Reklama

Siły zbrojne

Brazylia potwierdza zakup śmigłowcowca HMS „Ocean”

HMS „Ocean” w rejonie Ustki w czasie ćwiczeń BALTOPS 2015. Fot. M.Dura
HMS „Ocean” w rejonie Ustki w czasie ćwiczeń BALTOPS 2015. Fot. M.Dura

Brazylijska marynarka wojenna poinformowała o przygotowywanym zakupie brytyjskiego okrętu śmigłowcowego – doku HMS „Ocean” za kwotę 84 milionów funtów (ok. 395 mln złotych). Jednostka ta przed przekazaniem ma zostać poddana pracom przygotowawczym, które będą realizowane przez firmy: Babcock i BAE Systems.

Zgodnie z ujawnionymi informacjami podpisanie ostatecznej umowy ma nastąpić w marcu 2018 r., natomiast okręt ma popłynąć do Brazylii latem. Wcześniej HMS „Ocean” zostanie wycofany ze służby w Royal Navy (27 marca 2018 r. w bazie morskiej Devonport) i następnie poddany odpowiednim pracom przygotowawczym – realizowanym przez firmy: Babcock i BAE Systems. Prace te będą polegały na weryfikacji stanu technicznego, dokonaniu niezbędnych napraw jak również zastąpieniu sprzętu niejawnego NATO sprzętem brazylijskim (szczególnie jeżeli chodzi o systemy łączności).

Cała operacja przekazania okrętu jest nadzorowana przez agencję sprzedaży uzbrojenia DESA (Defence Equipment Sales Authority), która podlega pod brytyjskie ministerstwo obrony. Negocjacje w tej sprawie toczyły się już od połowy 2017 r., gdy Brazylia wyraziła zainteresowanie śmigłowcowcem, chcąc nim zastąpić wycofany wcześniej z powodów technicznych lotniskowiec NAe „São Paulo”. Lotniskowiec ten został wcześniej pozyskany od sił morskich Francji, w których służył jako „Foch”.

Brytyjczycy tłumaczą, że środki uzyskane ze sprzedaży okrętu będącego w służbie tylko przez 20 lat zostaną wykorzystane w innych programach okrętowych, które są realizowane dla brytyjskich siłach morskich. W rzeczywistości zyski będą zbyt małe, by coś zmieniły w wielomiliardowym planie modernizacji Royal Navy. Ważne natomiast będą oszczędności budżetowe, jakie przyniesie wycofanie ze służby okręty, które utrzymanie kosztowało rocznie wiele milionów funtów.

Okręt ten miał być pomostem pozwalającym na wprowadzenie nowych brytyjskich lotniskowców. Gdy więc HMS „Queen Elizabeth” został wprowadzony do służby, HMS „Ocean” przestał być niezbędny i został wycofany. Brytyjczycy skorzystali przy tym z tego, że byli chętni na jego pozyskanie.

Reklama

Komentarze (6)

  1. NAVY

    ..nie można było się nim zainteresować ? Nie...bo żyjemy w Polsce i wolimy budować kilkanaście lat byle korweto-patrolowo-jachtowe -coś tam za ogromne pieniądze ,a okręt potrzebny naszym siłą zbrojnym zbudujemy za około kilkaset lat licząc na podstawie budowy Gawrona/Ślązaka... Połowe tego okresu ,to będą analizy,rozmowy i dialogi wszelakie... PS.tak naprawdę żadnemu rządowi RP po 90 roku nie zależało na PMW...

    1. Mariusz

      Tylko po co nam na Bałtyku tak wielki okręt wojenny? Tym bardziej, gdy obrona PLOT u nas kuleje (prawie jej nie ma właściwie)

    2. Łukasz

      Po co nam taki okręt? Marynarka potrzebuje korwet, fregat i okrętów podwodnych.

    3. Zirytowany

      Korwety/fregaty tez były i są na zbyciu w kilku krajach za niewielkie sumy ale my mamy dumę gospodarczo-narodową,która nie pozwala ich kupić bo możemy szybciej i taniej zbudować lepsze....

  2. nick

    za te pieniądze byłaby fajna skorupa do operacji przeciwpirackich i takich misji na Morzu Śródziemnym w jakich bierzemy udział Z dnia na dzień mielibyśmy największy i najważniejszy okręt sprzymierzonej floty Dokupilibyśmy tylko do 10 śmigłowców

    1. Abc

      Piszesz jakby tak łatwo było kupić polskiemu MONowi 10 śmigłowców.

  3. A.

    Brazylijczycy zapłacą dwa i pół raza mniej jak my za Gawrona/Ślązaka. Nie potrafię pojąć tego swoim umysłem.

    1. B.c

      Bo Gawron/Ślązak był nowy a Ocean jest używany.

    2. AAA.

      Zdaję sobie z tego sprawę. Tylko zwróć uwagę na to, że my będziemy mieli dużą motorówkę (praktycznie bez uzbrojenia), a oni śmigłowcowiec o dziesięciokrotnie większej wyporności. Serio uważasz, że Gawron/Ślązak będzie wart wydanych na niego pieniędzy?

    3. uze

      No i co z tego? Skoro w przypadku Gawrona/Ślązaka ogromne koszty to praktycznie kadłub z wyposażeniem jak z cywilnego jachtu morskiego, a to właśnie wyposażenie i uzbrojenie stanowi większą część ceny okrętu. Poza tym Gawron wcale dużo nowszy nie jest, licząc że położenie stępki pod HMS Ocean było w 1995 a pod Gawrona w 2001.

  4. miras

    My mogli byśmy wziąć od od Brytyjczyków dwie fregaty Typy 23, no i dwie Adelaide. Wzmocniło by to troszeczkę naszą OPL. Oczywiście to propozycja pomostowa zanim pozyskamy Mieczniki.

  5. Acapulco

    Tym sposobem Brazylia będzie miała nowocześniejszy okręt niż Rosja ze swoim dymiącym i stojãcym w stoczni Kuzniecowem.

  6. Willgraf

    tanio szybko i bez dialogów technicznych

Reklama