Siły zbrojne
ORP Flaming na Open Spirit 2018. W poniedziałek początek operacji
W Estonii rozpoczyna się ćwiczenie Open Spirit, którego celem jest likwidacja min morskich, torped i innych zagrożeń na wodach Zatoki Ryskiej. W operacji bierze udział polski niszczyciel min ORP Flaming, który w piątek wszedł do portu w Tallinnie. Od poniedziałku przez prawie dwa tygodnie będzie on wraz z innymi okrętami poszukiwał niebezpiecznych obiektów z okresu II wojny światowej.
Jak poinformowała sekcja prasowa 8 Flotylli Obrony Wybrzeża, w operacji Open Spirit bierze udział 65 polskich marynarzy, w tym załoga okrętu oraz nurkowie-minerzy z 12 i 13 Dywizjonu Trałowców (do tego ostatniego należy ORP Flaming).
W tegorocznej edycji Open Spirit poza Polakami bierze udział blisko 800 marynarzy m.in. z Belgii, Estonii, Francji, Litwy, Łotwy, Niemiec, Norwegii i Wielkiej Brytanii.
Polski niszczyciel min wszedł do portu w Tallinnie w piątek. W sobotę rozpoczęła się zaś faza portowa ćwiczenia. Obejmuje ona szereg spotkań roboczych, poświęconych dokonaniu ustaleń niezbędnych do współpracy na morzu.
W poniedziałek okręty opuszczą port i rozpoczną poszukiwania min za pomocą trałów, stacji hydrolokacyjnych oraz pojazdów podwodnych. Wykryte niewybuchy będą klasyfikowane i neutralizowane. Open Spirit 2018 potrwa do 25 maja.
Operacja Open Spirit organizowana jest co roku, na przemian na wodach Litwy, Łotwy i Estonii. Jej celem jest likwidacja pozostających w wodach min morskich, torped bojowych i innych niebezpiecznych obiektów z okresu II wojny światowej.
Czytaj też: Kiedy decyzja ws. Orki? [ANALIZA]
michur51
Gdy 1972 roku kończyłem na tym trałowcu służbe w MW to miał 15 lat więc policzcie czym dysponujemy
g
jakim cudem w 72r miał 15 lat skoro zwodowano go w 66r?? coś czy szybko czas leciał w tym woju
clash
Na tym zdjeciu brakuje tylko klucza naszych wspanialych , nowoczesnych Su 23 i wszystko byloby jasne bez tekstu .....
raf
a cóż to za hit su-23 może się nie wypowiadaj lepiej jak nie masz pojęcia o czym piszesz nawet
Grredo
Dlaczego nie wysłano ORP Kormoran? Gdyby Mon wspierał eksport tam, gdzie jeszcze polski przemysł ma szanse konkurować, to produkcja dla WP także byłaby tańsza.
Maciek
Sytuacja wygląda tak: Bałtyk jest całkowicie w zasięgu nadbrzeżnych systemów przeciwokrętowych, nawet nasze stare Kamany są w stanie przenieść rakiety przeciwokrętowe. Operowanie jakichkolwiek sił nawodnych (nie mówiąc o podwodnych) będzie w razie wojny mocno utrudnione. Owszem NATO może chcieć zdobyć panowanie na morzu, tylko po co? Nie prowadzą przez Bałtyk żadne szlaki, nie ma potrzeby dowożenia zaopatrzenia. Można go spokojnie zostawić własnemu losowi. W tej sytuacji tylko kompletny idiota odważyłby się wysłać statki handlowe, a okręty wojenne być może będą operować, ale niekoniecznie, bo jak wspomniałem nie są do niczego potrzebne. Jeżeli w tej sytuacji ktoś logicznie uzasadni po co nam niszczyciele min, podczas gdy właściwie nie dysponujemy okrętami bojowymi, to jak boga kocham daję 200zł. Podam maila, poproszę o nr konta i wysyłam kasę.
gosc768
prosze natychmiast wyslać ten złom na żyletki ,niech chłopaki sie nie wstydzą a drugi powód to po co mają Rosjanie ze śmiechu zgonu dokonać
clash
Polskie kly - postrach morz i oceanow
Tomek31
Nie drwij, to niszczyciel min i takie funkcje pełni, tyle i aż tyle.
no tak
Rozumiem że rosyjskie niszczyciele min mają dodatkowo kły z przodu?
Patcolo
Tu masz rację aczkolwiek Szanowny Tomku niestety dzięki politykom Polska Marynarka Wojenna została pośmiewiskiem na tle innych rodzajów sił zbrojnych i tylko marynarzy żal.
WW01
Obraz polskiej Marynarki Wojennej,ja bym wstydził się służyć na tych wrakach
Tomek31
Nowe niszczyciele min typu Kormoran już są w produkcji a jeden już działa, więc o co chodzi?
nie panimaju
A co mają do tej całej sprawy Rosjanie?
Patcolo
Ale nie wiedzą jak z niego korzystać hehe
Czesio
Cud że toto jeszcze pływa.
Sat00
ORP Flaming, trałowiec bazowy - polski projekt B206F; Stocznia im. Komuny Paryskiej, Gdynia; położenie stępki 7 stycznia 1966; wodowanie 5 maja 1966 (po 4 miesiącach !); wejście do służby 27 września 1966 ! Tak się kiedyś budowało okręty !
tomek
na widok tego kutra to rosjanie ze swoich portow nosa nie wychyla przez nastepne lata
dobryl
Przez ponad 45 powojennych lat wodami tej zatoki władał niepodzielnie naród ponoć miłujący pokój. Mieli więc wystarczająco dużo czasu by wytrałować te wszystkie urwiłapki. Jak widać nie zrobili tego, a znając życie i mentalność ludów stepowych to gdy w końcu się wynieśli na odchodne sami zatopili małe co nieco ;)