzy od firm zagranicznych. I to jest odpowiedni kierunek. Jeszcze trochę pieniędzy można wycisnąć z uszczelnienia VAT-u czy akcyzy 20-40 mld zł. Ale nie można przeginać bo zarżnie się gospodarkę. Po zwiększeniu ściągalności podatków przez państwo ceny w polskich sklepach wzrosną. VAT po tych zabiegach trzeba będzie obniżyć co spowoduje mniejsze przychody budżetowe, około 8 mld zł mniej za każdy 1 punkt procentowy, ale zwiększy ilość pieniądza w gospodarce by ta mogła się spokojnie rozwijać. W innym przypadku Polacy będą kupowali towary za granicą np w RFN czy Czechach gdzie będzie taniej lub ceny będą zbliżone ale wyższe jakościowo. Tak dzisiaj robią Niemcy, którzy mający wyższe ceny usług i towarów niż są one w Polsce, czy Litwini, mający droższą żywność. Czyli pieniędzy trzeba szukać w portfelach zagranicznych hochsztaplerów i polskich cwaniaczków, a nie trepów czy zamykaniu programów socjalnych, które na zachodzie Europy są wielokrotnie większe niż w Polsce. Oczywiście z rozbuchaniem ich też nie należy przeginać bo to prowadzi do patologii jaka obecnie ma miejsce w RFN gdzie gniją płody rolne na polach, a jednocześnie państwo wydaje 25 mld Euro rocznie na zasiłki dla bezrobotnych emigrantów muzułmańskich i to tylko przybyłych w ostatnich 3 latach.

  5. Gg55

    Trzeba usunąć rezerwistów z jednostek operacyjnych bo ruscy już też odeszli od mobilizacji takich jednostek i przez to mają szybki czas na osiągnięcie gotowości i zyskują na elemencie zaskoczenia.

  6. Troll i to wredny

    W Polskim systemie obronnym jest tyle luk ,czy wręcz dziur, że pewnie i 100 dywizji by się przydało, tylko...w co je uzbroić ?! Cały czas nasi politycy i generałowie (przynajmniej część tych ostatnich) tkwią mentalnie gdzieś na etapie bitwy pod Kurskiem i chcą licytować się z Rosją na ilość czołgów. Wikipedia głosi ,że FR ma w linii i rezerwie przeszło 42 tys. różnych pojazdów pancernych. Jedna dywizja niczego w tym stosunku wzajemnych sił nie zmieni. Jeśli miałbym możliwość wydawania publicznych pieniędzy liczonych w setkach miliardów, to starał bym się odsunąć maksymalnie nieprzyjaciela od naszych granic. Ścisła współpraca wojskowa z Chinami (nikt inny nam tej technologii nie udostępni w kooperacji naukowo-technicznej). Proszę pamiętać, że za równowartość jednego (kompletnie nieefektywnego) okrętu podwodnego, możemy mieć sto (jeśli nie kilkaset) lądowych wyrzutni mobilnych z pociskami samosterującymi o zasięgu do ok. 4000 km. Jedna wyrzutnia (w zależności od pojazdu nosiciela) może być uzbrojona w kilka, lub nawet 12 pocisków. Takie podejście radykalnie zmienia naszą sytuację militarną.... Drugi kierunek ,to mobilność wojsk. W przypadku ataku bronią balistyczną (stromotorową) z głowicami konwencjonalnymi i (druga fala) pociskami manewrującymi, nasza infrastruktura obronna będzie w tak opłakanym stanie, że będzie się liczył pojedynczy żołnierz. Tylko od nas będzie zależało, czy zdołamy przerzucić dywizję w kilka godzin tam gdzie będzie ona niezbędna (brak szlaków komunikacyjnych na lądzie -np.zniszczone zapory wodne, panika na drogach jak w 39, skażenie po atakach na zakłady chemiczne itp.). W liczbach my czołgów mamy sporo i...co z tego, skoro większość z nich nie nadaje się do walki, a te, które się nadają nie mają nowoczesnej amunicji...Jeśli mamy działać, to działajmy skutecznie. Jeśli chcemy uprawiać propagandę kosztem suwerenności, niepodległości, i zdrowia, oraz życia kilkudziesięciu milionów ludzi, to przelejmy te 130 mld zł na Caritas i dajmy sobie spokój. Tyle ignorant.

  7. bolo

    Propozycja ekonomiczna: 1) odtworzenie 3 B. Zmech. z dowództwem w Zamościu (oba b. zmech., das, dplot z 1. BPanc, bcz. z 21 BSP, nowy batalion dowodzenia) 2) 21 BSP z trzema batalionami (1 sp, 5 sp, 22 pg - wszystkie na Rosomakach) 3) 1. B.Panc. - 2 bat. cz. (na Leopardach), b. dow., nowe: b. zmech., b.plot., das (Siedlce lub Biała Podlaska) 4) odtworzenie 1 pułku artylerii (np. Ciechanów). Duża część jednostek już jest, trzeba tylko je pospinać. Wariant wypasiony to utworzenie B. Zmech. w Białymstoku np. 18. Podlaskiej Brygady Zmechanizowanej

    1. Pragamtyk....

      W końcu ktoś napisał realny post. Popieram!!!! A sprzęt ciężki skoro sami nie potrafimy wyprodukować to należy kupić (i to jak najszybciej z wolnej ręki ile się da bo to nasze bezpieczeństwo i nie patrzeć na prawo przetargowe) lub wypożyczyć (leasing), np.: w USA bo na sojuszników z Europy liczyć już nie można (Niemcy Leopardów 2A7 nam już nie sprzedadzą a Francuzi też na nas krzywo patrzą).

    2. Dan

      Ciekawie napisane, bardzo realnie. Nowa dywizja może też wciągnąć obie brygady areomobilne, które są z dziwnych powodów związkami taktycznymi. Zresztą dobrze zmodernizowana 25 BKPow daje spory komponent wsparcia śmigłowcowego, co na wschodnim kierunku może dać spore powodzenie w niszczeniu czołgów pka. Może tylko 25 BKPow powinno się włączyć do dywizji, bo widać, że śmigłowce są potrzebne, a reakcja na ruch pka też będzie natychmiastowa.

  8. Harry 2

    Chcecie nowej dywizji, a wojsko zawodowe dysponuje nadal STARami z zamontowanymi na skrzyniach działkami 23mm i tym chce wygrać ewentualny konflikt zbrojny. Już nie wiem czy śmiać się czy płakać. Jestem w stanie zrozumieć, że w 2-3 lata nie da się naprawić w wojsku tego co niszczyło się przez ponad 25lat po 1989roku, ale jakoś za mało widać troski o SIŁĘ UDERZENIOWA armii skoro są problemy z modernizacją czołgów, brakiem nowoczesnej amunicji /czołgi, KRAB, RAK LANGUSTA, / a na okrętach wojennych niepodzielnie króluje Wróbel 2x23mm. Za to socjal w wojsku jest na wysokim, zadowalającym kadrę, poziomie.

  9. prawda JÓZKA

    SPOKOJNIE mamy bataliony przełamania zwane w nomenklaturze wojskowej WOT....specjalizujące się w rozpoznaniu pozycji npla walką...i to one dadzą dozory dla naszych systemów artyleryjskich i rakietowych dalekiego zasięgu zwanych \" długi marsz\" by niszczyć npla ...\"mucha nie przejdzie\"....a całą koordynacją,dowodzeniem będą się zajmować \" genialni \" ze sztabiku lokowanego gdzieś na terenach Szkocji ...do czasu przemieszczenia , wymoszczenia stanowiska dowodzenia i wypracowania tzw głębi operacyjnej a potrwa to jakiś kwartał ... no i optyka i styczność z nplem nabierze innych wymiarów rzędu kilku tyś km ... a do tego czasu WOT oraz zagubione resztówki z wojsk operacyjnych będą musiały radzić sobie same ....ale sztab będzie z nimi zawsze co prawda medialnie i na fejsie ale zawsze jest to coś i zawsze będziemy mieli \" glorię\" co prawda z dodatkiem \"victis\" ...ale zawsze jest słowo... gloria......etos/patos zawsze żywy

  10. Śmieć

    A za co mają zamiar je uzbroić?

    1. dropik

      w magazynach są kosy z 1863 ;)

  11. Dumi

    NIE MA PIENIĘDZY NA DYWIZJĘ W PMT!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Kolejna dywizja dziś to fantastyka.... ALE MOŻNA TO ZMIENIĆ: Panie Morawiecki proszę przeznaczyć na PMT więcej pieniędzy. Będą jakieś 3,5 mld zł więcej co roku na PMT a w 7 lat powstanie zarys dywizji. Inaczej to są opowieści fantastyczne. Myślę, że na pierwszej lepszej konferencji pan Błaszczak powinien zostać zasypany gradem pytań.

    1. ZZZ

      Widzę, że ktoś tutaj chciałby zbankrutować.

    2. Dumi

      Pod innym artykułem o dywizji na tym portalu zaproponowałem jak wysupłać takie pieniądze ze skarpetki. A może i większe. Jeżeli dodamy do tego, że mamy rezerwę walutową ulokowaną w papierach wartościowych w USA w wysokości ok 40 mld dolarówtego a do tego dochodzi następna kwota tzw., ekspozycji dolarowej też z rezerwy walutowej co daje nam razem w sumie ok 80 mld dolarów. 11 mld dolarów mamy w złocie w bankach w Anglii. W sumie mamy około 112 mld dolarów rezerw walutowych - jak mówi w cotygodniowym felietonie, Witold Gadowski. Nawiasem polecam posłuchać tego dziennikarza. Wielu, MOŻE, zrozumie jakim naprawde krajem jest Izrael... Czego Wam życzę. Jeżeli z tego weźmiemy jakąś 1/3 to masz nie tylko na armię, ale i na nie mal wszystkie nasze najważniejsze sektory. 1/3 z tej sumy to ponad 133 mld złotych (wszystko jest zależne od kursu dolara)!!!! Wiem, że to brzmi baśniowo, ale połowa tej sumy przeznaczona jednorazowo na armię daje nam ok. 67 miliardów złotych DODATKOWO NA PMT, niemal natychmiast. To pozwala nam na formowanie dywizji (dobrze ukompletowanej i super nowoczesnej), której koszt to ok. 30. mld zł a oprócz tego załatwia full wypas minimum dwa ważne programy, w których możemy sobie pozwolić na większą ilość sprzętu a tym samym domagać się większego offsetu, technologii i możliwości samodzielnego rozwijania. Reszte ze 133 mld zł można przeznaczyć na służbę zdrowia, na uniezależnienie energetyczne, inwestycje innowacyjne, na spłate długu Polski (np. 10 mld zł). Ktoś powie, że jestem marzycielem, ale ja ma jedno kluczowe pytanie: dlaczego uważasz, że to jest nie możliwe???

    3. dropik

      ale przecież co roku jest wiecej pieniedzy a budzecie mon. W stosunku do 2008 to budzet jest pewnie ze 2 razy wiekszy. A mimo to od 2 lat wydatki długookresowe z PMT spadają - czyli wydajemy na jakies małe programiki a nie duże lub przejadamy

  12. PolExit

    W końcu głośno powiedział profesjonalista brutalna prawde co wyczyniała poprzednia ekipa. 8 lat niszczenia WP, jego oslabiania, obniżania potencjału, likwidowania jednostek - a w zamian co? Nawet hełmów nie ma w istniejących jednostkach. Na co poszli 8 budżetów MON z lat 2007-2015?

    1. Zenek

      a co zrobił dla armii PIS przed tymi 8 latami? a co w tej kadencji? Wszyscy równo robią wszystko żeby nic nie robić. Nowej dywizji też nie będzie.

    2. Dobra Zmiana

      Oczywiście ostanie informacja jakie płyną z MON dowodzą że teraz są tam profesjonaliści. Są tylko obietnice, a później przesunięcie po za rok 2022. Co przez dwa lat zrobili nic kompletnie nic. A przepraszam przetarg na holowniki dla marynarki został rozstrzygnięty. Bo go się nie udało anulować. Wojsko trzeba chwycić za jaja i zrobić tam porządek. I wybrać Ludzi którzy naprawdę umią i wiedzą co jest armii potrzebna i to realizować. A my musimy wybrać polityków którzy umią rozmawiać i dogadać się ponad podziałami. Bo inaczej będzie powtórka z dobrej zmiany i jej poprzedników.

    3. dropik

      100 razy było wyliczane co było kupione. pora żebyś przeczytał i przyjął do wiadomośći. W 2 lata minister M. nie kupił nic co by sam załatwił od początku do konca, poza samolotami VIP.

  13. Harry 2

    Kasa, kasa, kasa! Skąd na dywizję kasa, skoro w wojsku jest tyle braków sprzętowych, modernizacyjnych?

    1. dropik

      za to liczba patriotów chcących służyć dobrowolnie przez 2 lata w armii rosnie co miesiąc. Wystarczy mundur karabin z bagnetem i 2 granaty.

  14. Maciek

    Kasa na armię poszła na 500+ i już nie wróci. Spójrzmy prawdzie w oczy, nie stać nas na modernizację armii i zwiększanie jej liczebności.

    1. zxcvb

      Kasa na armię uciekła razem z karuzelami VAT. 300 mld zł w 4 lata, za to moglibyśmy 8 razy kupić BWPów dla wszystkich brygad.

  15. ZZZZ

    Rozwodnienie. To najprostszy sposób na nową dywizję. I sądzę, że w taki właśnie sposób ona powstanie.

  16. Heheszek

    Spokojnie Panowie i Panie, kasa będzie. Pan Morawiecki przedstawi nowe optymistycznie brzmiące slajdy, z których wynikać będzie iż dodatkowa ściągalność VAT wynosi 60 mld zł rocznie. I nową dywizję zrobimy w try miga.

  17. Obserwator.

    Te słowa budzą grozę bo mówią o Rosji + Białoruś i wskazują, że WOT na wschodzie Polski będzie pierwszą linią którą sowieci zmiotą - tzw. rozpoznanie walką dla wojsk operacyjnych na zachód od Wisły - \"Z analizy podstawowych zasad działania potencjalnego przeciwnika wynika, że będzie on w momencie uderzenia mógł uzyskać zaskoczenie i przewagę jednocześnie na kilku kierunkach, być może przechodząc do działań wprost z prowadzonych ćwiczeń. Aby zapobiec zaskoczeniu i przeciwdziałać takiemu zagrożeniu, dowódca na szczeblu operacyjnym – niezależnie od rozbudowanych jednostek wsparcia na poziomie dywizji – musi posiadać własny system rozpoznania o zasięgu na przykład 200 km, jak i środki rażenia.\"

  18. olo

    Muzea są pełne sprzętu który będzie można w tani sposób przywrócić do służby.

    1. Selmak

      No, zamiast nowych okrętów zholują \"Błyskawice\" na morze ;)

    2. Lazy Lazer

      A biedna Burze przetopili na tlumiki do Folkswagonow ...

  19. Lewak

    Polska nie potrafi zapewnić właściwego zaopatrzenia w sprzęt już istniejących jednostek , a pan generał chce tworzyć czwartą dywizję. Naszym głównym problemem nie jest ilość wojsk a ich bardzo niska jakość , wynikająca z braku środków na elementarne uzbrojenie i wyposażenie. Powstanie 4 dywizji będzie oznaczać zwiększenie kosztów osobowych w naszym budżecie obronnym , które są głównym hamulcem modernizacji naszego wojska. Brutalna prawda jest taka , ze Polski nie stać nawet na siły zbrojne w obecnym kształcie a co dopiero na ich zwiększenie. Tworzenie licznych i słabo uzbrojonych sił zbrojnych mija się z celem a jest związane tylko z dużymi i bezproduktywnymi wydatkami. Naszym strategom z MON należałoby zlecić zadanie przygotowania reformy sił zbrojnych , która pozwoliłaby na określenie naszych rzeczywistych możliwości i potrzeb militarnych. Nasze siły zbrojne powinny zostać przygotowane i uzbrojone do realnych działań militarnych , na które nas stać.

    1. Zajac

      \"Nasze siły zbrojne powinny zostać przygotowane i uzbrojone do realnych działań militarnych , na które nas stać.\" Tak, to tylko biala flaga. Miliony bialych flag ,,,

  20. afg

    wreszcie ktoś pomyślał żeby jednostki wsparcia wcielić w dywizje logistyki chemiczne inzynieryjne rozpoznawcze a nie sztuczne pułki co nie wiadomo po co są samym takim wcieleniem i powiązaniem można sformować dywizje co prawda na papierze ale lepsze zoorganizowanie z brygady podhalanskiej tez mozna zrobic dywizje dosyc szybko

    1. Lazy Lazer

      Dywizja to powstanie - ale WOT !

  21. kowalski

    I to poniekąd odpowiada na pytanie dlaczego nie ma za bardzo realnej alternatywy dla mix\'u wojsk operacyjnych i WOT. Przy obecnych i dających się przewidzieć możliwościach finansowych, technicznych i technologicznych dalece odbiegających od dwóch (a potencjalnie w bardziej odległej przyszłości - nawet trzech) naszych sąsiadów nie ma zupełnie szans na zbudowanie wystarczającej, licznej i dobrze wyposażonej armii profesjonalnej. Jesteśmy zwyczajne skazani na poszukiwanie uzupełniających rozwiązań asymetrycznych. I WOT ma szanse na stworzenie takowej całkiem skutecznej asymetrii...

  22. Stiven

    to są jakieś mrożonki... gdzie są hełmy dla istniejących dywizji

  23. Zielony

    Zastąpić jakość ilością, bo na to pozwoli budżet, nie jest wzmocnieniem SZ. Już wydatki na WOT rujnują modernizację WP. Można przecież osadzić kosy na sztorc i uzbroić tak wszystkich - wtedy można nie tylko formować dywizje, ale korpusy i armie. Na papierze będzie doskonale i na tym koniec. Panowie gererałowie bardzo prosze przestać śnić o kolejnych dywizjach, a coś zrobić z tymi co są. Mamy przecież najsilniejsze brygady i dywizje na świecie. Trzy bataliony w brygadzie, trzy brygady w dywizji w sam raz aby zorganizować I rzut, II rzut i odwód. I wszystko tak silne, że przeciwnik podda się sam na febie. Kolejna taka lipna dywizja nic nie zmieni, jedynie wpłynie na ilość snów o potędze militarnej.

  24. tak tylko... (Michał Rakowski)

    Po takim artykule zastępy wrogów ruszą do kontrofensywy. Hejt, szyderstwo to już wypróbowana broń. Znaną wśród nich taktyką jest niszczyć wroga moralnie: nic się nie opłaca i wszystko jest złe, tak jak by u nich wszystko szło dobrze...

  25. Janek

    chodzi raczej o dywizję reprezentacyjną WP?

Reklama