Reklama

Siły zbrojne

Apel marynarzy ws. Orła. DG RSZ odpowiada: zdolność okrętu jest odtwarzana

Fot. kmdr ppor. Radosław Pioch/3 FO
Fot. kmdr ppor. Radosław Pioch/3 FO

Okręt podwodny ORP Orzeł znajduje się w opłakanym stanie technicznym i każdy rejs, licząc tak naprawdę od dzisiaj, może zakończyć się jego zatonięciem – czytamy w apelu marynarzy, opublikowanym przez „Gazetę Wyborczą”. Do sprawy odniósł się ppłk Marek Pawlak, rzecznik Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych: w chwili obecnej okręt zanurza się i załoga systematycznie odbudowuje zdolności do wykonywania zadań zgodnie z przeznaczeniem.

W apelu, opublikowanym przez Gazetę Wyborczą można przeczytać, że ostatni polski okręt podwodny, czyli ORP Orzeł, „znajduje się w opłakanym stanie technicznym”. Podkreślono, że „w czasie ostatnich majowych manewrów wystąpiły problemy ze zbiornikami balastowymi, a co za tym idzie – również z wynurzeniem. Dodano, że problemy występują ze sprzętem napędowym, sonarem, nie doprowadzono też do pełnej sprawności uzbrojenia, a sam okręt powinien był zostać wycofany ze służby 5-6 lat temu.

Autorzy apelu podkreślili, że ich życie jest zagrożone, przywołali też katastrofy samolotów C-295M w Mirosławcu w 2008 roku i MiG-29 w roku 2018. Dodali, że stan techniczny ORP Orzeł „odzwierciedla obraz całej Marynarki Wojennej, która znajduje się w stanie częściowego rozkładu”, wskazując na odłożenie w czasie realizacji programu Orka, w ramach którego miały zostać wprowadzone nowe lub używane okręty podwodne, a także innych programów modernizacyjnych. Ich zdaniem za zaistniałą sytuację odpowiadają premier Mateusz Morawiecki oraz szef MON Mariusz Błaszczak, którzy „nie mają najmniejszego pojęcia, jakie są potrzeby Marynarki Wojennej i zamiast pomagać w jej modernizacji, to jeszcze bardziej ją utrudniają”.

W apelu stwierdzono też, że dowódca 3 Flotylli Okrętów, w skład której wchodzi dywizjon Okrętów Podwodnych, kontradmirał Mirosław Jurkowlaniec uwagi marynarzy „zdaje się ignorować i zbywać krótkim <<tak musi być>>”. Zdaniem autorów tekstu utrzymywanie Orła w służbie spowodowane jest faktem, że jest to jedyna jednostka w dywizjonie okrętów podwodnych, a jej wycofanie spowodowałoby de facto likwidację jednostki.

Do treści apelu odniósł się rzecznik Dowództwa Generalnego RSZ ppłk Marek Pawlak. Stwierdził, że forma napisania listu wskazuje, że stworzył go ktoś niepowiązany z Marynarką Wojenną. Sformułowania typu „manewry” i „brak tlenu” wskazują jednoznacznie na to iż autorem jest ktoś nie mający doświadczenia morskiego. Dodał również, że „ORP Orzeł 3 lata temu nie miał możliwości zanurzania i wykonywania zadań, w chwili obecnej okręt zanurza się i załoga systematycznie odbudowuje zdolności do wykonywania zadań zgodnie z przeznaczeniem. W ostatnich latach wykonano naprawę kompleksu hydroakustycznego MGK 400, peryskopów oraz naprawiono główne wentylatory okrętowe, naprawie poddano system hydrauliki ogólnookrętowej oraz zespoły pompowe urządzeń pomocniczych”. Trwa też naprawa uzbrojenia (wyrzutni torped). Ponadto Komenda Portu Wojennego w Gdyni prowadzi przetarg na naprawę bieżącą połączoną z wydokowaniem okrętu, planowaną w drugiej połowie roku. Wszystkie te czynności zmierzają do odtworzenia pełnej zdolności okrętu.

Ppłk Pawlak podkreślił też, że w trakcie wyjść w morze w ramach których sprawdzano naprawiane elementy, okręt zawsze zanurzał się w zabezpieczeniu okrętów ratowniczych będących w pełnej gotowości do podjęcia działań. Odniósł się też do zadań dotyczących Marynarki Wojennej w ramach Planu Modernizacji Technicznej. Priorytetami są program fregat Miecznik, obejmujący pozyskanie trzech okrętów do 2033 roku oraz okręt podwodny nowego typu Orka (2 okręty do 2034 roku). Jeśli chodzi o niszczyciele min Kormoran II, mają zostać dostarczone do 2022 roku, z kolei „Korweta patrolowa ORP „ŚLĄZAK” realizuje badania eksploatacyjno-wojskowe w celu doprecyzowania zasad szkolenia oraz operacyjnego wykorzystania okrętu.

ORP Orzeł to okręt typu Kilo, wszedł do służby w 1986 roku. Po wycofaniu dwóch ostatnich ex-norweskich jednostek typu Kobben, wprowadzonych do linii tuż po wejściu Polski do NATO, jest to jedyny okręt podwodny Marynarki Wojennej RP.

Reklama
Reklama
Reklama

Komentarze

    Reklama