Przemysł Zbrojeniowy
PCO umacnia pozycję lidera wśród spółek Bumaru
Spółka Bumar PCO S.A. od siedmiu lat stoi na szczycie rankingu jeśli chodzi o osiągnięcia ekonomiczne. Potrafimy wdrażać nasze produkty i efektywnie je sprzedawać. Z Ryszardem Kardaszem, prezesem Bumar PCO S.A, rozmawia Maciej Szopa
Dlaczego Bumar PCO S.A. zostało postawione na czele dywizji Bumar Elektronika?
Ryszard Kardasz: Przez półtora roku PCO stało na czele dywizji Bumar Żołnierz. W tym czasie sprawdziliśmy się jako lider i dobrze zarządzaliśmy majątkiem spółek. Wartość podległych nam firm wzrosła i wszystkie odnotowały zysk. Dywizja Żołnierz posiadała wspólną ofertę produktową, jednak jej podmioty miały niewielkie pole do kooperacji. Efekt synergii miał wynikać z opracowania m.in. systemu TYTAN, ale technologie potrzebne do stworzenia poszczególnych elementów były od siebie odległe. Nie można porównywać produkcji noktowizora czy termowizora z produkcją karabinu, maski przeciwgazowej, czy hełmu. To zupełnie inne technologie.
Spółka Bumar PCO S.A. od siedmiu lat stoi na szczycie rankingu jeśli chodzi o osiągnięcia ekonomiczne. Potrafimy wdrażać nasze produkty i efektywnie je sprzedawać. To nas predysponuje do bycia liderem, ale w inaczej skonstruowanej dywizji. W Dywizji Bumar Elektronika konsolidowane spółki to: Bumar PCO S.A. oraz Bumar Elektronika S.A., która powstała z połączenia PIT i Radwar. Konsolidowane spółki mają wspólny mianownik– w produktach Elektronika S.A. niezbędna jest optoelektronika. Z jednej strony mamy szansę na osiągnięcie efektu synergii - równoczesne wzmocnienie PCO i Elektroniki, a z drugiej nadzieję na wzrost efektywności.
Prognozy Bumaru wskazują, że największy wzrost sprzedaży i zysków w najbliższych latach ze wszystkich dywizji odnotuje Bumar Elektronika, z czego to wynika?
Bumar Elektronika ma kompetencje w trzech strategicznych obszarach: w produkcji radarów, systemów przeciwlotniczych, a także w tworzeniu informatycznych systemów dowodzenia. Składa się to na projekt „obrona powietrzna”. Wiemy, że budzi on zainteresowanie władz. Nikt nie ma w Polsce większych kompetencji do produkcji elementów OPL niż nasze spółki, a szczególnie Elektronika.
Drugi projekt to system zarządzania polem walki. Spółka Elektronika ma tu duże osiągnięcia, stworzyła systemy: Dunaj oraz Szafran. Systemy te są stosowane przez wojsko polskie i stanowią element zinformatyzowanego pola walki.
Posiadamy wieloletnie zamówienia na systemy radarowe. Obecnie prowadzimy prace nad systemem przeciwlotniczym o nazwie Poprad, który jest częścią dużego projektu obrony powietrznej. Jest to system bardzo krótkiego zasięgu, do którego oferujemy również radary. Posiadamy też technologie do produkcji radarów średniego zasięgu, w tej chwili trwają nad nimi prace finansowane ze środków pozyskanych z NCBiR. Warto wspomnieć, że 28 marca br. Bumar Elektronika S.A. otrzymała pierwszą nagrodę Instytutu Nauk Ekonomicznych PAN i Sieci Naukowej MSN za liczbę nowych patentów.
Jakie produkty PCO i Elektronika można dziś uważać za konkurencyjne wobec renomowanych producentów światowych?
PCO jest liderem projektu TYTAN, który realizujemy w konsorcjum złożonym z 13 firm. Jak powiedział generał Mieczysław Cieniuch - szef sztabu generalnego WP podczas konferencji Dni Przemysłu 2013, w najbliższych latach wojsko polskie będzie potrzebować wielu tysięcy tych systemów.
To kolejna szansa na powiększenie sprzedaży. Sensory wykorzystywane w tym projekcie znajdują się już w naszej ofercie, są to wyroby konkurencyjne porównywalne z najnowocześniejszymi oferowanymi na rynku przez firmy zagraniczne.
W najbliższym czasie planujemy rozpocząć produkcję wielofunkcyjnego celownika termowizyjnego. Wspólnie z ITWL opracowaliśmy znaczący i zawansowany technologicznie produkt: Nahełmowy System Wyświetlania Parametrów Lotu – Cyklop.
Obecnie w spółce Bumar Elektronika S.A. realizowane są projekty nowoczesnych radarów półprzewodnikowych. Wspomniany wcześniej system Poprad znalazł odbiorców za granicą. Dwa takie systemy kupiła Indonezja. Istnieje szansa na pozyskanie kolejnego kontraktu z tego kraju.
Są jakieś inne perspektywy eksportowe ?
W Europie Środkowej i Wschodniej tylko Niemcy prowadzą podobne do naszych projekty w zakresie indywidualnego wyposażenia żołnierza. Dlatego ukończenie prac nad projektem TYTAN da nam szanse na rozwój eksportu.
W tej chwili szanse na eksport dają nam przede wszystkim urządzenia noktowizyjne, a w mniejszym stopniu termowizyjne, ponieważ w tej dziedzinie panuje większa konkurencja. Oprócz tego istnieje szansa eksportu do Indii 35 mm armaty Hydra.
Czym Bumar Elektronika chce zabłysnąć w następnej dekadzie? Nad czym teraz pracujecie?
Skupiamy się na realizacji projektu TYTAN, który jest dla nas najważniejszy. Jednocześnie chcemy brać udział w pracach nad wieżą bezzałogową dla KTO Rosomak. Przy projekcie tym gotowi jesteśmy podjąć współpracę z HSW i zaprojektować odpowiedni system kierowania ogniem. Planujemy wprowadzenie do oferty produktowej głowic optoelektronicznych. Jeśli chodzi o wyroby Bumar Elektronika S.A. uważam, że istotną rolę odegra nowa generacja radarów finansowana przez NCBiR.
Istnieje opinia, że polskie wojsko, jeśli chodzi o elektronikę, jest nadal niedoinwestowane przez państwo.
Należy pamiętać, że dotychczas Armia Polska korzystała z technologii wywodzących się jeszcze z czasów radzieckich. Obecnie trwa modernizacja Wojska Polskiego, co stwarza możliwości rozwoju przemysłu obronnego. Duży postęp dokonał się chociażby w dziedzinie artylerii. Duże zmiany może spowodować wprowadzenie do użytku systemu TYTAN.
Będzie porównywalny z niemieckim odpowiednikiem?
Będziemy się starali, żeby był lepszy. W oferowanych przez nas systemach przeciwlotniczych będą pojawiać się nowe zaawansowane elementy elektroniczne. Rozwijamy także technologie informatyczne wykorzystywane przy modernizacji systemów dowodzenia, łączności i komputerów wspomagających dowódców.
Jest szansa dogonić czołówkę?
Należy pamiętać o tym, że konkurencja też czyni postępy. W Stanach Zjednoczonych na prace badawczo –rozwojowe wydaje się miliard dolarów dziennie, tymczasem w Polsce roczny budżet NCBiR wynosi około 300 mln zł. Na szczęście w PCO zatrudniamy dobrych fachowców, absolwentów renomowanych uczelni.
Dziękuję za rozmowę
Rozmawiał Maciej Szopa