Reklama

Siły zbrojne

„Koalicja-SW” już na uzbrojeniu rosyjskiej armii [KOMENTARZ]

Fot. kremlin.ru
Fot. kremlin.ru

Rosyjskie media poinformowały o przekazaniu pierwszym rosyjskim jednostkom artyleryjskim dziesięciu egzemplarzy armatohaubic nowej generacji 2S35 „Koalicja-SW”. Są to prawdopodobnie te same zestawy uzbrojenia, które wcześniej były badane w ramach prób państwowych i które  w czerwcu zostaną pokazana w czasie Parady Zwycięstwa w 2020 r.

Decyzja o wprowadzaniu do rosyjskiej armii pierwszych egzemplarzy haubic 2S35 „Koalicja-SW” jest potwierdzeniem tego, co zapowiadano w Rosji już we wrześniu 2017 roku. Informowano wtedy o zakończeniu produkcji serii pilotażowej nowych haubic, liczącej dziesięć egzemplarzy i skierowaniu jej do testów wojskowych, prowadzonych przez dywizjon artyleryjski 1. Armii Pancernej Zachodniego Okręgu Wojskowego. Próby te miały się zakończyć w 2020 roku i to wtedy miała się również rozpocząć seryjna produkcja „Koalicji-SW”.

Zgodnie z informacją przekazaną po raz pierwszy 22 maja br. przez agencję „Interfax”, z tych zapowiedzi jak na razie sprawdziła się ta, odnośnie wprowadzenia pierwszych, nowych armatohaubic do jednostek wojskowych. Jest to pozorny sukces, ponieważ zgodnie z początkowym harmonogramem oznacza to tak naprawdę ponad czteroletnie opóźnienie.

Dodatkowo w 2016 roku planowano dostawę seryjnych Koalicji. Obecnie informuje się o wprowadzeniu dokładnie dziesięciu pojazdów, a to może oznaczać, że przekazano do jednostek wojskowych armatohaubice serii próbnej, które i tak od trzech lat były tam wykorzystywane w ramach testów państwowych.

W oficjalnych komunikatach się jednak na to nie wskazuje podobnie jak tego, że nie udało się wprowadzić ostatecznej wersji pojazdu. To co bowiem jest już w rosyjskich jednostkach, to tak naprawdę jedynie nowy moduł ogniowy, który jak na razie zamontowano na nieco zmodyfikowanym podwoziu czołgu podstawowego T-90. Docelowo miał to być jednak układ jezdny czołgu przyszłości T-14 „Armata”.

Sama wieża jest jednak na tyle kompaktowa, że planuje się jej montaż również na podwoziu kołowym. Prototypowa wersja takiego rozwiązania już zresztą była badana z wykorzystaniem systemu jezdnego ciężarówki KamAZ-6560 w układzie 8x8 - tego samego, który wykorzystuje się w artyleryjsko-rakietowych zestawach przeciwlotniczych krótkiego zasięgu „Pancyr-S1”. Takie rozwiązanie jest o tyle interesujące, że pozwoli Rosjanom m.in. zastąpić artyleryjski system brzegowy A-222 „Bierieg”, wykorzystywany przez rosyjską marynarkę wojenną. Dodatkową zaletą byłoby również zwiększenie kalibru wykorzystywanego w artylerii nadbrzeżnej. „Bierieg” jest to bowiem system kalibru 130 mm natomiast „Koalicja” to armatohaubica kalibru 152 mm. Automatycznie poprawia to więc zasięg i siłę rażenia.

Opóźnienie uruchomienia produkcji seryjnej oraz brak docelowego podwozia nie zmienia jednak faktu, że Rosjanie do swojej armii wprowadzili nowy i nowoczesny system uzbrojenia. Oczywiście w rosyjskiej opinii swoimi taktyczno-technicznymi charakterystykami: szybkostrzelnością, zasięgiem i celnością „Koalicja -SW” ma „przewyższać współczesne analogi krajowe i zagraniczne”.

W nowym systemie zachowano jednak wiele starych rozwiązań w tym generalny układ konstrukcyjny samobieżnej haubicy 2S19 „Msta-S”. Zmiany są wprowadzone głównie w wieży, której głównym elementem jest armata 2A88 kalibru 152 mm. W pełni zautomatyzowany układ ładowania pocisku i ładunku miotającego pozwala na uzyskanie szybkostrzelności dziesięć strzałów na minutę (półtora razy więcej niż w obecnie wykorzystywanych systemach artyleryjskich). Według Rosjan pozwala to na prowadzenie innowacyjnego sposobu strzelania nazwanego „szkwał ognia”, w którym kilka pocisków wystrzelonych z tego samego działa pod różnymi kątami, osiąga swój cel w tym samym momencie.

Prawdziwe możliwości taktyczni techniczne zestawu „Koalicja-SW” nie są jednak znane. Nie wiadomo np. jaki jest rzeczywisty zasięg tej armaty. Część mediów wskazuje nawet na możliwość rażenia celów na odległości powyżej 70 km, co jest o tyle mało prawdopodobne, że obecnie wykorzystywana haubica 2S19 „Msta-S” tego samego kalibru (152 mm) ma zasięg ognia oceniany na ponad 30 km.

Siedemdziesięciokilometrowy zasięg zmieniałby charakter nowego systemu uzbrojenia. Armatohaubice 2S19 „Msta-S” były bowiem głównie na wyposażeniu pułków realizując zadania taktyczne. Mając zasięg 70 km „Koalicja-SW” mogłaby już wykonywać zadania operacyjne wchodząc w pierwszej kolejności do rezerwy głównego dowództwa. Ważna jest również celność systemu. Jest ona gwarantowana zarówno dzięki komputerowemu systemowi balistycznemu jak również amunicji. Wśród niej wymienia się standardową amunicję kalibru 152 mm jak również naprowadzane laserem pociski 9K25 „Krasnopol” sprawdzone już bojowo w Syrii.

Wieża jest w pełni autonomiczna i bezobsługowa. Zresztą jedną z głównych zalet całego systemu bojowego jest jego automatyzacja. Współrzędne celów mogą być bowiem do niego wprowadzane w sposób zautomatyzowany z zewnętrznych źródeł informacji np. z bezzałogowych aparatów latających. Resztą zajmuje się już komputer balistyczny, który ma dodatkowo zdolność przechowywania co najmniej dziesięciu zadań ogniowych. To dlatego według generała porucznika Michaiła Matwiejewskiego - szefa sił rakietowych i artylerii, „Koalicja-SW” ma być pierwszym krokiem w kierunku robotyzacji sprzętu wojskowego wojsk lądowych.

Zaletą systemu wieżowego jest również możliwość unoszenia armaty powyżej kąta 45 stopni. Zwiększa to wszechstronność całego systemu pozwalając na jego wykorzystanie również w mieście i w terenie górzystym. Plusem  tego rozwiązania jest również to, że armatę można ładować przy dowolnym kątem uniesienia działa. Lufa po przeładowaniu automatycznie wraca bowiem do ustalonej pozycji, co zapewnia dużą szybkostrzelność i nie zmienia celności przy realizacji tego samego zadania ogniowego.

Moduł ogniowy jest na tyle uniwersalny, że pojawiła się nawet koncepcja by zastosować go na rosyjskich okrętach – w tym na nowym niszczycielu projektu 23560 „Lider”, którego koncepcja niedawno została porzucona.

Reklama

Komentarze (12)

  1. Ralf_S

    Ten "innowacyjny" szkwał ognia to innowacyjny jest tylko w Rosji. Bo taką możliwość ma PzH 2000 i jeśli dobrze pamiętam nasz Krab. Przecież to tylko kwestia odpowiednio szybkiego przelicznika balistycznego...

    1. loss

      Rak też ma tą możliwość

  2. Luis

    czytam te wszystkie okmentarze i się śmieje.............. Jak można pisać takie głupoty..... szkoda gadać. Nie lubi się Rosji więc wszystko co zrobi jest złe. Podobno Rosja zawsze bazuje na starych konstrukcjach. A U.S.A to co? Oni mają Abramsa od lat 70 i tylko modernizacje czasami. Podczas gdy Rosja zrobiła wiele nowych rzeczy.

  3. PiotrEl

    Koalicji nie jest w Rosji na razie nie za dużo, ale Msta-C (generalnie nie odbiegające od Kraba) 500 + 150 składowanych.

    1. Davien

      Krab jest znacznei lepszym działem od Msty-S woiec proszę bez sciemniania:)

    2. Luis

      tak Krab lepszy.................. Ale w którym świecie?

  4. FR technologiczne imperium

    Kolejny produkt z pod rosyjskiej ręki, który nie oferuje nic nowego względem konstrukcji już istniejących. Kiedyś Rosjanie byli razem z USA pionierami w produkcji nowoczesnych systemów uzbrojenia dziś w większości przypadków wprowadzane przez nich systemu nie są niczym nowym, cenowo też nie wygrywają konkurencji z maszynami z Chin, dobrym przykładem są czołgi które Chiny eksportują do Pakistanu i Nigerii , które dotąd zaopatrywały się w systemy tej klasy u Rosjan. No cóż jechanie na tym co wypracował ZSRR się skończyło a pieniędzy na innowacje brak.

    1. Pakistan zawsze kupował Chińskie czołgi. Przyczyną oczywista. Rosja dostarcza czołgi do Indii. A Nigeria wybrała tańsze. Argument z Pakistanem i Nigerią jest żałosny...

  5. ito

    W pełni automatyczny moduł wieżowy- ciekawa propozycja. Logiczne po bezzałogowej wieży Armaty. A i na zachodzie nie powinno być zaskoczeniem- bezzałogowe wieże (prawda- znacznie mniejszego kalibru) na okrętach funkcjonują od lat.

  6. cynik

    Pomysł z umieszczaniem armatohaubicy na okrętach już testowali Niemcy i zakończył się klęską - lądowe systemy nie były odporne na warunki morskie i wieża z PH2000 rdzewiała na potęgę.

    1. ito

      Tam nie chodziło o korozję- z tym by sobie poradzili, a o samo działo. Impuls odrzutu takiego działa jest potężny, wszystko musi wejść w okręt, a to oznacza potężne naprężenia. Hamulca wylotowego nie założysz, bo ci zdmuchnie z pokładu wszystko do blachy. Temat generalnie niełatwy- patrząc na doświadczenia Niemców Rosjanie chyba mają szczęście, ze sprawa sama umarła wraz z zarzuconym projektem okrętu.

  7. pytajnik

    "To co bowiem jest już w rosyjskich jednostkach, to tak naprawdę jedynie nowy moduł ogniowy, który jak na razie zamontowano na nieco zmodyfikowanym podwoziu czołgu podstawowego T-90. " ---- pytanie do autora, czy to zmniejsza wartość bojową modułu strzelającego ? Bo jeśli nie, to po co to stwierdzenie, zazdrość, żal, że tego nie mamy ?

    1. Davien

      mamy w Polsce akurat lepsze od Koalicji Kraby i to kilka razy wiecej niż Rosja nma Koalicji SW.

  8. red

    Ja bym się tak z rosyjskiego opóźnienia nie śmiał, bo to co nasza zbrojeniówka uskutecznia to już nie jest opóźnienie .... to już jest WIELKIE CZTEROPIĘTROWE OPÓŹNIENIE Z NEONAMI.

    1. Davien

      No popatrz tyle ze w Polsce mamy ponad 48 haubic Krab i ciagle sa produkowane a ile jest Koalicji??

    2. der

      żadna armia w tej chwili nie ma nic lepszego na stanie od Koalicji ...

    3. LMed

      No tak, nowiutki Krab, a wieża sprzed trzydziestu lat.

  9. Towarzysz Polak

    Jakie innowacje względem starszych odpowiedników z USA, Niemiec czy Korei południowej ma ten pojazd?

  10. edukator

    Ale jak to - przecież David pisał że to złom i jest gorsza od Palladyna bo ma tylko 40 km , ba jest nawet gorsza od Kraba. A tutaj niespodzianka - ale co tam - pewnie to bajki - nie to co RCS owada dla samolotu wielkości F15 - normalnie hokus pokus. Ale ja rozumiem że w USA obowiązuje fizyka alternatywna inna niż gdzie indziej.

    1. Nie odwracaj kota ogonem, "nową fizykę" to twój Putin ogłaszał.

  11. StZg

    Ten szkwał ognia to system MRSI. W 1982 roku na zajęciach w Toruniu zastanawialiśmy się z naszym wykładowcą czy dałoby się to wykonać Goździkiem.

  12. Ttttt

    Lufe można ładować przy dowolnym kącie uniesienia a linijka niżej że po załadowaniu lufa wraca do ustawionego położenia czyli ładować można tylko opuszczoną lufę potem wraca co kosztuje sekundy i spada szybkostrzelność i piszą sami nie wiedzą co...

Reklama