Reklama

Geopolityka

Dyplomaci pozytywnie o obecności Wojska Polskiego w Afganistanie

Fot. Arch. PKW Afganistan
Fot. Arch. PKW Afganistan

W Afganistanie Polska i Stany Zjednoczone stanęły ramię w ramię z sojusznikami NATO po stronie wolności. Nigdy nie zapomnimy i zawsze będziemy wdzięczni za Wasze wsparcie - podkreślił w piątek chargé d’affaires ambasady USA w Polsce Bix Aliu. Wyrażam nasze serdeczne podziękowania dla Polski w imieniu wszystkich Afgańczyków i potwierdzam, że nasze więzi będą się umacniać w przyszłości - napisał na Twitterze ambasador Afganistanu w Polsce Taher Kaderi.

"Dziś świętowaliśmy powrót dzielnych polskich żołnierzy z zakończonej niedawno misji w Afganistanie. Polska i Stany Zjednoczone stanęły ramię w ramię z sojusznikami NATO po stronie wolności. Nigdy nie zapomnimy i zawsze będziemy wdzięczni za Wasze wsparcie" - napisał Bix Aliu na Twitterze.

Swoje podziękowania wyraził również na Twitterze ambasador Afganistanu w Polsce Taher Kaderi - "Jeszcze raz wyrażam nasze serdeczne podziękowania dla Polski w imieniu wszystkich Afgańczyków i potwierdzam, że nasze więzi będą się umacniać w przyszłości. Żołnierze afgańscy wciąż chwalą i pamiętają odwagę polskich żołnierzy w akcji ratunkowej w prowincji Helmand w 2017 roku".

Podkreślił, że oddaje hołd tysiącom polskich żołnierzy, którzy służyli w Afganistanie od 2001 roku i pamięta o śmierci 44 polskich żołnierzy na służbie. "To był emocjonujący dzień dla wszystkich i okazja, aby zastanowić się nad naszymi wzajemnymi osiągnięciami, będących wynikiem naszej przyjaźni, życzliwości i partnerstwa" - dodał ambasador.

W środę po południu we Wrocławiu wylądował samolot C-130 Hercules z żołnierzami wracającymi z ostatniej zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie. Misja w Afganistanie była jedną z najdłuższych i najtrudniejszych operacji zagranicznych Wojska Polskiego. Polscy żołnierze byli obecni w Afganistanie prawie 20 lat, w misji uczestniczyło ponad 33 tys. polskich żołnierzy i pracowników MON.

W czerwcu prezydent Andrzej Duda poinformował, że zgodnie z decyzjami naszych sojuszników, Polska nie przedłuży pobytu swojego kontyngentu w Afganistanie i z końcem czerwca zakończy wojskowe zaangażowanie w tej operacji NATO.

14 kwietnia Rada Północnoatlantycka – główny polityczny organ decyzyjny NATO – uznała, że "nie ma militarnego rozwiązania" wobec wyzwań, przed którymi stoi Afganistan, i poinformowała o zakończeniu sojuszniczej misji w tym kraju. Zapewniła, że "wycofanie będzie uporządkowane, skoordynowane i przemyślane" i ma się zakończyć w ciągu kilku miesięcy.

Reklama
Reklama

Dzień wcześniej Biały Dom zapowiedział, że do 11 września br. - 20. rocznicy ataków terrorystycznych – z Afganistanu wyjdą wojska amerykańskie. Administracja USA podkreśliła, że decyzja została skonsultowana z sojusznikami z NATO. 14 kwietnia decyzję o zakończeniu zaangażowania w Afganistanie oficjalnie ogłosił prezydent Joe Biden.

Po zamachach 11 września 2001 r. Sojusz Północnoatlantycki po raz pierwszy i dotychczas jedyny powołał się na artykuł 5. traktatu waszyngtońskiego – mówiący o wspólnej obronie w razie ataku na jednego z sojuszników – choć formalnie misja nie była prowadzona na podstawie tego artykułu.

Polska poparła rozpoczętą w 2001 r. przez USA operację Enduring Freedom, a w 2002 r. wydzieliła do niej kontyngent złożony z żołnierzy jednostki specjalnej Grom, saperów i logistyków. Także w 2002 r. Wojsko Polskie wydzieliło pierwszą, 300-osobową grupę do dowodzonych przez NATO Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa – ISAF.

W 2007 r. Polska zwiększyła swoje zaangażowanie i przejęła odpowiedzialność za dwie afgańskie prowincje. W szczytowym okresie polski kontyngent wojskowy w Afganistanie liczył ponad 2,5 tys. żołnierzy. Pod koniec 2014 r. – kiedy kończyła się misja ISAF – koszty polskiej obecności wojskowej w Afganistanie przekroczyły 6 mld zł. Po zakończeniu misji ISAF Polacy włączyli się w kolejną natowską misję - Resolute Support o charakterze doradczo-szkoleniowym. Ostatnia, 13. zmiana PKW liczyła maksymalnie 400 żołnierzy i pracowników.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama