Reklama

Siły zbrojne

Duda w Estonii o wzmocnieniu wschodniej flanki NATO. "Obecność sił Sojuszu jest dla naszych krajów gwarancją"

Fot. Andrzej Hrechorowicz/KPRP
Fot. Andrzej Hrechorowicz/KPRP

Prezydent Andrzej Duda podczas wizyty w Estonii wezwał do wzmocnienia obecności NATO w krajach Europy Środkowo-Wschodniej.

Andrzej Duda stwierdził, że po przesunięciu granic Paktu Północnoatlantyckiego obecność NATO w krajach Europy Środkowo-Wschodniej powinna być tego naturalną konsekwencją. Prezydent przypomniał, że przed 1989 rokiem na ówczesnej wschodniej flance NATO były i nadal funkcjonują znaczne instalacje wojskowe Sojuszu, w tym Stanów Zjednoczonych.

Świat się zmienił, ale świat się zmienia cały czas, dynamicznie. I raz jest w tej przestrzeni światowej bezpieczniej, raz mniej bezpiecznie. Dzisiaj są trudne czasy, także dla naszej części Europy, sytuacja jest wszystkim znana, odradzają się tendencje imperialne i obecność sił Sojuszu dla naszych krajów jest gwarancją.

Prezydent RP Andrzej Duda

Andrzej Duda zwrócił uwagę, że dokładne rozwiązania w zakresie wzmocnienia obecności NATO w naszym regionie będą wymagać konsensusu. W tym celu właśnie konieczne jest prowadzenie rozmów. Sposób wzmocnienia wschodniej flanki Sojuszu ma również zostać ustalony również po konsultacji z ekspertami wojskowymi.

Prezydent podkreślił, że obecność wojskowa na terenie krajów Europy Środkowo-Wschodniej ma mieć charakter pokojowy. W jego opinii byłaby ona realizacją założeń, w których Sojusz Północnoatlantycki funkcjonował do chwili obecnej. Andrzej Duda wskazał również, że obecna sytuacja dla Europy Środkowo-Wschodniej jest „trudna”, z uwagi na odrodzenie „tendencji imperialnych”.

Mam powody, żeby wierzyć że nasz wschodni sąsiad postrzega ten region jako najbardziej wrażliwy obszar NATO. Jako miejsce gdzie można testować zaangażowanie, zdecydowanie NATO.

Prezydent Estonii Toomas Hendrik Ilves

Z kolei prezydent Estonii Toomas Hendrik Ilves stwierdził, że istnieje niebezpieczeństwo „przetestowania” zdecydowania i determinacji Sojuszu Północnoatlantyckiego w Europie Środkowo-Wschodniej przez Rosję. Z tego powodu konieczne są działania w celu wzmocnienia zdolności obronnej NATO. Estoński prezydent odniósł się również do zobowiązania Polski do przeznaczania na obronność co najmniej 2% PKB.

Polski prezydent wizytę w Estonii rocznicę podpisania paktu Ribbentrop-Mołotow 23 sierpnia. Andrzej Duda podczas wspólnej konferencji prasowej odniósł się również między innymi do konieczności szerszego upamiętnienia umowy pomiędzy III Rzeszą a ZSRR na Zachodzie, a także historii odzyskania niepodległości przez państwa bałtyckie.

Czytaj więcej: Pierwsza wizyta prezydenta Dudy w Estonii. Początek starań o bazy NATO

Reklama

Komentarze (8)

  1. kraqs

    stare przysłowie mówi: umiesz liczyć,licz nas siebie! jak czytam do jakich to "sojuszników" wysyła prezydenta piotrek to ironiczny śmiech mnie ogarnia:) Na każdego z nich możemy liczyć,co pokazała historia i pokazuje współczesność. w razie wu nasz kraj zostanie poświecony,sprzedany,dostaniemy nóż w plecy,albo coś w tym stylu.ciekaw jestem kiedy do pewnych wysoko postawionych geniuszy dotrze że polska nie ma absolutnie żadnego sojusznika! z polish blues się zgodzę w połowie,model obrony izraelski-ok,ale pamiętaj ze im zawsze przyjdzie z pomocą ich największa kolonia.

  2. Polish blues

    No to nie mamy gwarancji i nie będziemy ich mieli. Baz nie ma i nie będzie. Albo przeorientujemy się jak Izrael (w sensie militaryzacji społeczeństwa) i zrozumiemy, że musimy mieć silną armię zawsze, albo za x-lat jak nie Ruscy, to Niemcy będą nas znowu bezkarnie masakrować! Czas się przebudzić i bić na alarm. Bezpiecznie i dostatnio to już było!

    1. vacek

      Na Niemców wystarczy Homar grasujący w lasach przy granicy(Berlin w zasięgu). Aby odstraszyć Ruskich potrzebujemy okrętów podwodnych z rakietami cruise. I żadna militaryzacja społeczeństwa niepotrzebna. Do likwidacji zielonych ludzików wystarczy to co mamy.

  3. dziadek

    Wola Boża - to główna strategia obecnego prezydenta i jego otoczenia.

    1. Marek

      Dobrze, że choć taka jest, bo poprzedni prezydent wraz z panem premierem i całym ich zapleczem politycznym, wierzyli, że Europa to takie miejsce, gdzie jedynym zagrożeniem dla jej mieszkańców są ludzie kontestujący parady "równości". Dlatego też żadnej strategii obronnej przez wiele lat nie mieli wcale.

  4. czarnyopal

    Pan Prezydent sam niczego nie załatwi, musi mieć nasze wsparcie, uparcie wierzę że w Polsce patriotyzm nie umarł.

    1. piotr-ek

      Pan prezydent samemu moze zalatwic bardzo wiele rozmawiajac i pertraktujac z USA, Anglia, czy nawet Niemcami. Natomiast pan prezydent zupelnie niczego nie zalatwi w Estonii. Zapoznaj sie ze znaczeniem "patriotyzm", bo w dzisiejszych czasach zbyt wielu antypolsko nastawionych idiotow naduzywa tego slowa, nie znajac jego znaczenia.

  5. piotr-ek

    Nie wiem, jak prezydent Duda chce przemowa w Estonii sprowadzic wojska NATO do Polski. Ja na jego miejscu pojechalbym do USA, WB, Niemiec, czy Francji, ale Estonia?!

  6. tadek

    za amerykańską zgodą nasze NSMki w ESTONII trzymają w zasięgi PIOTROGRAD ...tego jeszcze nie było..!...

  7. ruski szpion

    To nie ma żadnego sensu całkowicie bronic się NATO. Przecież od razu pomoc NATO nie przyjdzie. Trzeba przez pewien czas samemu się bronic. Powinno uzbroić się społeczeństwo by mogli sami się bronic. Wtedy ciężko mieli ewentualni wrogowie Polski jak np. Ukraina.

  8. Bolo

    W końcu mamy właściwą politykę międzynarodową. Trzeba działać w interesie Polski, a nie tylko robić to co Niemcy i Francja każą.

Reklama