Reklama

Polityka obronna

Australia w oku „szpiegowskiego cyklonu” [KOMENTARZ]

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Australijskie służby odnotowują najwyższy poziom aktywności obcych wywiadów od czasów zakończenia zimnej wojny. Zdaniem nowego szefa kontrwywiadu Mike Burgessa, Canberra musi mierzyć się zarówno z klasycznymi wyzwaniami szpiegowskimi, jak i zewnętrznymi próbami wpływania na procesy decyzyjne w kraju.

Zdaniem szefa australijskiego kontrwywiadu ASIO (Australian Security Intelligence Organisation), jego państwo staje coraz bardziej narażone na działania obcych służb specjalnych. Co więcej, ich nasycenie mogło współcześnie przekroczyć poziomy odnotowywane jeszcze w czasach najgorętszej zimnowojennej rywalizacji. Szef ASIO Mike Burgess zauważa, że w Australii obecnie obserwować można cały wachlarz operacji i działań prowadzonych przez obce służby specjalne. Począwszy od tradycyjnego wywiadu, a skończywszy na próbach wpływania przez zagraniczne czynniki na procesy w Australii. Szef ASIO wskazał, że na terytorium tego państwa przebywa więcej kadrowych oficerów obcych służb specjalnych, niż miało to miejsce we wspomnianym okresie zimnej wojny.

Australijski kontrwywiad otwarcie mówi również o roli jaką pełnią nielegałowie w próbach infiltracji ze strony obcych służb specjalnych. ASIO zauważa, że niczym w czasach zimnej wojny są oni lokowani w australijskim społeczeństwie w perspektywie wieloletniej, najpierw uśpieni i aktywowani dopiero w miarę potrzeb operacyjnych. Mają z jednej strony sami starać się zbliżać do kluczowych obszarów działania własnych wspólnot, struktur państwowych, ale także australijskiego biznesu. Lecz równocześnie w pewnych sytuacjach mają wspomagać działania oficerów własnych służb specjalnych, np. w kontekście zapewniania im logistyki. ASIO zauważa, że obca aktywność szpiegowska dotyka całego spektrum społeczności zamieszkujących Australię. Również tych, które nawet w okresie zimnej wojny nie były brane pod uwagę w kategoriach możliwych celów dla zagranicznych służb specjalnych.

ASIO nie kryje się również z informacją, że obce służby specjalne są w stanie obecnie wykorzystywać przemoc oraz zastraszanie do osiągnięcia swoich celów w Australii. Mike Burgess wskazał chociażby na sytuację w której przedstawiciele obcej służby specjalnej, w ramach swych działań, zagrozili życiu i zdrowi obywatelowi Australii. Lecz niejako na drugim biegunie wzrasta znaczenie procesów werbunkowych prowadzonych jedynie lub w znacznym stopniu przez Internet, z wykorzystaniem np. mediów społecznościowych. Kontrwywiad australijski zauważa przy tym, że dzięki aktywności obywateli w sieci, zwiększa się efektywność w zakresie wybierania celów do prób werbunków, jak i sam proces, polegający m.in. na pozyskiwaniu kluczowych danych o konkretnej osobie. Ogranicza się również zagrożenie wpadki dla samych werbowników, którzy mogą działać swobodnie z dala od samej Australii.

Oczywiście kadrowi funkcjonariusze obcych służb specjalnych starają się rozbudowywać swoją agenturę, która ma pozwalać uzyskiwać kluczowe dla interesów obcych wywiadów informacje. Australijczycy zauważają, że jednym z czynników podnoszących poziom aktywności obcych służb specjalnych są chociażby sytuacje w których to państwo gości dysydentów, uciekających z własnych państw. Trzeba również podkreślić, że szef ASIO mówił, iż Australia staje się celem samoistnie, ale również z racji swoich sojuszniczych relacji z innymi państwami. Tym samym, należy domniemywać, że chodzi w głównej mierze o bliskie (w tym również wywiadowcze) relacje ze Stanami Zjednoczonymi. Stąd też, wzrost aktywności obcych działań wywiadowczych jest pochodną szerokiej kooperacji obu państw w sektorze polityki, dyplomacji, bezpieczeństwa i obronności, jak i biznesu.

Mike Burgess, swoje rozważania oparł o prezentację, pierwszego w jego przypadku, rocznej oceny zagrożeń dla państwa. Należy podkreślić, że nie wymienił wprost państw najbardziej aktywnych wywiadowczo na kierunku australijskim. Stwierdził jedynie, że chodzi o różne państwa. Jednakże, nie można ukryć faktu, iż niemal we wszystkich wskazanych przez szefa ASIO przypadkach wyzwań dla kontrwywiadu, gdzieś w tle pojawiają się działania chińskiego wywiadu. Należy chociażby zauważyć wątek dotyczący szpiegostwa na uczelniach i w ośrodkach badawczych. Australijski kontrwywiad, wręcz analogicznie do niedawnych sygnałów płynących od amerykańskiego kontrwywiadu z FBI, zauważa, że cała gama naukowców oraz badaczy wykorzystuje obecność na australijskich placówkach naukowych do prowadzenia aktywności szpiegowskiej.

Należy podkreślić, że wiodące australijskie uniwersytety również dostrzegły podobne zagrożenia. Tym samy, zgodziły się wprost wskazać swoich zagranicznych partnerów badawczych, ale też sporządzić listę transakcji finansowych z innymi krajami. Australijskie służby uzyskały również kluczową współpracę w zakresie ochrony uniwersyteckich sieci teleinformatycznych, tak aby lepiej wychwytywać możliwe cyberataki na nie. Trzeba w tym miejscu przypomnieć, że Canberra powołała tzw. University Foreign Interference Taskforce, złożoną z przedstawicieli tamtejszego ministerstwa szkolnictwa wyższego, reprezentantów uniwersytetów oraz służb specjalnych. Grupa zadaniowa przygotowała następnie zasady, które winny leżeć w kształtowaniu polityki bezpieczeństwa uniwersytetów i placówek badawczych. Chodzi np. o przeprowadzenie przeglądu due diligence przed przystąpieniem do współpracy z zagranicznymi ośrodkami badawczymi, między innymi po to by poznać ich źródła finansowania.

Odchodząc od kwestii kontrwywiadowczych, Mike Burgess z ASIO miał wskazać, że jego państwo nadal jest i będzie wystawione na wyzwania płynące bezpośrednio z aktywności terrorystów. Co więcej, służby specjalne i porządkowe muszą sobie obecnie radzić zarówno z terroryzmem o podłożu islamistycznym, odwołującym się do zagrożeń dobrze znanych od początku wieku, jak i terroryzmem neonazistowskim oraz rasistowskim. Szczególnie, że jeśli w przypadku islamistów są oni na "celowniku" służb od dłuższego czasu, to struktury neonazistowskie czy też skrajnie rasistowskie odwołujące się do metod terrorystycznych były niejako „zaniedbane” przez działania służb państwa i musi być podjęta z nimi stanowcza walka.

ASIO w Australii jest odpowiedzialne za działania antyterrorystyczne, zwalczanie najniebezpieczniejszej przestępczości transgranicznej, ale na pierwszym miejscu odpowiada za kontrwywiad i ochronę państwa przed obcymi służbami specjalnymi. Od zeszłego roku na czele tej struktury stoi wspomniany Mike Burgess (wcześniej odpowiadał chociażby za działania ASD, a więc australijskiej struktury SIGINT). Analogicznie, jak w przypadku szefów służb specjalnych w Wielkiej Brytanii polityka informacyjna zakłada rzadkie oficjalne wystąpienia szefów ASIO. Stąd też, ich wypowiedzi są traktowane jako element podkreślenia znaczenia samego przekazu. 

Reklama

Komentarze (2)

  1. Paranoid

    W artykule mógł autor odwołać się do stwierdzonych i głośnych przypadków działania obcych służb w Australii. Wiadomo kto tam stara się rozgrywać swoje gierki, wystarczy sobie odpowiedzieć dokąd idą surowce. Geopolityka handlowa się dosyć istotnie zmieniła w ostatnich latach. Nie mam wiedzy, ale mogę przypuszczać, że u nas jest o wiele gorzej tylko niewiele przenika do prasy, z drugiej strony PL jest infiltrowana od wielu wielu lat, przy tak dużej imigracji ze Wschodu trzeba być naiwnym zakładając, że nie ma wśród nich śpioszków i innych przydatnych indywiduów. Polecam też prześledzić optykę relacji PL z Chinami i bajkopisarzy o Jedwabnym Szlaku ...

  2. pragmatyk

    W Polsce obnizono budżet SKW na ten rok. Może u nas nie ma problemu infiltracji, bo sami robimy co chwilę czystki w slużbach . Podział na ABW i SKW może powodować dublowanie kompetencji , trudności w koordynacji działań ,a trzeba dodać ,że ABW wykonuje także część działań typowo policyjnych.Wiemy ,że służby obcych państw mają sie w Polsce dobrze ,nawet patrząc przez pryzmat zabójstwa Czeczena w Niemczech. Trudno powiedzieć ,czy są to siatki uśpione ,które teraz aktywowane są do pracy ,czy utworzono w Polsce nowe komórki ,niewiele wiemy o aktywności chińskiego wywiadu,tyle ,że możemy domniemywać ,że w Polsce jest , (5G) dochodzi do tego sprawa nieuczciwego lobbowania przy zakupach sprzętu wojskowego. Przy coraz zimniejszych stosunkach z Rosją ,nie oczekują ,że Polska będzie przystanią dla politycznie niepoprawnych Rosjan ,którzy muszą uciekać. Łatwiejszą pracę ma wywiad i kontrwywiad w W ,Brytani ,ale są one traktowane jako jedna służba.My traktujemy to jako trofeum polityczne po wyborach.

Reklama