Reklama

Technologie

Australia inwestuje w "lojalnego skrzydłowego"

Fot. Deparament Obrony Australii
Fot. Deparament Obrony Australii

Australijski program bezzałogowca „Loyal Wingman” (ang. lojalny skrzydłowy), realizowany przez Boeing Australia we współpracy z tamtejszym rządem oraz 35 lokalnymi firmami wchodzi w kolejny etap. W ostatnich tygodniach wykonał pierwszy udany lot, ale zdobył też kolejne zamówienie. Pojawiły się również informacje dotyczące zakładanych parametrów technicznych tej maszyny.

Rollout pierwszej i jak na razie jedynej ukończonej maszyny tego typu nastąpił w maju ubiegłego roku. 27 lutego tego roku po serii testów naziemnych, pierwszy statek powietrzny systemu Loyal Wingman, nazywanego w Australii także Airpower Teaming System, wzbił się w powietrze z kompleksu Woomera w południowej Australii. Maszyna była nadzorowana z ziemi przez pilota testowego, ale cały plan lotu wykonała sama zgodnie z zadanym uprzednio harmonogramem. Poruszała się po zadanych uprzednio punktach na trasie zmieniając zgodnie z planem prędkości i wysokość, na której był prowadzony lot.

Było to zgodne z filozofią, w której Loyal Wingman powstaje. Człowiek ma być tu przede wszystkim tym, który planuje przeprowadzenie misji, a potem będzie tylko elementem zatwierdzającym poszczególne czynności w łańcuchu decyzyjnym. Docelowo system ma być zdolny do autonomicznego towarzyszenia myśliwcom załogowym. Będzie wykorzystywał też sztuczną inteligencję (SI) do samodzielnego podejmowania decyzji na polu bitwy.

Reklama
Reklama

Powodzenie pierwszej próby w locie sprawiło, że Australijczycy zwiększyli na początku tego miesiąca zamówienie na bezzałogowce z trzech do sześciu maszyn. Nowy kontrakt ma wartość 115 mln AUD, czyli ponad 88 mln USD. Na razie więc cena pojedynczego bezzałogowca to ponad 29 mln USD a sztukę. Po umasowieniu produkcji powinna jednak znacząco spaść, ponieważ maszyna ma być "znacząco tańsza" niż myśliwiec załogowy, a obecne kontrakty - co jest naturalne - uwzględniają też część kosztów prac rozwojowych.

Wszystkie statki powietrzne z pewnością zostaną wykorzystane do kolejnych testów. Jakich? Tego Australijczycy nie chcą na razie ujawniać. Z pewnością jednak pierwsze z nich będą przeprowadzane już w najbliższych tygodniach i miesiącach, biorąc pod uwagę intensywność prowadzonych prac.

Szczególnie, że najpóźniej do maja będą czekały amerykańskie siły powietrzne na zgłoszenia do programu Skyborg. Do tego czasu firmy Boeing, General Atomics i Kratos mają tam zgłosić systemy z latającymi statkami powietrznymi. Amerykańskie próby mają rozpocząć się już w lipcu, a Boeing z pewnością będzie chciał mieć do tego czasu jak najbardziej wypróbowaną konstrukcję.

Przy okazji pojawiło się trochę danych technicznych związanych z Loyal Wingman. Maszyna ma cechować się licznymi zastosowaniami i być łatwo konfigurowana poprzez wymianę nosowego modułu. Boeing deklaruje że pracuje nad całym szeregiem tych elementów. Będą się one różniły od siebie, nie tylko pod kątem różnych zastosowań, ale także poszczególnych klientów.

Dziś wiadomo, że maszyna Boeinga będzie dysponowała zasięgiem ponad 3,7 tys. kilometrów a jej prędkość ma jej umożliwić działanie wspólnie z załogowymi myśliwcami, takimi jak F-35 czy F/A-18E/F. Takimi bowiem dysponuje Australia. Oznacza to jednak zdolność do współpracy z praktycznie wszystkimi maszynami używanymi przez USAF, US Navy i US Marine Corps. Napęd ma stanowić pojedynczy odrzutowy silnik turbowentylatorowy pozyskiwany z komercyjnej (cywilnej) „półki” co przełoży się na obniżenie kosztu konstrukcji. Maszyna będzie mogła być uzbrojona, chociaż broni nie zamontuje się w wymiennym „misyjnym” dziobie. Wydaje się, że będzie ona przenoszona w wewnętrznej ładowni, ponieważ kształt kadłuba wykazuje dbałość o zachowanie cech stealth. W wymiennym nosie maszyny będzie instalowane różne wyposażenie sensoryczne, walki elektronicznej i łączności. Mają być też zdolne do operowania w roju, np. dowodzone z ziemi albo z pokładu załogowego myśliwca zdolnego do prowadzenia zaawansowanej cyfrowej komunikacji takiego jak F-35. Mają być też zdolne do osłaniania własnym kosztem maszyn załogowych przed nieprzyjacielskimi rakietami.

Obok propozycji Boeinga w programie Skyborg uczestniczy też, testowany już od pewnego czasu, XQ-58 Valkyrie Kratosa oraz nieznana jeszcze oficjalnie propozycja General Atomics. Nie jest wykluczone, że zwycięzcą okaże się więcej niż jeden z rywali, ponieważ poszukiwany jest cały wachlarz bezzałogowców nowej generacji.

Reklama

Komentarze

    Reklama