Reklama

Geopolityka

Po latach stagnacji znów ożywił się projekt rosyjsko- białoruskiego państwa związkowego

 Po latach stagnacji znów ożywił się projekt rosyjsko- białoruskiego państwa związkowego. 15 marca o jego perspektywach rozmawiali ze sobą Aleksander Łukaszenka i Władimir Putin- fot. Kremlin.ru
Po latach stagnacji znów ożywił się projekt rosyjsko- białoruskiego państwa związkowego. 15 marca o jego perspektywach rozmawiali ze sobą Aleksander Łukaszenka i Władimir Putin- fot. Kremlin.ru

Po latach stagnacji znów ożywił się projekt rosyjsko- białoruskiego państwa związkowego. 15 marca o jego perspektywach rozmawiali ze sobą Aleksander Łukaszenka i Władimir Putin.



Wiele środowisk w Polsce postrzega Aleksandra Łukaszenkę jako gwarant białoruskiej niepodległości. Pokłosiem takiego przekonania był m.in. chwilowy trend, który skierował tandem Sikorski- Westerwelle do Mińska. Otrzeźwienie polskiej dyplomacji nastąpiło dość szybko po tym wydarzeniu, ale wielu kreatorów opinii nad Wisłą nadal hołduje "pragmatyzmowi", by wymienić tu jedynie z imienia i nazwiska Andrzeja Talagę z Rzeczpospolitej i jego wrześniowy artykuł: "Na Wschodzie? Choćby i dyktatury".

W rzeczywistości Łukaszenka nie tylko nie jest gwarantem białoruskiej niepodległości, ale wręcz stanowi istotny powód powiększającej się zależności tego kraju od Rosji stawiając kwestię swojej władzy ponad interes narodowy. Doskonale ilustruje to kryzys finansowy z 2011 roku, w wyniku którego Kreml zdołał przejąć białoruską infrastrukturę gazową. Zresztą to tylko najbardziej jaskrawy przykład- przecież wiele rosyjskich kredytów zostało zabezpieczonych akcjami kluczowych białoruskich firm (np. rafinerii Naftan).

Przeczytaj również: „Rosyjskie NATO” się wzmacnia. Czy stanie się elementem Unii Eurazjatyckiej?

Dziś możemy być świadkami powtórki tamtych wydarzeń. Widoczny jest wyraźny trend spadkowy gospodarki białoruskiej, który rozpoczął się wraz z ukróceniem przez Moskwę procederu reeksportu rosyjskiej ropy. Skala malwersacji jakiej w ten sposób dopuszczał się reżim Łukaszenki jest szacowana na 30% wpływów budżetowych państwa. Wiele wskazuje więc na to, że kraj nad Świsłoczą czeka jeszcze w tym roku dodruk pieniądza a w dalszej perspektywie kolejne rosyjskie kredyty. W ten sposób kawałek po kawałku Kreml przejmuje kontrolę nad przyszłymi "trzema zachodnimi guberniami".

Nasz komentarz: Kierunek rozwoju Unii Eurazjatyckiej

Proces ten uzupełnia integracja na szczeblu politycznym: w ramach szybko rozwijającej się Unii Celnej, czy nieustannie reformowanej Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym. Druga z wspomnianych organizacji da nam zresztą o sobie znać w spektakularny sposób jesienią podczas olbrzymich manewrów Zapad 2013 jakie odbędą się w bezpośredniej bliskości Polski.

Przeczytaj także: Jesienią NATO i jego rosyjski analog spojrzą sobie w oczy nad Bugiem

Wytrawni obserwatorzy zauważą i inny "znak czasu". Po latach stagnacji znów ożywił się projekt rosyjsko- białoruskiego państwa związkowego. 15 marca o jego perspektywach rozmawiali ze sobą Aleksander Łukaszenka i Władimir Putin.

Piotr A. Maciążek
Reklama

Komentarze

    Reklama